Skip to content

Polskość to normalność

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Prof. Thompson.
A los w tomacie - polskosc to wielkie wyzwanie i mnie nie bardzo interesuje Polska sprowadzajaca sie do tego, ze w kraju mniej wiecej nad Wisla beda mieszkac ludzie mowiacy po polsku. To wcale nie musza byc Polacy, bo istnieje cos takiego jak polskojezyczny Moskal lub Prusak a kraj rzadzony i zamieszkany przez Moskali lub Prusakow bedzie Moskowia lub Prusami. I co z tego, ze jezykiem urzedowym bedzie polski?
Polskosc jest wyjatkowa i widac ja przez cala historie. Panstewko Piastow nic sie nie roznilo od innych europejskich panstewek dzielacy z nimi grzechy i zaslugi. Z jednym wyjatkiem - kiedy zewszad wypedzano Zydow, Polska ich przyjmowala. Jakie to mialo znaczenie zobaczylismy pozniej.
Acha, jeszcze jeden drobiazdzek - christianizacja jest waznym elementem historii innych ludow ale nie Polski. Z Polska jest inaczej - nie ma historii Polski poganskiej, historia Polski zaczyna sie w momencie przyjecia chrzescijanstwa. Mozna podejrzewac, ze w momencie porzucenia chrzescijanstwa (jesli do czego takiego dojdzie) sie zakonczy.
Kiedy zachodniacy mordowali sie hurtowo w ramach dysputy teologicznej, Polacy dysydentom pozwalali zyc, zachodnia nauka o wyzszych i nizszych rasach w Polsce sie nie przyjela, w Polsce nie bylo absolutyzmu. Teraz kiedy pacyfistyczny Zachod wielbi feministki i pedalow, Polska nadal zachowuje zdrowy rozsadek.
Mozna powiedziec, ze Zachod zakosami, konwulsjami i naglymi zwrotami kierunku doszedl do miejsca, w ktorym bylismy mniej wiecej pincet lat temu.
Jak Polske widzial Chesterton:
Poland
Augurs that watched archaic birds
Such plumèd prodigies might read,
The eagles that were double-faced,
The eagle that was black indeed;
And when the battle-birds went down
And in their track the vultures come,
We know what pardon and what peace
Will keep our little masters dumb.
The men that sell what others make,
As vultures eat what others slay,
Will prove in matching plume with plume
That naught is black and all is grey;
Grey as those dingy doves that once,
By money-changers palmed and priced,
Amid the crash of tables flapped
And huddled from the wrath of Christ.
But raised for ever for a sign
Since God made anger glorious,
Where eagles black and vultures grey
Flocked back about the heroic house,
Where war is holier than peace,
Where hate is holier than love,
Shone terrible as the Holy Ghost
An eagle whiter than a dove.
Obcy dostrzegl to, czego my nie potrafimy zobaczyc - Polacy sa arystokracja narodow. "An eagle whiter than a dove."
A teraz - jak sie do tego pogladu ma moja zacieklosc przeciw populacji miedzy Odra a Bugiem? Ale - ona wlasnie w tego wynika!
Sa sentymentalisci, ktorzy w polskim ludzie chca dostrzec biednych panszczyznianych fornali, mieszkajacych w norach, noszacych lapcie z lyka i zywiacych sie brukwia i surowymi rybami lowionymi oscieniem. Do takiego goscia trzeba podchodzic z cierpliwoscia i wyrozumialoscia, by podniesc go do poziomu obywatela i nie zrazic.
To bzdura! Dziad obecnego leminga stawal w wojnach 1920 i 1939 a jego ojciec dzialal w Solidarnosci. Leming jest dziedzicem dumnego rodu, ktory sie stoczyl. Czy widzac takiego gostka obrzyganego w rynsztoku, podchodze do niego z cierpliwoscia i wyrozumialoscia, by podniesc go do poziomu obywatela i nie zrazic? Bzdura! Takiemu osobnikowi nalezy dac plaskacza w ryj i wrzasnac na niego - twoj ojciec i dziadek sie grobie przewracaja, plamisz honor rodziny!
Nic na to nie poradze ale tylko takiej Polski chce i inna mnie nie interesuje - an eagle whiter than a dove. Nie mamy prawa zawiesc tych, co w nas uwierzyli.
The author has edited this post (w 17.07.2014)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • Ja dodałbym jeszcze jeden przykład: gdy w Europie w dobie oświecenia zaczęto walczyć z religią, u nas oświecenie antyreligijne nie było (zresztą robili je u nas prawie sami księża
    ;)
    )
  • Polacy kochaja zycie.
    Polacy zdolni sa do zachwytu, nasze serca sa tak wielkie, ze przezwyciezaja naturalna ograniczonosc ludzkiego umyslu - stad jestmy narodem, ktory kocha Najswetsza Marie Panne, zachwycajac sie ta cudowna idea Boga -  Niepokalanym Poczeciem -  i dzieki temu rozumiejac, ze nie tylko nie ogranicza Ona w czymkolwiek czci naleznej Bogu ale powoduje, ze rozumiemy, przeczuwamy, jak jest On szczodry, jak cudownie pomyslowy i jak wielkie rzeczy chce nam uczync.
    ta zdolnosc do zachwytu jest szczepionka przeciw lekom i w zwiazku z tym chorym ambicjom, tak charakterystycznym dla wymienionych przez pania profesor nacji.
    ta zdolnosc jest tez powodem, dla ktorego jestesmy tak przez te nacje znienawidzeni.
    wiedza bowiem, ze skarb, ktory mamy, do nabycia jest tylko przez pokore. pojecie dla nich kompletnie niezrozumiale.
    The author has edited this post (w 05.07.2014)

    "Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
    Pan Jezus
  • Ładnie daveniu napisałaś. Wiedzą też, że nie można nas pokonać, bo to co próbują zniszczyć jest po pierwsze niezniszczalne po drugie nie mają bladego pojęcia jak się do tego zabrać. No naprawdę jesteśmy narodem wybranym, patrzą na nas jak Rzymianie na chrześcijan. Patrzą i nic nie rozumieją, a my mamy luz.
    Na rekolekcjach ignacjańskich wszyscyśmy z zafascynowaniem i podziwem patrzyli na siostry z zakonów kontemplacyjnych które były tam z nami. Gdy wystawiano najwiętszy sakrament one na kolanach i rozanielone, i tak bez ruchu przez godziny. Niesamowity widok.
  • Oczywiście, że normalność. Dobrze Pani Psor i Pan Psor opisali. Ja dodam, że i młodzi Polacy tak uważają. No pewnie nie wszystcy, ale moja starsza córka , mój zięć i ich środowisko tak uważają. Sa wykształceni, objeździli już więcej świata niż ja i bez problemów mogliby dostać dobrą pracę w jakimkolwiek kraju UE czy w Ameryce. Problem w tych, którzy dali sobie wmówic co innego, albo też są tak niepewni siebie że są gotowi rechotać smoleńsko i wyśmiewać się z Polski dla zachowania pozycji towarzyskiej i zawodowej. Problem w medialnych treserach i oligarchii biznesowo-politycznej, która widzi swoją korzyść w pelnieniu roli postkolonialnego nadzorcy i w tym celu wmawia Polakom nienormalność.
  • przemk0
    Ładnie daveniu napisałaś. Wiedzą też, że nie można nas pokonać, bo to co próbują zniszczyć jest po pierwsze niezniszczalne po drugie nie mają bladego pojęcia jak się do tego zabrać. No naprawdę jesteśmy narodem wybranym, patrzą na nas jak Rzymianie na chrześcijan. Patrzą i nic nie rozumieją, a my mamy luz.
    Na rekolekcjach ignacjańskich wszyscyśmy z zafascynowaniem i podziwem patrzyli na siostry z zakonów kontemplacyjnych które były tam z nami. Gdy wystawiano najwiętszy sakrament one na kolanach i rozanielone, i tak bez ruchu przez godziny. Niesamowity widok.
    a ty napisales to jeszcze lepiej: bo to faktycznie jest niezniszczalne. a niezniszczalne jest dlatego, ze jest dane, czyli chyba nawet nie do nabycia, nawet przez pokore nie do nabycia. bo dar jest za darmo.
    tu Skwiecinski w tomacie.
    m
    http://wpolityce.pl/polityka/203696-narody-czarodziejsko-podnosza-sie-z-upadku-refleksje-w-rocznice-wielkiej-wojny
    Polska powstanie, powstanie wielka wielkoscia nie buty lecz zachwycenia, a jesli w to czasami watpie to dlatego, ze jak z kolei powiedzial sw. Maximilian, przez milosc wlasna, ktora chcialaby zawsze juz i na wlasne oczy, a to akurat nie jest wcale powiedziane.

    "Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
    Pan Jezus
  • Taka refleksja x. Chrostowskiego:
    Dwa są żale dot. grzechów. Jedni żałują, że grzeszyli, drudzy żałują, że nie grzeszyli.

    W refleksji nad Narodem Polskim sporo tego żalu drugiego.
  • Jak w przypowieści o synu marnotrawnym.
    29 Lecz on odpowiedział ojcu: "Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. 30 Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę".
  • Up, bo pierwszy wpis uzupelniony.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Obcy dostrzegl to, czego my nie potrafimy zobaczyc - Polacy sa arystokracja narodow. "An eagle whiter than a dove."
    A teraz - jak sie do tego pogladu ma moja zacieklosc przeciw populacji miedzy Odra a Bugiem? Ale - ona wlasnie w tego wynika!
    Sa sentymentalisci, ktorzy w polskim ludzie chca dostrzec biednych panszczyznianych fornali, mieszkajacych w norach, noszacych lapcie z lyka i zywiacych sie brukwia i surowymi rybami lowionymi oscieniem. Do takiego goscia trzeba podchodzic z cierpliwoscia i wyrozumialoscia, by podniesc go do poziomu obywatela i nie zrazic.
    To bzdura! Dziad obecnego leminga stawal w wojnach 1920 i 1939 a jego ojciec dzialal w Solidarnosci. Leming jest dziedzicem dumnego rodu, ktory sie stoczyl. Czy widzac takiego gostka obrzyganego w rynsztoku, podchodze do niego z cierpliwoscia i wyrozumialoscia, by podniesc go do poziomu obywatela i nie zrazic? Bzdura! Takiemu osobnikowi nalezy dac plaskacza w ryj i wrzasnac na niego - twoj ojciec i dziadek sie grobie przewracaja, plamisz honor rodziny!
    W stosunku do renegatów racja, ale nie wszystkie lemingi, a nawet nie większość, to renegaci. Większość pochodzi z prostactwa, a nie arystokracji krwi i ducha. To dzieci robotników wielkoprzemysłowych i wnuki chłopstwa rzuconego na socjalistyczne budowy do miast PRL. To też dzieci i wnuki przesiedleńców wygnanych z Kresów i wyrwanych oraz wyzutych z ojcowizny i tradycji. To też dzieci szarczkowej nomenklatury partyjnej z zapyziałych zakładów pracy i urzędów, peerelowskich milicjantów i zomowców, zeteselowskiego aktywu wiejskiego. Często to dzieci różnych TW nawet nie mające o tym pojęcia, ale z domów przesiąkniętych zakłamaniem ich rodziców. Oni nie plamią honoru rodzin bo ich rodziny były pozbawione zdolności honorowej. Oni dopiero sami muszą się swojego honoru dorobić. To jest możliwe i to robiła IIRP czyniąc tubylczych prostaków Polakami. Do tego jednak potrzeba elity która wyznacza standardy i prowadzi resztę. To zaś oznacza, że jest lepiej niż sądzisz. Walić plaskaczem i wrzeszczeć należy tylko na prawdziwych renegatów - w tym tych których usłyszeliśmy na taśmach. Mało tego, warto by ich przykuwać na rynku do pręgierza, a najgorszych sądzić i skazywać na ciężkie roboty. Reszcie należy tłumaczyć, że oni nie są żadną elitą, że to właśnie renegaci którzy gardzą swoim dziedzictwem i nimi i że należy ich odrzucić.
    The author has edited this post (w 08.07.2014)
  • rafal.ignorant
    W stosunku do renegatów racja, ale nie wszystkie lemingi, a nawet nie większość, to renegaci. Większość pochodzi z prostactwa, a nie arystokracji krwi i ducha. To dzieci robotników wielkoprzemysłowych i wnuki chłopstwa rzuconego na socjalistyczne budowy do miast PRL.
    Czyli Polakow - arystokracji narodow. Slowo "szlachectwo" jest pochodna slowa "szlachetnosc" - nie ma nic wspolnego z wyksztalceniem czy warunkami zycia. Ich dziadowie byli biedni i niewyksztalceni? Mozliwe ale w roku 1920 staneli przeciw Sowietom a w roku 1939 przeciw Niemcom. Ich ojcowie byli robotnikami wielkoprzemysłowymi i chłopstwem rzuconym na socjalistyczne budowy do miast PRL? Mozliwe ale w roku 1980 stworzyli Solidarnosc.
    To bardziej arystokratyczne dziedzictwo niz palace, powozy i porcelanowa zastawa. Zobowiazuje a kto tego zobowiazania nie dotrzyma zasluguje na plaskacza a nie cierpliwe tlumaczenie, co to znaczy byc czlowiekiem. To juz mu wytlumaczyli przodkowie. Czynami, nie slowami.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Losie pozostańmy więc każdy przy swoim odnośnie metod. Moim zdaniem trzeba tłumaczyć i to procentuje. Dzisiaj JarKacz tłumaczył Ziobrze. Dobrze, że tłumaczył i jeszcze lepiej to potem w mediach wytłumaczył. Solpolowcy pójdą za nim z Ziobrą lub bez niego. Jak nie jako całość w ramach jakiejś umowy to pojedynczo. Walnięcie ich plaskaczem wykluczyłoby pójście kogokolwiek za nim. To jest naprawdę bardzo proste i oczywiste. Nie rozumiem czemu to jest uparcie kontestowane.
  • wiecie kiedy uswiadomilam sobie, ze cynicy zachodni znaja swietnie ten wiersz Chestertona?
    wtedy kiedy do niego nawiazali, w jedyny dopuszczalny sposob: komentujac 11.04.10 nasz samolot w Smolensku - "Orzel wyladowal", byla to gazetka holenderska.
    my tego juz nie wiemy, ale oni wiedza, oni wiedza...

    "Nie myslcie, ze przynioslem na ziemie pokoj. Nie, ale miecz."
    Pan Jezus
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.