Skip to content

Nonsens rozbrajania Niemców

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
W listopadzie 1918 roku Niemcy kapitulują przed mocarstwami zachodnimi, dziwna to była kapitulacja, właściwie aliantom starczyło czasowe przełamanie linii niemieckich. Armia niemiecka była nadal sprawna i zorganizowana. Niemcy nie próbują się bronić, nie formują nowych linii obrony, wojna nie przenosi się nawet na teren Niemiec, właściwie od razu kapitulują, jakby po prostu mieli dosyć wojny.
Na Wschodzie rzecz wygląda inaczej - tu Rosja jest w rozsypce a Niemcy są niekwestionowanymi panami. I nagle przeciw ciągle najpotężniejszej armii świata, zahartowanej w wieloletnich bojach występują uzbrojeni w kije nieliczni uczniowie i studenci, pozbawieni zarówno doświadczeń bojowych jak jednolitego dowództwa.
Widział kto taki nonsens?
Tak na marginesie Powstania Warszawskiego.
The author has edited this post (w 02.08.2014)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • Nikt nie podchwycil a jest pewna mysl w tym nieco prowokacyjnym wpisie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ale to już było.
  • I nie wroci wiecej?
    To dlaczego ciagle wraca dyskusja o Powstaniu Warszawskim?
    Cos jest popaprane w ludzkich umyslach.
    W dawniejszych czasach ludzie byli mniej ksztalceni ale jakby mniej glupi, bo jakos mniej bzdur wygadywano.
    Winne sa ksiazki. Wiemy juz, ze ksiazki klamia intencjonalnie, bo autor nie musi patrzec czytelnikom w oczy. Wiemy, ze ksiazki klamia nieintencjonalnie, bo kolejny autor nie pisze tego, co wie z wlasnego doswiadczenia, tylko przepisuje od innego autora, ktory jak juz wiemy naklamal.
    Przede wszystkim jednak ksiazki a zwlaszcza ksiazki historyczne nawet mowiac prawde o faktach strasznie wprowadzaja w blad co do zasad rzadzacych swiatem.
    Ksiazka uczy determinizmu. W ksiazce zdarzenia ustawione sa w morderczym szyku czasowym, ktory moze wydawac sie przyczynowym. W ksiazce przyczyna zdarzenia wydawac sie moze zdarzenie poprzedzajace, kiedy w zyciu przyczyny sa mnogie i trudne do ustalenia, bo ich 99% jest w ludzkich umyslach.
    Wiemy, ze Hannibal wygral pod Trebia a przegral pod Zama, i nie wyobrazamy sobie, ze moglo byc inaczej a przeciez gdyby nie atak Magona na lewa flanke albo (zaplanowane) rozproszenie szykow rzymskich...
    Pozniej takiemu Zychowitzowi moze sie wydawac, ze sa dwa rozdzaje decyzji - rozsadne, ktore prowadza do wszelkiej pomyslnosci, i nierozsadne, ktore podejmuja ludzie od Zychowitza rozni.
    Czlowiek dawny byl madrzejszy mowiac, ze chlop strzela ale Pan Bog kule nosi. Rozsadek moze prowadzic do kleski a szalenstwo do sukcesu, bo swiat nie jest deterministyczny.
    Zeby bylo zabawniej - o tym tez mozna przeczytac w ksiazkach ale takich ksiazek nikt nie czyta, bo sa w nich wzorki matematyczne, a populacja pojmuje co najwyzej zdania w jezyku naturalnym i to raczej proste niz zlozone.
    Wie to prosty chlop i wie psor matematyki - ze podejmowanie decyzji polega na rozliczeniu szans i dopasowaniu do nich dzialan. I czasem sie uda a czasem nie ale jak sie nie uda, to nie nalezy panikowac, bo chlop strzela a Pan Bog kule nosi. A medrkowie nie wiedza. Czasem dzialaniem optymalnym jest rozsadek ale rownie czesto do sukcesu lepiej wiedzie szalenstwo. A przeciez to nie sa jedyne mozliwe opcje - bo rozsadek z szalenstwem roznie mozna mieszac.
    Czy byl uzasadniony atak Austrii na Serbie? Jak najbardziej, proporcja sil byla miazdzaca. Zdecydowanie to Serbowie byli najbardziej przegranymi WWI - armia serbskia stracila 3/4 stanu osobowego, królestwo Serbii straciło ponad milion mieszkańców (cywili i wojskowych), to jest 27% jego całkowitej populacji i 60% doroslych męzczyzn. Wiekszosc dzialan bojowych serbska armia prowadzila z terenow... Albanii i Grecji, bo Austriacy i Bulgarzy w roku 1915 zajeli cale panstwo. Bulgarow z Serbii musieli wypedzac Francuzi, tak zupelnie Serbia zostala rozsmarowana na betonie.
    A tak jakos dziwnie sie zrobilo, ze w roku 1918 po Cesarstwie zostalo wspomnienie a Serbia wzrosla terytorialnie, stworzyla Jugoslawie i zostala lokalnym mocarstwem. Wiele jest takich przykladow.
    The author has edited this post (w 05.08.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ciekawe1 z tą Serbią, nie wiedziałem!
  • Mam wiele takich przykladow i bede je podawac ku nauce i zabawie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Mam wiele takich przykladow i bede je podawac ku nauce i zabawie.
    Poproszę!
    I - rozumiem - Szturmowiec.Rzplitej trafił w sedno wątku? ("To juz było.")
  • nie rozumiem dlaczego  w kontekscie PW nie sa przywolywane slowa NMP z Lichenia: kwiat narodu zostanie zlozony na oltarzu Ojczyzny aby blagac za tym narodem kiedy rozgrywac sie bedzie ostateczna walka o dusze jego.
    wszyscy natomiast przywoluja objawienie na Siekierkach. Uwazam, ze te dwa objawienie (o wielkiej karze na Siekierkach i o najglebszym sensie PW, w Licheniu) pomoglyby wyjsc nam z impasu, wskazujac, ze wlasciwie obie strony sporu maja swoje racje.
    musielibysmy jednak przyjac wowczas Naprawde te prawde, ze mdz.in. nasze polozenie geograficzne, powoduje, ze jestesmy skazani na sytuacje tragedii greckiej i ze ostatecznie ratunek nie jest ani na wschodzie, ani na zachodzie, ani na pld., ani na pln. tylko w ...gorze. ani nawet w nas. to jest bardzo trudne: glowkowac zeby sie nie powtorzylo i zaakceptowac, ze nie od nas to zalezy tak naprawde.
    caly czas wychodzi na to, ze trzeba nawrocenia.
    i tu Los ma racje z tymi ksiazkami: to wszystko o dupe rozbic.
    to juz dawno powiedzial sw. Andrzej Bobola: dlaczego szukacie ratunku tam, skad nie przyjdzie? przeciez ja wam moge pomoc.

    "Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
    Pan Jezus
  • romeck
    los
    :
    Mam wiele takich przykladow i bede je podawac ku nauce i zabawie.
    Poproszę!
    Moj ulubiony to bitwa pod Custozza a zwlaszcza najbardziej nonsensowna w historii szarza ulanow pod dowodztwem Maksymiliana Rodakowskiego, poety zreszta. Jak chcecie szarzy ulanow na czolgi to tu szukajcie, w wojnie obronnej 1939 ich nie bylo.
    Ulanow wloska piechota i bersalierzy czyli najnowoczesniejsze i najlepiej uzbrojone formacje owych czasow po prostu zmasakrowali ale przypadkiem sie zdarzylo, ze zraniono wloskiego nastepce tronu, wiec Wlosi wpadli w poploch i wycofali sie mimo faktycznie wygranej bitwy. Calkiem mozliwe, ze owo zdarzenie zainspirowalo GB Shawa do sztuki "Zolnierz i bohater."
    W ogole w calej wojnie przeciw Austrii Wlosi rowno dostawali w dupe w wyniku czego... odzyskali Wenecje z okolicami.
    Historia nie jest zabawa dla zychowitzow.
    The author has edited this post (w 04.08.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Nie no, ale cała Tamta Wojna odbyła się w taki właśnie sposób, zwłaszcza dla Niemiec. Niemcy wygrywali wszystko i z każdym, ich terytorium nie było okupowane, żadne armie się po Niemczech nie szwendały, a mimo to, z powodu dziadowskiej postawy sojuszników, musieli poddać partię. Utracili mniejszą połowę terytorium, traktowano ich jak przegranych, a oni w ogóle się przegranymi nie czuli.
    Dopiero dogrywka pozwoliła im popatrzeć na własne płonące miasta i gwałcone kobiety - i to im wyraźnie posłużyło.
  • los
    W listopadzie 1918 roku
    Nie wszędzie rozbrajanie Niemców szło tak gładko. W wielu przypadkach z Niemcami walczono w innych negocjowano wolny przejazd całych oddziałów z bronia.
  • Szturmowiec.Rzplitej
    Niemcy wygrywali wszystko i z każdym, ich terytorium nie było okupowane, żadne armie się po Niemczech nie szwendały, a mimo to, z powodu dziadowskiej postawy sojuszników, musieli poddać partię.
    Nawet nie o sojusznikow tu szlo. Jak czytac pamietniki z epoki i publicystyke z czasow nieco pozniejszych, to widac znuzenie wojna. Nawet straszny militarysta Powaznie Mlodszy wiele razy wtraca w In Stahlgewittern "A co ja tu jak wuj tkwie w tych okopach i strzelam do Francuzow? Przeciez tak naprawde to ja sie czuje Francuzem." W koncu troche odsluzyl w Legii Cudzoziemskiej.
    Niemcy kapitulacje potraktowali jak honorowe odstapienie od niepotrzebnej bijatyki. "Panowie, zachowujemy sie wszyscy jak idioci, prawda? No to niech bedzie na mnie, ja pierwszy powiem, ze to nie ma sensu."
    I tu wlasnie Niemcy nie zrozumieli Francuzow, bo tych zarla straszna zawzietosc za upokorzenie sprzed 40 lat. Niepobiedzimaja francuzkaja armija tlukla przez setki lat cala Europe a tu nagle daja im po ryju jakies Prusy.
    I Francuzi wlozyli mnostwo wysilku by Niemcow upokorzyc. Niemcy to upokorzenie 20 lat dusili w sobie...

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Szturmowiec.Rzplitej
    Dopiero dogrywka pozwoliła im popatrzeć na własne płonące miasta i gwałcone kobiety - i to im wyraźnie posłużyło.
    I to jest moj spirytus ze schodow - bo takiego argumentu nalezalo uzyc w slynnym drezdenskim watku. Ze bombardowanie Drezna to najszczesliwsze zdarzenie w niemieckiej historii.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    I Francuzi wlozyli mnostwo wysilku by Niemcow upokorzyc. Niemcy to upokorzenie 20 lat dusili w sobie...
    Nu wszystko pięknie, ale czemu musieli się odgrywać akurat na Nas? - zamiast na francowatych Francuzach, którym podobnież nawet miejsca w tramwaju ustępowali. Tu się kryją jakieś tajemnice.
  • Szturmowiec.Rzplitej
    los
    :
    I Francuzi wlozyli mnostwo wysilku by Niemcow upokorzyc. Niemcy to upokorzenie 20 lat dusili w sobie...
    Nu wszystko pięknie, ale czemu musieli się odgrywać akurat na Nas? - zamiast na francowatych Francuzach, którym podobnież nawet miejsca w tramwaju ustępowali. Tu się kryją jakieś tajemnice.
    Hehehe, c'nie? Musieli się odgrywać na nas, bo przez sto lat z okladem propaganda lasowala im mozgi o slowianskim niebezpieczenstwie. Cos takiego jak dzis sie pisze o islamie tylko z niemiecka konsekwencja.
    Bo dzikusy z tych Pollacken paczpan - jeszcze niedawno mieszkali w ziemiankach a teraz zakladaja fabryki i sciagaja do nich najlepszych niemieckich inzynierow. I co gorsza, verdammt! pomieszka sobie taki inzynier w Zyrardowie lub Lodzi, ozeni sie z Polka i jego dzieci to juz Polacy a i on sam niechetnie szprecha. A co wyprawiaja w Posengbiet to mein Herr juz strach opowiadac! (zrobili to zreszta scenarzysta Bratkowski z rezyserem Sztwiernia). Stellen Sie sich vor, ze w Schlesien to nawet rodzina Kernholzow sie z powrotem na Twardziochow przemianowala. A mnoza sie tak, ze jeszcze sto lat i bedzie ich wiecej niz Niemcow. Trzeba przyciac te zaraze.
    Wiec kiedy mieli okazje, to sie wzieli do przycinania.
    Rzeczy trzeba znac w kontekscie. Rzeczy maja przyczyny wczesniejsze o kilkadziesiat lat a czesto i kilkaset.
    The author has edited this post (w 04.08.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • A to jest fakt. Oglądałem take wykresy kołowe z prady niemieckiej z lat 30., że w XIX w. ludności romańskiej było w Europie tyle a tyle, germańskiej tyle, a słowiańskiej troszkę. Potem się to trochę na korzyść Słowian przechyliło, ale w latach 50. wieku XX już Wszechsłowian miało być więcej niż kogokolwiek w Europie w sumie. No i? No i przycięli.
  • Oj widze kolegom ciepełko doskwiera
    :D
    DLaczego NONSENS?
    DLaczego ROZBRAJANIA?
    DLACZEGO NIEMCÓW?
    Pomijając już przez kogo, i kiedy?

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Fatus,
    ROZBRAJANIA NIEMCÓW przez Polaków w Warszawie w listopadzie 1918.
    NONSENS przez zestawienie z analogiczną próbą rozbrajania Niemców w Warszawie w sierpniu 1944. Która to próba została uznana za nonsensowną. A pierwotna nie...
    Ja sobie myślę, że zestawienie 1918-1944 bardzo pouczające jest... i pokory w ocenach też uczy...
  • Tyle, że sytuacja 11.11.1918r była cokolwiek inna niż 01.08.1944r.
  • pantelej
    Tyle, że sytuacja 11.11.1918r była cokolwiek inna niż 01.08.1944r.
    Zdecydowanie. AD 1944 Niemcy dostawali wpierdol aż miło na Wschodzie i cofali się na Zachodzie acz z chwilowymi kontrofensywami, niemieckie miasta były bombardowane. AD 1918 zostały przerwane linie niemieckie obrony na Zachodzie, co jednak nie naruszało szyków, a na Wschodzie wojnę po prostu wygrali. Ich sytuacja AD 1918 była nieporównanie lepsza.
    Glowna roznica polega na tym, ze AD1944 Wschod Niemcom nie byl do niczego potrzebny - spieprzali z niego w tempie generalnie szybkim, by juz wiecej nie wracac w dajacej sie przewidziec przyszlosci. Racjonalne byloby dla nich skoncentrowanie wszystkich sil na jakiejs linii obrony mniej wiecej pokrywajacej sie z granica Rzeszy.
    AD1918 Wschod dla Niemcow byl wazny jako zaplecze do walk z zachodnimi aliantami, byla zreszta taka (niezrealizowana) militarna koncepcja.
    I wtedy i wtedy Niemcy zachowywali sie nieracjonalnie - nie nalezalo dawac sie rozbroic w roku 1918 ani masakrowac Warszawy w roku 1944.
    The author has edited this post (w 05.08.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • krzychol66
    Fatus,
    ROZBRAJANIA NIEMCÓW przez Polaków w Warszawie w listopadzie 1918.
    NONSENS przez zestawienie z analogiczną próbą rozbrajania Niemców w Warszawie w sierpniu 1944. Która to próba została uznana za nonsensowną. A pierwotna nie...
    Ja sobie myślę, że zestawienie 1918-1944 bardzo pouczające jest... i pokory w ocenach też uczy...
    OK, ja rozumiem
    :)
    Ale to, według mnie, porównywanie wiejskiej świni do świni z wiejskiej. Zupełnie dwie inne materie.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • los
    , verdammt! pomieszka sobie taki inzynier w Zyrardowie lub Lodzi, ozeni sie z Polka i jego dzieci to juz Polacy a i on sam niechetnie szprecha.
    offtop:
    Czy kol . Losu przypadkiem nie podkadza sobie , mię i paru innem?;-)

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • I żeneralmą jak ktoś życzy wiedzieć skąd się tylu Niemców ( i Czechów,  i Ślązaków) w Łodzi i Żyrardowie wzięło to moze sobie Tkaczy Hauptmanna przeczytać

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • Na bratnim portalu dyskusja o powstaniu wre a uczestnicza w niej ludzie, ktorzy przeczytali wiele ksiazek ale nigdy nie zyli.
    Ksiazka ma uklad linearny - najpierw jest wojna obrona, potem okupacja, potem powstanie a czytelnik ma pokuse, by to co na stronie 252 uznac za przyczyne tego, co na stronie 253. I jesli nawet ma tyle wyobrazni, by sobie alternatywne warianty wyobrazic, to sa to proste warianty sprowadzone do zaprzeczenia opisanej opcji.
    Jesli wiec Beck powiedzial
    "Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna: tą rzeczą jest honor",
    to taki demon dziejow papierowych wyobraza sobie, ze tekst
    "Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezwartosciowa: tą rzeczą jest honor"
    bylby w stanie uniewaznc wszystko co pozniej nastapilo - przegrana wojna, okupacja, zbrodnie... Dosyc to infantylne.
    Ksiazki klamia nawet mowiac prawde, bo zycie nie jest linearne - ani w zdarzeniach, ktore nastapia pozniej, ani we wczesniejszych przyczynach zdarzen obecnych. Kazde zdarzenie ma kilka setek przyczyn, z ktorych wiekszosc jest w ludzkich glowach, wiec nie znajduje miejsca w podrecznikach historii, a takze kilka setek potencjalnych skutkow.
    Czlowiek podejmujac decyzje z ta niepewnoscia sie zmaga i musi sie liczyc z tym, ze przegra gre ktora prowadzi. Dobra decyzja to taka, ktora daje najwieksze szanse sukcesu, a osobie postronnej trudno trafnosc tej decyzji ocenic - Zychowitz ma te przewage nad Beckiem, ze zna pozniejsze dzieje Polski ale stan rzeczy AD 1939 to jednak lepiej znal Beck.
    Madry historyk to wie i dlatego ogranicza sie do opisu.
    Czlowiek, ktory mowi "nalezalo wtedy tak sie zachowac" nieco przypomina inwestora, ktory patrzy na wykres cen akcji i mowi "o, tu nalezalo kupic a tu sprzedac." Nie jest to powazne.
    The author has edited this post (w 07.08.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Kontynuujac - mowi sie "Niemcy tak naprawde wygrali wojne." To nie jest prawda, bo wojne Niemcy przegrali, najwyzej wygrali pozniejszy pokoj.
    A dlaczego wygrali ten pokoj? Bo byli panstwem frontowym w zimnej wojnie przeciw komunizmowi, wiec Amerykanom zalezalo, by graniczny mur byl mocny. A karty po wojnie rozdawala Ameryka, gdyby Francuzi i Anglicy mieli decydowac, to dopilnowaliby, by Niemcy pozostaly skloconym koglomeratem panstwek - cos tak jak dzis bliski Wschod, zamiast jednej silnej Arabii, wiele tlukacych sie nawzajem arabskich kraikow.
    A dlaczego Amerykanie chcieli ten mur umocnic? Bo za tym murem byl Soso, ktory nonsensownie wymachiwal wujowi Samowi piescia przed nosem. Ani w Europie ani gdzie indziej Rosjanie przeciw Ameryce nie mogli ugrac nic i nic nie ugrali, jedno co robili, to bezsensownie sie napinali.
    Rosjanie nie musieli wojowac z Ameryka, wplywy w swiecie spokojnie by zdobyli walczac o "wyzwolenie narodow" (hihi) przeciw Anglii i Francji, przy umiejetnej akcji propagandowej mogli byc nawet w tym przez Ameryke wspierani.
    Wyzej opisany przypadek Serbii sie przypomina.
    Niemcy osiagneli sukces dzieki zbiegowi okolicznosci i wlasciwie to wbrew sobie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Wyzej opisany przypadek Serbii sie przypomina.
    Losu, dzieki ze przypomniales Serbow, narod wobec ktorego mamy historyczny dlug wdziecznosci, bo to oni, wraz z Bulgarami, zaczeli toczyc sniezke, ktora spowodowala zbawienna dla nas lawine.
    Hałewer, chcialem napisac kilka slow o Serbach. I o konsekwencji  "rozsmarowania Serbii na betonie."  A konsekwencje dla samych Serbow byly straszne i dalekosiezne.
    Na poczatku XX wieku Serbow i Czarnogorcow bylo 4,376,000 osob a Albanczykow 1,000,000.
    Ponad 4 do 1
    .
    W okresie miedzywojennym Serbow i Czarnogorcow bylo (spis z  1921) 4,419,000 osob a Albanczykow 1,363,000 (spis z 1930).
    W 1951 r. Serbow i Czarnogorcow bylo  7,567,000 osob a Albanczykow w 1953 5,274,000 .
    Pod koniec lat 80'tych Serbow i Czarnogorcow bylo 9,100,000 osob a Albanczykow 5,274,000.
    Niecale 2 do 1
    .
    Porownawczo dla Bulgarow te cztery markery wygladaja tak: 3,018,000 - 4,976,000 - 6,860,000 - 8,034,000
    Rozne sa zapewne przyczyny przegranej Serbow w rywalizacji  demograficznej z Albanczykami. Islam lepiej chroni rodzine od prawoslawia. To jedno.  Ale niewatpliwie straty demograficzne z I WWS (porownanie z mniej doswiadczona Bulgaria) okaleczyly Serbow w stopniu ktory stawia ich w o wiele trudniejszym polozeniu w walce "o swoje" na Balkanach w XXI wieku.

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • los
    Kontynuujac - mowi sie "Niemcy tak naprawde wygrali wojne." To nie jest prawda, bo wojne Niemcy przegrali, najwyzej wygrali pozniejszy pokoj.
    A dlaczego wygrali ten pokoj? Bo byli panstwem frontowym w zimnej wojnie przeciw komunizmowi, wiec Amerykanom zalezalo, by graniczny mur byl mocny. A karty po wojnie rozdawala Ameryka, gdyby Francuzi i Anglicy mieli decydowac, to dopilnowaliby, by Niemcy pozostaly skloconym koglomeratem panstwek - cos tak jak dzis bliski Wschod, zamiast jednej silnej Arabii, wiele tlukacych sie nawzajem arabskich kraikow.
    A dlaczego Amerykanie chcieli ten mur umocnic? Bo za tym murem byl Soso, ktory nonsensownie wymachiwal wujowi Samowi piescia przed nosem. Ani w Europie ani gdzie indziej Rosjanie przeciw Ameryce nie mogli ugrac nic i nic nie ugrali, jedno co robili, to bezsensownie sie napinali.
    Rosjanie nie musieli wojowac z Ameryka, wplywy w swiecie spokojnie by zdobyli walczac o "wyzwolenie narodow" (hihi) przeciw Anglii i Francji, przy umiejetnej akcji propagandowej mogli byc nawet w tym przez Ameryke wspierani.
    Wyzej opisany przypadek Serbii sie przypomina.
    Niemcy osiagneli sukces dzieki zbiegowi okolicznosci i wlasciwie to wbrew sobie.
    I tu uwidacznia się koszmarna głupota Amerykanów (albo co innego), którzy ten mur /kurtynę postawili nie tam, gdzie powinni. Bo to Polska tradycyjnie jest takim murem odgradzającym Zachód od dzikiego Wschodu. Niemcy / Prusacy nie nadają się na strażników muru.
    Anglosascy politycy zlekceważyli Polaków. A wystarczyło trochę poczytać historię - już nawet nie Europy wieków średnich i XVII-XVIII, ale własną historię (skolonizowanej) Ameryki.
    I można by postawić tezę, że dopóki nie będzie w Europie silnej Polski pilnującej porządku, dopóty nie będzie tu bezpiecznie, nie zapanuje pokój.
    Teraz w Europie mamy dłuższy czas względnego pokoju, który zawdzięczamy WYŁĄCZNIE wstawiennictwu w niebie i działalności na ziemi dwóch Polaków: św. Jana Pawła II i płk. Kuklińskiego.
  • Na Polsce to akurate lape trzymal rzeczony Soso.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Bo mu pozwolili.
  • Ano
    image
    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • a propos Niemców- poczytajcie sobie o mauzoleum Hindenburga
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Mauzoleum_Hindenburga
    jeden z blogowych wariatów FoxMulder uważa, że w Wilczym Szańcu zajebali Adiego bombką i truchło zdeponowano właśnie pod Olsztynkiem.
    A mnie fascynuje, dlaczego świeżo zbudowana droga ekspresowa tak elegancko omija hitleroskie stonehenge...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.