Nie wpuścili kacapa bez zezwolenia
http://www.rp.pl/artykul/118801,1137044-Rosyjskie-MSZ--incydent-z-samolotem-Szojgu-zagrazal-bezpieczenstwu-lotu.html?referer=slider
"Delegacja rosyjska musiała w trybie pilnym wrócić do Bratysławy w związku z brakiem paliwa, co stworzyło realne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu. Dopiero po energicznej interwencji naszej strony polskie władze zgodziły się potwierdzić ważność wydanego wcześniej przez nie zezwolenia na przelot nad terytorium Polski" - przekazało MSZ Rosji.
Według resortu spraw zagranicznych FR "działań takich nie można ocenić inaczej, niż jako brutalne naruszenie norm i etyki kontaktów międzypaństwowych, a bezpośrednio w kontekście uroczystości na Słowacji - jako bluźnierczy wybryk przeciwko pamięci historycznej i zasługom tych, którzy ocalili Europę od faszyzmu".
Szojgu był w piątek na Słowacji na obchodach 70. rocznicy powstania narodowego. Po starcie z lotniska w Bańskiej Bystrzycy piloci rosyjskiego Tu-154 otrzymali informację, że Polska nie udostępni swojej przestrzeni powietrznej. Wojsko nie zgodziło się na przelot samolotu z powodów proceduralnych - lot zgłoszono jako wojskowy, podczas gdy Rosjanie dysponowali tylko zgodą cywilną. Gdy zmienili status lotu, mogli lecieć bez przeszkód.
Rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski napisał wcześniej na Twitterze, że w sprawie przelotu rosyjskiego ministra obrony nad Polską nie ma żadnego podtekstu politycznego. "Chodziło wyłącznie o względy proceduralne" - poinformował.
Chyba oczywiste, że specjalnie zmienili status na wojskowy, żeby sprawdzić granice uległości i "nic sie nie stało"
http://www.rp.pl/artykul/118801,1136981-Polska-odmowila-przelotu-rosyjskiemu-samolotowi-rzadowemu.html
Tu-154, na którego pokładzie znajduje się rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu, nie dostał zezwolenia na przelot nad Polską. Po zmianie statusu lotu opuścił już polską przestrzeń powietrzną.
Siergiej Szojgu miał przelecieć nad terytorium Rzeczpospolitej wracając z wizyty na Słowacji. Samolot zawrócił i wylądował w Bratysławie. Incydent potwierdził słowacki minister spraw wewnętrznych.
Samolot nie otrzymał zgody również na przelot nad Ukrainą.
O zdarzeniu poinformowała agencja Ria Novosti, która z kolei otrzymała wiadomość od jednego z członków załogi samolotu. Według niego tuż po starcie z lotniska w Bańskiej Bystrzycy załoga została poinformowana przez naziemne służby z Polski, że Rzeczpospolita nie udostępnia przestrzeni powietrznej samolotowi z Siergiejem Szojgu na pokładzie.
Odmowa tłumaczona jest tym, że strona rosyjska zgłosiła lot tupolewa jako przelot wojskowy, powołując się na zgodę cywilną. Rzecznik dowództwa operacyjnego oświadczył, że incydent jest najprawdopodobniej spowodowany błędem pilota.
"Delegacja rosyjska musiała w trybie pilnym wrócić do Bratysławy w związku z brakiem paliwa, co stworzyło realne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu. Dopiero po energicznej interwencji naszej strony polskie władze zgodziły się potwierdzić ważność wydanego wcześniej przez nie zezwolenia na przelot nad terytorium Polski" - przekazało MSZ Rosji.
Według resortu spraw zagranicznych FR "działań takich nie można ocenić inaczej, niż jako brutalne naruszenie norm i etyki kontaktów międzypaństwowych, a bezpośrednio w kontekście uroczystości na Słowacji - jako bluźnierczy wybryk przeciwko pamięci historycznej i zasługom tych, którzy ocalili Europę od faszyzmu".
Szojgu był w piątek na Słowacji na obchodach 70. rocznicy powstania narodowego. Po starcie z lotniska w Bańskiej Bystrzycy piloci rosyjskiego Tu-154 otrzymali informację, że Polska nie udostępni swojej przestrzeni powietrznej. Wojsko nie zgodziło się na przelot samolotu z powodów proceduralnych - lot zgłoszono jako wojskowy, podczas gdy Rosjanie dysponowali tylko zgodą cywilną. Gdy zmienili status lotu, mogli lecieć bez przeszkód.
Rzecznik polskiego MSZ Marcin Wojciechowski napisał wcześniej na Twitterze, że w sprawie przelotu rosyjskiego ministra obrony nad Polską nie ma żadnego podtekstu politycznego. "Chodziło wyłącznie o względy proceduralne" - poinformował.
Chyba oczywiste, że specjalnie zmienili status na wojskowy, żeby sprawdzić granice uległości i "nic sie nie stało"
http://www.rp.pl/artykul/118801,1136981-Polska-odmowila-przelotu-rosyjskiemu-samolotowi-rzadowemu.html
Tu-154, na którego pokładzie znajduje się rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu, nie dostał zezwolenia na przelot nad Polską. Po zmianie statusu lotu opuścił już polską przestrzeń powietrzną.
Siergiej Szojgu miał przelecieć nad terytorium Rzeczpospolitej wracając z wizyty na Słowacji. Samolot zawrócił i wylądował w Bratysławie. Incydent potwierdził słowacki minister spraw wewnętrznych.
Samolot nie otrzymał zgody również na przelot nad Ukrainą.
O zdarzeniu poinformowała agencja Ria Novosti, która z kolei otrzymała wiadomość od jednego z członków załogi samolotu. Według niego tuż po starcie z lotniska w Bańskiej Bystrzycy załoga została poinformowana przez naziemne służby z Polski, że Rzeczpospolita nie udostępnia przestrzeni powietrznej samolotowi z Siergiejem Szojgu na pokładzie.
Odmowa tłumaczona jest tym, że strona rosyjska zgłosiła lot tupolewa jako przelot wojskowy, powołując się na zgodę cywilną. Rzecznik dowództwa operacyjnego oświadczył, że incydent jest najprawdopodobniej spowodowany błędem pilota.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
http://wpolityce.pl/polityka/211491-niedopilnowanie-dezinformacja-czy-prowokacja-zamieszanie-wokol-przelotu-rosyjskiego-ministra-obrony-nad-polska
błędem pilota
.
I to jest doskonała odpowiedź.