A jednak niemczejemy?
Za "Interią":
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Przechodził przez zamkniętą ulicę i dostał mandathttp://fakty.interia.pl/mazowieckie/news-przechodzil-przez-zamknieta-ulice-i-dostal-mandat,nId,1619050
Wczoraj, 6 lutego (10:24)
-
Większego idiotyzmu niż czekanie na czerwonym świetle, gdy nic nie jedzie, chyba nie ma - uważa autor nietypowej petycji, która niebawem trafi do Sejmu.
To młody człowiek, który choć ma polskie korzenie, dorastał w Wielkiej Brytanii. Stefan Tompson niedawno przyjechał do Polski i nie mógł uwierzyć, że u nas wszyscy grzecznie stoją przy sygnalizatorze, bo przepis to przepis.
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
PS. Niemcy przechodzą przy czerwonym, jeśli ulica jest pusta, także przed nosem policjanta, który nie reaguje. No bo co ma robić z siebie idiotę?
Wyobrażenie Niemców ze Stawki Wiekszej niż Życie nie jest ekhem ekhem do końca prawdziwe.
The author has edited this post (w 07.02.2015)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Czym się różni taki mandat za przejście pustej ulicy na czerwonym świetle, od żadania dzielnicowego mafiosa aby sklepikarz płacił za ubezpieczenie od samozapłonu sklepu? Jedynie tym że mafioso dotrzyma umowy.
The author has edited this post (w 07.02.2015)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
U nas tak nie było. Ale parę miesięcy temu miałem taki okres w życiu że regularnie przez ulicę przechodziłem. I zaszokowała mnie zmiana kulturowa. Otóż ludzie stali mimo że w zasięgu wzroku nie było auta. Straszliwa zmiana kulturowa.
Tymczasem obstawiam, że taka postawa to efekt słusznej świadomości, że w najgłupszej sytuacji można narazić się na odchudzanie portfela. Świadczy to nie o tych ludziach, ale o tym co zrobiono z tutejszymi różnymi organami państwa.
Jeden z jaskrawszych przykładów: trwająca od kliku lat codzienna łapanka na kierowców przy stołecznym przystanku Stare Miasto.
O skurw**wie policji po cywilnemu pilnującej przejścia dla pieszych o 12 w nocy, które jest znane z tego, że światła dziwnie się zachowują (potrafi się palić czerwone 10 minut). Wszyscy masowo je przekraczają na czerwonym.
Dostałem odpowiedź, że należało Pana Policjanta pocałować w but wtedy.
hue
1. Wprowadzić absurdalny przepis.
2. Wprowadzić opłatę karną za nie przestrzeganie w/w
3. POstawić POlycjem aby ściągała w/w w pkt2
4.Jeśli obywatele odmawiają kooperacji, wprowadzić następny absurdalny przepis
5. Idź do pkt2
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Więc - najprościej z tych przechodzących przez ulicę!