Witamy Ignacu wsrod zywych
Ignac na bratnim forumtu
A ja wam pem, że się nad tem wszystkiem ostatnio zastanawiałem, i jednak szokuje mnie harda, bezkąpromisowa prorosyjskość prof. Wielomskiego, jak i również prezesa JKM.
No bo przecie, pamiętamy obu tych mędrców dżeremiady, że Powstańcy wuje, gdyż podnosili rękę na Świętą Legalną Władzę. Se myślę - cóż za wujoza wujowata, no ale przynajmniej jest w tym jakiś cień logiki.
Tymczasem Rosja wziena i podpisała Deklarację Budapeszteńską - ergo zobowiązała się szanować integralność terytorialną Ukrainy. Takie prawo. Jest i Konstytucja Ukrainy, która mówi, że Krym, nie mówiąc o Donbasie, to nieodłączne części Ukrainy. Też prawo.
No ale to ostatnie prawo jest akurat na drodze ofensywy dyplomatyczno-militarnej Kremla. A więc? Czniamy. Popieramy Putaina.
Rozumiem, i nawet przyjmuję zasadę "Popieram zawsze swoich, a wuj tam z waszym bezprawnym prawem!" - zwłaszcza jeśli zaborcze "prawo" jest sprzeczne z Odwiecznymi Prawami Narodu Polskiego. Ale za cholerę nie pojmuję zasady "Ojtam ojtam, grunt żeby zrobić Rosji dobrze" - bo do tego sprowadza się w
ostatnich miesiącach
publicystyka obu panów na odcinku rosyjskim.
Bardzo dobrze, Ignac! Warto tylko dodac ile tych ostatnich miesiecy jest - wedle mojego rachunku przynajmniej tyle ilu Spartan pod Termopilami. A jak w latach to 25.
The author has edited this post (w 13.05.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Już mi się szczegóły zatarły ale pamiętam, że teorii spiskowych beło tyle, że aż Krul rzucił wyzwanie czytelnikom, żeby który zdefiniował dobrze "teorię spiskową" - tak, żeby te zazwyczaj za takowe uznawane się łapały a inne nie. A potem nadesłane propozycje obalał. No i tak sobie snuł te swoje wytłumaczenia zjawisk wszelakich, od czasu do czasu dowodząc, że "teorie spiskowe" są jak dobrzy socjaliści, czyli nie istnieją.
Natomiast gdzieś w połowie kwietnia 2010 (wcześnie, nie?) Korwin nagle zrobił zwrot i został teorii spiskowych zawziętym tropicielem. A w zasadzie to jednej. Nawet mu się wyjątkowo w dyskusje nie chciało wchodzić. Ja też wtedy zrobiłem zwrot.
Tego drugiego nigdy nie czytałem - przyznam się, że oceniłem książkę po okładce
The author has edited this post (w 13.05.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika