Alcor: Można źródełko do tej wypowiedzi Urbana?
Alfabet Urbana, lata 90-te a więc czasy przedinternetowe.
Nikt nie uwierzy, że nie wszystko jest w necie, ci?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Nikt nie uwierzy, że nie wszystko jest w necie, ci?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
A co drugiej linijki - w tym przypadku Chomik ma trochę inne zdanie. Ale ogólnie - prawda.
"Kiedy zostałem szefem telewizji, Korwin-Mikke skarżył mi się, że go nie pokazują na ekranie. Poleciłem
dawad go na ekran, ile tylko wlezie, bo to polityk prawdziwie niezależny. Ile razy się zmieścił w
programie, tego nie wiem, mniej w każdym razie niż on by chciał, a więcej, niż pragnęłaby tego
„Solidarnośd”, która podobnie jak PZPR nie znosi ludzi nie zapisanych u siebie."
https://www.youtube.com/watch?v=veM5tszB_KQ
A i na bratnim forum jest jeden taki, co twierdzi, ze [cycat] JKM ... Dopiero niedawno zaczal sie pojawiac w Polsacie i zawsze w rozmowach ze skrajnym lewactwem. [koniec cycatu].
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
"A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
JORGE>
Opowiadano mi, jak to JKM-a wykopsano ze stoczni, gdy przyszedł z jakimiś broszurkami uświadamiać robotników, ale kazał za nie słono płacić
"A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
KORWIN-MIKKE Janusz - przywódca Ruchu Polityki Realnej
Barwna postad zawsze w muszce. Łączy nas stara znajomośd i niechęd do „Solidarności”. Korwin-Mikke
stworzył własną, kieszonkową partię - Ruch Polityki Realnej. Jest to ugrupowanie
konserwatywno-liberalne, sprzymierzone z monarchistami, których mamy razem trzech. Ruch jest za
całkowitym liberalizmem ekonomicznym, przeciw wszelkim ingerencjom paostwa w sferę gospodarki. Na
płaszczyźnie politycznej Korwinowcy nie są tacy liberalni i optują za silną władzą, ograniczającą
parlamentaryzm i demokratyczne rozpasanie.
Wielki oryginał, co podkreśla wiążąc sobie zawsze muszkę. Facet postrzelony w najsympatyczniejszym
sensie tego słowa. Dogmat pluralizmu i karzełkowatośd wszystkich partii sprawiają, że obecnie przeżywa
swoje wielkie dni, gdyż z całą powagą traktowany jest jako szef jednego ze stronnictw. Lubi pisad i
pokazywad się w telewizji, więc jest na niego koniunktura. Gdy trzeba pokazad w TV paletę polityczną,
Korwin-Mikke zawsze jest na podorędziu. Gdy chce się do druku jakiś żwawy, szokujący tekst - on napisze
go zawsze i da wszędzie.
Przychodził w latach 70. do „Polityki”, gdzie przynosił felietony na różne tematy, zawsze oryginalne, gdy
idzie o poglądy, żywo napisane, tylko pod koniec przeważnie rozłażące się. Drukowałem go od czasu do
czasu. Stale tego robid nie było można, gdyż był zbyt płodny. Strach było zamieścid jakiś tekst, ponieważ
to znaczyło, że nazajutrz, zachęcony, przyniesie dziesięd nowych. Ja zaś jako redaktor byłem leniwy i
zawsze wolałem mied do czytania mało tekstów, a nie dużo. Z tej banalnej przyczyny limitowałem
publikacje Korwin-Mikkego, ale również i z powodów politycznych. Chodziło o to, że on przecież był
opozycją, więc co innego występ gościnny w „Polityce”, a co innego, kiedy utrwali się jako stały autor
pisma. Poza tym bałem się, że za tego wroga socjalizmu dostaniemy po uszach. Zrobiłem więc coś, czego
nigdy nie czyniliśmy i za co Rakowski zdarłby ze mnie skórę. Zadzwoniłem do MSW i poprosiłem o ich
opinię na temat roli Korwin-Mikkego. Nasze władze bowiem - mówiłem - leją nas za drukowanie ludzi z
opozycyjnego podziemia, a skąd my niby mamy znad grzechy różnych autorów, wiedzied, gdzie są
zapisani i w jaki sposób ryją pod naszym ustrojem?
Odpowiednia komórka MSW odparła, że możemy go spokojnie drukowad. Pisze różne manifesty, ale
rozkleja je tylko na swojej klatce schodowej, a resort nie jest drobiazgowy ani małostkowy.
Kiedy zostałem szefem telewizji, Korwin-Mikke skarżył mi się, że go nie pokazują na ekranie. Poleciłem
dawad go na ekran, ile tylko wlezie, bo to polityk prawdziwie niezależny. Ile razy się zmieścił w
programie, tego nie wiem, mniej w każdym razie niż on by chciał, a więcej, niż pragnęłaby tego
„Solidarnośd”, która podobnie jak PZPR nie znosi ludzi nie zapisanych u siebie.
The author has edited this post (w 21.02.2014)
https://www.youtube.com/watch?v=veM5tszB_KQ
Kolega trudnoonik wysłuchał nagrania, Mikke żali się tam że się zawiódł na Palikocie. Dlatego pod Urbana podpiąłem.