Czy narodzi się nowy Polak ?
Dużo się mówi o utraceniu polskiej tożsamości. Mamy jakieś pomysły na Polskę piastowską, jagiellońską, sarmacką, wszystko to w kontekście powrotów. Powrótów do stanu optymalnego, który ponoć kiedyś istniał. Może i tak, może istotnie Polskość w pewnym momencie wyprzedziła wszystko co ówczesny świat oferował i co z furią tak zaatakował, dopiero po wiekach przynając rację, tworząc karykaturę otwartego społeczeństwa.
Nie wiem jakim narodem jesteśmy. Z jednej strony sprzedaje nam się wizję cwaniaka, pijaka, drobnego krętacza, zacofanego, z oporem patrzącego na wszystko co nowe, nieznane i inne. Gdzieś po środku mamy obraz dobrego pracownika, pomysłowego, nieszablonowego człowieka, niezależnie myślącego, z dużym jednak problemem w kwestii pracy zespołowej. Aż dochodzimy do koncepcji unikalnego narodu, sumienia świata, uduchowionej nacji, niezłomnej, nie do zniszczenia, radzącej sobie w każej sytuacji i wychodzącej obronną ręką z każdej tragedii. Z wielką misją. Od Polskości to nienormalności do Chrustusa narodów.
Oceniając jednak pewne efekty, przyglądając się obecnej sytuacji, można powiedzieć że niebardzo potrafimy się odnaleźć w dzisiejszym świecie. Nie jesteśmy Żydami, nie w naszej mentalności lezy tworzenie diaspor po całym globie, Polacy nie potrafią istnieć bez Polski. A my tę Polskę konsekwentnie wykańczamy, tworząc piekło na ziemi, z którego sami chcemy jak najszybciej prysnąć. Można przyjąć tezę, że dzisiejszą Polskę, jej elity stworzyli ludzie z gruntu albo źli, albo idioci, albo cwaniacy, tacy w każdym społeczeństwie istnieją, pytanie jednak jest wtedy takie - co jest nie tak z tą drugą stroną, że dała się zdominować ?
Ponoć przegraliśmy XX wiek. Wszysto co się dało. Wykorzystując otwierające się okienko wywalczyliśmy niepodległość, żeby poźniej, w ramach swojej obłąkanej mentalności dokonać zbrodni na narodzie w postaci absurdalnej polityki zagranicznej, która w efekcie doprowadziła do wojny na dwóch frontach i śmierci milionów Polaków. I jak rozumiem wyznawców tej teorii - wplątania nas w okres komunizmu, wyrżenięcia elit, upadku społeczeństwa i namiastki wolnego państwa po '89 roku, rządzonego przez patologiczne grupy interesów, jako konsekwencji błędów przeszłości. Logiczna układanka, tylko że nijak nie przystająca do rzeczywistości. W każdym razie winną za tą hekatombę obarcza się naszą mentalność, irracjonalnośc wyborów, brak pragmatycznego myślenia. Dzisiejsi geniusze myśli strategicznej zwracają uwagę, że w naszym interesie było przyjęcie sojuszu z jednym z totalitarnych mocarstw. Już pomijając pragmatyczny długofalowy efekt takiego kroku (bardzo wątpliwy), żaden naród, poważnie traktujący religię chrześcijańską (a taka u nas przecieź dominowała) nie jest w stanie pójść na pakt z diabłem dla ratowania własnego życia. Dla mnie sprawa zakończona.
Ale. Coś z nami faktycznie jest nie tak. Idziemy w bardzo złym kierunku, nie pozbywając się mentalnych nawisów sowieckich, przejęliśmy wszystko co idiotyczne z Zachodu, pomijając zupełnie to co jest tam autentycznie sensowne. Nasze państwo to jest karykatura liberalnej demokracji z powszechnie panującym burdelem i zupełnym brakiem zrozumienia istoty praworządności, praw jednostki, roli państwa. Nie rozumiemy też kapitalizmu w skali szerszej, nie pojmujemy powiązań wszystkich grup społecznych, nie mamy świadomości jechania na jednym wózku. Mamy powszechnie panującą atomizację, z nastawianiem, że ile sam wyszarpię tyle będę miał. Co sensoweniejsze jednostki, inaczej patrzące i reagujące na rzeczywistość, zdolne do długofalowego budowania, są zupełnie zamarginalizowane, bez siły przebicia i mocy sprawczej. Bo po prostu nie potrafią się odnaleźć, czegoś im brakuje. Można powidzieć, że w tym horrorze po prostu się nie da, że mleko się rozlało, pytanie jest jednak takie - gdzie ci ludzie byli kiedy to się wszystko tworzyło, dlaczego popełnili takie błędy, a może to jest też tak, że wbrew pozorom cały czas się da ? Jak nie od góry to od dołu ? I czy przypadkiem, wyrzucenie poza nawias nie jest właśnie efektem mentalności, pewnej ułomności, której albo nie chce się dostrzec, albo nie wiadomo jak się zmienić, jak sobie z nią poradzić ?
Stawiam więc pytanie, jaki powienien być nowoczesny Polak ? Z jednej strony zachowujący całą ciągłość historyczną naszej nacji, z drugiej strony przygotowany do wygrywania w realnym świecie ?
JORGE>
Nie wiem jakim narodem jesteśmy. Z jednej strony sprzedaje nam się wizję cwaniaka, pijaka, drobnego krętacza, zacofanego, z oporem patrzącego na wszystko co nowe, nieznane i inne. Gdzieś po środku mamy obraz dobrego pracownika, pomysłowego, nieszablonowego człowieka, niezależnie myślącego, z dużym jednak problemem w kwestii pracy zespołowej. Aż dochodzimy do koncepcji unikalnego narodu, sumienia świata, uduchowionej nacji, niezłomnej, nie do zniszczenia, radzącej sobie w każej sytuacji i wychodzącej obronną ręką z każdej tragedii. Z wielką misją. Od Polskości to nienormalności do Chrustusa narodów.
Oceniając jednak pewne efekty, przyglądając się obecnej sytuacji, można powiedzieć że niebardzo potrafimy się odnaleźć w dzisiejszym świecie. Nie jesteśmy Żydami, nie w naszej mentalności lezy tworzenie diaspor po całym globie, Polacy nie potrafią istnieć bez Polski. A my tę Polskę konsekwentnie wykańczamy, tworząc piekło na ziemi, z którego sami chcemy jak najszybciej prysnąć. Można przyjąć tezę, że dzisiejszą Polskę, jej elity stworzyli ludzie z gruntu albo źli, albo idioci, albo cwaniacy, tacy w każdym społeczeństwie istnieją, pytanie jednak jest wtedy takie - co jest nie tak z tą drugą stroną, że dała się zdominować ?
Ponoć przegraliśmy XX wiek. Wszysto co się dało. Wykorzystując otwierające się okienko wywalczyliśmy niepodległość, żeby poźniej, w ramach swojej obłąkanej mentalności dokonać zbrodni na narodzie w postaci absurdalnej polityki zagranicznej, która w efekcie doprowadziła do wojny na dwóch frontach i śmierci milionów Polaków. I jak rozumiem wyznawców tej teorii - wplątania nas w okres komunizmu, wyrżenięcia elit, upadku społeczeństwa i namiastki wolnego państwa po '89 roku, rządzonego przez patologiczne grupy interesów, jako konsekwencji błędów przeszłości. Logiczna układanka, tylko że nijak nie przystająca do rzeczywistości. W każdym razie winną za tą hekatombę obarcza się naszą mentalność, irracjonalnośc wyborów, brak pragmatycznego myślenia. Dzisiejsi geniusze myśli strategicznej zwracają uwagę, że w naszym interesie było przyjęcie sojuszu z jednym z totalitarnych mocarstw. Już pomijając pragmatyczny długofalowy efekt takiego kroku (bardzo wątpliwy), żaden naród, poważnie traktujący religię chrześcijańską (a taka u nas przecieź dominowała) nie jest w stanie pójść na pakt z diabłem dla ratowania własnego życia. Dla mnie sprawa zakończona.
Ale. Coś z nami faktycznie jest nie tak. Idziemy w bardzo złym kierunku, nie pozbywając się mentalnych nawisów sowieckich, przejęliśmy wszystko co idiotyczne z Zachodu, pomijając zupełnie to co jest tam autentycznie sensowne. Nasze państwo to jest karykatura liberalnej demokracji z powszechnie panującym burdelem i zupełnym brakiem zrozumienia istoty praworządności, praw jednostki, roli państwa. Nie rozumiemy też kapitalizmu w skali szerszej, nie pojmujemy powiązań wszystkich grup społecznych, nie mamy świadomości jechania na jednym wózku. Mamy powszechnie panującą atomizację, z nastawianiem, że ile sam wyszarpię tyle będę miał. Co sensoweniejsze jednostki, inaczej patrzące i reagujące na rzeczywistość, zdolne do długofalowego budowania, są zupełnie zamarginalizowane, bez siły przebicia i mocy sprawczej. Bo po prostu nie potrafią się odnaleźć, czegoś im brakuje. Można powidzieć, że w tym horrorze po prostu się nie da, że mleko się rozlało, pytanie jest jednak takie - gdzie ci ludzie byli kiedy to się wszystko tworzyło, dlaczego popełnili takie błędy, a może to jest też tak, że wbrew pozorom cały czas się da ? Jak nie od góry to od dołu ? I czy przypadkiem, wyrzucenie poza nawias nie jest właśnie efektem mentalności, pewnej ułomności, której albo nie chce się dostrzec, albo nie wiadomo jak się zmienić, jak sobie z nią poradzić ?
Stawiam więc pytanie, jaki powienien być nowoczesny Polak ? Z jednej strony zachowujący całą ciągłość historyczną naszej nacji, z drugiej strony przygotowany do wygrywania w realnym świecie ?
JORGE>
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
A jaki będzie nowoczesny Polak? Taki jaka będzie potrzeba "nowoczesności" gdy się takowy narodzi.
The author has edited this post (w 05.10.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Jak ma się coś dobrego, po co to zmieniać? Zmieni się tylko na gorsze.
Jeśli przyjmiemy augustyńską koncepcję zła, że zło to tylko brak dobra, jesteśmy w sytuacji green field investment. Salon to tylko agresywny niebyt, nie należy z nim walczyć tylko zapełniać go bytem, budować. Jak się stworzy własne wartości, salon rozwieje się jak senny koszmar.
The author has edited this post (w 05.10.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Znaczysi jestesmy na etapie gromadzenia obornika.
The author has edited this post (w 05.10.2014)
"- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
Acha, wiem, że liceum Jacka Kuronia, czy tam Grotowskiego to może mieć odloty, ale w większości szkół w Polsce jeszcze nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
The author has edited this post (w 05.10.2014)
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Gratulacje ode mnie już dziś
Otóż yest bardzo źle. Liceum Ogólnokształcące trwa dwa i pół roku (kiedyś 4 lata). Ograniczono drastycznie listę lektur, ograniczono historię. Matura z języka polskiego przypomina egzamin z języka obecego. Czytanie ze zrozumieniem, wypowiedź ustna (coś tam , coś tam) i wypowiedź pisemna niby interpretacya fragmentu tekstu ... Yeśli ktoś czyta ze zrozumieniem to nie znając lektury zaliczy toto spokojnie. A zatem system nie wymaga znajomości kanonu literackiego polskości.
Lektur nie czytają nawet najlepsi uczniowie w szkołach, stypendyści ... Za uczniem idą pieniądze dlatego prawie każdy zdaje. Można zdać nawet z 1 zdać.
Liceum dziś nie yest ani liceum, ani ogólno- ani kształcące ... To świetlica, w której uczniowie mogą sobie bywać ale nie muszą...
The author has edited this post (w 07.10.2014)
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Przypomniał mię Waść: The author has edited this post (w 09.10.2014)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia