Skip to content

Zdolność reakcji (refleks) systemu

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Zwekslowali caly przekaz na PKW, jada po nich bez opamietania. Nie tyle PiS wygral czy PO przegrala, ile PKW kolejny raz dala ciala.
Z punktu widzenia technologi zarzadzania masa miedzy Odro a Bugiem trzeba im oddac sprawiedliwosc, daja rade.

Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
«1

Komentarz

  • Czekam, kiedy ktos zaproponuje, by dac sobie spokoj z tymi wyborami. To tylko klopot przeciez.
    Mam wrazenie, ze problemy PKW to tylko wierzcholek gory lodowej. System sie juz posypal i juz nie idzie o ratowanie go tylko o jak najdluzsze ukrycie tego faktu przed publika.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • A kto jest winny, że taki a nie inne system informatyczny mamy ? Nikt. Zanczy ustawa, gdzie rządzi 100 % ceny. Wyjaśnienie wszystkich nieszęść ostatnich paru lat. No i ustawa o zamówieniach publicznych już jest nowa od października. Nie znam jeszcze detali, ale będzie można w sumie dość dowolnie parametryzować. A co znaczy zielone światło to ustawiania wszystkiego. Koszmar powraca.
    JORGE>
  • Skan specyfikacji pokazywał, że nie tylko cenę brali pod uwagę. Problem był inny, dali 3 miesiące na wdrożenie całego systemu i nikt poważny się nie zgłosił, tylko jedna spółka, w której prezesem jest były wiceminister z PO, a zastępcą syn Bartoszewskiego.
    Sama komisja to poza 4 (Mączyński - nominowany przez AWS, Grzelka - nominowana przez Kaczyńskiego, Niemcewicz - UW, Ryms - anonim??) są osoby z mocnymi konotacjami PZPR-owskimi.
  • Zdaje się, że i w programik i w serwery umoczeni są koledzy z PO, firmy w których pracują, nawet prezesują. No to będzie jeszcze śmieszniej !
    JORGE>
  • los
    Czekam, kiedy ktos zaproponuje, by dac sobie spokoj z tymi wyborami.
    Był już wątek przecież, Nurni pisał
    ;)
  • Nuale on nie z nich.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rozum.von.keikobad
    Skan specyfikacji pokazywał, że nie tylko cenę brali pod uwagę. Problem był inny, dali 3 miesiące na wdrożenie całego systemu i nikt poważny się nie zgłosił, tylko jedna spółka, w której prezesem jest były wiceminister z PO, a zastępcą syn Bartoszewskiego.
    Takie proste wały są cały czas powszechne, ot chociażby u Bufetowej w mieście stołęcznym Warszawa. Robi się przetarg z nierealnym terminem wykonania. Wygrywa firma, która miała wygrac, bo praktycznie nikt się nie zgłasza. Umowę podpisuje się z terminem zawartym z SIWZ, a później aneksuje, wydłużając termin bo cośtam (nie łamiąc prawa).  I niby wszyscy wiedzą o co kaman, ale nic nie da się zrobić. Jeżeli wygra przetarg firma, która nie miała wygrać, nie dotrzyma terminu i naliczą odsetki. Nikomu nie chce się w to bawić.
    Tutaj sprawę załatwiono pewnie tak, że system był pisany od dawna (albo dostosowywany do wymogów). Kiedy przyszedł czas ogłoszono przetarg (chociaż chodzą słuchy, że to było poza procedurą, tylko zapytanie o cenę, niebardzo wiem jednak na jakiej zasadzie, przecież wartość zamówienia nie była mała), z nieralnym terminem. Zakładano, że uda się napisany już program wdrożyć szybko, a konkurencja nie wystartuje. Tyle, że ktoś dupy dał jak widać.
    JORGE>
  • JORGE
    rozum.von.keikobad
    :
    Skan specyfikacji pokazywał, że nie tylko cenę brali pod uwagę. Problem był inny, dali 3 miesiące na wdrożenie całego systemu i nikt poważny się nie zgłosił, tylko jedna spółka, w której prezesem jest były wiceminister z PO, a zastępcą syn Bartoszewskiego.
    Takie proste wały są cały czas powszechne, ot chociażby u Bufetowej w mieście stołęcznym Warszawa. Robi się przetarg z nierealnym terminem wykonania. Wygrywa firma, która miała wygrac, bo praktycznie nikt się nie zgłasza. Umowę podpisuje się z terminem zawartym z SIWZ, a później aneksuje, wydłużając termin bo cośtam (nie łamiąc prawa).  I niby wszyscy wiedzą o co kaman, ale nic nie da się zrobić. Jeżeli wygra przetarg firma, która nie miała wygrać, nie dotrzyma terminu i naliczą odsetki. Nikomu nie chce się w to bawić.
    Tutaj sprawę załatwiono pewnie tak, że system był pisany od dawna (albo dostosowywany do wymogów). Kiedy przyszedł czas ogłoszono przetarg (chociaż chodzą słuchy, że to było poza procedurą, tylko zapytanie o cenę, niebardzo wiem jednak na jakiej zasadzie, przecież wartość zamówienia nie była mała), z nieralnym terminem. Zakładano, że uda się napisany już program wdrożyć szybko, a konkurencja nie wystartuje. Tyle, że ktoś dupy dał jak widać.
    JORGE>
    Sytuacja chyba była jednak prostsza: to nie wałek, ale zwykły bajzel. Zresztą co to za przekręt na 400 tys. zł (brutto). Nawet nie ma się po co schylić, nie to co dolnośląski portal do wszystkiego za 66 mln.
    Wygrzebano już kod tego - nazwijmy to - systemu PKW. Prawdopodobnie pisała to studentka Agnieszka, a program nie powinien przejść zaliczenia na 1. roku studiów.
  • "System nie czyni wydruków" - ta surowa ocena autorstwa sędziego Sądu Najwyzszego Pana Stanisława ZABŁOCKIEGO przejdzie nie tylko  do historii wyborów w II PRL ale i nauki o jezyku polskim
    :)

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • Od wczoraj, dziesiątki tysięcy małych komisji wklepuje wyniki cząstkowe do mitycznego systemu informatycznego. Całość powinna trwać parę godzin i koniec. Jeżeli nawet jakaś komisja ma problemy z wpisaniem/wysłaniem, albo coś przychodzi do centrali z błędami, to z racji niewielkiej skali tych błędów wyłapanie i weryfikacja winna być prosta i szybka.
    Wedle słów leśnych dziadków, system informatyczny przyjmuje protokoły z komisji okręgowych ale nie generuje "wydruków". Kontekst ostatniego słowa jest tak mętny, że przejrzałem kilkanaście nieomal identycznych newsów na róznych portalach, aby się wreszcie dowiedzieć, że nie chodzi o drukowanie papiórów na laserze, tylko o generowanie raportów z wynikami, na podstawie otrzymanych danych z OKW. Mówiąc po ludzku, dane spływają ale nikt nie widzi wyników zbiorczych.
    Kolejna kwestia.
    Skąd centrala ma wiedzieć, że protokół wysłał przewodniczący OKW z Kurzyny Średniej, a nie major bezpieczeństwa z Butyrek? Ano przewodniczący komisji z Kurzyny posiada stworzony na potrzeby wyborów elektroniczny podpis, poświadczony przez certyfikowanego wystawcę takowego instrumentu. Wedle informacji z mediów, wystawcą podpisów elektronicznych dla OKW jest Unizeto, firma będąca własnością konsula honorowego Federacji Rosyjskiej, jegomościa ostatnio oskarżonego formalnie o szpiegostwo na rzecz Kremla.
    Ktoś napisał, że to wszystko wina małej nieprofesjonalnej firmy informatycznej, którą temat przerósł. Nalezy pamiętać, że PKW nie zamówiło wielkiego projektu na lata, tylko pojedynczą bazę danych na pojedyncze wybory w 2014 r. Firma Nabino funkcjonuje na rynku ponad pięć lat, w portfolio chwali się pracami dla instytucji rządowych w tym MSWiA i trzyletnim kontraktem dla MON. Zamówienie z PKW stopniem złożoności projektu nie przewyższa tematów z portfolio. Być może, prawidłowa  odpowiedź na pytanie "dlaczego do przetargu nie zgłosiły się IBM, HP, MICROSOFT?" brzmi nastepująco: "bo zamówienie było małe i na byle co". Poukładana kilkuosobowa firma wielkości Nabino, winna podobny projekt zrealizować z marszu. Być może faktycznie spieprzyli robotę, być może tak miało to wyglądać.
    Fałszowanie w komisjach okręgowych jest trudne niewdzięczne i jeśli ma być systemowe wymaga wtajemniczenia armi ludzi. Słowem jeśli wały robić na dole, to tylko indywidualne, nieszablonowe, małe. Ale po co wtajemniczać tysiące mrówek po komisjach jeśli wystarczy mieć swoją firmę od obsługi informatycznej, swojego człowieka od certyfikatów i wyreżyserowany kilkudniowy bardak.
    Dziś nie druga połowa lat czterdziestych. Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie drukował wyników w których złodzieje z koryta mają 99%
    Dziś można spuścć parę procent jednym, i podpompować drugim. Aby móc tego dokonać, potrzebny jest chaos i trzydniowa zwłoka w ogłoszeniu wyników.
    Nie mam pojęcia, czy faktycznie się fałszuje i nie zamierzam się przy tym upierać. Widzę jedynie, że bałagan, chaos i parę innych faktów układają się razem w scenariusz powieści sensacyjnej. Za dużo tych przypadków.
    P.S. -  Jak widać, nikt w Tenkraju nie jest w stanie zweryfikować oficjalnego wyniku wyborczego, a zapowiedzi PiS w tej kwestii nadal nie są warte funta kłaków.
  • 2h snu w ciągu ostatnich 48h.
    Ja rozumiem, że wskazywanie błędów etc etc.
    Ale spokojniej z tymi zarzutami wobec PiS. U mnie członkowie i mężowie zaufania byli prawie we wszystkich komisjach. Protokoły zostały zebrane.
  • Może oni wdrażają w życie nauki pobierane w Moskwie?
    Tak czy inaczej- sprawa wymaga śledztwa, procesu i ukarania winnych.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • wobec takiej kpiny z praworządności wybory powinny być unieważnione z marszu - i przeprowadzone po raz kolejny przez nową, bezstronną komisję pod nadzorem OBWE
    metod fałszowania wyników jest coraz więcej - i fałszerstwa na poziomie ogólnopolskim nie wykluczają też tych lokalnych, w myśl zasady "wszelkie chwyty dozwolone", i te bardziej finezyjne, i te prymitywne
    wśród metod fałszerstw było m.in. wydawanie wybrakowanego kompletu kart do głosowania (dziwnym trafem brakowało akurat list PiS) oraz wydawanie kart z zaznaczonym już krzyżykiem przy nazwisku - czyli kart wypełnionych (źródło: Radio Maryja)
    jeśli ktoś podpisał listę, nie sprawdzając dokładnie, co bierze do ręki - a przypuszczalnie robi tak 99,9% wyborców - to po zorientowaniu się nie udowodni oszustom fałszerstwa
    niestety, Nurni miał rację - jest to gra z oszustami na ich warunkach, ich znaczonymi kartami i przy ich sędziach, czyli zabawa w głupiego jasia - a więc poniżające jest branie w tym udziału
    w tym kontekście warto też przypomnieć śp. prof. Urbanowicza
    http://niezalezna.pl/32657-j-urbanowicz-byl-autorem-raportu-o-serwerach
    nie wiem, jak jest teraz, ale kiedy zdawałam maturę, to był przepis mówiący, że jeżeli stwierdzono by jakikolwiek błąd, nieprawidłowość lub nieuczciwość w komisji czy wśród zdających, matura w tej jednostce musiałaby być unieważniona
    wybory to nie sprawa takiego czy innego miernika wiedzy młodych ludzi, ale sprawa suwerenności państwa
  • Cyrus na bratnim forum
    Przypomnę, że Tragedię Smoleńską również wytłumaczono kacapskim bajzlem...
    Otuszto. Nie paczcie na przedstawienie, paczcie na rzeczy same w sobie (selbst an sich). Sklerotyczne dziadki nie umiejace korzystac ani z komputerow ani z toalet i firma nastolatkow z dredami robiaca w tydzien wyborczy system na Spectrum ZX to tylko przedstawienie dla gawiedzi. To jest klasyczne zarzadzanie przez chaos.  Rzeczy prawdziwe dzieja sie za kurtyna w ciszy i polmroku a ich sprawcy sa uwazni i profesjonalni.
    Wybory zostaly sfalszowane, bo musialy.
    A dlaczego? Wyobrazcie sobie wynik tylko o kilka procent zmieniony - PO 19%, PiS niech bedzie 35%. Jak na to reaguje PO? Tak jak instytut NICE na klatwe Merlina (lekture "Tej ohydnej sily" polecam nieustannie) - peka wszystko, POlitycy rzucaja sie na siebie nawzajem, nikt niczego nie kontroluje, PO rozpada sie na dziesiatki walczacych ze soba partyjek, wychodza takie waly, jakich sobie nie jestesmy w stanie wyobrazic. Tych ludzi trzyma razem wspolne koryto, zabraknie tego i zaczna sie nawzajem zabijac. Przegrana AD 2005 przetrwali tylko dzieki zelaznej, wrecz nieludzkiej woli don Alda , juz pisalem, o jakie kontakty go calkiem serio podejrzewam. Nie szlo ani o Moskwe ani o Berlin. Dzis tego diabla w ludzkiej skorze juz nie ma.
    W Polsce nie jest tak, ze partia dostaje 30% i wygrywa wybory a potem dostaje 25% i wladze traci, partia przegrywajaca wybory zjezdza z 30-40% na 10% a z 10% na 1%. Nieslawne przypadki AWS, SLD, UW, LPR i SO przypominam.
    Ze co, ze SLD AD 1997 i PiS AD 2007 swoj wynik poprawily? Bo oni wybory wygrali tylko opozycja wygrala jeszcze bardziej.
    The author has edited this post (w 18.11.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Fałszowanie na poziomie informatycznym?
    http://niebezpiecznik.pl/post/problemy-w-pkw-zliczanie-glosow-wyborcow-sie-opoznia-zawiodl-system-informatyczny/
    Zainteresowałem się fragmentem
    4) Wg narzędzia TinFoil Security, ów serwer ma włączony
    SSLv3
    i jest podatny na
    pudla -
    POODLE (skrót od Padding Oracle On Downgraded Legacy Encryption).
    Jest to atak na połączenia szyfrowane, polegający na przechwyceniu transmisji między wysyłającym a serwerem, na który są wysyłane dane. Czyli w naszym przypadku, możliwe że wyniki wprowadzane w komisjach są prawdziwe, a na serwer zbierający głosy dochodzą już "prawidłowe".
    Znam SQL ale te tematy już wykraczają poza moją wiedzę - może ktoś wie więcej?
  • randolph
    Ktoś napisał, że to wszystko wina małej nieprofesjonalnej firmy informatycznej, którą temat przerósł. Nalezy pamiętać, że PKW nie zamówiło wielkiego projektu na lata, tylko pojedynczą bazę danych na pojedyncze wybory w 2014 r. Firma Nabino funkcjonuje na rynku ponad pięć lat, w portfolio chwali się pracami dla instytucji rządowych w tym MSWiA i trzyletnim kontraktem dla MON. Zamówienie z PKW stopniem złożoności projektu nie przewyższa tematów z portfolio. Być może, prawidłowa  odpowiedź na pytanie "dlaczego do przetargu nie zgłosiły się IBM, HP, MICROSOFT?" brzmi nastepująco: "bo zamówienie było małe i na byle co". Poukładana kilkuosobowa firma wielkości Nabino, winna podobny projekt zrealizować z marszu. Być może faktycznie spieprzyli robotę, być może tak miało to wyglądać.
    No nie. Projekt faktycznie nie wygląda na specjalnie rozległy funkcjonalnie, ale należało starannie, fachowo zaprojektować architekturę pod kątem wydajności i bezpieczeństwa. Jak widać na załączonym obrazku, jest niewydajnie i dziurawo. Nie musi (a nawet nie powinien) zgłaszać się do tej roboty IBM, ale mamy w Polsce co najmniej kilkanaście-kilkadziesiąt firm IT, które z pocałowaniem ręki schyliłyby się po połtora bańki, gdyby miały więcej niż 3 miesiące na zrobienie tej roboty. Naprawdę Polskę stać na wydanie tego miliona więcej. Chyba że, jak pisze Los, mamy do czynienia z sabotażem.
    Osobnym problemem jest to, dlaczego co wybory, to PKW musi coś zamawiać na rynku.
  • Hue hue.  Oczywiście, że to spektakl dla gawiedzi.  Pokazowe rżnięcie głupa dla głupów.  PKW to nie tylko paru zgrzybiałych starców, którzy nie umieją odróżnić komputera od kalkulatora, PKW ma swój urząd, który z pewnością zatrudnia ludzi przynajmniej mniej więcej zorientowanych.  Na przykład w dacie wyborów.  Zamówienie systemu IT na cztery miechy przed wyborami (jakimikolwiek, skomplikowanymi jak samorządowe czy nieskomplikowanymi jak prezydenckie) to ewidentna ustawka.  I teraz pytanie tylko jest takie, czy fałszowanie wyniku było cwelem głównym tej ustawki, czy też cwelem głównym było pijarowskie zamieszanie, a możliwość dokonania punktowych fałszerstw była cwelem pobocznym.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • ombretta
    I teraz pytanie tylko jest takie, czy fałszowanie wyniku było cwelem głównym tej ustawki, czy też cwelem głównym było pijarowskie zamieszanie, a możliwość dokonania punktowych fałszerstw była cwelem pobocznym.
    Na pijarowe zamieszania to sa mamymadzi w ilosciach hurtowych, tasmy z jakimis politykami albo i nawet POlitykami (byle na wylocie) albo wycieczki zagramaniczne poslow albo nawet POslow. PKW ma zadania na odcinku wyborczym. W chaosie czeba dbac o porzadek.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Przy czym szkolenie w ZSRR nie poszło na marne. Każda minuta wykorzystana.
    Mamy dwa-trzy dni na zrobienie dowolnych wyników wyborów i co zrobisz pisoska tłuszczo?
    A naród nasz spokojny, jak dobrze zestygnięta lawa. W Bułgarii, Gruzji czy na Węgrzech byłoby z pół milijona ludności na jakimś placu i wywierało nacisk.
  • Szturmowiec.Rzplitej
    A naród nasz spokojny, jak dobrze zestygnięta lawa. W Bułgarii, Gruzji czy na Węgrzech byłoby z pół milijona ludności na jakimś placu i wywierało nacisk.
    Stary Wirus w tomacie.
    Stary Wirus
    Do niedawna myślałem, że Polska tonie w bagnie korupcyjnym wedle najlepszych wzorów latynoamerykańskich.
    Myliłem się. Pozostawiliście Paragwaj, Peru czy Boliwię daleko za sobą. Gdyby to była Ameryka Południowa, z koszar wyszłoby w tym momencie wojsko i zrobiło porządek.
    Zarząd PKW w pełnym składzie, przytwierdzony łańcuchem do transportera opancerzonego
    grzejącego silnik, właśnie gorączkowo pisałby w zeszytach w kratkę zeznania kto płacił, kto szczuł, kto groził, a kto tylko nakłaniał.
    W tle tej sceny ulicznej
    kordon Żandarmerii Wojskowej strzelałby na postrach w powietrze, w przerwach pomiędzy salwami z trudem powstrzymując pałami i kolbami napierający tłum, dyszący żądzą linczu.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ciekawe6 jakie teraz ogłoszą "wyniki"?

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Obstawiam Partido Popolar 35%, tak jak w Hiszpanii.
  • Mania
    Ciekawe6 jakie teraz ogłoszą "wyniki"?
    Jagto jakie?
    Oczywiście że zgodne z oczekiwaniami!

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Za niebezpiecznikiem:
    The author has edited this post (w 18.11.2014)

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Jesli to wyglada jak kaczka i kwacze jak kaczka...

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Wkurw na maksa.

    Ktoś ma pojęcie co to za goście?
    http://trzymajwybory.wordpress.com
    Zrobiłem zdjęcia protokołów w kilku komisjach i mam zamiar więcej ale mam pewne obawy co do rzeczywistych intencji.
  • ombretta
    Za niebezpiecznikiem:
    Czyli wybory są nieważne.
  • rozum.von.keikobad
    Skan specyfikacji pokazywał, że nie tylko cenę brali pod uwagę. Problem był inny, dali 3 miesiące na wdrożenie całego systemu i nikt poważny się nie zgłosił, tylko jedna spółka, w której prezesem jest były wiceminister z PO, a zastępcą syn Bartoszewskiego.
    jak sie nazywa ta firma?
  • Nabino.
    EDIT: Pardon, chodzi o Exatel:
    http://www.krs-online.com.pl/exatel-s-a-krs-42140.html
    The author has edited this post (w 18.11.2014)
  • los
    Szturmowiec.Rzplitej
    :
    A naród nasz spokojny, jak dobrze zestygnięta lawa. W Bułgarii, Gruzji czy na Węgrzech byłoby z pół milijona ludności na jakimś placu i wywierało nacisk.
    Stary Wirus w tomacie.
    Stary Wirus
    :
    Do niedawna myślałem, że Polska tonie w bagnie korupcyjnym wedle najlepszych wzorów latynoamerykańskich.
    Myliłem się. Pozostawiliście Paragwaj, Peru czy Boliwię daleko za sobą. Gdyby to była Ameryka Południowa, z koszar wyszłoby w tym momencie wojsko i zrobiło porządek.
    Zarząd PKW w pełnym składzie, przytwierdzony łańcuchem do transportera opancerzonego
    grzejącego silnik, właśnie gorączkowo pisałby w zeszytach w kratkę zeznania kto płacił, kto szczuł, kto groził, a kto tylko nakłaniał.
    W tle tej sceny ulicznej
    kordon Żandarmerii Wojskowej strzelałby na postrach w powietrze, w przerwach pomiędzy salwami z trudem powstrzymując pałami i kolbami napierający tłum, dyszący żądzą linczu.
    Kto z wojska ma robić ten przewrót?
    Może ten gienierał?
    franco janickiZnajmy realia.

    W jedności siła!

    "by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.