Co 202 lata
Pod koniec września 1610 r. polskie oddziały hetmana Stanisława Żółkiewskiego zajęły Moskwę, a car został uwięziony. We wrzesniu 1812 roku Napoleon razem z polskim wojskami zajal plonaca Moskwe i Kreml. A co bedzie we wrzesniu 2014 roku?
Co bedzie to bedzie ale mozliwy jest taki scenariusz - wojna na Ukrainie rozwija sie do tego stopnia, ze Putin oficjalnie wprowadza do walki rosyjskie wojska. Ale nie docenia determinacji Ukraincow ani stopnia demoralizacji swych ziomkow i rozpadu sprzetu. Ukrainska kontrofensywa wspierana tez przez polskich ochotnikow szybko przejmuje inicjatywe, przekracza granice i we wrzesniu 2014 na Placu Czerwonym odbywa sie defilada zwyciestwa.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Co bedzie to bedzie ale mozliwy jest taki scenariusz - wojna na Ukrainie rozwija sie do tego stopnia, ze Putin oficjalnie wprowadza do walki rosyjskie wojska. Ale nie docenia determinacji Ukraincow ani stopnia demoralizacji swych ziomkow i rozpadu sprzetu. Ukrainska kontrofensywa wspierana tez przez polskich ochotnikow szybko przejmuje inicjatywe, przekracza granice i we wrzesniu 2014 na Placu Czerwonym odbywa sie defilada zwyciestwa.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
1
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 03.05.2014)
Piszemy forumową użytkowników powieść w odcinkach?
Po ostatnich "okrągłostołowych" rozmowach niemiecko-amerykańsko-brytyjsko-putinowskich, nie wierzę w pozytywne (dla Polski) zakończenie tej historii. Ukraina jednak została skreślona przez Zachód już chyba 20 lat temu, minął okres przejściowy po rozpadzie zsrr.....
JORGE>
"Minister podkreślił, że działania Putina to "bardzo ryzykowna gra". - W tej chwili mamy konfrontację wokół Doniecka. Prezydent Ukrainy mówi już o wojnie - stwierdził Sikorski. Jego zdaniem starcia na wschodzie Ukrainy nie są jeszcze "klasyczną wojną, tylko taką szarpaniną". - Ale giną ludzie po obu stronach, jest używana broń, wzrosła przestępczość - przekonywał.
Sikorski wspomniał o słynnym eseju Francisa Fukuyamy, który w 1989 roku pisał o "końcu historii" po upadku komunizmu i przyjęciu przez większą część świata systemu demokratycznego. - Dwadzieścia lat temu mieliśmy prawo wierzyć Fukuyamie, gdy mówił o "końcu historii". A teraz jest budowana "nowa-stara ideologia". To straszliwy zaułek, ślepa uliczka - ocenił polityk."
Lubię prowokować tym Fukuyamą, bo to dla mnie jest taka zaczepka, uważam że żaden, nawet średnio intelignentny człowiek, w taki konstrukt świata nie jest w stanie uwierzyć (nie mówiąc już o logicznej akceptacji). A tu proszę. "Mieliśmy prawo wierzyć Fukuyamie". To ty durniu uwierzyłeś i reszta podobnych tobie cymbałów. Chociaż się już część jakiś czas temu wycofała, zadałem swego czasu pytanie pewnemu profesorowi - jak wy zawodowi historycy możecie uważać, że historia się skończyła ? Nawet jeżeli nie uważacie, to dlaczego takich bzdur z pianą na ustach nie atakujecie ? W odpowiedzi usłyszałem bełkot, że istotnie żyjemy w czasach absolutnie wyjątkowych w kontekście i społeczeństw i mentalności ludzkiej i techniki, i że nic właściwie nie wiadomo. Ple, ple, ple ...
JORGE>
W zasadzie - tak.
"Zachód będzie musiał się podzielić wewnętrznie. Co jest dla nas wielką szansą"
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Kacapom udało się wyhodować nowe pokolenia chętnych do wojaczki. Mają w telewizji całe kanały poświęcone promocji wielkiej militarnej siły matuszki. Mają sporo zagonów coraz lepiej przygotowanych i wyposażonych wojaków, którzy będą "przenikać" na Ukrainę i przynajmniej przez jakiś czas są gotowi ginąć. To się właśnie dzieje.
Gdyby z przeciwnej strony ktoś podesłał tam trochę nowoczesnych środków bojowych, wykasował zdecydowanie sporą część tych zawadiaków i pokazał z jakimi konsekwencjami muszą się ci bojowcy liczyć - szybko by im duch bojowy opadł. Ale Ukraina jest wyjątkowo słaba. Do rozprawienia się z terrorystami muszą przeżucać jednostki z zachodu bo ci ze wschodu nie są godni zaufania.
To wszystko zapowiada morze krwi. Będzie im ciężko się obronić bez utraty kolejnych obszarów. Czarno to widzę.
The author has edited this post (w 06.05.2014)
NRDRFN, Korea Południowa lub Japonia. Nawet nie można powiedzieć, że te ich lotniskowce straciły suwerenność.Natomiast co zyskały kraje zaprzyjaźnione z Rusem to nie wiem - niezależnie, w jaki sposób tego Rusa przyjmowali.
W ogole to kiedy się Obamie kończy kadencja?
The author has edited this post (w 06.05.2014)
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
weź się popraw bo w oczy szczypie
Kolejne wydarzenia wskazują, że na wschodzie Ukrainy poparcie dla separacji jest silne. Nie ma pewności czy jest to większość, ale z pewnością duża grupa. Społeczeństwo jest tam dużo bardziej postsowieckie niż w Kijowie i na zachodzie, a nawet południu i więcej jest tam Rosjan oraz rosyjskojęzycznych Ukraińców. To są bardziej "tutejsi" niż ludzie określonej narodowości. Wydaje się, że ich rozumienie państwa i władzy jest zupełnie inne niż nasze czy innych narodów w UE. Jest też zdecydowanie inne niż Ukraińców z zachodu i centrum oraz ukraińskiej młodzieży i inteligencji. Majdan powstał z powodu tęsknoty za wolnoscią i poczucia godności. Majdan ceni je dużo bardziej niż Polacy AD 2014, więcej niż Polacy AD 1989, a może nawet AD 1980. Ludzie postsowieccy z władzą nie dyskutują tylko się jej podporzadkowują i prowadzą z nią nieuczciwą grę. Oni od władzy oczekują elementarnej opieki socjalnej i ochrony przed bandytami oraz pokazów siły. Nie dziwi ich brutalność władzy, ani jej skorumpowanie, czy kłamstwa. Uważają je za naturalny przywilej władzy. Starają się raczej osiągnąć jak najwyższe pozycje w skorumpowanym układzie. Władzy w Kijowie nie szanują nie dlatego, że jest faszystowska czy ukraińska tylko dlatego, że jest słaba i nie strzelała do prowokatorów tylko, za radą Zachodu, cofała się i negocjowała. Szanują Putina i Rosję bo jest brutalna i silna. To niestety oznacza, że wschód Ukrainy zapewne od niej się oderwie. Nie jest przy tym sprawą pierwszorzędną, czy zostanie przyłączony do Rosji jak Krym, czy zostanie marionetkową republiką jak Abchazja. To drugie jest bardziej prawdopodobne. To zły scenariusz i obawiałem się go od początku, ale obecnie najbardziej prawdopodobny i lepszy niż całkowite zdławienie Majdanu i zainstalowanie prorosyjskich marionetek w Kijowie. Sądzę teraz, że to także lepsze niż federalizacja, która stanowiłaby alibi dla Zachodu dla usprawiedliwienia akceptacji rosyjskiej agresji i wyznaczenia przez nią jednostronnie strefy wpływów. Lepsza okrojona, ale stabilna i bardziej jednolita oraz leżąca w orbicie Zachodu Ukraina niż rozrywana konfliktami i manipulowana federacja. Realizacja tego scenariusza pociągnie za sobą jednak wiele krwi i cierpień oraz będzie trwać. Nic nie jest ostatecznie przesądzone. Walki i prowokacje będą kontunowane i będą się rozlewać tak daleko, jak daleko się da. Gdzie to jest ? Tam gdzie napotkają na zdecydowany oddolny i twardy opór. Dopiero on, wspomagany przez służby siłowe, wyznaczy granice secesji. Czyli musi być Odessa plus Słowiańsk to jest agresywana samoobrona ukraińska i wojskowo-milicyjna interwencja w tym samym czasie i miejscach. Ta granica będzie mogła być przekroczona już tylko z bezpośrednim zaangażowaniem wojskowym Rosji. Tak więc nie wiadomo czy do Krymu Rosja dołączy jeszcze tylko Ługańsk i Donieck, czy też Charków. Czy posunie się dalej w kierunku Odessy przez niechętny Rosji Chersoń i Mikołajew i podzielony Dniepropietrowsk? Putin realizuje konsekwentnie i z poparciem zaczadzonych Rosjan szaleńczy i samobójczy plan. Analogie do Hitlera same się nasuwają. Na razie nie ma masowego ludobójstwa, ale przed i po Monachium oraz zaraz po Wrześniu tam też jeszcze nie było. Ciąg dalszy też można przewidzieć. Rosja nie może już tej polityki ekspansji i agresji przerwać bez zmiany ekipy u władzy. Może ją więc przerwać pucz w Rosji lub jednak wojna bezpośrednio z Zachodem. Najbardziej optymistyczny jej przebieg to zimna wojna, osłabienie gospodarcze Rosji i powtórzenie scenariusza rozpadu ZSRR za kilka lub kilkanaście lat. To nastąpi tym szybciej im mniej Ukrainy Rosja zajmie i im więcej ją to będzie kosztowało.
The author has edited this post (w 06.05.2014)
Ale zerknijmy na inne pod-skoki naszej, bliższej, historii. Tu występuje cykl 12-letni.
1944 - 1956 - wchodzi krwawa PPR, niosąc nam PRL
1956-1968 - cykl otwiera Powstanie Poznańskie; zamykają oczywiste walki w łonie rządzących objawione Marcem.
1968-1980 - konsekwencją 68 był też Grudzień 70 i Radom 76 - koniec cyklu: 1980 r. stanowił ich kontynuację.
1980 -1992 - cykl otwiera Solidarność, jej przepychanki z władzą czyli stan wojenny, potem wolne wybory, powrót komuny. Tasowanie sił: komuna-antykomuna. "Wypadek przy pracy" czyli dopuszczenie istnienia rządu J. Olszewskiego. Cykl zamyka "nocna zmiana"a więc jawny powrót komuny.
1992-2004 - powrót władzy w łapy komuchów - i to na wszystkich szczeblach. Cykl zamyka poddańcze z gruntu wpisanie nas do UE.
2004 - 2016? - tu rozbicie na dwie części: po 6 lat. 2004-2010; 2010 - 2016.
Co się zdarzy w 2016 ?
Dziś rocznica bitwy pod Kłuszynem, 4. lipca 1610 r. (→„nadzieja w męstwie, ratunek w zwycięstwie„)
Szukałem wątków z Żółkiewskim.
A tu post otwierający z maja 2014, sprzed dziewięciu lat!
!!!
No i co po przejęciu inicjatywy? Zobaczcie cały wpis.
A ja nie miałem racji ani 'nosa'. (I chyba tak zostanie, że nie "czuję" wielkiej polityki.) Rację mieli los, JORGE, Rafał...
Celne przewidywanie realizuje się na naszych oczach.
Putler w pamiętnym roku 2014-tym chcąc dobić Ukrainę otworzył był "puszkę z Pandorą" która doprowadzi go do upadku
Nu, tukej kalendarz wyborczy wymusił rok 2015.
Wytrzymamy do 2027?