Skip to content

Polska skrajna nędza

uhruhr
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Jaki procent Polakow znajduje sie w skrajnej nędzy? Jaki w sytuacji, gdzie tylko zaspokajane sa podstawowe potrzeby bytowe? Gdzieś sa jakieś opracowania na ten temt?

Komentarz

  • W 2012
    poniżej
    minimum egzystencji żyło prawie 7% Polaków. To znaczy jest to odsetek gospodarstw, gdzie wydaje się mniej niż wynosi minimum - a ponieważ bardziej zagrożone tym zjawiskiem są rodziny z dziećmi, odsetek ten jest wyższy. Myślę że można szacować na 10%, bo 2008 roku rośnie, ewentualnie w najlepszym przypadku się stabilizuje.
    Żeby mieć pełen obraz trzeby byłoby prześledzić zmiany w koszykach, sposobie liczenia i samemu liczyć na danych GUS, ale...
    Ja p......ę! Rozumiecie to? Biologicznym wyniszczeniem zagrożona jest co 10 rodzina w Polsce.
    https://www.ipiss.com.pl/
    Ech, post za postem - problem z edycją.
    The author has edited this post (w 09.05.2014)
  • Kuba
    Biologicznym wyniszczeniem zagrożona jest co 10 rodzina w Polsce.
    W UE w XXI wieku, PKB per capita wg wartosci nabywczej wynosi 66% sredniego UE.
    The horror, the horror.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Czyli jeżeli żyjemy w kupie to 456 PLN miesięcznie powinno nam wystarczyć na przeżycie (w przypadku singli jest to 542 PLN). Minimalna pensja jest skalkulowana na 1237 netto. Czyli para ludzi, każde z nich zarabiające minimalną pensję, żyje daleko wykraczając poza poziom mimium.  Problemem stają się dzieci, ale tu żeby przeżyć stać ich na dwójkę dzieci plus coś jeszcze zostanie. W toeorii, bo przy dzieciach te minimum to bieda okrutna, ale jakichś załóżeń i liczb musimy się trzymać.
    Ktoś powie, że ta płaca minimalna to też teoria, to ja wtedy odpowiem, że w takim razie to zdychajmy. Nie zasługujemy na nic więcej. Bo nie widzę ŻADNEGO powodu, dlaczego nie można płacić ludziom chociaż tej mimimalnej stawki w KAŻDYM z rodzajów wykonywanej działalności. Jeżeli więc sami sobie gotuejmy ten los ...
    Odrębną sprawą są emeryci czy ludzie chorzy. 10 PLN na leki to kompromiatacja. Tu jest wg mnie problem największy, jeżeli naszego społeczeństwa nie stać na zadbanie o ludzi starych, bezradnych przez ułomności, to też mogę to radykalnie określić.
    W każdym razie ani my, ani nasze państwo nie jesteśmy tak biedni, żeby 7 % społeczeństwa żyło poniżej progu egzystencji.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 09.05.2014)
  • znam taka rodzinę z 5 dzieci. Mieszkają razem z babcią w dwupokojowym mieszkanie, tzn babcia w jednym pokoju, rodzina w reszcie. Gromadka małych dzieci, więc mama się nimi zajmuje, ojciec pracuje jako motorniczy, wieczorami dorabia jako taksówkarz. Dzieci dobrze ułożone, w mieszkaniu zadbane - rodzina biedniutka i jak z obrazka.
    Mam wielodzietnych jest mało, znają się i w miarę możliwości popierają. Jedna z takich mam nacisnęła na kogoś z rodziny, urzędnika miejskiego - "dajcie im mieszkanie, niech żyją jak ludzie". Wystarczyło złożyć wniosek. A potencjalni beneficjenci odmówili, bo mogłoby ich nie stać na czysz.
    Znam ludzi, którzy kryją się za dziećmi - rodzina z piątką dzieci w mieszkaniu komunalnym praktycznie może żyć bez opłacania czynszu, przy tej ilości dzieci i szczupłych dochodach pewnie mogliby liczyć na zasiłki celowe, na prąd, lekarstwa, ubrania. Ci ludzie są zbyt uczciwi, by podjąć taką nieopisaną a szeroko znaną grę z systemem.
    A cała ta historia uświadomiła mi skomplikowany i trudno uchwytny system pomocy państwa dla biednych i dla chorych w Polsce. Po przekroczeniu pewnej granicy ludzie mogą korzystać z wielu możliwości zasiłków, zwanych, albo nie zwanych, zasiłkami. Jest to system mocno uznaniowy, zależący od wielu parametrów (miejsce zamieszkania, poziom startu w kryzys, znajomości, osobista postawa). I jest to system nie promujący zacności, tylko postawę cwaniaka.
  • JORGE
    (w przypadku singli jest to 542 PLN).
    Ciekawe1 czy jeden z drugim co to wymyślał w ministerstwie próbował za tyle przeżyć.
    Zacznijmy - 400 zł na skromny pokój w dużym mieście bez mediów, 150 zł partycypacja w mediach, uuuuppsss brakło 8 zł. Nic nie zjedliśmy, nigdzie nie dojechaliśmy, nic nie obraliśmy.
    Zaraz mi ktoś powie - "a jak ma własny pokój"? Jak ma własny pokój to minimum biologicznym nie jest 542 zł, a 542 zł + majątek w postaci mieszkania. Jeśli płaci jakiś minimalny czynsz w lokalu socjalnym to minimum biologiczne jest 542 zł + pośrednia pomoc gminy itd.
    Więc w rzeczywistości jest gorzej niż to wygląda w statystykach.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.