Gowin?
o co chodzi z tym typem i "macaniem go" przez PiS ?
Że posłużę się głosem najtwardszego pisiorskiego betonu, czyli małżonki: "Tego Zioberkę to jeszcze stoleruję, synek marnotrawny, trochę go przeczołgają i coś z niego będzie. Ale Gowin? Przecież on wiele lat szedł ręka w rękę z Tuskiem, wiadomo jak głosował i działał w sprawie Smoleńska... To ja już prędzej zagłosuję na Korwina !"
Nie ukrywam, że ostatnie zdanie mnie przeraziło. Ale rozumiem desperację i kobiecą nademocjonalność. Od pewnego poziomu skurwysyństwa ludzi należy skreślać dożywotnio- już Kurak to zdecydowanie za dużo jak dla mnie.
Z drugiej strony- Jarro głupi nie jest. Czyżby chciał rozmiękczyć tą pulpę, wypłukać teren i "ogólne wrażenie", i tylko paru, za przeproszeniem, fiutów zostawić na lodzie (w tym Gowę) ???
Tłumaczcie, ratujcie...
Że posłużę się głosem najtwardszego pisiorskiego betonu, czyli małżonki: "Tego Zioberkę to jeszcze stoleruję, synek marnotrawny, trochę go przeczołgają i coś z niego będzie. Ale Gowin? Przecież on wiele lat szedł ręka w rękę z Tuskiem, wiadomo jak głosował i działał w sprawie Smoleńska... To ja już prędzej zagłosuję na Korwina !"
Nie ukrywam, że ostatnie zdanie mnie przeraziło. Ale rozumiem desperację i kobiecą nademocjonalność. Od pewnego poziomu skurwysyństwa ludzi należy skreślać dożywotnio- już Kurak to zdecydowanie za dużo jak dla mnie.
Z drugiej strony- Jarro głupi nie jest. Czyżby chciał rozmiękczyć tą pulpę, wypłukać teren i "ogólne wrażenie", i tylko paru, za przeproszeniem, fiutów zostawić na lodzie (w tym Gowę) ???
Tłumaczcie, ratujcie...
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Czy chodzi o to, że Jarro, rzeźbiąc w materialie ludzkim, jaki ma, perełki (Antuan, Pawłowicz, zakon PC chyba jednak, Szarama itp itd) musi mieszać z, za przeproszeniem, czym innym (Bog. Kowalski, Ryś Hęry, etc) ?
Gdy poziom nasycenia gnidami osiągnie wartość krytyczną, to może być kiepsko.Ergo- spójrzmy na listę posłów PiSu z 2007 r., okręg warszawski przyprawia o palpitacje serca...
The author has edited this post (w 18.07.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 18.07.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 18.07.2014)
Kto tu jest do cholery niedoinformowany i gorzej zorientowany??? Minister Sprawiedliwości w dn.10.04.2010, Jarosław G. ???
The author has edited this post (w 18.07.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ale wracając do tematu Gowienka on się musi czuć jak robak, jak glista, jak mała pchła albo kleszcz, która chce wjechać do sejmu na pięknym rasowym pisowskim kiciusiu. Żeby tylko nie miał boleliozy.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
zmieniał przynależność partyjną?
Bo widzisz ten świat jest tak urządzony, że jak ktoś nadaje otwartym tekstem: "Jestem czasem bydle i gnida ze mnie wychodzi doszczętna. Gwałcę, kłamię, kradnę i bluźnię przeciw Bogu" to w pewnym sensie taki gość nie postradał wszystkich cech ludzkich. Coś tam w nim jeszcze pod pokładem zła się tli. Jakaś iskierka.
Natomiast gdy mamy faceta mówiącego nam: "Popatrzcie jaki jestem układny, stonowany, rozumny i delikatny. Zauważcie moją zgrabną składnię i moją ogładę towarzyską. Jestem dla Was, dla społeczeństwa, nadzieją na lepsze jutro" a zachowuje się jak bydle i ostatnia gnida. To taki gość sprzedał się już totalnie złu. Dla niego ratunku już nie ma.
Wie kolega dlaczego tak jest? Bowiem ten pierwszy przynajmniej nie pogardza ludźmi. Wali prosto z mostu. A ten drugi po prostu traktuje ludzi jak POlityk rodem z PO.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
"Uważam, że dzisiaj konsolidacja wokół Prawa i Sprawiedliwości jest szalenie potrzebna. Jest zupełnie oczywiste że w tym układzie politycznym nie ma innej alternatywy jak PiS".
The author has edited this post (w 18.07.2014)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Nie jest gnidą i zdrajcą też ktoś kto nie głosował w tej sprawie zawsze jak PiS będąc w PO. To może brzydki i zgniły kompromis, ale w polityce takie zdarzają się nawet najlepszym. Zdarzają się też błędy. Zdarzają się też zmiany zdania i wychodzenie z błędów. Jak jest się w jakiejś partii lub koalicji to kompromis polega czasem na przemilczaniu błędów kolegów i koalicjantów, poszukiwaniu dla nich usprawiedliwienia i pozostawianiu krytyki opozycji. Uczciwi peowcy, bo w takich istnienie wciąż wierzę, z tego powodu przemilczali zaniedbania, błędy i złą wolę w śledztwie innych członków PO. Zdecydowanie zalecam zachowanie epitetu gnidy i zdrajcy dla zło czyniących, a nie dla nich.
Teraz ja postaram się zasłużyć na epitet gnidy. To u części Koleżeństwa łatwe. Otóż podejrzewam, ze część tutejszych sędziów oblewa zimny pot na myśl, ze jakiś gowinowiec czy ziobrysta mógłby zagrozić ich pozycji gdzieś tam w partyjnych strukturach czy w siódmym kręgu wpływów i wtajemniczenia. Straszna im myśl, że całe wazeliniarstwo i psia wierność na nic. Dlatego za wszelką cenę trzeba wdeptać w ziemię potencjalnych konkurentów i wytarzać w gównie. Żadnej litości, zadnych kontekstów, żadnych okoliczności łagodzących i interpretacji na korzyść, żadnego prawa do błędu i jego naprawienia. Teraz i zawsze tylko my. No i koniecznie nazwać i poraktować jak gnidę i zdrajcę każdego kto ośmieli się bronić gnid i zdrajców. To wszak prawie to samo. Tak własnie podejrzewam. Nie odebrało wam rozumu tylko taką macie kalkulację swojego interesu osobistego. Brzydko podejrzewam ? Pewnie, że brzydko ale czy brzydziej niż podejrzewać Ziemkiewicza, Warzechę i kilku innych publicystów że zawsze marzyli o pracy w GW tylko ich nie przyjęli z braku talentu i znajomości? Tak samo na podstawie poszlak.
Nic Koledzy z Polski nie będzie jak w PiS i wokół PiS będzie się gromadzić i nadawać ton taka koalicja tropicieli gnid. Ja nawet nie mam się co tam zbliżać bo mnie poszczujecie psami jak tylko wysiądę z pociągu na Centralnym - już na Emilii Plater - do Nowogrodzkiej nie dojdę.
Zresztą Rafał - to pytanie już zadałeś, dostałeś odpowiedź i zrobiła ona na tobie wrażenie. Miejmy do siebie trochę szacunku.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 18.07.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Nie uwierzę nikomu, kto 10.04.2010 stał po stronie zdrady. Nie ma możliwości, nigdy nie zdarzy się sytuacja równie klarowna, równie zero-jedynkowa. Brzydko mówiąc, był to niewyobrażalny luksus móc się opowiedzieć po stronie dobra w tamtej sytuacji. Wybór był oczywisty. Najoczywistszy na świecie.
Gown też wtedy wybrał.
Innymi słowy ja nie oceniam ludzi, w tym polityków, przede wszystkim poprzez ich stosunek do Katastrofy. Nie uważam wątpliwości w sprawie zamachu lub winy poszczególnych osób za kryterium rozstrzygające, a już szczególnie za upoważniające do nazywania kogoś zdrajcą. Zupelnie co innego jeśli chodzi o osobiste bezpośrednie zaangażowanie we wspomniane wyżej działania przyczynijące się do tej katastrofy lub śiadome blokowanie jej wyjaśnienia.
The author has edited this post (w 18.07.2014)
Papierkiem lakmusowym jest to, czy badany polityk żądał rzetelnego śledztwa, sprowadzenia dowodów, wraku, skrzynek, przeprowadzenia sekcji zwłok - czy też żyrował rosyjskie kłamstwa.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
A w kwestii manipulacji językowej, oj jak paskudnej, oj jak paskudnej - wątpliwości w sprawie to mają Macierewicz i spółka, dlatego prowadzą badania, by je wyjaśnić. Gówin i jemu podobni wiedzą z pewnością religijnego fanatyka i wszelkimi środkami (z morderstwem włącznie) chcą zapobiec badaniom: „
Katastrofę spowodowali piloci, którzy zeszli we mgle poniżej 100 metrów. Do ustalenia pozostaje, kto ich do tego skłonił
".
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Co do żyrowania rosyjskich kłamstw to zgoda, ale tę sprawę też trzeba badać idywidualnie w każdym przypadku zanim zacznie sie obdarzać epitetem zdrajcy. Pierwszorzędne znaczenie ma czas - kiedy jakaś osoba wypowiadała się na temat śledztwa. Dlaczego? Bo w pierwszych dniach po katastrofie większośc ludzi, w tym polityków, nie miała wiedzy o tym jakie są możliwosci prawne jego prowadzenia. Nie mogła więc ocenić kto je powinien prowadzić i jak. Ta wiedza było dopiero pospiesznie gromadzona. Potem, to jest po kilku tygodniach, politycy powoinni już nią dysponować jeśli chcieli się na ten temat wypowiadać. Obywatele - wyborcy byli w gorszej sytuacji bo byli przedmiotem medialnych manipulacji i dezinformacji i do wielu do dziś nie dotarła informacja że należało i można było zrobić to inaczej tj prowadząc śledztwo międzynarodowe. Dalej w następnych miesiącach sprawa się komplikuje. Komplikuje się dlatego że wkracza w nią polityka i wynikające z niej oceny. W Polsce jest rosyjska agentura, ale są też szczerzy rusofile lub ludzie mający, moim zdaniem, naiwne złudzenia co do Rosji i jej władz. Może dziś już znacznie mniej, ale wtedy bardzo wielu. Jeszcze więcej jest ich na Zachodzie. Ci uważali długo, że Rosjanie będa prowadzić śledztwo dobrze i da się z nimi współpracować. Część uważała wręcz że ta współpraca nad wyjasnieniem katastrofy przyczyni sie do zbliżenia z Rosją i wejścia na nowy lepszy etap stosunków. Ci więc obstawali przy wybranej metodzie prowadzenia śledztwa. Ich przekonanie wzmacniały konfabulacje w rodzaju realacji Marszałek Kopacz o przekopywaniu ziemi na metr. Nic nie poradzę, że byli tacy. Można ich nazwać naiwniakami, a nawet głupcami, ale nie zdrajcami. Konsekwencją wspomnianego poglądu tych ludzi był ich negatywny stosunek do hipotezy zamachu oraz osób ją reprezentujacych, a Antoniego Macierewicza w szczególności. Zwalczali go bo uważali że szkodzi, a nie pomaga.To było niesprawiedliwe, szkodliwe i głupie, ale nie było zdradą. Zdradą było tylko w przypadku tych, którzy świadomie chcieli zataić prawdę uważając hipotezę zamachu za prawdopodobną. Tak możemy oceniać działania niektórych ekspertów lotniczych oraz osób zaangażowanych w ochronę Prezydenta i odpowiedzialnych za nią. Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, ze działali w złej wierze starając się utrudnić sledztwo i sprowadzić je na złe tory dla uniknięcia odpowiedzialności. To zdrajcy. Co jednak miałby do ukrycia Gowin? Oczywscie im dłużej sledztwo trwa i im więcej faktów i watpliwosci jest ujawnianych tym mniej jest okoliczności usprawiedliwiających trwanie przy pierwotnym stanowisku przez te osoby. Nie wiem jakie jest zdanie Gowina dziś, albo jak ono ewoluowało. Pewnie go ktoś zapyta i się dowiemy i dowiemy się jakie ma argumenty na zmianę poprzedniego zdania lub trwanie przy nim.