Skip to content

Transgresja śląskiego pisarza

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Rzeczony jest współautorem scenariusza filmu niejakiej Szumowiny o homoseksualnym księdzu.
A ja ze szląska sze pitam - czy oni muszą być tak przewidywalni? Czy upadek musi być taki szybki i według tego przerobionego tyle razy scenariusza? Czy naprawdę nie stać ich na oryginalność?

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
«1

Komentarz

  • Czy bezkrytyczni prawicowi admiratorzy w/w "pisarza śląskiego" będą mieli odwagę powiedzieć: daliśmy się oszukać?
  • Jak się chce robić karierę, pieniądze i zbierać nagrody na festiwalach to się płynie lewackim nurtem, a nie od dziś wiadomo, że najbardziej lukratywne tematy to: filosemityzm,  homoseksualizm i antyklerykalizm. Pisarz wie gdzie stoją powidła.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • los
    Rzeczony jest współautorem scenariusza filmu niejakiej Szumowiny o homoseksualnym księdzu.
    Nie pomyliłeś się?
    http://www.filmweb.pl/film/W+imi%C4%99...-2013-640446/cast
    #
  • mmaria
    los
    :
    Rzeczony jest współautorem scenariusza filmu niejakiej Szumowiny o homoseksualnym księdzu.
    Nie pomyliłeś się?
    http://www.filmweb.pl/film/W+imi%C4%99...-2013-640446/cast
    #
    Ściślej, chodzi o współpracę literacką (script doctoring):
    http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/1231312
    The author has edited this post (w 25.09.2013)

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • No cuszzzzz...Będę musiał zdac się na ostrożne zaufanie w opinię moich kolegów i koleżanek. Nie miałem okazji przeczytać czegokolwiek z dokonań tego jegomościa a na to arcydzieło sztuki filmowej też się nie wybieram.
    Jednakże rozumiejąc jak "politycznie porawny" jest temat filmu mój dzwoneczek ostrzegawczy z tyłu mego zakutego łba wali jak Zygmunt na Wawelu.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Oj tam. Kolega go poprosił o pomoc. A poza tym nie wiedział, że pisze o księdzu geju.
  • ad "script doctor"
    Aż musiałem doszkolić się cóż to takiego. A tu masz - poważna bardzo funkcja! Nie wiedziałem. Żadne tam literówki i usuwanię zbędników, ale praca nominowana do nagród.
    Za:
    http://en.m.wikipedia.org/wiki/Script_doctor,
    z listą najsłynniejszych
    Wg hamerykańskiej organizacji taki spin doctor żeby był zauważony (do wyróżnień, czyli za wykonaną pracę) musi "wnieść wkład" w minimum 50% surowego scenariusza lub 33% już zadoptowanego scenariusza.
    Są nawet firmy specjalizujące się w doktoringu skryptów:
    http://drscreenplay.com/Home.html
    http://www.industrialscripts.co.uk/script-doctor/
    http://www.lumiq.com/?page_id=1469&lang=en
    The author has edited this post (w 25.09.2013)
  • Jak ktoś lubi bawić się w różne iluzje optyczne i nie tylko, ogólnie wprawiać swój umysł w stan zakłopotania, to to mu się też spodoba:
    - przeczytać jakiś świeży wywiad Twardocha, może być też świeża książka
    - poczytać jego bloga (co prawda go usunął, ale jest dostępny przez archive.org)
    Nurmanie efekt lepszy, niż przy najlepszych dziełach Eschera. Aż się w głowie kręci, aż się chce wymiotować!
  • A moim zdaniem osoba slaskiego pisarza jest z tego najmniej ciekawa0. Ot, gostek zakochany w sobie uczuciem szczerym, plomiennym i z wzajemnoscia. Wszystko gotow jest zrobic dla ukochanej osoby i wlasnie to akurat robi. Zieeew z przewidywalnosci.
    Ciekawszy666 jest klub jego fanow, sa w nim osoby, ktore cenie bardzo wysoko, zadnej bym nie wymienil na 10 000 slaskich pisarzy.
    Przyklad pierwszy z brzegu - mial niegdys pan pisarz takiego guru i jadac przez Europe zechcial odwiedzic jego dom pamieci w jakiejs niemieckiej dziurze. Nie wiedzial, ze muzea tego typu bywaja zwykle nieco mniejsze od Luwru, ze sa to chalupki z para kapci po pisarzu i ze zawiaduje tym jakis pociotek, ktory ma normalna prace i normalne zycie i na adoracje kapci trzeba sie zawczasu umowic. Przyjechal pan pisarz i pocalowal klamke, wiec... napisal tekst o wspanialosci podrozy bez celu. A Liberya az uniosla sie mlaskiem z zachwytu nad kunsztem literackim i madroscia rzeczonego.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Chyba się zgadzam. Taki Krul ma jakąś tajemnicę przynajmniej.
    :)
    Przedwczoraj skończyłem najnowsze dziełko, ale kolejne już raczej odpuszczę. Nie lubię marnować czasu (chociaż oczywiście to robię i później żałuję), a z tej książki jedyna korzyść taka, że wiem, o czym się mówi. Trochę za mało.
    To znaczy - jak się bardzo skupię, to nawet chyba wiem o czym są te nieliczne fragmenty, które nie są majakami, nawet umiem znaleźć jakieś swoje doświadczenia do nich pasujące, ale nie chcę. Jak za bardzo się nie wczuwam, to przynajmniej nie staję się gorszy niż byłem przed przeczytaniem, a to by był nie tylko brak zysku (modulo zmarnowany czas) ale i strata.
    The author has edited this post (w 25.09.2013)
  • Przyznaję, ze mnie zwiódł. Mnie się po prostu taka perfidia nie miesci w glowie, nie umiem przyjàc tak do konca, ze wszystkimi konsekwencjami, ze ludzie mogà być  wlasnie tacy.

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • Perfidia? Zwykle parcie na karierę. Z pewnego punktu widzenia jest to zaleta.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ja tam już sobie wolę Pilcha poczytać
  • oglądałem 100 lat temu albo i dawniej taki film albo sztukę teatralną, w której jeden gość opowiadał drugiemu jak to był na party.
    Wokół sami celebryci, naukowcy, bogaci ludzie i nie wiadomo przez kogo zaproszony marynarz. Chodzi, wtrąca się do rozmowy. Zbywają go niczym. Śmieją się z jego odpowiedzi. ALe delikatnie. W końcu wskakuje na stół i krzyczy: "Ludzie ja wam coś pokażę" i zaczyna zrzucać w jedno mjesce całe szkło. Tłucze butelki i kieliszki, aż się uzbierała spora górka najeżona ostrym szkłem. A on znowu: "Panie, panowie, proszę patrzeć" Ściąga buty i skarpetki i skacze z góry na to wszystko.
    Gdy Szczepan Twardoch napisał "Maszynę do pisania" stwierdziłem: Stop. Kolejny mistrz nastroju znalazł swoją niszę. Kurde, aby tak dalej. Płyń opowieści.
    Potem była jakaś cienizna w Fantastyce gdzie "Wieloryby pruły wody zatoki jak perszerony" Nawet go zaczepiłem delikatnie, myśląc że zabieg jest celowy, jak ze Smaugiem u Tolkiena, co to przleciał jak pociąg pospieszny po niebie. Ale nie. Wstawił po prostu.
    Potem znowu genialny w zespole "Kwiatków" A potem "Grunwald" nie do strawienia nawet dla mnie, cożem przeżarł i Jonesa i Kawkę i Shultza po kilka razy. Oni byli oryginalnie dziwni. To było dziwne jak lepienie z gówna zabawek dla dziecka. Z tym nachalnym rozdwojeniem Polsko-Niemieckim z tą do wyrzygania Śląskością, która nic ze sobą nie niesie.
    A boli mnie tym bardziej, że ja wiem jak. Tak jak mechanik jest w stanie powiedzieć co partacz spieprzył naprawiając samochód wyłącznie na słuch.
    Młody jest. Może się opamięta.
  • Nie sądzę by mu przeszło. Jest na fali. Na UŚ powstał nowy kierunek, studia śląskie.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • To jest niesamowite, te zbiegi okoliczności doprawdy. Żona Pisarza była gościem w Guten Tag TVN w tamten weekend.
  • Shork
    Z tym nachalnym rozdwojeniem Polsko-Niemieckim z tą do wyrzygania Śląskością, która nic ze sobą nie niesie.
    Pusta maniera celem przyciągnięcia uwagi. O Niemcach pan pisarz nie wie nic i nigdy nie chciał wiedzieć, bo miał kogo się spytać i się nie pytał.
    Shork
    Młody jest. Może się opamięta.
    Nie. Pan pisarz jest szczęśliwy, bo o to całe życie zabiegał - by być na topie. I jest. Fakt, że ze szczytu wszystkie drogi prowadzą w dół, ale zgorzknienie dawnej gwiazdy dziś już zapomnianej nie daje mądrości.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • http://www.deon.pl/wiadomosci/komentarze-opinie/art,631,w-imie-fantasmagorii.html
    Pod powyższym linkiem niejaki Consolamentum punktuje dzieło Szumowskiej, wskazując jego... pustkę.
  • Schnaltzen. Polski mlask to nic na tle niemieckiego mlaskania. Przeczytalem wlasnie entuzjastyczna recenzje Morfiny, co to dopiero co sie po giermansku ukazala.
    W sumie dziwic sie nie powinienem, o to od poczatku chodzilo.
    The author has edited this post (w 17.07.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Co ten nasz b. Kolega ma na odnóżu krocznem napisane?
  • Tfu, chwytnem!
  • Szturmowiec.Rzplitej
    Tfu, chwytnem!
    To pewnie po orczańsku "Leberyo, kocham Cię".
  • Szturmowiec.Rzplitej
    Co ten nasz b. Kolega ma na odnóżu krocznem napisane?
    Że wiwere nie jest necess. Niezły szpan, cnie?
    The author has edited this post (w 22.07.2014)
  • Zễn ouk anánkê
    (Πλεῖν ἀνάγκη,) ζῆν οὐκ ἀνάγκη.
    W tym facecie wszystko jest pozorem.
    The author has edited this post (w 22.07.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ah ah tatuaż z henny y kółeczko na sznureczku! Norrrmalnie, być jak David Beckham!
  • A dla czemu za "n" raz robi "ni" a raz "gamma"?
  • BTW z westchnień psoferora fizyki:
    "Ach ci studenci! Mówi ksi, pisze psi..."
  • Szturmowiec.Rzplitej
    A dla czemu za "n" raz robi "ni" a raz "gamma"?
    Tez zwrocilem na to uwage. Idzie na to, ze "ni" w wyglosie pisac czeba jako "gamma."
    The author has edited this post (w 22.07.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Szturmowiec.Rzplitej
    Ah ah tatuaż z henny y kółeczko na sznureczku! Norrrmalnie, być jak David Beckham!
    Żeby kOOłeczko, panie drogi. Un sobie podkładkę do nakrętek galwanizowaną zawiesił
    :)
    Gwint-esencja szpanu na ktOOry nas nie stać
    :D

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.