Skip to content

O postrzeganiu swiata przez ludzi

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Jakies madre psychologi, pewnie z Hameryki bo tam sie tak lubia bawic, robili taki eksperyment - jest sobie obywatel produkujacy przy biurku dokumenty przy pomocy dlugopisu. Raz na jakis czas napisze bzdure lub zrobi kleksa, wiec kartke papieru zgniata w kulke i wrzuca do kosza po lewej stronie biurka. A co sie stanie, kiedy kosz przestawimy na prawa strone biurka? Otoz - obywatel srednio jeszcze przez dwa tygodnie bedzie wyrzucac papier na lewo.
Tak jest z prostym i latwo postrzegalnym obiektem jak kosz na smieci. A jesli mamy do czynienia ze zjawiskiem bardziej zlozonym i postrzeganym niebezposrednio? Eksperymentow nie robilem ale tak na czuja spostrzezenie zmiany np. w statusie panstw zajmuje ludziom kilkadziesiat do kilkuset lat. W kazdym razie wiecej niz pokolenie. Max Planck pisal we wspomnieniach, ze profesorowie atakujacy fizyke kwantowa, kiedy byla ona jeszcze nowa teoria, poumierali kilkadziesiat lat pozniej nadal jako przeciwnicy teorii kwantow - w czasach laserow i bomby atomowej czyli urzadzen dosc wyraznie te teorie potwierdzajacych. Ludzki umysl to bardzo malo elastyczne ustrojstwo.
Malo kto dostrzega Niemcy takie jakie sa i Rosje taka jaka jest teraz - wszyscy widza byty sprzed lat stu albo wiecej.
The author has edited this post (w 03.03.2014)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
«1

Komentarz

  • Tak twierdzi również T. Kuhn - nie da się przekonać naukowców (ludzi zawodowo logicznych i racjonalnych!) do nowego paradygmatu. Oni po prostu wymierają.
    Na mój mały rozum pytanie brzmi: Kto się odważy sfalsyfikować tezę o wielkości i potędze Rosji?
  • Nie trzeba robić eksperymentów. Kiedyś zwrotki do obrotu zagranicznego były czerwone. Takie ostro czerwone. Wobec tego zamiast mówić "zwrotka dla przesyłki międzynarodowej w obrębie Unii Europejskiej" mówiło się czerwona zwrotka. Od dobrych paru lat zwrotki są pomarańczowe. To jest wyraźny pomarańczowy i nie do pomylenia z czerwonym. Jak w sądach mówi się na takie zwrotki, zgadniecie?
    :)
    A Rosja, no właśnie... W sprawie ukraińskiej nie mają żadnych sojuszników, chyba że Merkel, bo pytanie jak odczytywać to jej wystąpienie. Czyli gdyby poszli na całość to będą sami przeciwko całemu światu. Jeśli świat się w ogóle zainteresuje i to jest istotne, a nie Putin.
  • Kuba
    Na mój mały rozum pytanie brzmi: Kto się odważy sfalsyfikować tezę o wielkości i potędze Rosji?
    Najlepszy bylby oczywiscie jakis Xavras Wyzryn.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rozum.von.keikobad
    W sprawie ukraińskiej nie mają żadnych sojuszników, chyba że Merkel, bo pytanie jak odczytywać to jej wystąpienie.
    Dosyc jednoznacznie.
    Chancellor Angela Merkel of Germany told Mr. Obama by telephone on Sunday that after speaking with Mr. Putin she was not sure he was in touch with reality, people briefed on the call said. "In another world" she said.
    Nazwanie polityka szalencem to okreslenie dosyc skrajne.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Kuba
    Kto się odważy sfalsyfikować tezę o wielkości i potędze Rosji?
    Przede wszystkim w tym przekonaniu żyją miliony Rosjan. Dlatego kurczowo trzymają się przywódcy, który pozwala im sen złoty śnić.
  • Złoty czy nie - zrozumiały, mamy silną potrzebę rozumienia świata, wtedy jest nam spokojniej, a także widzenia świata który ma sens tzn. jest poukładany bo z tym sensem to różnie bywa. Świat w którym Rosja jest silna i słowiańska, Niemcy silne i szaleńcze, USA za morzem chciwe... wszystko poukładane i zrozumiałe. Nie należy się dziwić bardzo że ludzie nie chcą porzucić tego obrazu, oznaczałoby to porzucenie spokoju. Błogosławiona niewiedza, prawda?
  • los
    rozum.von.keikobad
    :
    W sprawie ukraińskiej nie mają żadnych sojuszników, chyba że Merkel, bo pytanie jak odczytywać to jej wystąpienie.
    Dosyc jednoznacznie.
    Chancellor Angela Merkel of Germany told Mr. Obama by telephone on Sunday that after speaking with Mr. Putin she was not sure he was in touch with reality, people briefed on the call said. "In another world" she said.
    Nazwanie polityka szalencem to okreslenie dosyc skrajne.
    Tego nie znałęm, bo najpierw nasze media nie podawały, tylko że ma być mediacja, coś tkaiego. Tak to faktycznie. Czyli Putinowi zostanie poparcie Armenii, bo oni są zawsze przeciw Turkom.
  • Oczywiscie, dyplomatow nalezy umiec czytac. Uzycie okreslenie obrazliwego (i wyciek do prasy) bylo oczywiscie deklaracja strony w sporze ale znaczylo tez, ze Anielka nie zyczy sobie, by wykorzystywano ja jako gonca przy negocjacjach z Wolodia. Burak mogl miec taki pomysl - Wisz Anielka, zajrzyj do tego Wolodi, pogadaj z nim i powiesz nam, o co mu chodzi. Znasz go lepiej niz ja.
    The author has edited this post (w 03.03.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Suchejcie, prawie dobę nie śledziłem uważnie sytuacji, ale wyłapałem - zapewne pochodzący z merdiów TenKraju - przekaz, żę Andżela po rozmowie z Putainem zgłosiła gotowość do stworzenia jakiegoś tam ciała międzypaństwowego w cwelu wymiany opinii z Moskwą.
    A tu teraz czytam, że miała zadzwonić później do Obamy i powiedzieć, że Putain to wariat.
    Czyli na czym staneło?
    -------
    Apropo Rosji i jej potęgi jeszcze chciałem. Bo to jest tak dziwnie z nimi. Są potęgą, bo mają atom. Czyli nikt im granic nie przesunie.
    Są potęgą, bo wciąż mają te tysiące czołgów i samolotów oraz setki tysięcy wojaków.
    Są potęgą, bo sprzedają gaz i ropę i teoretycznie mają sporo państw uzależnionych od swoich surowców.
    No i są wciąż potęgą bo mają takie ambicje i możliwości częściowo wynikające z w/w powodów a częściowo z dziedzictwa, z historycznego dorobku, z wpływów, których się nie wyzbyli.
    Ok. Ale teraz dalej.
    Sprawę surowców już w innym wywłątku omówiono. Dziś sprzedają ale rokowania są blade. Gaz skroplony od Arabów, gaz łupkowy eksportowany z USA a zaraz za nim ropa z łupków. Nie mówiąc o łupkowych zasobach samej Europy. Rusek ma coraz mniejsze pole manewru i już od dawna sprzedaje z minimalnym zyskiem. Będzie tylko gorzej, zwłaszcza, że brakuje im surowca a pieniędzy na inwestycje w wydobycie z nowych złóż nie mają. Żeby było jeszcze gorzej rubelek ostro leci w dół. (Swoją szosą mam nadzieję, że Zachód chociaż tyle zdoła zrobić w obecnej sytuacji - zjedzie rubla na maksa w dół.)
    Armia. Atom, wiadomo, musi być. To ich ostatnia deska ratunku. Siły konwencjonalne modernizują, ok. Chapią ile się da technologii z Zachodu, wydają na zbrojenia rekordowe kwoty. Ale mają takie zaległości w inwestycjach i są już tak daleko w tyle jesli chodzi o technologię, że nie ma dla nich kwoty za małej - ile by nie wydawali i ile by nie zżynali cudzych rozwiązań i tak są już lata za USA, Europą i może już nawet Chinami. A ponieważ wszystko to finansują ze sprzedaży surowców to kto zgadnie jak to może dalej się rozwinąć?
    Ruska armia jest dziś w stanie zwyciężyć konwencjonalne starcie z każdym ze swoich bezpośrednich sąsiadów. Ale w niektórych przypadkach starcie oznaczać będzie tak poważne straty, że gdy nałoży się na to załamanie gospodarcze (krach rubelka, topniowa utrata odbiorców surowców) Rusek sam się wykończy.
    ---
    A teraz, mimo, że nie zdołałem się rozpisać do końca muszę Szanowne Koleżeństwo na jakiś czas pożegnać. Pardą.
  • Tozem napisal.
    Plan Andropowa wyczerpal swoje mozliwosci, teraz jedyny ratunek w odkurzeniu planu Ogarkowa.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • nicked
    Czyli na czym staneło?
    Na tym, że se możem podywagować i z tych samych przesłanek wyciągać skrajnie odmienne wnioski
    ;)
    Ja na razie jestem zadowolona, że za sąsiednią granicą nie leje się krew i nie słychać o żadnych grubszych prowokacjach. Czekam na efekt rozmów z Putinem i jakieś oficjalne oświadczenie Anieli.
  • Coś tam podobno nie za wesoło na moskiewskiej giełdzie. Piszo, że Rusek ma wywalić 10 mld $ na ratowanie kursu rubla. Nie chce mi się wierzyć, że aż tak ostro muszą działać. Pewnie robią wrzutkę żeby przestraszyć spekulantów. Ale wypowiadam się bo się nie znam, czyli tu trzeba głosu fachowca. Co tam się dzieje, Losie?
    Czy możliwy jest taki scenariusz, że Putin będzie musiał zluzować bo mu się za duża czkawka w gospodarce zrobi? Przy spadku rubla być może już sprzedają sporo surowca poniżej kosztów. Wprawdzie pewnie te koszty są obciążone mega podatkiem korupcyjnym, ale chłopaki zarobić muszą w pierwszej kolejności, więc nie ma zmiłuj.
    Tak czy siak tanio nie będzie. Krym na pewno będą chcieli oderwać. Tajm is ewidentnie many więc Ruchy muszą zgęszczać ruchy. Tu, niestety, potrzebne są już chyba trupy. Mignęło mi na twitterze, że rosyjska ludność na Krymie powinna na siebie uważać bo do realizacji planu Moskwa potrzebuje ich trochę pozabijać.
  • Wierzę Anielce - Putę odleciał. Nie da się racjonalnie tłumaczyć jego posunięć.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Wszelako, może dał mu przykład inż. Blaumilch, nie?
  • -Niezmiernie mi przykro, ze indaguję pana, łaskawy panie, potrzebuję jednak
    pilnie dziesięciu funtów.
    Nie bez pewnej irytacji zapragnąłem wiedzieć, na jakim paragrafie i na jakiej
    ustawie opiera się sformułowane wyżej żądanie. Mój znajomy skinął ze
    zrozumieniem głową i chętnie udzielił mi stosownych wyjaśnień:
    -Jestem umysłowo chory , łaskawy panie -rzekł spokojnym, budzącym zaufanie
    głosem. -Pan, jako człowiek inteligentny, z pewnością wie, co to znaczy. Według
    ustaw tego kraju mogę panu teraz bez żadnych ceremonii poderznąć gardło albo
    udusić pana, albo -gdyby moje chorobliwe instynkty mi to podsunęły -zrobić z
    pana kotlet siekany. I co by mi za to zrobiono? Nic by mi za to nie zrobiono. W
    najgorszym wypadku wsadzono by mnie z powrotem do domu wariatów, skąd -dzięki
    opieszałości mojego nadzorcy - udało mi się przedwczoraj uciec. Życzyłby pan
    sobie obejrzeć notarialnie uwierzytelnione fotokopie moich papierów wariackich?
    Proszę, oto one.
    Papiery mojego nowego przyjaciela nie budziły najmniejszych zastrzeżeń.
  • los
    Wierzę Anielce - Putę odleciał. Nie da się racjonalnie tłumaczyć jego posunięć.
    Tera widzę, że sygnałem alarmowym był nawet ślub z giętką lalunią w wieku córczano-wnuczanym.  No ale widać co kutafon, to kutafon. Seks tylko po ślubie.
  • nicked
    Sprawę surowców już w innym wywłątku omówiono. Dziś sprzedają ale rokowania są blade. Gaz skroplony od Arabów, gaz łupkowy eksportowany z USA a zaraz za nim ropa z łupków. Nie mówiąc o łupkowych zasobach samej Europy.
    A czytał kto może "Czerwony Sztorm" ś.p. Clancy'ego? Sytuacja wyjściowa deczko inna (arabscy terroryści wysadzają strategiczną intalację wydobywczą na Syberii),  ale pokazane jest wyśmienicie, do czego zdolne są ruskie, gdy mają nóż na gardle.
  • balwan.ze.zbrucza
    -Niezmiernie mi przykro, ze indaguję pana, łaskawy panie, potrzebuję jednak pilnie dziesięciu funtów. Nie bez pewnej irytacji zapragnąłem wiedzieć, na jakim paragrafie i na jakiej ustawie opiera się sformułowane wyżej żądanie. Mój znajomy skinął ze zrozumieniem głową i chętnie udzielił mi stosownych wyjaśnień: -Jestem umysłowo chory , łaskawy panie -rzekł spokojnym, budzącym zaufanie głosem. -Pan, jako człowiek inteligentny, z pewnością wie, co to znaczy. Według ustaw tego kraju
    mogę panu teraz bez żadnych ceremonii poderznąć gardło albo udusić pana, albo -gdyby moje chorobliwe instynkty mi to podsunęły -zrobić z pana kotlet siekany.
    I co by mi za to zrobiono? Nic by mi za to nie zrobiono. W najgorszym wypadku wsadzono by mnie z powrotem do domu wariatów, skąd -dzięki opieszałości mojego nadzorcy - udało mi się przedwczoraj uciec. Życzyłby pan sobie obejrzeć notarialnie uwierzytelnione fotokopie moich papierów wariackich? Proszę, oto one. Papiery mojego nowego przyjaciela nie budziły najmniejszych zastrzeżeń.
    Czy odpowiedź indagowanego brzmiała - a co panu z owego kotleta by przyszło?
    (a wogle skąt ta cytata, bo znam i nie pamiętam tytułu i będzie mię męczyło)
  • Efraim Kishon - Kanał Blaumilcha.
  • Jednak dopiero teraz przeczytałam
    :D
    :D
    :D
    Koniecznie
    http://pl.scribd.com/doc/91731357/Kishon-Ephraim-W-ty%C5%82-zwrot-pani-Lot-1988-zorg
    (pod obrazkiem)
    The author has edited this post (w 03.03.2014)
  • mmaria
    Jednak dopiero teraz przeczytałam
    :D
    :D
    :D
    Koniecznie
    http://pl.scribd.com/doc/91731357/Kishon-Ephraim-W-ty%C5%82-zwrot-pani-Lot-1988-zorg
    (pod obrazkiem)
    Pierwsze słyszę o Franzu Hoffmanie, nadrabiam, dziękuję za linka (mmaria) i olśnienie (kolega ze Zbrucza). Kolejny jego bą-mot:
    "Satyryk rejestruje głupotę, polityk ją wykorzystuje."
    i dalej:
    "W Bat-Yam znajduje się dom wariatów. Nie należy jednak sądzić, żę dostanie się tam jest sprawą prostą.
    Gdy w jakimś innym kraju człowiek zaczyna nagle bredzić, wiadomo od razu, że stracił rozum.
    W Izraelu natomiast przeważa w taki wypadku pogląd, że spotkaliśmy imigranta żydowskiego (....).
    Wariatm, żeby zyskać w Izraelu uznanie, musi zrobić coś naprawdę wystrzałowego!"
    :)
    :)
    :)
    ===
    Chciałem odpisać Losowi, że jednak trochę "odpłynał" z posądzaniem kilku polityków o "osobowe zło" usadzone w nich.
    Taki pan Adolf jawnie zajmował się okultyzmem, wręcz to chyba był jego właściwy zawód; firerostwo traktował jako hobby -drogie, fajne, z pełnym poświęceniem, ale niejako wtórnie.
    Po ostatniej wypowiedzi pani Anieli o swoim koledze panu Kevinowi-sam-w Krymie*, zmieniam zdanie. Co do Słońca-nad-drugą-irlandią - zastanawiam się wciąż.
    *Kevin sam w Krymie - patrz dział Humor
    :)
    The author has edited this post (w 04.03.2014)
  • romeck
    Taki pan Adolf jawnie zajmował się okultyzmem, wręcz to chyba był jego właściwy zawód.
    Romku, wbrew pewnemu suspendowanemu ksiedzu oraz pewnemu rabiemu okultyzm to dziecieca zabawa. Dobrze na dusze pewnie nie robi ale rzadko bywa naprawde szkodliwy sam z siebie. Podejrzewam, ze bardziej szkodzi czlowiekowi sama postawa, ktora go prowadzi do okultyzmu, niz odwrocony talerzyk. Piekielny chrzest to nie owijanie sie firanka i woskowe laleczki, piekielny chrzest jest prawdziwy i polega na zlamaniu podstawowych ludzkich zasad - np. zabicie wieloletniego przyjaciela. Zabijanie wrogow to jeszcze nie to, zabijanie wrogow to normalne ludzkie zajecie i wiele razy robili to swieci. Granice te Hitler przekroczyl organizujac Noc Dlugich Nozy i mordujac swego wieloletniego przyjaciela Roehma, Donek przekroczyl ja wiadomo kiedy. Putin moze ciagle byc po tej stronie, choc pewnie blisko granicy - po prostu Rosja taka jest i tak musi dzialac jej przywodca.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • romeck
    Chciałem odpisać Losowi, że jednak trochę "odpłynał" z posądzaniem kilku polityków o "osobowe zło" usadzone w nich.
    Taki pan Adolf jawnie zajmował się okultyzmem, wręcz to chyba był jego właściwy zawód; firerostwo traktował jako hobby -drogie, fajne, z pełnym poświęceniem, ale niejako wtórnie.
    Po ostatniej wypowiedzi pani Anieli o swoim koledze panu Kevinowi-sam-w Krymie*, zmieniam zdanie. Co do Słońca-nad-drugą-irlandią - zastanawiam się wciąż.
    *Kevin sam w Krymie - patrz dział Humor
    :)
    Hitler to chyba średnio. Himmler natomiast miał ostry odjazd.
  • romeck
    mmaria
    :
    Jednak dopiero teraz przeczytałam
    :D
    :D
    :D
    Koniecznie
    http://pl.scribd.com/doc/91731357/Kishon-Ephraim-W-ty%C5%82-zwrot-pani-Lot-1988-zorg
    (pod obrazkiem)
    Pierwsze słyszę o Franzu Hoffmanie, nadrabiam, dziękuję za linka (mmaria) i olśnienie (kolega ze Zbrucza). Kolejny jego bą-mot:
    "Satyryk rejestruje głupotę, polityk ją wykorzystuje."
    i dalej:
    "W Bat-Yam znajduje się dom wariatów. Nie należy jednak sądzić, żę dostanie się tam jest sprawą prostą.
    Gdy w jakimś innym kraju człowiek zaczyna nagle bredzić, wiadomo od razu, że stracił rozum.
    W Izraelu natomiast przeważa w taki wypadku pogląd, że spotkaliśmy imigranta żydowskiego (....).
    Wariatm, żeby zyskać w Izraelu uznanie, musi zrobić coś naprawdę wystrzałowego!"
    :)
    :)
    :)
    ===
    Chciałem odpisać Losowi, że jednak trochę "odpłynał" z posądzaniem kilku polityków o "osobowe zło" usadzone w nich.
    Taki pan Adolf jawnie zajmował się okultyzmem, wręcz to chyba był jego właściwy zawód; firerostwo traktował jako hobby -drogie, fajne, z pełnym poświęceniem, ale niejako wtórnie.
    Po ostatniej wypowiedzi pani Anieli o swoim koledze panu Kevinowi-sam-w Krymie*, zmieniam zdanie. Co do Słońca-nad-drugą-irlandią - zastanawiam się wciąż.
    *Kevin sam w Krymie - patrz dział Humor
    :)
    Skąd wiadomo, że nasi niektórzy posłowie, nie bawią się w satanizm. Zdziwiłoby to kolegę?
    Poza tym Los ma rację, że wybranie szatana może się odbyć bez dekoracji. Pewnie kiedy się brnie w zło, to świadomość się zaczyna pojawiać, że toważyszy temu zły duch.
    Z resztą ostatnio wydaje mi się, że cała duchowość sprowadza się do wyboru moralnego między Bogiem a Szatanem.
  • Hitler, Himmler - mnie wsyztsko jedno - cała wierchuszka tam była.
    Natomiast nie kojarzę okultyzmu z "wirującym talerzykiem", ale np już z
    Dalajlamą
    . Ten to prawdziwe (na serio, fizycznie i duchowo)) jest po tamtej stronie i o to mięsię rozchodzi. O postawę.
  • Nie wiadomo mi, by Dalajlama dokonal czynu tak odrazajacego, ze wszystko sie w czlowieku wstrzasa na samo wspomnienie. Czynu tak strasznego, ze wiekszosc ludzi nie chce przyjac do wiadomosci, ze ktos cos takiego zrobil. Don Aldo Tusc (postac literacka) - dokonal.
    Powtorze - nie przez zabawne rytualki wiedzie droga do Piekla.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rastee
    Poza tym Los ma rację, że wybranie szatana może się odbyć bez dekoracji.
    Tak twierdzil Dostojewski. Iwanowi Karamazowowi Szatan objawia sie jako postac zalosna. Bez szkarlatnego plaszcza i dymu.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    rastee
    :
    Poza tym Los ma rację, że wybranie szatana może się odbyć bez dekoracji.
    Tak twierdzil Dostojewski. Iwanowi Karamazowowi Szatan objawia sie jako postac zalosna. Bez szkarlatnego plaszcza i dymu.
    Byłem kiedyś na "Braciach Karamazow" w teatrze i pamiętam sztuka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Nie umiem ocenić gry aktorskiej czy takich walorów warsztatowych, ale pamiętam ciary na plecach i odczucie namacalnego zła, które po prostu jest.
  • Jest taki stary zapomniany film Johna Hustona "Lista Adriana Messengera." W nim Kirk Douglas wypowiada niesamowity tekst: Evil does exist. Evil is.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.