Skip to content

Mitologia rzymska by Ignac

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Tako rzecze
Ano, skoro młodzież moja przerabia mifołogię ad usum delphini, to i ja postanowiłem poczytać sobie mify greckie y rzymskie Jana Parandowskiego. O tym, jak bardzo byłem zadowolony, że młodzieź wzięła na warstat wersję Dymitra Inkiewa, innym razem. Dziś chciałem o mifołogii rzymskiej.
Bardzo to się okazało ciekawe, gdyż zawsze myślałem, że mity rzymskie to takie mity greckie tylko z poprzestawianymi imionami (Zeus - Jowisz, Atena - Minerwa, Hermes - Merkury i tak ciągle). A tymczasem okazało się, że jest zupełnie na odwrót, a nawet qui pro quo sub Iove frigido. Mianowicie, Rzymianie wogle nie mieli mitów. Ichni bogowie nie zajmowali się takimi pierdoletami jak cały panteon grecki, co to przypominał raz bordello a raz, pedzmy ostrożnie, że ośrodek zamknięty dla waryatów. Bogowie rzymscy byli bardziej zdystansowani, abstrakcyjni, prawie że transcendentni.
Za to byli niesamowicie wyspecjalizowani, z czego naśmiewał się Sao Agostinho:
Mais cherchons, je vous prie, parmi cette multitude de dieux qu’adoraient les Romains, quel est celui ou quels sont ceux à qui ils se croient particulièrement redevables de la grandeur et de la conservation de leur empire ? Je ne pense pas qu’ils osent attribuer quelque part dans un si grand et si glorieux ouvrage à la déesse de Cloacina, ou à Volupia, qui tire son nom de la volupté, ou à Libentina, qui prend le sien du libertinage, ou à Vaticanus, qui préside aux vagissements des enfants.
A czy ty wisz Ignac, ze nie inaczej bylo z mitologia Slowian? Tez nie bylo bajeczek tylko kolekcja dziwnych postaci: planetniki, poludnice, zmory etc. Bajeczki Brücknera sa wylacznie jego autorstwa.
Zezwala sie na analogie.

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.