A gdyby Komorra...
Zaproponowal Grzesia na premiera?
Ewa Metr-w-glab scharakteryzowal juz Warzachiew:
Że jest niesamodzielna?
Oczywiście – to mało powiedziane. Istnieją poważne podejrzenia, że rano, zanim pani marszałek włoży ten lub inny żakiecik, konsultuje się telefonicznie z Donaldem Tuskiem.
Że ma mało charyzmy?
Jasne. Kiedyś Nigel Farage nazwał Hermana van Rompuya człowiekiem o charyzmie „mokrej ścierki”. A van Rompuy przy Ewie Kopacz prezentuje się jak Michael Jackson przy Krzysztofie Krawczyku.
Że nie potrafi odpowiadać na pytania i w rozmowach z dziennikarzami operuje wyłącznie beztreściowymi frazesami?
Bezsprzecznie. Grzegorz Schetyna to przy Kopacz mistrz elokwencji i otwartości.
Że nie ma żadnych kompetencji i kwalifikacji na bycie szefem rządu w 40-milionowym państwie?
Jak najbardziej. Ja nie powierzyłbym Ewie Kopacz nawet kierowania lokalną przychodnią w Jabolewie Dolnym w obawie, że i ją rozłoży.
Że jest emocjonalnie niestabilna, łatwo wyprowadzić ją z równowagi i doprowadzić do histerii?
Prawda, Kopacz sprawia, że Stefan Niesiołowski wydaje się mistrzem samokontroli.
Że jest antypatyczna i odpychająca?
A jakże. W porównaniu z Ewą Kopacz nawet Lord Vader jawi się jako miły gość, z którym można skoczyć na piwo.
Że nie jest specjalnie błyskotliwa?
Ależ oczywiście, i jest to niezwykle dyplomatyczne określenie. Jak głosi legenda, cesarz Kaligula mianował kiedyś senatorem swojego ulubionego konia Incitatusa. Donald Tusk chce zrobić Ewę Kopacz szefem rządu, co wpisuje się w tę samą tradycję, przy czym Incitatus przy pani marszałek to skrzyżowanie Sokratesa z Platonem i Arystotelesem.
(...)
Według towarzysza Lenina państwem mogła rządzić nawet kucharka, ale wątpliwe, by wódz rewolucji był równie przekonany w przypadku Ewy Kopacz, gdyby miał okazję ją poznać.
Specjalistka od przekopywania ziemi na metr w głąb jest
najlepszym
, co może się trafić opozycji.
Jako szef rządu będzie przeciwnikiem tak łatwym, że trzeba by się doprawdy bardzo postarać, aby nie wygrać starcia, w którym ona będzie przewodzić stronie rządowej.
Grzes bylby trudniejszy - jest cwaniakiem i co wazniejsze moglby robic za "nowe otwarcie." Co zle to Donek, teraz rzadza Komorra i Grzesiu niczym Gierek po Gomulce.
Co zrobilaby PO? Poparliby Grzesia czy obstawali przy Ewuni?
PS. Jesli tak sie naprawde stanie, znaczy, ze czytaja nasze forum.
The author has edited this post (w 04.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ewa Metr-w-glab scharakteryzowal juz Warzachiew:
Że jest niesamodzielna?
Oczywiście – to mało powiedziane. Istnieją poważne podejrzenia, że rano, zanim pani marszałek włoży ten lub inny żakiecik, konsultuje się telefonicznie z Donaldem Tuskiem.
Że ma mało charyzmy?
Jasne. Kiedyś Nigel Farage nazwał Hermana van Rompuya człowiekiem o charyzmie „mokrej ścierki”. A van Rompuy przy Ewie Kopacz prezentuje się jak Michael Jackson przy Krzysztofie Krawczyku.
Że nie potrafi odpowiadać na pytania i w rozmowach z dziennikarzami operuje wyłącznie beztreściowymi frazesami?
Bezsprzecznie. Grzegorz Schetyna to przy Kopacz mistrz elokwencji i otwartości.
Że nie ma żadnych kompetencji i kwalifikacji na bycie szefem rządu w 40-milionowym państwie?
Jak najbardziej. Ja nie powierzyłbym Ewie Kopacz nawet kierowania lokalną przychodnią w Jabolewie Dolnym w obawie, że i ją rozłoży.
Że jest emocjonalnie niestabilna, łatwo wyprowadzić ją z równowagi i doprowadzić do histerii?
Prawda, Kopacz sprawia, że Stefan Niesiołowski wydaje się mistrzem samokontroli.
Że jest antypatyczna i odpychająca?
A jakże. W porównaniu z Ewą Kopacz nawet Lord Vader jawi się jako miły gość, z którym można skoczyć na piwo.
Że nie jest specjalnie błyskotliwa?
Ależ oczywiście, i jest to niezwykle dyplomatyczne określenie. Jak głosi legenda, cesarz Kaligula mianował kiedyś senatorem swojego ulubionego konia Incitatusa. Donald Tusk chce zrobić Ewę Kopacz szefem rządu, co wpisuje się w tę samą tradycję, przy czym Incitatus przy pani marszałek to skrzyżowanie Sokratesa z Platonem i Arystotelesem.
(...)
Według towarzysza Lenina państwem mogła rządzić nawet kucharka, ale wątpliwe, by wódz rewolucji był równie przekonany w przypadku Ewy Kopacz, gdyby miał okazję ją poznać.
Specjalistka od przekopywania ziemi na metr w głąb jest
najlepszym
, co może się trafić opozycji.
Jako szef rządu będzie przeciwnikiem tak łatwym, że trzeba by się doprawdy bardzo postarać, aby nie wygrać starcia, w którym ona będzie przewodzić stronie rządowej.
Grzes bylby trudniejszy - jest cwaniakiem i co wazniejsze moglby robic za "nowe otwarcie." Co zle to Donek, teraz rzadza Komorra i Grzesiu niczym Gierek po Gomulce.
Co zrobilaby PO? Poparliby Grzesia czy obstawali przy Ewuni?
PS. Jesli tak sie naprawde stanie, znaczy, ze czytaja nasze forum.
The author has edited this post (w 04.09.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/nieoficjalne-przymiarki-do-nowego-rzadu-sikorski-marszalkiem-sejmu/1hjpw
Sikorski chyba lubił być ministrem spraw zagranicznych, może nawet jeszcze bardziej niż MON. Marszałek to degradacja i wg mnie początek końca tego buca. Takich gnojków nie lubią nawet gnojki, zaczyna się jego wykańczanie. Szczególnie, że na aranę wkracza napompowany słupkowo i wizerunkowo Komorowski. To było przygotowane od dawna. Wg sondaży ufa mu ponad 70% Polaków. Ma kapitał do wytracenia, startuje z wyskokiego pułapu, zobaczymy co z tego wyniknie. Generalnie arcyciekawa sytuacja. Totalne tąpnięcie na scanie politycznej, wiadomo zaplanowane, ale wszystkich konsekwencji nie dało i nie da się przewidzieć.
JORGE>
The author has edited this post (w 04.09.2014)
Oj chiba idzie Grześ przez wieś, zanim Chlebek worek teczek niesie.........
The author has edited this post (w 04.09.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Natomiast nie oznacza to, że kandydatem bula musi być aktualna tzw. marszałkini.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Wiadomo ze pani Ewa to niezawodny przepis na totalna porazke w kazdej dziedzinie, ale przeciez PDT przez lata ciezko pracowal, by jego partia od poziomu pani Ewy za bardzo nie odstawala. Jeden Grzesio ma odrobine lajdackiej charyzmy, jeden Grzesio ma odrobine niezaleznosci i energii.
Ze co, ze Siemoniak? Daj pan spokoj, temu facetowi wszyscy depcza po stopach, bo jak ida a ten stanie na drodze, to go nie zauwaza. To byloby powierzenie Belce premierowania na ostatni rok wladzy (i istnienia) SLD.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Inna kandydatura oznacza tak czy tak wojne a jesli prowadzic wojne, to musi byc to blitzkrieg - trzeba od razu wystrzelic z Grubej Berty. Albo Grzesio albo Ewa.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.