Na chama
Były szef programów informacyjnych za czasów prezesury Roberta Kwiatkowskiego w TVP został koordynatorem kampanii
do Parlamentu Europejskiego
w telewizji publicznej.Zieliński będzie dbał o przestrzeganie ustaw związanych z wyborami i kontaktował się z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji.
– Zieliński pełnił odpowiedzialne funkcje w TVP za czasów prezesury Roberta Kwiatkowskiego, kiedy telewizja publiczna hołubiła postkomunistyczną lewicę, a prawicę traktowała po macoszemu – mówi Sellin i przypomina, że w 2001 roku w kampanii wyborczej TVP wyprodukowała i wyemitowała głośny film „Dramat w trzech aktach" poświęcony aferze FOZZ.– Nie ma wątpliwości, że była to prowokacja służb, która miała na celu zdyskredytowanie braci Kaczyńskich i ich partii – mówi Sellin.
Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP, odrzuca te zastrzeżenia. – Sławomir Zieliński jest wybitnym specjalistą telewizyjny z ogromnym doświadczeniem – mówi. – A w życiorysy ludziom nie zaglądamy, bo to nie nasza kompetencja.
http://www.rp.pl/artykul/1081230,1102826-Slawomir-Zielinski-zadba-o-kampanie-w-TVP.html
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
– Zieliński pełnił odpowiedzialne funkcje w TVP za czasów prezesury Roberta Kwiatkowskiego, kiedy telewizja publiczna hołubiła postkomunistyczną lewicę, a prawicę traktowała po macoszemu – mówi Sellin i przypomina, że w 2001 roku w kampanii wyborczej TVP wyprodukowała i wyemitowała głośny film „Dramat w trzech aktach" poświęcony aferze FOZZ.– Nie ma wątpliwości, że była to prowokacja służb, która miała na celu zdyskredytowanie braci Kaczyńskich i ich partii – mówi Sellin.
Jacek Rakowiecki, rzecznik TVP, odrzuca te zastrzeżenia. – Sławomir Zieliński jest wybitnym specjalistą telewizyjny z ogromnym doświadczeniem – mówi. – A w życiorysy ludziom nie zaglądamy, bo to nie nasza kompetencja.
http://www.rp.pl/artykul/1081230,1102826-Slawomir-Zielinski-zadba-o-kampanie-w-TVP.html
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.