Czy idzie wojna ?
Pytam jak najbardziej poważnie. Pewna ciągłość dziejowa się zgadza. Ale też detale. Jestem przekonany, że kraje natowskie mają program pompowania w mediach pewnych postaw w przypadku zagrożenia. Spójrzcie co się dzieje w polskich przekaziorach, tych netowych jak i telewizyjnych. Zobaczcie co nasza TVP pokazuje. Oczywiście to może być uruchomiony program, pewien proces, tak na wszelki wypadek, ale powiem szczerze zaczynam dopuszczać pewien czarny scenariusz. Nie wiem jak ta wojna ma wyglądać, nie wiem na jaką skalę, ale nie wydaje wam się, że odliczanie już się zaczęło ?
JORGE>
JORGE>
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
https://www.youtube.com/watch
cz. 2.
https://www.youtube.com/watch
JORGE>
JORGE>
The author has edited this post (w 31.07.2014)
Po mojemu Putin nie zacznie wojny z krajami NATO, bo oznaczałoby to wojnę globalną, poprzestanie na wojnie z Ukrainą i będzie chciał odłączyć od niej wschodnią część, a jak się to skończy - Bóg jeden wie.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Za krotkie sa Ruskie na imperium.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 31.07.2014)
The author has edited this post (w 31.07.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Zaraz ktoś powie, że to nie żołnierze, ale biurwni urzędnicy. Ze nasi żołnierze są gdzie indziej. O'rly?
The author has edited this post (w 31.07.2014)
Tak bajdelej - putinowe zielone ludziki sa bardzo odrazajace ale jest w nich cos wielkiego, mianowicie to, ze codziennie ogladaja smierc swoich kolegow i znakomicie wiedza, ze ich samych nie czeka inny los. Czyli cos uznaja za wieksze od nich samych.
Bugodrzanie z jednej strony trzesacy gaciami nad wlasnym zyciem ale z drugiej nie wkladajacy zadnego wysilku, by mialo ono wieksza wartosc, nie budza szacunku. Mowiac eufemistycznie.
The author has edited this post (w 31.07.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Z kazdym rokiem ponoc z tym zelastwem jest lepiej.
ja sie na wojsku nie znam. Zapodaje , to co oni mowia. Od siebie dodam ze najslabszym ogniwem jest przywodztwo polityczne. By armia mogla zaczac nas bronic musialaby najpierw dokonac puczu.
A ze wojna bedzie? juz jest. Putin prowadzac ja przy uzyciu cichociemnych przegrywa. Dlatego musi nastapic eskalacja i inwazja. Juz podciaga tyly. Na moje: sierpien
The author has edited this post (w 31.07.2014)
"- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
"- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 31.07.2014)
"- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
The author has edited this post (w 31.07.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Jak jest z tymi szeregowcami w sluzbach specjalnych nie wiem, po prostu mam nadzieje ze jest dobrze bo sa ku temu pewne przeslanki, np. naszywki Polski Walczacej oraz przecieki od pojedynczych osob.
A co do gen. Błasika - mówię o jednostkach specjalnych, lotniczych nie ma.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Że nie znalazł się żaden sprawiedliwy do sprzedania kopów hypkopodobnym to może jeszcze nie znaczy, że polscy piloci nie stawią czoła rusko-białoruskom, ale ponieważ mamy tych nowoczesnych F-16 razem 48 sztuk a w tzw. linii jeszcze mniej i do tego pocisków też chyba nie ma za dużo w zapasie, to można wysnuć wniosek, że sami rady nie damy. Nie ma szans. A gdy nie ma przewagi, ba, chociaż równowagi w powietrzu, to jak bardzo nowoczesnego sprzętu by się nie miało możlwość skutecznej obrony szybko maleje.
Zwłaszcza, że nasza obrona przeciwlotnicza to skansen a nowoczesna artyleria składa się z kilku sztuk nowoczesnych armatohaubic i kilkudziesięciu wyrzutni rakiet. Reszta to sprzęt na poziomie kacapa. Ale Rusek ma tego sprzętu wiele razy więcej. Nasze braki w wyposażeniu wymagają wciąż kilku lat naprawdę mądrego wydawania pieniędzy na sprzęt i szkolenie.
Na dziś w konflikcie z Rosją wielkich szans nie mamy. Gdybyśmy mogli korzystać ze wsparcia NATO
od pierwszego dnia konfliktu
- inna bajka bo pewnie dałoby się bronić dłużej i przy mniejszych stratach. Może Warszawy byśmy nie stracili, chociaż wątpię by duże miasta przetrwały.
Podsumowując. Jeśli będziemy sami - nie mamy szans.
Jeśli będziemy mieć wsparcie NATO, albo chociaż USA i będzie to realne zaangażowanie sił adekwatnych do zagrożenia - wtedy owszem, szanse mamy. Zresztą w takim przypadku Rusek może się w ogóle na atak nie zdecydować bo bez taktycznego atomu nie przejdzie.
Czyli wiadomo na co powinien grać Rusek - na oderwanie Polski od NATO / USA.
A dlaczego niby maja strzelac do Ruskich, skoro albo spodobaly im sie hypkie teksty albo ich nawet wzburzyly ale bali sie nieprzyjemnosci zwiazanych z reakcja? Dlaczego maja sie nie bac ruskich rakiet? One to naprawde sa nieprzyjemne!
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
My musimy kupić jeszcze dużo sprzętu żebyśmy w konfrontacji z ich masą mogli w miarę dać radę.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Rosja nie może istnieć w DOTYCHCZASOWYM świecie.
Spedalona, sformalizowana, uporządkowana, zorganizowana i licząca kasę cywilizacja zgniłego zachodu nie może koegzystować z Rosją. Może Niemcy, może inni, którzy traktują Rusa jako przygłupa sprzedającego im paliwo. Ale nikt więcej. Gospodarczo, ekonomicznie, Rosja nie jest w stanie sprząc się ze światem zachodu. Tam jest taki burdel, taki syf, takie porypane samodzierżawie, że to nie ma prawa przetrwać. Żadna rosyjska firma, zakład, przedsiębiorstwo, fabryka- nie ma racji bytu. Tam nie będzie nic sensownego istniało, wszystko musi się zawalić.
Uświadomili nam to najdosadniej Ukraińcy. Wolą ginąć, niż stać się Ruskimi. Chcą do tego zgniłego, spedalonego zachodu. Mimo, iż wiedzą, że nikt im nie pomoże (rozmawiam czasem z Ukraińcami, każdy mówi to samo).
Rosja nie może już długo istnieć w dotychczasowym świecie. Co więc może zrobić, aby się ratować?
Wywrócić stolik. Zmienić reguły gry.
Zmienić dotychczasowy świat.
Stać się dzikim awanturnikiem, który napada, niszczy (najlepiej- bez sensu, bez celu), gwałci, podpala, morduje. Holenderski "żołnierz" nie będzie walczył, nie będzie strzelał do takich Striełkowów. Zachód musi się przestraszyć dzikości, nieprzewidywalności i okrucieństwa Rosji.
Przestraszyć i ustąpić na rzecz zmiany porządku. Zmiany reguł gry.
Na jakie? Tego nie wiem...
Zapraszam do polemiki.
Oczywiście, że my będziemy o tym gromadzeniu wojsk wiedzieć i cała nadzieja w tym, że w takiej sytuacji będziemy już chociaż posiadać kilkadziesiąt pocisków typu JAASM zintegrowanych z samolotami, w których będą siedzieć przeszkoleni w ich użyciu piloci. A do tego kolejne sto czy dwieście takich pocisków Amerykanie oddadzą nam do użytku szybko i tajnie.
Wtedy trzeba będzie posłać Jastrzębie i wykonać "preemptive strike" w ruskie zgrupowania. Zakładam, że będziemy mieli dane satelitarne, które pozwolą nam dobrze te pociski zaprogramować.
Bo Ruscy swoje satelity, takie czy siakie, jednak mają. I dadzą radę namierzyć wszystkie nasze 8 Krabów czy 70 Langust. A ponieważ mają rakiety dosyć dalekiego zasięgu, to i te nasze biedne owoce morza będą mogli szybko wyeliminować. Nie za bardzo będziemy w stanie je obronić, bo nowoczesna broń pozwalająca strącać cele tego typu to dla naszej armii marzenie.
Z kolei my tych ruskich wyrzutni odległych o 70 czy 100 km łatwo nie sięgniemy. Tu odpowiedź na pytanie po co plot. Właśnie po to żeby żaden samolot nie mógł podlecieć do ich wojsk na 100 km. Zbliżenie się Jastrzębi będzie musiało przynieść straty. Jak stracimy 10 i nam zbombardują lotniska (bo nie za bardzo mamy czym ich bronić) to zabawa się skończy.Nawet jak nam po kilku dniach Amerykanie udostępnią kolejne 50 F-16 to będzie lipa z obsadzeniem. Bo ilu mamy pilotów do F-16?
Dron większego zasięgu, którego jeszcze nie mamy, na rozpoznanie nie podleci bo go zaraz trzasną z działka czy taniej rakiety. Radarów nie powłączamy bo zaraz nadlecą na nie ich rakiety. Brak rozpoznania, szybko zmusi nasze dzielne Leopardy do odwrotu. Do tego czasu pewnie i tak skończy im się amunicja. Bo amunicji do tych pięknych armat akurat jak na razie za dużo nie mamy w zapasie.
End game.
Czeka nas ładne kilka lat ładowania grubej kasy w nowy sprzęt. I musi to być robione naprawdę z głową. Do tego przydałyby się jeszcze ze dwa czy trzy programy poza budżetem MON, coś jak wcześniej F-16.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 31.07.2014)