Czy premiera mozna nazwac zdrajda?
W takim idealnym kraju, gdzie debate polityczna prowadzi sie wedlug zasad wersalskich. Zapomnijmy na chwile o Tenkraju, wiermy jaka jest w nim pratyka.
Oczywiscie, ze mozna. Mozna nazwac premiera a takze kazdego innego polityka zdrajca, zlodziejem, klamca i morderca. Nie mozna natomiast nazwac go bydlem, szpiegiem z krainy deszczowcow, pladrujacym walizki na statku, obiecywac dorzniecie watahy, patroszenie i obdzieranie ze skory.
Jaka roznica? Nazwanie zdrajca, zlodziejem, klamca lub morderca jest oskrazeniem o zdrade, kradziez, klamstwo lub morderstwo. Zdrady, kradziezy, klamstwa i morderstwa sa to zle rzeczy ale zdarzaja sie, wiec powinny byc nazywane.
Wiecie, jak zakazemy slowa "morderstwo", mordercy stana sie calkiem bezkarni. Jak scigac, osadzic i ukarac zbrodnie, ktorej nie wolno nam nawet nazwac?
Natomiast nazywanie przeciwnika bydlem, szpiegiem z krainy deszczowcow, pladrujacym walizki na statku, obiecywanie dorzniecia watahy, patroszenia i obdzierania ze skory to nie sa oskarzenia tylko wyzwiska.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Oczywiscie, ze mozna. Mozna nazwac premiera a takze kazdego innego polityka zdrajca, zlodziejem, klamca i morderca. Nie mozna natomiast nazwac go bydlem, szpiegiem z krainy deszczowcow, pladrujacym walizki na statku, obiecywac dorzniecie watahy, patroszenie i obdzieranie ze skory.
Jaka roznica? Nazwanie zdrajca, zlodziejem, klamca lub morderca jest oskrazeniem o zdrade, kradziez, klamstwo lub morderstwo. Zdrady, kradziezy, klamstwa i morderstwa sa to zle rzeczy ale zdarzaja sie, wiec powinny byc nazywane.
Wiecie, jak zakazemy slowa "morderstwo", mordercy stana sie calkiem bezkarni. Jak scigac, osadzic i ukarac zbrodnie, ktorej nie wolno nam nawet nazwac?
Natomiast nazywanie przeciwnika bydlem, szpiegiem z krainy deszczowcow, pladrujacym walizki na statku, obiecywanie dorzniecia watahy, patroszenia i obdzierania ze skory to nie sa oskarzenia tylko wyzwiska.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz