OCB Ignac?
Szturmowiec.RzplitejPrzeciez emigruje sie po to aby emigrowac, nie?
– Jeszcze w nursery były pewne problemy, bo Krzysio angielskiego praktycznie nie znał, tyle co podłapał z bajek, jakie specjalnie mu kupiliśmy na płytach do słuchania. Czasem narzekał, że dzieci i opiekunki go nie rozumieją. W reception class było już trochę lepiej, szczególnie że urodził się w listopadzie, więc naukę zaczął w wieku pięciu lat, a nie czterech. A odkąd jest już w primary school,http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/435107,dzieci-emigrantow-wychowanie-mlodych-polakow-za-granica.html?utm_source=dziennik.pl&utm_medium=bloczek-z-polecanymi-art&utm_campaign=zobacz-takze-rc-red
praktycznie nie ma problemów z językiem. Wręcz przeciwnie, coraz bardziej zapomina polski.
Tak więc nie to, że nie ma problemów. Są, ale z czasem wszystko się wyprostowuje i już po pięciu latach problem z głowy
.
Już w primary school jest szansa, że dziecię zapomni polski.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Polak, panie panowie, to ma jednak przesrane. Pedzmy se, jedzie taki do Czechosłowacji. I kak raz, w Ołomuńcu, w katedrze św. Wacława napotyka na relikwie św. Krystyna. I co? I problem.
Leming oczywiście nie ma żadnego problemu, bo co najwyżej na widok jakichś tam gnatów wzruszy ramionami na myśl o ciemnocie kleru i innych katoli. Ale nawet wzruszać nie musi, bo w tym celu musiałby w Czechosłowacji wystawić nos poza piwiarnią w Pradze czy tam most Karola, a więc nie grozi.
A Polak? Polak czyta, że to wicie rozumicie, jeden ze świętych pięciu braci męczenników, i że jego wspomnienie obchodzi się uroczyście w rocznicę przeniesienia jego relikwii z Gniezna do Pragi w roku 1039.
I co? I już powód do wkurwu na braci Czechitów. Zamiast spokojnie golnąć piwo Lobkowicz i mieć to wszystko w którymś z ciemnych miejsc.
Emigrant takich problemów nie ma, nadto nie obchodzi go ani PDT, ani Wstęp Bron, ani nawet kryptonazista Manitou, ani kibole, ani nawet żaden z Sikorskich.
Pradziad, dziadek i ojciec leminga byli juz Polakami, leming cofajac sie do praprapradziada, w najlepszym razie do prapradziada, degeneruje sie. Ja degeneracji nie popieram.
The author has edited this post (w 15.07.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
http://img1.labirint.ru/books/420693/scrn_big_1.jpg
i calosc:
http://baxmyp-ka.livejournal.com/90116.html
The author has edited this post (w 15.07.2014)
Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Ech..... Polak nie ma przesrame. Polak wie co i jak. Przesrane to ma ten co mu się przekaz merdialny co lat kilka zmienia. Otwiera se taki szmatławca a tam same newsy, hity, rajd, mundial, horror, mobbing, terminal, bus itp laiki i fejki. Emigracja? Sie nie dziwny jak za parę lat za lat parę pięknym językiem polskim posługiwać się będą jedynie emigranci i ich dzieci.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Familia Lubomirskich z Dubna skończyła się w Paryżu. Dziadek oportunista był wzorowym poddanym cara. Ojciec anglofil ubierał się i zachowywał jak bohater powieści Conan Doyle'a. Ostatni Józef, wychowany w Petersburgu, był już konglomeratem rosyjsko-europejskim i poczuwał się do polskości w ten sam sposób jak współcześni uczniowie z podstawówki poczuwają się do pokrewieństwa z małpą, która przed wiekami podobno zeszła z drzewa. Józef wydrenował z funduszy, a następnie sprzedał carowi Dubno. Później historia powtórzyła się z innym polskim majątkiem - otrzymanym w spadku. Po co takiemu Dubno, skoro kocha się Paryż, Berno ... Wyjąwszy (1) tytuł książęcy (nie pamiętam od kogo i za ile kupiony) oraz (2) różnice w zerach z tyłu w zestawieniu wydatków, reszta jak pasuje do wątkowego imigranta - polskojęzycznego obywatela Europy bez Granic. Takich pozbawionych odpowiedniego wychowania z domu i w konsekwencji wynarodowionych przez dziejowy walec - mieliśmy w historii na tuziny, kopy i mendle. Puste miejsce po nich natychmiast zapełniali wyzuci z majątku powstańcy i wyeedukowane przez nich włościaństwo.
Nie nalezy załamywać rąk nad depolonizacją zbiorowości "coponiektórych", bo oni byli straceni dużo wcześniej, jeszcze w domu rodzinnym. Należy rozglądać się za takimi, którzy będą w stanie i zechcą, przejąć porzucone wiosła narodowego okrętu. Jak na razie, w morzu czerni widać raptem 20% żylaznego elektoratu pewnej partii i ... rzeszę Polonii ze wschodu. Z nimi jest problem zsowietyzowania mentalności - silniejszego niż u tutejszych, ale ich poczucie polskości bije na łeb większość bugodrzańskiej masy ludzkiej (społeczeństwem wstyd to nazywać).
Gdyby trzeba było odrodzić Polskę, można i należy sięgnąć na wschód. Wie o tym ryży nierób, chobieliński ćwierćwałek i komuchy zaludniające MSZ, bo od kilku lat jak najsumienniej rozwalają wszystkie kanały łączności z Polonią, ze szczególnym uwzględnieniem tej na wschodzie.
The author has edited this post (w 15.07.2014)
O ileż lepiej, łatwiej i przyjemniej byłoby przyjąć pół miliona Somalijczyków, nespa?
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."