Zlo nie istnieje
Pamietam, ze jeden forumowicz zacytowal znajomego ksiedza, ktory mowil, ze ludzie nigdy nie pragna zla, a jesli nawet je czynia to w intencji jakiegos dobra. Parodiujac - jesli kto podrzyna gardla piecioosobowej rodzinie, to w tylko celem pozyskania drobnych, by wlasnym dzieciom kupic cukierki.
Bardzo mnie wzburzyl ten tekst, bo widze mnostwo zla popelnionego w intencji czynienia zla, rzeklbym wiec, ze takiego nawet w intencji niby to dobra jest bardzo niewiele. Evil does exist, evil is - jak rzekl Kirk Douglas w pewnym filmie.
Czy ktos wie, jak do tomatu podchodzi teologia? Mydle sie czy wrecz przeciwnie?
The author has edited this post (w 22.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Bardzo mnie wzburzyl ten tekst, bo widze mnostwo zla popelnionego w intencji czynienia zla, rzeklbym wiec, ze takiego nawet w intencji niby to dobra jest bardzo niewiele. Evil does exist, evil is - jak rzekl Kirk Douglas w pewnym filmie.
Czy ktos wie, jak do tomatu podchodzi teologia? Mydle sie czy wrecz przeciwnie?
The author has edited this post (w 22.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Kiedy spodziwać się anonimu że Boga niet?
A srałgopies.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Katechizm Kościoła Katolickiego, 328-330
Istnienie istot duchowych, niecielesnych, które Pismo Święte nazywa zazwyczaj aniołami, jest prawdą wiary. Świadectwo Pisma Świętego jest tak oczywiste jak jednomyślność Tradycji.
Święty Augustyn mówi na ich temat: ,,<Anioł> oznacza funkcję, nie naturę. Pytasz, jak nazywa się ta natura? – Duch. Pytasz o funkcję ? – Anioł. Przez to, czym jest, jest duchem, a przez to, co wypełnia, jest aniołem.” W całym swoim bycie aniołowie są sługami i wysłannikami Boga. Ponieważ zawsze kontemplują ,,oblicze ojca (...), który jest w niebie” (Mt 18, l0), są wykonawcami Jego rozkazów ,,by słuchać głosu Jego słowa” (Ps l03, 20).
Jako stworzenia czysto duchowe aniołowie posiadają rozum i wolę: są stworzeniami osobowymi i nieśmiertelnymi (por. Łk 20, 36). Przewyższają doskonałością wszystkie stworzenia widzialne. Świadczy o tym blask ich chwały (por. Dn 10,9-12). (
Audiencja generalna, 23 lipca l986 r.)
The author has edited this post (w 22.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ale tym z nas, ktorzy twierdza, ze im czlowiek bardziej przypomina gline, tym jest blizszy Boga, ze dobro polega wylacznie na zbieraniu w ryj i zachecaniu innych do zbierania w ryj, "srałwaspies" powiedziec nie potrafie.
The author has edited this post (w 23.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
1/ Idzie se człowień na Sąd Ostateczny, ofiara Krzyża za niego już się dokonała.
2/ Staje sobie człowień na Sądzie i puszczają mu film z życia, bez cięć i niedomówień, bez ukrytych prawd, no prostu mówio, jak było, ale nie w stylu Mariusza Mad Maxa.
3/ Człowień se ogląda film ze żywota swego i myśli se: kocioł piekielny jak nic.
4/ I już chce człowień wejść do kotła, a tu Miłosierdzie Boże go wyciąga z wiecznego potępienia.
Ta wizja, jeśli do mnie przemawia, to jednak głównie w tym kontekście, że leczy mnie z łatwych ocen, obmów itd., jako i pomaga stawać w prawdzie wobec zła siedzącego w mojej sobie, co do którego pewnej zewnętrzności jestem względnie przekonany.