Skip to content

jak nie wpaść w pułapkę

edytowano March 2015 w Forum ogólne
projektu "Ich bin Kirche"
Jak wyrażać swą (najdelikatniej pisząc) najwyższą rezerwę wobec konceptów hierarchii by pobratać się z naszymi braćmi Rosjanami kontrolowanymi przez KGB?
Jak nie używać słow powszechnie uznanych za obelżywe przy okazji decyzji która skazała nas na wysłuchanie w naszych kosciołach informacji że Rosjanie również mają powody dla których czują się przez Polaków skrzywdzeni.
Gdyż ponieśli też jakieś "rany" - kogoś tam polscy bandyci zabili zanim swobodnie mógł związanym strzelać w tył głowy.
Uważam że rachityczne protesty wobec pojednania z cerkwią kontrolowaną przez charyzmatycznego chrześcijanina, pułkownika Putina, ośmieliły hierarchów na tyle że ogłosili nam nawrócenie łotra i namawiali do milczenia wobec państwowego - a i poniekąd kościelnego - pożegania bandyty który wyciągnąl nogi w przytulnym łożku, w najlepszym w-wskim szpitalu.
Jak nie pozwolić się nigdy wykluczyć z Kościoła który jest dziś coraz bardziej cerkwią?
I jak nie używać do opisu tej sytuacji frazy kończącej się na "mać"?
Opisu wg mnie celnego, choć przyznać trzeba że szewc Kiliński wieszając dostępną czołówkę ówczesnej hierarchi, ekscelencje tak bogobojne że płakał po nich tylko ruski ambasador, wedle dostępnych opisów słow obelżywych nie używał.
Jestem pewien że nie ma dziś ulicy czy placu Massalińskiego. Nigdzie.
Trochę jednak brakuje zwykłych szewców.
Nie tam by zaraz wieszali jednego czy drugiego cwaniaka choćby im się to nalezało.
Szewc Kiliński przywracał pewną równowagę

Komentarz

  • OOO!?
    U mnie w Zbawicielu xionc troche odpłynął z tematu i smęcił ale nic a nic o krzywdach kacapskich nie wspominał... Ocokomon?
    Spoko. Hierarchy to ludzie. A ci a to zdanie zmienią, a to zejdą z tego świata, a to się ich gdzieś na zadupie w Woopwoop afrykańskim wysle. A Kościół był, jest i będzie.
    A jak trzeba to można rozgrzanemu ksiencu przypomnieć komu służy i w razie co "zakrzywioną mać-ią" mu pewne rzeczy wypunktować. Un tez człowiek i zrozumie. Czyż nie?
    Co do szewców, nie szefczyków, to w rzeczy samej brak ich nam dotkliwie daje się odczuć. I to nie tylko z powodu zepsutego obuwia. No ale jak szewca nie ma to trzeba samemu sobie radzić. Czyż nie?

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Jestem pewien że Kościół przetrwa.
    Tę pewnośc miał i szewc który który prowadził biskupów by ich powiesić za wsiarz.
    Dyndający pasterze nie doczekali żadnej łaudacji, choćby tylko zbliżonej do tej którą wygłoszono przy okazji pochówku Spawacza.
    Ergo dyndali na szubienicach jako osoby zupełnie przeciętne, jednoznaczne a nie wieloznaczne jak Jaruzel - i doprawdy trudno znaleźć tego który by dziś przekonywał że wówczas dokonał się jakiś uszczerbek w naszej wierze.
    Radzić sobie trzeba w prosty sposób skoro Kilińskiego który powiesił by dziś pół epikopatu, nie ma.
    Parafia - a nie świetnie wypadający na zdjęciach hierachowie.
    Od dawna szerokim łukiem omijam koncelebrę mego miejscowego pasterza kardynała Nycza.
  • Słuchać się prawdziwych biskupów, wierzących Bogu i mówiących kazania, jak trzeba. Np. bpa Zawitkowskiego:
    Warszawiacy, sprzątnijcie ten symbol sodomskich grzechów sprzed kościoła Zbawiciela
    http://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2014/06/10/non-possumus-ks-bpa-jozefa-zawitkowskiego-bezcenne-do-palikota-a-ty-miales-byc-ksiedzem-mama-tak-chciala-a-ty-kul-konczyles-za-pieniadze-rozancowych/
  • I jeszcze:
    Abp Henryk Hoser odważnie stanął w obronie prof. Bogdana Chazana. „Wybitny ginekolog został celem ataków, ponieważ odmówił dokonania aborcji” – stwierdził ordynariusz warszawsko-praski.
    Abp Henryk Hoser, przewodniczący Zespołu Ekspertów ds. Bioetycznych Episkopatu wiąże atak na profesora Chazana z nagonką na lekarzy, którzy, opowiadając się za klauzulą sumienia, podpisali niedawno tzw. Deklarację Wiary.
    Zdaniem ordynariusza warszawsko-praskiego, dyrektor szpitala im. św. Rodziny wypełnił standardy przysięgi lekarskiej, a nie wystąpił przeciwko nim. „Jest atakowany, ponieważ stawia sumienie ponad nakaz zabijania” – ocenia hierarcha.
  • No właśnie miałem napisać, że dialoguje się też nogami.... chyba, że ktoś z mniejszych miast i wsi, gdzie nie jest parafianin pyłkiem w nieprzebranych masach ludzkich - ten może pójść i księdzu kulturalnie nakłaść ...do głowy - niekoniecznie zaraz po mszy, przy wszystkich, najlepiej będąc też do tego odp. przygotowanym.
    Kto pisze - mógłby też umieścić w swojej kolejnej wielkiej prawicowej powieści czy opowiadaniu - prostego konstrukcją jegomościa, który podczas spowiedzi św. zwierza się księdzu proboszczowi, ze słów jakie mu do głowy pod adresem księdza proboszcza przyszły, gdy słuchać musiał tej beatyfikacji Putina, czy wpisywania wręcz tegoż w ikonę. ...Ale kto tu takie coś, zabawno-głębokie, ze znajomością rzeczy napisze, na tej pustyni? Żeby było w dodatku tak dobre - że powszechnie czytane, polecane i komentowane.

    "Pisior? Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem" -- Donald Tusk
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.