Skip to content

Conradvs Szymański ciekawie o Europarlameńcie

Paczajcie, oto z ust korali mędrca płynie zdrój mądrości:
żeby osiągnąć więcej, trzeba byłoby angażować się głęboko w wąskie sektorowe legislacje, które są jedynym polem, na którym PE ma coś do powiedzenia. Ale to nie jest sexy.
Otóż to.
Pedzmy, że ostatnie lata trawię w pewnej części na masowanie poszczególnych Europosłów, i to widzę. Że da się tamże, w tym EP, każdą sprawę ugrać, o wiele uda się ją przedstawić jednocześnie tak, żeby była ściśle tekniczna, a jednocześnie ażeby była sexy.
W moim konkretnym "wąskim sektorze" brylują w tym zakresie Zieloni. Bo zawsze jak ktoś zbije zwierzątko, no a już nie daj Boziu zabije owo źwierzątko, to jest krew, jest pot, jest i sex. Można przepchnąć dowolną regulację, niszczącą milijon miejsc pracy i pińcet milijonów ełrosów, jednym zdechłym misiem.
To okazuie iak ważnym cielskiem jest Europarlament. Zresztą, od czasów Traktatu Lezbońskieo, normalnym trybem klepania kwitów w Wujni jest trójporozumienie Komisja-Rada-Parlament i bez Parlamentu w zasadzie nic zrobić nie się da. A jednocześnie wszyscy ten parlament mają w dupie, więc trafiają tam największe świry z całej wujni. Dzięki temu np. jedna szfecka deputowana może jednym gnębionym ludem tambylczym wywalić w powietrze całą ważną umowę międzynarodową.
No, krótko mówiąc, wesoło jest! Trzeba się orientować, mieć dobrą asystentkę i rzetelnych lobbystów (ekhem, yours truly).

Komentarz

  • Ale to jest tzw. opportunity dla Polski. Wyobrazmy sobie taka zupelnie nieprawdopodobna sytuacje [\popuszcza wodze fantazji] - politycy w Polsce rywalizuja, walcza, morduja sie nawzajem (a co!) ale wszyscy uznaja polska racje stanu. I do PE wysylaja wasnie szpecow od owych wąskich sektorowych legislacji ze wsparciem lobbystow i ekspertow, gdzie rzeczeni szpece przepychaja rzeczone wąskie sektorowe legislacje w sposob zgodny z polska racja stanu. Z Brukseli nie widac roznicy miedzy lewica a prawica.  [\sciaga wodze fantazji]

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Warto sluchac tokfm miedzy serwisami informacyjnymi: ile w Polsce dziala roznych wasko plasowanych ostentacyjnie teknicznych fundacyjek, stowarzyszen, grup, kolektywow, a wszystkie tak biegle w dojeniu ojczyzny naszej z ojro i zlotych a nadto bardzo aktywnych we wszystkich publicznych procesach (legislacja, wszelkie inne konsultacje spoleczne, czynnik spoleczny w procesach sadowych itp. itd.), ze po prostu no future.

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • No to co robiom te wszystkie nasze spece od wywiadu i kontrwywiadu? Powinni tam najlepszych powysyłać, coby non stop lobbowali, knuli i motali aby na przykład ten pakiet klimatyczny utrącić. Robota patriotyczna i przyjemna - kolacyjki, partyjki golfa, narty w szwajcarskich kurortach z wyższej półki, rejsy jachtem po cieplych morzach, bale, rauty i temu podobne. A jak któremu się jeszcze trafi zostać europoslem to i apanaże, a jak nie to do funduszu operacyjnego dojdzie suta pensyjka eurourzędasa bez opodatkowania.
    No, ale znowu niebezpiecznie nawracamy do nieszczęsnego wątasa o Szymańskim Konradzie, co to europoslem nie został, co los i patryoci uznali za osobistą sprawę i tajemniczą tajemnicę polityczną JarKacza z łaskawym daniem temuż Konradowi szansy na siedzenie cicho i oddalenie się na stronę celem oczekiwania na dalsze polecenia. Czy on by się jednak nienadał na rozgrywającego na brukselsko-strasburskim forum lobbystycznym? Przecież jest tak widoczny, że chyba go na tajnego agenta bez przykrywającej funkcji tam nie poślą.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.