Skip to content

Gowin?

qizqiz
edytowano March 2015 w Forum ogólne
o co chodzi z tym typem i "macaniem go" przez PiS ?
Że posłużę się głosem najtwardszego pisiorskiego betonu, czyli małżonki:  "Tego Zioberkę to jeszcze stoleruję, synek marnotrawny, trochę go przeczołgają i coś z niego będzie. Ale Gowin? Przecież on wiele lat szedł ręka w rękę z Tuskiem, wiadomo jak głosował i działał w sprawie Smoleńska... To ja już prędzej zagłosuję na Korwina !"
Nie ukrywam, że ostatnie zdanie mnie przeraziło. Ale rozumiem desperację i kobiecą nademocjonalność. Od pewnego poziomu skurwysyństwa ludzi należy skreślać dożywotnio- już Kurak to zdecydowanie za dużo jak dla mnie.
Z drugiej strony- Jarro głupi nie jest. Czyżby chciał rozmiękczyć tą pulpę, wypłukać teren i "ogólne wrażenie", i tylko paru, za przeproszeniem, fiutów zostawić na lodzie (w tym Gowę) ???
Tłumaczcie, ratujcie...
«1

Komentarz

  • Nie przeceniajmy znaczenia Gówina, to bedzie tylko jeden posel z dwustu. Idzie tylko o njus pt. "zjednoczenie prawicy."

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • No dobra, ale przy pierwszej nadarzającej się okazji skrewi bardziej niż Kurak z Kowalem razem wzięci...
    Czy chodzi o to, że Jarro, rzeźbiąc w materialie ludzkim, jaki ma, perełki (Antuan, Pawłowicz, zakon PC chyba jednak, Szarama itp itd) musi mieszać z, za przeproszeniem, czym innym (Bog. Kowalski, Ryś Hęry, etc) ?
    Gdy poziom nasycenia gnidami osiągnie wartość krytyczną, to może być kiepsko.Ergo- spójrzmy na listę posłów PiSu z 2007 r., okręg warszawski przyprawia o palpitacje serca...
  • qiz
    No dobra, ale przy pierwszej nadarzającej się okazji skrewi bardziej niż Kurak z Kowalem razem wzięci...
    Dlatego tak trzeba go ustawic, by w wyborach kogos pozytecznego do sejmu wciagnal, potem moze sobie isc. Ordynacja wyborcza daje taka mozliwosc. Zreszta - wcale mu sie isc nie musi oplacac, bo dokad pojdzie? W nicosc czy do tych, co siedza za kratkami?
    The author has edited this post (w 18.07.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Jakiś słaby nastrój mam po wczorajszym zestrzeleniu samolotu. Przy okazji nadmienię, że wracałem wczoraj samolotem z Kijowa do Warszawy. Mimo niesprzyjających okoliczności miałem nadzieję, że wracam do mojej Ojczyzny gdzie zaczyna się dziać coś pozytywnego dzięki kolejnemu ujawnieniu prawdziwego oblicza obecnej władzy i obiecującym próbom zjednoczenia prawicy. Widzę jednak, że Koleżeństwo czujne i nadal koncentruje się na tropieniu gnid na prawicy oraz pilnuje jedynie słusznej, chociaż nieznanej zbyt dobrze bo tajnej, linii politycznej i polityki kadrowej kierownictwa opozycji. Powiem tak: rzygać mi się chce jak to czytam. Naprawdę dość tego. To jest głupota i szkodnictwo. EOT.
    The author has edited this post (w 18.07.2014)
  • Rafal, ja osobiscie pitole prawice, lewice tez. Obojetny jest mi stosunek polityka do podatkow e tutti quanti, mnie interesuje tylko stosunek do Polski: za czy przeciwko? A miernikiem stosunku do Polski jest stosunek do Katastrofy Smolenskiej. Gówin jest nawozem w drogim garniturze ale nawoz tez moze byc uzyty do pozytecznego celu. To nie wyscig kto bardziej koszerny, to polityka.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Rafal, ja osobiscie pitole prawice, lewice tez. Obojetny jest mi stosunek polityka do podatkow e tutti quanti, mnie interesuje tylko stosunek do Polski: za czy przeciwko? A miernikiem stosunku do Polski jest stosunek do Katastrofy Smolenskiej. Gówin jest nawozem w drogim garniturze ale nawoz tez moze byc uzyty do pozytecznego celu. To nie wyscig kto bardziej koszerny, to polityka.
    Nie Losie. Dość tego. Dość nazywania innych gównem itp. To się nie godzi. Nie można jednocześnie obrażać się na rechot smoleński i naywać ludzi gorzej zorientowanych lub będących w błeędzie gównem i zdrajcami. Nie można tego robić szczególnie w sytuacji gdy ci zdają się zmieniać zdanie i chcą współpracować. Nie macie prawa wydawać takich ocen. Nadal chce mi się rzygać. Jestem ignorantem, ale równocześnie chrześcijaninem i człowiekiem dobrej woli. Nie podoba mi się to i mam gdzieś erudycję prowadzącą do takiego obrzucania gównem. Rzyg i jeszce raz rzyg.
    The author has edited this post (w 18.07.2014)
  • za przeproszem, żeby sobie kolega krzywdy nie zrobił tym nawrotem "estetyzmu".
    Kto tu jest do cholery niedoinformowany i gorzej zorientowany???  Minister Sprawiedliwości w dn.10.04.2010, Jarosław G. ???
  • rafal.ignorant
    Dość nazywania innych gównem itp.
    Istotnie, jezyk jest zbyt ubogi, by znalezc w nim adekwatne okreslenie (nominalnego) Polaka, ktory popieral oddanie Moskwie sledztwa smolenskiego. Dlatego trzeba uzywac lagodnych eufemizmow.
    The author has edited this post (w 18.07.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • qiz
    za przeproszem, żeby sobie kolega krzywdy nie zrobił tym nawrotem "estetyzmu".
    Kto tu jest do cholery niedoinformowany i gorzej zorientowany???  Minister Sprawiedliwości w dn.10.04.2010, Jarosław G. ???
    Krzysztof K., teraz prezes NIK
    Ale wracając do tematu Gowienka on się musi czuć jak robak, jak glista, jak mała pchła albo kleszcz, która chce wjechać do sejmu na pięknym rasowym pisowskim kiciusiu. Żeby tylko nie miał boleliozy.
  • qiz
    za przeproszem, żeby sobie kolega krzywdy nie zrobił tym nawrotem "estetyzmu".
    Kto tu jest do cholery niedoinformowany i gorzej zorientowany???  Minister Sprawiedliwości w dn.10.04.2010, Jarosław G. ???
    Ja Kolego wiem jak śmierdzi gówno i jak wygląda. Zamiast dywagować o estetyźmie niech Kolega czasem odejdzie od kompa i powącha prawdziwy świat. Niech Kolega uważa aby się gównem nie powalać. Jak coś śmierdzi to śmierdzi, a Koleżeństwa oblewanie innych gównem smierdzi jak cholera. To fakt, a nie ocena estetyczna. Taki i mój estetyzm, że ja gównem nie oblewam.
  • rafal.ignorant
    Jak coś śmierdzi to śmierdzi, a Koleżeństwa oblewanie innych gównem smierdzi jak cholera.
    W przypadku polityka, o ktorym tu mowa, owa substancja pelnilaby funkcje dezodorantu.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ech, jak się powinien zachować człowiek wychodzący z błędu, pokazał poseł Andrzej Smirnow, przychodząc na kongres zjednoczeniowy i udzielając poparcia PiS.
  • Kuba
    Ech, jak się powinien zachować człowiek wychodzący z błędu, pokazał poseł Andrzej Smirnow, przychodząc na kongres zjednoczeniowy i udzielając poparcia PiS.
    a jak się zachował?
    zmieniał przynależność partyjną?
  • Rafał, prawie masz rację. Ale jej nie masz.
    Bo widzisz ten świat jest tak urządzony, że jak ktoś nadaje otwartym tekstem: "Jestem czasem bydle i gnida ze mnie wychodzi doszczętna. Gwałcę, kłamię, kradnę i bluźnię przeciw Bogu" to w pewnym sensie taki gość nie postradał wszystkich cech ludzkich. Coś tam w nim jeszcze pod pokładem zła się tli. Jakaś iskierka.
    Natomiast gdy mamy faceta mówiącego nam: "Popatrzcie jaki jestem układny, stonowany, rozumny i delikatny. Zauważcie moją zgrabną składnię i moją ogładę towarzyską. Jestem dla Was, dla społeczeństwa, nadzieją na lepsze jutro" a zachowuje się jak bydle i ostatnia gnida. To taki gość sprzedał się już totalnie złu. Dla niego ratunku już nie ma.
    Wie kolega dlaczego tak jest? Bowiem ten pierwszy przynajmniej nie pogardza ludźmi. Wali prosto z mostu. A ten drugi po prostu traktuje ludzi jak POlityk rodem z PO.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • qiz
    Kuba
    :
    Ech, jak się powinien zachować człowiek wychodzący z błędu, pokazał poseł Andrzej Smirnow, przychodząc na kongres zjednoczeniowy i udzielając poparcia PiS.
    a jak się zachował?
    zmieniał przynależność partyjną?
    Zamiast dołączać do napoleonków lub zakładać własną cukiernię stanął przy Jarosławie.
    "Uważam, że dzisiaj konsolidacja wokół Prawa i Sprawiedliwości jest szalenie potrzebna. Jest zupełnie oczywiste że w tym układzie politycznym nie ma innej alternatywy jak PiS".
  • Dla niego ratunku już nie ma.
    Zniesmaczenie działalnością rozmaitych polityków nie upoważnia do wygadywania herezji.
  • Herezja? A gdzie? Czy aby nie mieszamy systemów vel zbiorów?
    The author has edited this post (w 18.07.2014)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Jak już Gowina gównem oblaliście to może zechcecie podesłać trochę faktów i cytatów. Proszę grzecznie jak Los zaleca, bo nie mam ich w archiwum a net ma zbyt wiele cytatów z Gowina abym był w stanie je przeanalizować. Kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach okazał się gnidą i zdrajcą? Proszę tylko z datami i nie wyrwane z kontekstu. Rechotał smoleńsko? Dla pełnej jasności komunikuję, że nie jest dla mnie gnidą lub zdrajcą ktoś kto nie od razu uznał katastrofę smoleńską za zamach. Nie jest nim ktoś kto nie zgadza się w pełni z Antonim Macierewiczem w tej sprawie.Strach napisać, że choć zamach jest prawdopodobny to wciąż nie udowodniony. Może nigdy nie będzie.
    Nie jest gnidą i zdrajcą też ktoś kto nie głosował w tej sprawie zawsze jak PiS będąc w PO. To może brzydki i zgniły kompromis, ale w polityce takie zdarzają się nawet najlepszym. Zdarzają się też błędy. Zdarzają się też zmiany zdania i wychodzenie z błędów. Jak jest się w jakiejś partii lub koalicji to kompromis polega czasem na przemilczaniu błędów kolegów i koalicjantów, poszukiwaniu dla nich usprawiedliwienia i pozostawianiu krytyki opozycji. Uczciwi peowcy, bo w takich istnienie wciąż wierzę, z tego powodu przemilczali zaniedbania, błędy i złą wolę w śledztwie innych członków PO. Zdecydowanie zalecam zachowanie epitetu gnidy i zdrajcy dla zło czyniących, a nie dla nich.
    Teraz ja postaram się zasłużyć na epitet gnidy. To u części Koleżeństwa łatwe. Otóż podejrzewam, ze  część tutejszych sędziów oblewa zimny pot na myśl, ze jakiś gowinowiec czy ziobrysta mógłby zagrozić ich pozycji gdzieś tam w partyjnych strukturach czy w siódmym kręgu wpływów i wtajemniczenia. Straszna im myśl, że całe wazeliniarstwo i psia wierność na nic. Dlatego za wszelką cenę trzeba wdeptać w ziemię potencjalnych konkurentów i wytarzać w gównie. Żadnej litości, zadnych kontekstów, żadnych okoliczności łagodzących i interpretacji na korzyść, żadnego prawa do błędu i jego naprawienia. Teraz i zawsze tylko my. No i koniecznie nazwać i poraktować jak gnidę i zdrajcę każdego kto ośmieli się bronić gnid i zdrajców. To wszak prawie to samo. Tak własnie podejrzewam. Nie odebrało wam rozumu tylko taką macie kalkulację swojego interesu osobistego. Brzydko podejrzewam ? Pewnie, że brzydko ale czy brzydziej niż podejrzewać Ziemkiewicza, Warzechę i kilku innych publicystów że zawsze marzyli o pracy w GW tylko ich nie przyjęli z braku talentu i znajomości? Tak samo na podstawie poszlak.
    Nic Koledzy z Polski nie będzie jak w PiS i wokół PiS będzie się gromadzić i nadawać ton taka koalicja tropicieli gnid. Ja nawet nie mam się co tam zbliżać bo mnie poszczujecie psami jak tylko wysiądę z pociągu na Centralnym - już na Emilii Plater - do Nowogrodzkiej nie dojdę.
  • rafal.ignorant
    Jak już Gowina gównem oblaliście to może zechcecie podesłać trochę faktów i cytatów.
    Netykieta wymaga, by zadawać rozmówcom pytania o fakty powszechnie znane dopiero po zadaniu pytania guglowi.
    Zresztą Rafał - to pytanie już zadałeś, dostałeś odpowiedź i zrobiła ona na tobie wrażenie. Miejmy do siebie trochę szacunku.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    rafal.ignorant
    :
    Jak już Gowina gównem oblaliście to może zechcecie podesłać trochę faktów i cytatów.
    Netykieta wymaga, by zadawać rozmówcom pytania o fakty powszechnie znane dopiero po zadaniu pytania guglowi.
    Zresztą Rafał - to pytanie już zadałeś, dostałeś odpowiedź i zrobiła ona na tobie wrażenie. Miejmy do siebie trochę szacunku.
    Ano miejmy. Nie analizowałem wtedy dat i kontekstu wypowiedzi Gowina. Kontekst mojej wypowiedzi był zaś taki, że uznalem przytoczone wypowiedzi za wystarczające dla rezygnacji z głosowania na samodzielnego Gowina (PR) zamiast na PiS. To PiS miał rację i zdecydowane stanowisko, a Gowin rozmyte i błędne. Był tez arogancki. Nie analizowałem innych jego wypowiedzi i ewolucji poglądów. Prócz tego wówczas nie padały epitety gnida i zdrajca.Teraz jednak kontekst jest inny. Teraz to JarKacz rozmawia z Gowinem, a to on wczesniej mógł się czuć urazony. Widać uznał, że warto i że winy Gowina są do wybaczenia. To ty Losie i Koleżeństwo w takich wypadkach używacie argumentu z autorytetu oraz z własnej ignorancji: ja nie znam szczegółów i kulisów, a on (JarKacz) zna więc mu wierzę i idę za nim bo to autorytet z wizją i wiedzą której ja nie mam. Czemu tym razem to nie obowiązuje? Czy nie dlatego, że teraz to konkret, a nie deklaracja bez pokrycia? Nie akceptuję takiej podwójnej miary. Nie akceptuję też obrażania bez dowodów. Gnida to ocena w dodatku raczej estetyczna. Nie wiem czemu tak oceniający równocześnie innym zarzucają estetyzm. Prócz tego to obraza. Ja nie czerpię satysfakcji z obrażania innych i tego nie pochwalam, a podejrzewam ze te obrazy to taka brzydka gra. Należałoby taką ocene uzasadnić, a nie odsyłać do googla. To oceniający ma obowiązek uzasadnienia. Co do zdrady to ta jest ścislej definiowana i to ocena etyczna, a nie estetyczna. Pytam więc kogo Gowi zdradził i w jakich sytuacjach? PiSu nie bo do niego nie należał, JarKacza nie bo to nie jego dobrodziej, krewny czy przełożony. Polskę więc, naród czy kogo ? Tu wracamy do poczatku; moim zdaniem uznawanie cgłosowania na PO, członkowstwa w PO, czy nawet sprawowania funkcji w PO nie jest samo w sobie zdradą. Jest nieostroznoscią, błedem, głupotą, obciachem itd, ale aby było zdradą Polski musi zaistnieć wyraźne, świadome współsprawstwo w jakiejś konkretnej zdradzie. To zaś co porzednio przytoczyłeś zdrada nie było. Można to było ocenić, co najwyżej, jako podłe albo bardziej wyrozumiale głupie.
  • Rafał, politycy w większości kłamią, często kradną, mordercy są wśród nich częściej niż w innych grupach. To się może nam nie podobać ale w jakimś stopniu należy do rzemiosła polityka. Tylko jedna rzecz polityka dyskwalifikuje całkiem, bezwarunkowo i nieodwołalnie - zdrada. A postępowania wszystkich posłów PO w sprawie Katastrofy Smoleńskiej tym właśnie jest.
    The author has edited this post (w 18.07.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rafal.ignorant
    Pytam więc kogo Gowi zdradził i w jakich sytuacjach? PiSu nie bo do niego nie należał, JarKacza nie bo to nie jego dobrodziej, krewny czy przełożony.
    Polskę więc, naród
    czy kogo ?
    Se kolega właściwie odpowiedział. Pełna, rozbudowana odpowiedź leżała w smoleńskim błocie. I będzie tam leżała na zawsze.
    Nie uwierzę nikomu, kto 10.04.2010 stał po stronie zdrady. Nie ma możliwości, nigdy nie zdarzy się sytuacja równie klarowna, równie zero-jedynkowa. Brzydko mówiąc, był to niewyobrażalny luksus móc się opowiedzieć po stronie dobra w tamtej sytuacji. Wybór był oczywisty. Najoczywistszy na świecie.
    Gown też wtedy wybrał.
  • los
    Rafał, politycy w większości kłamią, często kradną, mordercy są wśród nich częściej niż w innych grupach. To się może nam nie podobać ale w jakimś stopniu należy do rzemiosła polityka. Tylko jedna rzecz polityka dyskwalifikuje całkiem, bezwarunkowo i nieodwołalnie - zdrada. A postępowania wszystkich posłów PO w sprawie Katastrofy Smoleńskiej tym właśnie jest.
    Rozumiem że w tej sprawie istnieje między nami nieusuwalna różnica poglądów. Z grubsza sprowadza się ona do różnicy zdań co do funkcji Katastrofy Smoleńskiej w historii. Ja uważam ją za największą tragedię w dziejach najnowszych Polski tj w dziejach po Sierpniu 80. Uważam, że sama była wynikiem zamachu lub serii zdradzieckich i haniebnych działań wielu przedstawicieli świata mediów i polityki w stosunku do środowisk z których wywodził się Prezydent Lech Kaczyński oraz w stosunku do jego wyborców i zwolenników. To czy sama Katastrofa była wynikiem zamachu czy zamierzonych zaniedbań, manipulacji i złej woli nie ma wcale pierwszorzędnego znaczenia dla przyszłości. Jeśli była wynikiem wspomnianych działań to istotne jest tylko czy ten efekt był zamierzony czy nie. Konieczne jest dążenie do wyjaśnienia tego, a przynajmniej roli poszczególnych osób i instytucji w wydarzeniach które do niej doprowadziły i w jej wyjaśnianiu. Jesli to były działania o zamierzonym skutku to była to zbrodnia i zdrada. Jesli efekt był niezamierzony to były tylko niegodziwością i w części karalnym zaniedbaniem. Tyle - tylko i aż. Na tym kończy się moja ocena tej tragedii i wskazania na przyszłość. Nie uważam jednak tej Katastrofy za miarę wszystkiego. Nie uważam stosunku do poszczególnych hipotez i osób zaangażowanych w jej wyjasnianie za jedyny i główny miernik oceny jakości ludzi powodujacy automatyczna ich gloryfikację lub dyskwalifikację. Uważam że ten stosunek nie jest miarą zdrady lub patriotyzmu. Rozumiem, że ty tak właśnie uważasz.
    Innymi słowy ja nie oceniam ludzi, w tym polityków, przede wszystkim poprzez ich stosunek do Katastrofy. Nie uważam wątpliwości w sprawie zamachu lub winy poszczególnych osób za kryterium rozstrzygające, a już szczególnie za upoważniające do nazywania kogoś zdrajcą. Zupelnie co innego jeśli chodzi o osobiste bezpośrednie zaangażowanie we wspomniane wyżej działania przyczynijące się do tej katastrofy lub śiadome blokowanie jej wyjaśnienia.
    The author has edited this post (w 18.07.2014)
  • Inaczej to widzę Szanowny Kolego. Otóż, nie ma znaczenia czy w Smoleńsku był zamach. Nie ma znaczenia czy Lech Kaczyński był wybitnym prezydentem.
    Papierkiem lakmusowym jest to, czy badany polityk żądał rzetelnego śledztwa, sprowadzenia dowodów, wraku, skrzynek, przeprowadzenia sekcji zwłok - czy też żyrował rosyjskie kłamstwa.
  • Zresztą, po co tu czas przeszły...
  • Szturmowiec bardzo OK.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Otóż to. Ignac ok.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Szturmowiec.Rzplitej
    Inaczej to widzę Szanowny Kolego. Otóż, nie ma znaczenia czy w Smoleńsku był zamach. Nie ma znaczenia czy Lech Kaczyński był wybitnym prezydentem. Papierkiem lakmusowym jest to, czy badany polityk żądał rzetelnego śledztwa, sprowadzenia dowodów, wraku, skrzynek, przeprowadzenia sekcji zwłok - czy też żyrował rosyjskie kłamstwa.
    W miedzi i powiesić nad łóżkiem.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rafal.ignorant
    Nie uważam wątpliwości w sprawie zamachu lub winy poszczególnych osób za kryterium rozstrzygające, a już szczególnie za upoważniające do nazywania kogoś zdrajcą.
    Jeśli nie to to co, Rafał? Jak nie po tym, to po czym odróżnisz zdrajcę od patrioty?
    A w kwestii manipulacji językowej, oj jak paskudnej, oj jak paskudnej - wątpliwości w sprawie to mają Macierewicz i spółka, dlatego prowadzą badania, by je wyjaśnić. Gówin i jemu podobni wiedzą z pewnością religijnego fanatyka i wszelkimi środkami (z morderstwem włącznie) chcą zapobiec badaniom: „
    Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił
    ".

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Szturmowiec.Rzplitej
    Inaczej to widzę Szanowny Kolego. Otóż, nie ma znaczenia czy w Smoleńsku był zamach. Nie ma znaczenia czy Lech Kaczyński był wybitnym prezydentem. Papierkiem lakmusowym jest to, czy badany polityk żądał rzetelnego śledztwa, sprowadzenia dowodów, wraku, skrzynek, przeprowadzenia sekcji zwłok - czy też żyrował rosyjskie kłamstwa.
    To pierwsze też ma znaczenie dla polityki zagranicznej i wewnetrznej Polski.
    Co do żyrowania rosyjskich kłamstw to zgoda, ale tę sprawę też trzeba badać idywidualnie w każdym przypadku zanim zacznie sie obdarzać epitetem zdrajcy. Pierwszorzędne znaczenie ma czas - kiedy jakaś osoba wypowiadała się na temat śledztwa. Dlaczego? Bo w pierwszych dniach po katastrofie większośc ludzi, w tym polityków, nie miała wiedzy o tym jakie są możliwosci prawne jego prowadzenia. Nie mogła więc ocenić kto je powinien prowadzić i jak. Ta wiedza było dopiero pospiesznie gromadzona. Potem, to jest po kilku tygodniach, politycy powoinni już nią dysponować jeśli chcieli się na ten temat wypowiadać. Obywatele - wyborcy byli w gorszej sytuacji bo byli przedmiotem medialnych manipulacji i dezinformacji i do wielu do dziś nie dotarła informacja że należało i można było zrobić to inaczej tj prowadząc śledztwo międzynarodowe. Dalej w następnych miesiącach sprawa się komplikuje. Komplikuje się dlatego że wkracza w nią polityka i wynikające z niej oceny. W Polsce jest rosyjska agentura, ale są też szczerzy rusofile lub ludzie mający, moim zdaniem, naiwne złudzenia co do Rosji i jej władz. Może dziś już znacznie mniej, ale wtedy bardzo wielu. Jeszcze więcej jest ich na Zachodzie. Ci uważali długo, że Rosjanie będa prowadzić śledztwo dobrze i da się z nimi współpracować. Część uważała wręcz że ta współpraca nad wyjasnieniem katastrofy przyczyni sie do zbliżenia z Rosją i wejścia na nowy lepszy etap stosunków. Ci więc obstawali przy wybranej metodzie prowadzenia śledztwa. Ich przekonanie wzmacniały konfabulacje w rodzaju realacji Marszałek Kopacz o przekopywaniu ziemi na metr. Nic nie poradzę, że byli tacy. Można ich nazwać naiwniakami, a nawet głupcami, ale nie zdrajcami. Konsekwencją wspomnianego poglądu tych ludzi był ich negatywny stosunek do hipotezy zamachu oraz osób ją reprezentujacych, a Antoniego Macierewicza w szczególności. Zwalczali go bo uważali że szkodzi, a nie pomaga.To było niesprawiedliwe, szkodliwe i głupie, ale nie było zdradą. Zdradą było tylko w przypadku tych, którzy świadomie chcieli zataić prawdę uważając hipotezę zamachu za prawdopodobną. Tak możemy oceniać działania niektórych ekspertów lotniczych oraz osób zaangażowanych w ochronę Prezydenta i odpowiedzialnych za nią. Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, ze działali w złej wierze starając się utrudnić sledztwo i sprowadzić je na złe tory dla uniknięcia odpowiedzialności. To zdrajcy. Co jednak miałby do ukrycia Gowin? Oczywscie im dłużej sledztwo trwa i im więcej faktów i watpliwosci jest ujawnianych tym mniej jest okoliczności usprawiedliwiających trwanie przy pierwotnym stanowisku przez te osoby. Nie wiem jakie jest zdanie Gowina dziś, albo jak ono ewoluowało. Pewnie go ktoś zapyta i się dowiemy i dowiemy się jakie ma argumenty na zmianę poprzedniego zdania lub trwanie przy nim.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.