Wschod spotyka Zachod, VII wiek spotyka wiek XXI
Jechalem w autobusie z dziewczyna w burce i z kolczykiem w nosie.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Hipokryzja nie jest wyłącznym przywilejem naszego kręgu kulturowego.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
niqab:
hidżab:
instruktaż:
http://www.polityka.pl/galerie/1508910,1,burki-nikaby-i-hidzaby---galeria.read
a tu signum temporis:
The author has edited this post (w 18.11.2014)
A widziałeś kobiety w burce jedzące lody? Przedni widok
Tak, w burce, nie w hidżabie. Mają taki odsuwany fragment materiału, liźnięcie, znowu zasłaniają, odsłaniają, liźnięcie itd.
Widzisz to było tak, a właściwie mogłoby byc tak:
Nie napisałbyś wątku i nie byłoby dyskusji gdyby przyszło ci jechac obok zupełnie zwyczajnej dziewczyny. Takiej niczym nie wyróżniającej sie z tłumu innych dziewczyn.
Ale ty miałeś okazję zobaczyc dziwczynę która cię zaintrygowała, jej kolczyk w nosie, je nakrycie głowy. To wszystko sprawiło ze poczułeś się tak zainteresowany, poruszony jej osobą iż ne mogłeś spokojnie obok niej siedzieć. Zerkałeś na nią zastanawiając się.....
A gdy już usiadłeś przed klawiaturą napisałeś nam, swoim ziomalom, o swojej przygodzie.
No cóż. Dziewczyna osiągnęła swój cel. Przyciągnęła i zawróciła w głowie tobie i zapewne kilku innym jegomościom
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Rze tak powiem...taka "powierzchowność" oceny u Losa?
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Stud Losie
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
A mówiąc poważniej, podobno kraje arabskie są dobrymi importerami ozdób, kosmetyków upiększających itp. bajerów. Po prostu panie wydają to, co w Europie ich odpowiedniczki wydałyby na ubrania.
Islam to nie moja baśń z 1000 i jednej nocy. Ale wiem od znajomków co na kamelach się urodzili i do kozy mówią ciociu, że zona w domu, dla swego męża, potrafi nieźle się "przystroić" ....no ten tego albo jakby to powiedzieć ... przystroić ale jak najmniej.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
))))
Może teraz jest inaczej, bo opisuję zjawisko sprzed kilku lat.
Zresztą, jedna moja znajoma wyszła za mąż za Czeczeńca i też, może nie u Diora, ale w zwykłym GUM-ie znalazła wolność. W tłumie moskwian zmyliła ślady i zwiała. Ale to trochę inna historia.
@Uhr - no, jasne. Rzecz jednak w tym, że one we własnym towarzystwie muszą się w te cudności ubierać. Ohydne czarności mają wyłącznie na zewnątrz haremu. W zasadzie jest to logiczne, ale jednak byłam zaskoczona. Również skalą zakupów.