Skip to content

Dotarły nowe wytyczne z Centrali

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Od dzisiejszego (04.01.2014) wieczora Porozumienie Zielonogórskiego (i zdaje się Łódzkie, które podobno wycofalo sie z podpisanych umów i dołącza do protestu) to już nie terroryści.
Rozpoczyna się czas grillowania Bartosza Arłukowicza (Agent TVN).
Osobiście stoję z boku i zachowuję równy dystans do obu tak samo mi obrzydliwych stron (pomysł płatnych wakacji dla prowadzących działalność leczniczą to kuriozum).

Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika

Komentarz

  • Jakem wombat i to grubaśny to i jasnowidz ze mnie tęgi:
    http://ec.mixxt.pl/networks/forum/thread.365254:1

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Radziwillowie przechodzą na stronę rokoszan
    ;)

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • 7my
    są takie konflikty, w których obu stroną należy życzyć jak najgorzej.
    zanim wypowie się taką głupotę, wypadałoby mieć odrobinę przygotowania faktograficznego...
  • ale taką postawą idealnie wpasowujecie się w model narzucony przez władzę i merdia- szczucie na wszystkie grupy społeczne.
    Akurat w tej sytuacji lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego, poniekąd niechcący, mają szansę obnażyć nieistnienie, atrapę państwa polskiego. No ale pewnie każdy z wyżej piszących lekką ręką z dnia na dzień rzuciłby na szalę cały swój majątek, pozycję zawodową i perspektywy dalszego utrzymania- aby walczyć z władzą ludową. A walczą conajmniej o to samo, jeśli nie o więcej, co robotnicy z lat 70 czy 80' , którym przecież chodziło głównie o mięso i kiełbasę...
  • "poniekąd niechcący"
    to jest właśnie clou - powiedz, lekarzu, gdzie stałeś 21.10.2007
  • qiz
    7my
    :
    są takie konflikty, w których obu stroną należy życzyć jak najgorzej
    zanim wypowie się taką głupotę, wypadałoby mieć odrobinę przygotowania faktograficznego...
    No właśnie ale ja dalej nic nie rozumiem. Poza tym, że propozycje Arłukowicza to brednia, to na razie (patrząc historyczną analogią) Perszing odstrzelił Wariata, a Perszinga Rysiek tyle że to trochę Malizną pachnie...
  • kania.zu.kurz
    "poniekąd niechcący"
    to jest właśnie clou - powiedz, lekarzu, gdzie stałeś 21.10.2007
    nikt nie przypisuje w tej sytuacji lekarzom cnót i przymiotów zacniejszych niż polaczkowa średnia... Może pójdą i zagłosują w większości znowu na PO, ale nie jest to powód, żeby w tej akurat sytuacji nie życzyć im - NIE SUKCESU- ale JAK NAJWIĘKSZEGO OBNAŻENIA atrapy państwowości.
    Pisoskie marsze tego tak skutecznie nie czynią.
    Ale nie jest to oczywiście jeszcze powód, aby poświęcać za nich choćby pół paznokcia.
    Trzeba być natomiast odrobinę dalej myślącym niż - słuszne poniekąd- zawołanie "wszyscy jesteście wuje".
  • The author has deleted this post (w 05.01.2015)

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • Bogdan CHAZAN
    Nie znam oczywiście kulisów rozmów, nie znam rozmów ministra z premier. Być może były jakieś rozmowy i negocjacje ważne dla oceny tego sporu. Nie znamy również relacji między panem Markiem Twardowskim z władz Porozumienia Zielonogórskiego, który był przecież niedawno wiceministrem zdrowia, z obecnym wiceministrem. Pamiętajmy, że tu kłócą się ludzie władzy, którzy kiedyś zasiadali we władzy. Oni mają różne zdania, a cierpią pacjenci i autorytet lekarzy. Jednak oczywiście minister Arłukowicz nie jest bez winy. On wcześniej nie wypowiadał się na ten temat, zniknął. Ostatnio jest znów aktywny i wypowiada się podniesionym głosem. Teraz z kolei pani premier się ukryła.

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • 7my
    Porozumienie Zielonogórskie oficjalnie było koalicjantem Platformy Obywatelskiej od 2006 roku, występowali na jej listach wyborczych, członkowie władz porozumienia pełnili funkcje w ministerstwie, w wiec częściowo również odpowiadają za ostatnie lata w służbie zdrowia.
    Przed 2007 poziom zaangażowania w akcje antyrządowe, w akcje niszczenia działań min. Religi, daleko przekraczały zwykłe utarczki płacowe.
    Kłótnia w rodzinie, najlepiej jakby obie strony nawzajem się zniszczyły.
    A jesli przy okazji poważnie uszkodzą polactwo, też nie będę płakał.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.