Skip to content

Niemiecka fantazja :)

edytowano March 2015 w Forum ogólne
"Lech Wałęsa zadeklarował, że chce wstąpić do "Solidarności". Szybko też się poprawił, ponieważ w rzeczywistości nigdy z niej nie występował. Po latach sporów ze związkiem jego legendarny lider i były prezydent mówi: dość wspierania kapitalizmu. I deklaruje, że trzeba walczyć o sprawiedliwość społeczną i budować związki.
- Zgłosiłem chęć wspierania niektórych działań i czekam na odzew - mówi Wałęsa.
Założyciel "Solidarności" chce być znów jej aktywnym członkiem, bo - jak mówi - kapitalizm ma dziś za długie ręce i trzeba coś zrobić dla robotników, szczególnie tych stojących na krawędzi bankructwa Stoczni Gdańskiej.To właśnie tam, w komisji zakładowej, Wałęsa miałby znów działać. Jak? Już teraz pośredniczy w negocjacjach między skłóconymi właścicielami.
- Za Wałęsą sam Wałęsa nie nadąży, nie wiadomo, co siedzi w jego głowie i jak dokładanie ta jego pomoc dla związku miałaby wyglądać. Ja bym chciał, żeby on przynajmniej nie przeszkadzał - mówi Marek Lewandowski z Krajowej Komisji NSZZ "Solidarność"."
Naprawde świetny pomysł na temacik zastępczy i kolejną medialnà nawalanke, ktorej ofiarà bedzie PiS ("S" czyli PiS walczy z legendą podziemia i Polski wskrzesicielem)
Gratuluje, naprawde dobry pomysł:)
The author has edited this post (w 22.04.2014)

Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika

Komentarz

  • Ale to chyba w tym cwelu musi powołać "Solidarność 14", bo w tej originalnej nikt go za bardzo nie chce.
    Chociaż nie wiem, czy to byłby dobry pomysł.  Minister Sienkiewicz mógłby po niego przyjść, na ten przykład.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Pomysl jest znakomity: S (PiS)  nie chce Walesy, czyli siebie samej. Temacik na tygodnie medialnej nawalanki.

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • Chodzi mi o to 14
    ;)
    No jasne, że nierząd będzie chciał jakoś zneutralizować elektorat socjalny, który każdego dnia ma coraz mniej margaryny do chleba i w końcu może się wmurwić (przypomnijmy, że w prylu lud roboczy buntował się zasadniczo z powodu ceny kiełbasy a nie po to, by obalić socjalis).  Kłopot w tym, że spasiony bolo do tej roli się już nie bardzo nadaje.  Oczywiście można, tak jak piszesz, wałkować tomat w merdiach przez najbliższych sześć miechów i z pewnością funkcjonariusze dadzą radę wyprodukować tyle materiału, że starczy na trzy noce żywych żydów.  Ale nie wiem, czy ciemny lud jest gotów te teksty kupić - lizweekiem nie da się posmarować czerstwego chleba.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.