Gdybym był Kowalskim
i do tego młodym Kowalskim, takim co po raz pierwszy miałby doczynienia z przeciętną nabzdyczoną na cały świat biurwą jaka swym wielkim zadem udniata stołek w US Warszawa Mokotów to miałbym dwa wyjścia.
Pierwsze: stać się zagorzałym wyznawcą JKM
Drugie: trzasnąć biurwę w jej nabzdyczone lico aby wyrwać ją z tego jakże szkodliwego stanu samouwielbienia własnego JA i pogardy dla Kowalskiego.
(Pierwsze nie wyklucza drugiego)
Ale nie jestem Kowalskim. Więc gdy biurwa, poproszona o wytłumaczenie zapisu w formularzu, stwierdziła że..... "nie od tego ona tutaj jest, a przepisy tworzą cywilizację" (cytuję dokładnie), wstałem i powiedziałem na odchodnym:
Tak to fakt, pani nie jest od tego. Pani jest do niczego! A cywilizacje jaką pani tworzy określił jeden z ministrów jako "..uj, dupa i kamieni kupa."
Poczym wyszedłem zanim zostałbym arestowany za obrazę wielmożnej biurwy. Kowalskim nie jestem, młdym też nie. Ale myślę że rozumiem dlaczego w penych wypadkach JKM może wydawać się tak apetyczny........
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Pierwsze: stać się zagorzałym wyznawcą JKM
Drugie: trzasnąć biurwę w jej nabzdyczone lico aby wyrwać ją z tego jakże szkodliwego stanu samouwielbienia własnego JA i pogardy dla Kowalskiego.
(Pierwsze nie wyklucza drugiego)
Ale nie jestem Kowalskim. Więc gdy biurwa, poproszona o wytłumaczenie zapisu w formularzu, stwierdziła że..... "nie od tego ona tutaj jest, a przepisy tworzą cywilizację" (cytuję dokładnie), wstałem i powiedziałem na odchodnym:
Tak to fakt, pani nie jest od tego. Pani jest do niczego! A cywilizacje jaką pani tworzy określił jeden z ministrów jako "..uj, dupa i kamieni kupa."
Poczym wyszedłem zanim zostałbym arestowany za obrazę wielmożnej biurwy. Kowalskim nie jestem, młdym też nie. Ale myślę że rozumiem dlaczego w penych wypadkach JKM może wydawać się tak apetyczny........
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Czasem a to Kowalskiego, a to mnie, a to Ciebie szlaczek trafi.........
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
– Najprostszy z możliwych. Bić kurwy i złodziei, mości hrabio.
The author has edited this post (w 01.08.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
I nic, tylko luźne skojarzenie, a propos permanentnego gniewu.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Bez potrzeby to ni ma po co i za drogo jest (chyba z 1000zetów trzeba wybOOlić)
WRacając do pani biurwy. Ona taka jest bo ona to aparat państwa a to znaczy WADZA!!!
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Co więcej, tego się nie zmieni, bo to głęboko tkwi w bugodrzańskiej mentalności. Jak Władzię przejmie faszystkowska kacza partia (co jest mało prawdopodobne, ale na potrzeby dyskusji załózmy sobie, że tak może być), to nic kompletnie się nie zmieni. Nie w tym dziesięcioleciu i pewnie nie w tym dwudziestoleciu.
Tam trzeba by było wszystko rozpirzyć i budować od zera i tu oczywiście krul ma rację - tylko że równie oczywiste jest to, że krul nigdy by tego postulatu nie zrealizował. Z wielu powodów, z których najważniejszym jest oczywiście ten, że nigdy nie miał i nie ma takiego zamiaru.
Dlatego też jak się pani biurwa nie podoba, odkurzaj książeczkę z kangurem i ciesz się, że masz taką opcję. Wielu tubylców jej nie ma.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
KPA i własciwy, wymagający przełożony. Oraz, dodałabym, wewnętrzne szkolenia dla urzedoli z uprzejmej obsługi. "Dziękujemy i zapraszamy ponownie"
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Tak tak, można było skrytykować Jaruzela czy Kiszczaka (byle konstruktywnie), ale swędziego? ni chu-chu.
I wracając do dyskusji. Problem polega dokładnie na tym, że skargi na biurwę rozpatrywałaby albo überbiurwa (naiwnością jest uważać, że bugodrzańska überbiurwa stanęłaby po stronie tzw. petenta), albo właśnie swędzia (w którym to wypadku tzw. penent mógłby zaliczyć jeszcze karę porządkową siedmiu dni aresztu).
Sorry, taki mamy klimat.
The author has edited this post (w 01.08.2014)
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Problemem jest czas. W wielu sprawach nie warto iść do sądu, bo wyrok będzie za, powiedzmy, trzy lata. No to po co komu on? Gdyby był w tydzień, to by było praktyczniejsze.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
-- tych swędziów z NSA należałoby zawiesić na postronkach wykonanych z najszlachetniejszego jedwabiu. Choćby i od Hermès.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Ta nie wiecie, że jedyną realną zmianę społeczną da się zrobić tylko i wyłącznie drobnymi kroczkami? Szarpiąc się o cele śmiesznie małe, ale po 25 latach nagle okazujące się dużymi, łączącymi strumyczki, tja, w wodospady?
Pem wam tak, Kolego! Owoż, żaden sędzia nie zawiśnie, ani na konopiach, ani na jedwabiach, ani nawet na flakach ostatniego klechy. To się nie zdarzy.
Ale się zdarzyć może, że Minister Sprawiedliwości wyda take rozporządzenie, że w nim beńdzie taki śmyk, że jak sędzia obrobi pińcet spraw, to dostaje na rękę osiem czterysta, a jak nie obrobi - to cztery osiemset. I norrrmalnie, w ów czas będzie można udać się na ulicę Jasną posłuchać bez okna furkotu papierów y ruchomych pisaków. Jak i krugłych pieczati z godłem państwowem.
The author has edited this post (w 01.08.2014)