Znak pokoju
W mojej parafii (Warszawa-Falenica) - podanie ręki + "pokój nam wszystkim" + uśmiech.
Pisać i podawać miasta.
Pisać i podawać miasta.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
potem rodzice częsciej zabierali mnie na Bródno. tam był duży betonowy kościół, ludzie odmawiali Ojcze Nasz z rękami w górze, podawali sobie ręce z uśmiechem na znak pokoju. dziwnie jakoś. Ja do dzisiaj macham głową na lewo i prawo, i klękam na jedno kolano, jak mój dziadek, pradziadek, i wszystkie praprapraprapra...
The author has edited this post (w 20.01.2015)
Ronsia i grymasik ala usmiech. Staram się paczeć w oczy. Żadko spotykam wzrok brata czy siostry.
The author has edited this post (w 21.01.2015)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Naczy chciałbym uściślić: jak ktoś podaje mi rękę, to również z uśmiechem podaję swoją. W przypływie dobrego usposobienia sam czasem też podaję rączkę jako pierwszy, ale nie jest to u mnie normą. Powiem szczerze, ze jakiegoś wielkiego znaczenia do tego gestu nie przywiązuję. No ale moze to jest moment, by głębiej przemyśleć moją postawę?
nie bylo zadnego znaku pokoju ale ludziska potrafili sie zachowac. pomagala w tym natura i ...bieda. ludzie w polu musieli miec odrobione a w przysiolku jeden kon. niesnasek wynikajacych z pierwszenstwa urzyczenia konia bylo od groma ale w niedziele rowno wszyscy czesali przez pola i lasy smiejac sie a docinajac sobie rowno. na wesele wszyscy sasiedzi byli proszeni. potem sie ich poobgadywalo , jak juz sie otrzezwialo po niezlym wraz z nimi przepiciu. spowiedz - roboty w polu- klotnie o 10 dkg. kakao, ktore wlasnie "rzucili" w spoldzielczaku - wesela, pogrzeby (krzciny juz nie) - wszystko razem, na dobre i na zle.
ludzie zyli w pokoju: wspolistnieli. jedyna rzecz, ktora mi sie wtedy rzucila w oczy i juz jako dziecku nie podobala to zazdrosc. o glupoty ale jednak.
"Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
Pan Jezus
ale ostatnio ksiadz wprowadzil "wianuszek" na Modlitwe Panska: wszyscy chwytaja sie a rece. no i wiem, ze wielu to sie nie podoba, ludzie tego nie chca. w dalszych rzedach nie praktykuja;)
bo fakt, ze to niepotrzbne jest:)
"Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
Pan Jezus
U mnie starali się wprowadzić aerobik przy wyznaniu wiary ( powstań, klęknij, powstań - wszystko podczas modlitwy) Ale starowinki jakoś nie nadążały więc była meksykańska fala. Odlot
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Na "starej" Mszy, kiedy credo się
śpiewa
(jest wtedy czas na "aerobik", bo tak jest specjalnie melodia i tempo w te wersety skomponowana).
Na Nowej Mszy, tak stanowią przepisy w duże uroczystości, np. w bazylice piekarskiej przyklęka się na msze Bożonarodzeniowe. Tylko.
Bo wers do przyklęknięcia brzmi:
Et incarnatus est de Spiritu Sancto ex Maria Virgine. Et homo factus est.
I za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy. I stał się człowiekiem.
Jak mawiają tradsi - novus dzielnie walczy z problemami, które sam stworzył...
The author has edited this post (w 22.01.2015)
Oczywiście podczas eucharystii wspólnotowej ten znak pokoju jest diametralnie inny, ale też wynika on z większej zażyłości uczestników mszy, a także z umiejscowienia liturgicznego (pomiędzy liturgią słowa - kiedy Słowo spływa i przemienia, a liturgią eucharystyczną - kiedy przyjmujemy Ciało, niejako w miłości do braci).
(Jeśli strzeliłem babola teologicznego, proszę mnie poprawiać.)
U Zbawiciela próbowali na każdą mszę.
Nie ma to jak nowoczesna rzeczywistości która nie daje rady w konfrontacji z tradycją. Lepiey byłoby paść na kolana i całe credo w ten sposób wyznać. A tak stoi sobie taka starowinka, bo w ławkach miejsca przycupnąć już nie ma, i na komęndę pada na kolana. Ale powstać to juz lipa
The author has edited this post (w 21.01.2015)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Nie ganię ludzi za powściągliwość przy okazywaniu uczuć. Powściągliwość bardzo mi się podoba.
Moim zdaniem OK.
W Nowej Mszy jest to opcja.
Czyli można, ale nie trzeba. Znaczy się - kapłan wogóle nie musi jej wypowiadać.
Idea wprowadzenia dotyczyła mszy koncelebrowanej i kapłanów współcelebransów. Zeszło na lud i tam "przerobiona" w groteskę znaku.
Historycznie i tradycyjnie nak pokoju to....
pocałunek
! Znany w historii Kościoła od początku, ale (? nie pamiętam kiedy) zmieniony na
skinienie głową
ze względu na nadużycia.
Przepisy do Nowej Mszy stanowią, że znak pokoju wykonuje się przez lekki skłon głowy do najbliższego brata/siostry z lewej i prawej strony.
Kto wpadł na pomysł "misiaków", "piąteczek", "uścisków dwudziestuparu znajomych", "wspólnych trzymanek za rączki w górę" itp itd.... Nie wiem, ale to groteska znaku.
DLACZEGO?
Bo w tym znaku sam Pan Jezus Chrstus daje nam pokój, jego pokój, pokój Boży. Kapłan działający
in persona Christi
(zastępuje samego Chrystusa, w jego imieniu składa Ofiarę) przekazuje znak nam, a my dalej przekazujemy bratu/siostrze. Pokój, który sami otrzymaliśmy (przed chwilą) od Chrystusa - nie od księdza!