Czy sa dowody na to, ze referendum AD 1946 zostalo sfalszowane?
Tak o nim nawet w wiki pisza.
A czy sa na to dowody przynajmniej na tym poziomie, ktorych sie wymaga od PiSu?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
A czy sa na to dowody przynajmniej na tym poziomie, ktorych sie wymaga od PiSu?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
radzieckich
służb specjalnych pod dowództwem płk
Arona Pałkina
naczelnika wydziału D
Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego ZSRR
, zainstalowana w
Warszawie
20 czerwca 1946. Zajęła się głównie fałszowaniem i preparowaniem dokumentów referendalnych. 22 czerwca miała miejsce narada, na której
Bolesław Bierut
,
Władysław Gomułka
i doradca radziecki przy
MBP
płk
Siemion Dawydow
omówili techniczne szczegóły fałszowania wyników referendum."
... a w roku 2013 PKW szkoliła sie w Moskwie.
Historia się powtarza.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Najzabawniejsze jest to, ze taka narracje przyjmuja niektorzy nominalni prawicowcy. Strasznie duzo ludzi zamiast mozgu ma kaszanke - nie trzeba wcale dowodzic sfalszowania wyborow. Jesli nie ma przekonywujacych argumentow za tym, ze byly one uczciwe - uznajemy je za sfalszowane.
The author has edited this post (w 28.11.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
"Wybory do Sejmu, zwane później wyborami brzeskimi, odbyły się w niedzielę 16 listopada. Frekwencja wynosiła 74,8%, mniej wprawdzie o 3,5% niż w 1928 r., ale nadal dużo. Bardzo wzrosła liczba głosów unieważnionych: w 1928 r. było ich 320 tysięcy, z czego 196 tysięcy w województwach wschodnich; w 1930 r. unieważniono 482 tysiące głosów, z czego w województwach wschodnich - 64 tysiące.
Nie należy wyciągać wniosków, że w ciągu dwóch lat mieszkańcy wojew
ództw wschodnich nauczyli się głosować, a mieszkańcy województw centralnych zatracili tę umiejętność. Po prostu zmieniła się sytuacja. W 1930 r. sanacji udało się nie dopuścić do utworzenia bloku mniejszości narodowych, a szeroko stosowanym unieważnianiem list wyborczych opozycji zapewnić BBWR na Kresach Wschodnich nieomal monopol. Stronnictwa Centrolewu - główny w tych wyborach przeciwnik sanacji - miały wpływy przede wszystkim w województwach centralnych. Stąd ów gwałtowny, bo nawet pięciokrotny, wzrost liczby głosów unieważnionych w tych okręgach. Na szeroką skalę zastosowano też "cuda nad urną"."
Andrzej Garlicki, Pod rządami Marszałka, s. 40, Warszawa 1994 r.
The author has edited this post (w 01.12.2014)
(pozwalam sobie cytowac w innych miejscach)
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Ale cytat pokazuje coś innego - nadwyżka nieważnych głosów, a zwłaszcza zmiana liczby nieważnych głosów jest jednym z elementów "poprawiania" wyniku wyborów w sytuacji, gdy wybory się organizuje, ale z założenia nie są one demokratyczne. Jest to oczywiste dla zawodowego historyka i napisanie czegoś takiego 64 lata po wyborach nie budzi kontrowersji. Ale jeśli ktoś to samo powie tydzień po wyborach jest oszołomem.