Donald Tusk uczcił pamięć obrońców Monte Casino
jw
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
The author has edited this post (w 17.05.2014)
Ja nie mogie! Czy w tamtym (niewyborczym) roku bylo takie przedstawienie?
A co to było z tymi "obrońcami"? Coś mi się majaczy z ubiegłych lat, ale nie pamiętam czy to był żart, czy komuś się wypsnęło.
The author has edited this post (w 18.05.2014)
(...)
Kilka miesięcy temu, w lutym 2014 roku, media obiegła informacja, że wykonywanie Czerwonych Maków spod Monte Cassino wiąże się z koniecznością odprowadzania tantiem do Niemiec. Konkretnie – za pośrednictwem GEMY, polskiego odpowiednika ZAIKSu – do enigmatycznej „niemieckiej kancelarii prawnej z Monachium”. Sam jestem prawnikiem i wydało mi się dziwnym to, że prawa autorskie do piosenki posiada „kancelaria prawna”, choćby i niemiecka, ponieważ nie jest to typowa działalność prawników prowadzących kancelarię.
News
, mający swoje źródło w Superstacji, powoływał się przy tym na wypowiedź przedstawiciela Ministerstwa Spraw Zagranicznych (anonimową, bo jak się miałem wkrótce przekonać – wszelkie odpowiedzi z MSZ i Ministerstwa Kultury (!) i Dziedzictwa Narodowego są anonimami i pozostają nimi, pomimo próśb o przedstawienie się), który stwierdził, że „jest to kwestia natury handlowej”. Oczywiście, taka wypowiedź musiała rezonować w mediach.
Moje podejrzenia znalazły potwierdzenie na
blogu Lecha Makowieckiego
, barda i lidera zespołu Zayazd, gdzie opisał on szczegółowo swoją walkę o możliwość legalnego wykorzystania fragmentu utworu Czerwone Maki w jednym ze swoich
utworów
. Walka polegała przede wszystkim na próbie ustalenia – komu przysługują prawa do muzyki, skoro Alfred Schütz zmarł w 1999 roku, a jego żona – jedyna spadkobierczyni – pięć lat później. Prawnikowi współpracującemu z Lechem Makowieckim udało się nawiązać kontakt z ową „kancelarią prawną z Monachium”, która była uprawniona do zarządzania prawami majątkowymi. Nie była natomiast ich właścicielem.
Był to natomiast wystarczający powód, by do kancelarii trafiały tantiemy z tytułu wykorzystywania Czerwonych Maków. Kto je musi płacić? Każdy, kto nie korzysta z utworu w ramach dozwolonego użytku. Ot, choćby Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego i orkiestry wojskowe o ile nie wykonują utworu w czasie oficjalnych uroczystości państwowych (i o ile nie łączy się z tym osiąganie korzyści majątkowych, a wykonawcy nie otrzymują z tego tytułu wynagrodzenia).
Jakiego rzędu są to kwoty? „RZAWP na podstawie umowy z ZAIKSem dokonuje comiesięcznych wpłat ryczałtowych w wysokości 250 zł netto za każdy koncert, która to kwota jest następnie dzielona przez ZAiKS na rzecz autorów i kompozytorów utworów, wykonanych podczas koncertu” – poinformował mnie Mirosław Racewicz, Kierownik Muzyczny Zespołu. „- Czerwone Maki w repertuarze Zespołu zajmują przy tym poczesne miejsce i należą do „żelaznego” kanonu utworów o patriotycznym charakterze.” Lech Makowiecki, aby móc wykorzystać fragment utworu w swoim dziele, umówił się na podział zysków ze sprzedaży 50/50. Tantiemy płaci też
Chór Aleksandrowa
, mający tę pieśń w swoim repertuarze. Tantiemy musiał zapłacić każdy autor audycji czy programu telewizyjnego opowiadającym o fenomenie tego utworu.
Do kogo jednak trafiają tantiemy, skoro tak Alfred Schütz, jak i jego żona Veronika nie żyją? Udało mi się ustalić odpowiedź na to pytanie. Art. 1936 niemieckiego kodeksu cywilnego (BGB) stanowi, że
jeśli zmarły nie pozostawił żadnych spadkobierców, spadek nabywa land, na którego terenie ostatnio zamieszkiwał
. W tym przypadku landem tym jest
Bawaria
calość tutaj:
http://prawo-ip.blogspot.com/2014/05/za-granie-czerwonych-makow-tantiemy.html
1. co ma rząd Bawarii do polskiego utworu polskiego autorstwa i wykonywanego w Polsce? Dlaczego my mamy szanować ich uroszczenia prawne?
2. Czy po 70 latach od powstania utworu prawa autorskie do niego nie powinny już wygasnąć?
ad. 2 prawa autorskie wygsaja obecnie dopiero 70 lat po smierci autora
The author has edited this post (w 19.05.2014)