Skip to content

Granice hucpy i głupoty

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Teraz polski pracodawca nie da tyle co duński czy holenderski, ale gonimy Europę. Sądzę, że dogonimy ich za 7-9 lat. Wtedy - sądzę, że dogonimy średnią europejską.
Każdy wie czyjego to autorstwa.
Polskie PKB per capita to około 50% PKB per capita Danii lub Holandii wg parytetu siły nabywczej, w liczbach to koło 40%. PKB wzrósł w zeszłym roku o 1,3% w przewidywalnej perspektywie nikt nie daje więcej niż 3%. Nawet jak założymy, że inni będą stać w miejscu to PKB w ciągu 9 lat wzrośnie o 30% a nie o 100%. A jest jeszcze problem indeksu Giniego.
Jak głupim trzeba być by w te bajania wierzyć?

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • Panie Psorze, Wyborca - nawet taki z wykształceniem "wyższym" - dość dobrze sobie radzi z ułamkami zwykłymi i nieco gorzej z dziesiętnymi. Procenty poskłada tylko na flaszce.
    The author has edited this post (w 06.04.2014)
  • Może to naiwny pogląd ale człowieczeństwo zobowiązuje. Bóg się może bardzo pogniewać.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • W tej wypowiedzi nie chodzi o żadne liczby i fakty. Chodzi w niej o kolejne "pozytywne przesłanie" i "jasny sygnał co do kierunku i naszej determinacji".
  • Nikt już się specjalnie nie przejmie jego paplaniną. Nawet jego wyborcy zagłosują na niego, zdając sobie sprawę absurdalności tych wszystich obietnic. Po prostu wicie: alternatywa jest przecież znacznie gorsza -  wszystkie ałtorytety to potwierdzają.
    The author has edited this post (w 06.04.2014)
  • Samobójca jest niebezpieczny dla siebie ale też dla otoczenia. Samobójcę-człowieka można ubrać w kaftan i pilnować ale nie ma domów wariatów dla samobójców-narodów, więc jedyne co można zrobić dla narodu ze skłonnościami autodestrukcyjnymi, to pomóc mu w wykonaniu zamiarów.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Samobójca jest niebezpieczny dla siebie ale też dla otoczenia. Samobójcę-człowieka można ubrać w kaftan i pilnować ale nie ma domów wariatów dla samobójców-narodów, więc jedyne co można zrobić dla narodu ze skłonnościami autodestrukcyjnymi, to pomóc mu w wykonaniu zamiarów.
    Czy mam to rozumieć jako sugestię głosowania na Platformę?
    Co do samobójstwa narodu to nie jest to ten przypadek. Na razie mamy do czynienia z zamiarem zamordowania  republiki narodowej przez większość jej mieszkańców. Naród, a ścislej elita narodu, wciąż żyje. Ma się nawet nieco lepiej niż w historii bywało.
  • Nie da się ukryć, że Niemcy są specjalistami we wbijaniu noża w plecy.
    Już nieraz nam, Polakom, "pomogli w samobójstwie" - dla naszego dobra, oczywiście. I dla dobra ludzkości, zdrowia światowego, higieny, czystości rasy czy czego tam...
    "[...] W każdym razie ów Bucholtz odczytał notę na posiedzeniu naszego sejmu. Była ona tak wzruszająca i krzepiąca Polaków, że nic tylko łzę uronić z racji tak przyjaznej retoryki. Poseł na początku był zgorszony naszymi obawami dotyczącymi ewentualnych sojuszy, jakie trzy mocarstwa mogłyby zawrzeć przeciwko Polsce. Potem jednak przeszedł do propozycji sojuszy i w imieniu swojego władcy powiedział, że „jeżeli przymierza trzeba, król J.M. pruski ofiarowuje swoje i wszelkie jest gotów podjąć środki, by Polskę postawić w stanie niepodległym, silnym i rządnym”. Jego następca, czarny jak kruk Lucchesini, doprowadził w trakcie trwania Sejmu Wielkiego do przymierza polsko-pruskiego. Na posiedzeniu 10 grudnia roku 1789 przedstawiono posłom list Fryderyka Wilhelma II, który obiecywał sojusz, pod warunkiem przeprowadzenia w Polsce niezbędnych reform ustrojowych. I przymierze takie z Niemcami zawarliśmy rok później. Tymczasem wydarzenia toczyły się szybko. Po uchwaleniu konstytucji i zdradzie targowickiej rozpoczęła się wojna z Rosją.
    W styczniu 1793 r. do Wielkopolski wkroczyły zaś pierwsze niemieckie oddziały, by zabezpieczyć „interes pruski”. Zbliżała się owa potworna chwila, gdy w Grodnie, pod armatami rosyjskimi skierowanymi w sejm, nasi posłowie i król podpisali akt rozbiorowy. Kraj miał być zagrabiony po raz kolejny".
    http://hej-kto-polak.pl/wp/
    Taka jest ich natura - podłego gada, który przed silniejszym płaszczy się, ale nie przepuści okazji, by zabić osłabionego. Bo go nienawidzi - nienawidzi wielkoduszności, nienawidzi swojego dobroczyńcy - a wyświadczonego dobrodziejstwa nie przebacza nigdy.
    Podły naród.  Do tego stopnia podły, że aby szukać dla siebie usprawiedliwienia, oczernia swoją ofiarę.  Oskarża jak kiedyś wąż, oskarżyciel.
    Natomiast to jest uderzające w Polakach: nawet jeśli są słabi i upadną, nie ma w nich podłości.
    The author has edited this post (w 06.04.2014)
  • Mruk
    Panie Psorze, Wyborca - nawet taki z wykształceniem "wyższym" - dość dobrze sobie radzi z ułamkami zwykłymi i nieco gorzej z dziesiętnymi. Procenty poskłada tylko na flaszce.
    Ba, wyborca to ma często problem z kolejnością wykonywania działań, a co dopiero mówić o ułamkach i procentach...
  • Zanim się rozpędzimy w szczekaniu na sojusz polsko-pruski z 1790/91, to bardzo zachęcam do lektury pracy Jerzego Łojka
    "Geneza i obalenie Konstytucji 3 maja".
    Dość szczegółowo tam rozpisuje się o szerszym sojuszu angielsko-holendersko-prusko-polskim, o tym jak _prawie_ wyszedł i o tym jak rosyjskie brązowe spodnie i hiperaktywność dyplomatyczno-agenturalna znowu przemogła, no i jak przemogła polska bierność i - co najmniej - dezorientacja w problemie w wykonaniu króla Kluchosława.
    Łojek ma tę przewagę nad nami, że naprawdę siedział w archiwach i naprawdę czytał protokoły i korespondencje z tamtych czasów.
  • rafalodnowa
    los
    :
    Samobójca jest niebezpieczny dla siebie ale też dla otoczenia. Samobójcę-człowieka można ubrać w kaftan i pilnować ale nie ma domów wariatów dla samobójców-narodów, więc jedyne co można zrobić dla narodu ze skłonnościami autodestrukcyjnymi, to pomóc mu w wykonaniu zamiarów.
    Czy mam to rozumieć jako sugestię głosowania na Platformę?
    Jeden głos nic nie zmienia. Nie, to sugestia potraktowania z zadowoleniem wyniku wyborów, jeśli będzie on zgodny z przewidywaniami.
    Elita narodu ma tę cechę, że temu narodowi przewodzi. Tak piszą w słownikach i nic na to nie poradzimy. Jeśli nie przewodzi, to nie jest elitą.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • balwan.ze.zbrucza
    Zanim się rozpędzimy w szczekaniu na sojusz polsko-pruski z 1790/91, to bardzo zachęcam do lektury pracy Jerzego Łojka
    "Geneza i obalenie Konstytucji 3 maja".
    Dość szczegółowo tam rozpisuje się o szerszym sojuszu angielsko-holendersko-prusko-polskim, o tym jak _prawie_ wyszedł i o tym jak rosyjskie brązowe spodnie i hiperaktywność dyplomatyczno-agenturalna znowu przemogła, no i jak przemogła polska bierność i - co najmniej - dezorientacja w problemie w wykonaniu króla Kluchosława.
    Łojek ma tę przewagę nad nami, że naprawdę siedział w archiwach i naprawdę czytał protokoły i korespondencje z tamtych czasów.
    A było to naprawdę, czy tylko tak w papierach piszą? Papier to broń masowej zagłady, trzeba go traktować bardzo ostrożnie.
    The author has edited this post (w 06.04.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.