Skip to content

Granica

edytowano March 2015 w Forum ogólne
fejsbuk jako choroba psychiczna, a dalej, źycie osobowe w necie jako choroba psychiczna,
za moich czasow definiowało sie obraz choroby psychicznej jako: reakcje nieadekwatne do bodźcow, np. pacjent źył w wyimaginowanym świecie, w którym był rybą, w związku z tym wciąź staral się przebywać w wodzie, gdy jednak to sie nie udawało (odosobnienie szpitalne) starał się źyć blisko wody np. wciąź siedział w łazience z ręką w muszli itd. sytuacje niemoźności kontaktu z wodą traktował jako sytuacje zagroźenia źycia,
na ile nasze źycie netowe jest staczaniem się w podobną chorobę? gdzie leźy cienka linia, za ktorą czeka juź tylko terapia?
i dalej, czy wciąź jeszcze jesteśmy pełnoprawnymi obywatelami (a nie netowymi zombie), których na serio moźna brać jako tych, ktorzy są w stanie odpowiedzialnie zmienić rzeczywistość polityczną na lepszą dla ojczyzny?

Komentarz

  • Tak
    Tak
    Tak. terapia trwa. Pacjent na razie nie reaguje POzytywnie.
    Nie. Ale terapia trwa. Jest szansa że "wyzdrowiejemy"
    Człowiek posiadający dwoje oczu w mrocznym świecie ślepców jest wybrykiem natury. Wariacją.
    The author has edited this post (w 04.03.2015)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.