Skip to content

"Mów mi Rockefeller" - kwintesencja propagandy i złudzeń początku lat 90.

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Czy ktoś kojarzy może taki film "Mówi mi Rockefeller"? To był taki film dla młodzieży, nakręcony w 1990. Sądzę, że warto go przypomnieć, bo to kwintesencja liberalnej propagandy z początku lat 90. i złudzeń tego okresu.
Gdyby ktoś nie oglądał - wstawię 2 opisy:
Państwo Malinowscy szykują się do wyjazdu za granicę. Na czas swojej nieobecności zostawiają dzieci pod opieką gosposi z dobrymi referencjami. Jednak zamiast gosposi do domu trafia para złodziejaszków, którzy doszczętnie okradają mieszkanie. Dzieci Malinowskich - Michał, Bączek i Aneta - postanawiają odzyskać stracony majątek i po dokładnej analizie rynku zakładają własną firmę...
Małżeństwo Malinowskich szykuje się do kontraktowego wyjazdu za granicę. Szukają dla swojej trójki dzieci odpowiedniej gospodyni, ale zamiast niejakiej Anny Gocławskiej, kandydującej na tę posadę, zjawia się para oszustów - Jagoda i Matros. Jagoda w przebraniu zgłasza sie do Malinowskich, by nazajutrz po ich wyjeździe, podczas pobytu Michała, Bączka i Anety w szkole, kompletnie ogołocić mieszkanie. Dzieci nie załamują się jednak, nie zgłaszają faktu przestępstwa na policji, lecz postanawiają zarobić pieniądze, by "odtworzyć" zrabowane mienie. Dzięki pomysłowości udaje się im zebrać spore pieniądze. Zawierają umowę ze spółdzielnią (umowę w ich imieniu zawiera dozorca - pijaczek Jędrys). Michał interesuje się chemią, opracowuje sposób utylizacji śmieci i przerobu ich na nowe tworzywo o rewelacyjnych właściwościach. Sprzedają też srebro odzyskane z zużytego utrwalacza. Malinowscy obracają milionami. Decydują się na produkcję piłeczek pingpongowych z nowego tworzywa, które stają się rewelacją i przynoszą fortunę pozwalającą na komfortowe wyposażenie mieszkania. Biorą udział w Targach Poznańskich, gdzie Michał zakochuje się w córce szejka. Wracają państwo Malinowscy. Dziwią się ilości komputerów i elektronicznych gadżetów w mieszkaniu. Trójka młodych biznesmenów bierze udział w międzynarodowym sympozjum planując dalsze inwestycje. W tajemnicy przed rodzicami do szkoły jeżdżą . . . alfa romeo z kierowcą.
Jak dla mnie to występuje aż w postaci skondensowanej. Szczególnie ciekawe jest to niezgłoszenie na policję. Do tego to naiwne przekonanie, że można się tak łatwo dorobić, że cios to tylko motywacja do pracy, że złodzieje niestraszni i że sama przedsiębiorczość ich zwycięży. Niestety w rzeczywistości to Jagody i Matrosowie zwyciężyli z młodymi Polakami...
Ktoś kojarzy?

Komentarz

  • I niech mi kto powie, że Mikke to był poczciwy wariat, który nie wiadomo skąd wyskoczył, ale się spodobał, więc został w telewizorze. To było rozpisane na wiele instrumentów.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Kojarzę tytuł ale z opisu wnioskuję, że nie widziałem.
  • Genialny film, parę lat temu jak go sobie przypomniałem miałem identyko skojarzenia. Świetnie zrobione kino, wtedy dbano nawet o muzykę, no czyż to nie jest hicior?
    https://www.youtube.com/watch
    Serial na bazie tego filmu nazywał się
    http://www.filmpolski.pl/fp/index.php
    a potem dokręcono jeszcze kontynuację filmu
    http://www.filmpolski.pl/fp/index.php
  • Tu są obydwa, ale jakość 144p - nie da się oglądać.
    http://www.youtube.com/watch
    A tu jest cz.1:
    http://rapidshare.com/share/B4199D039DE30D1FB4ADFC1DE99ADABB
    The author has edited this post (w 16.02.2014)
  • los
    I niech mi kto powie, że Mikke to był poczciwy wariat, który nie wiadomo skąd wyskoczył, ale się spodobał, więc został w telewizorze. To było rozpisane na wiele instrumentów.
    Pewien forumowicz na FR bardzo trafnie podsumował temat osobnika Miki:
    "Obłudnik i to w całej rozciagłosci. Niebezpieczny obłudnik i szkodnik. Od lat odwala rozbijacką robotę. Niszczy państwo, związki zawodowe i wszelkie odruchy solidaryzmu społecznego. Gloryfikuje egoizm i samolubstwo. Wszystko to czyni pod pozorem obrony wolności. Pajacuje i obraża. Prawicowy Palikot."
  • Oglądałem jako dzieciak i bardzo mi się podobało. Dzisiaj gdy czytam streszczenie, w czerep uderza mnie brak zgłoszenia na policję. Mikke nie jest przypadkowy.
  • Warto jeszcze przypomnieć sobie to:
    http://youtu.be/LB0yXR_A1wM
    I to:
    http://youtu.be/_AfXog2kKm4

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • A nie jest tak, że każdy polski film od początku lat 90 jest propagandówą i wyrazem kompleksów (łącznie z serialami)? Przecież tam nie pokazuja normalnych wnętrz tylko dizajnerskie z katalogu, samochody są prosto z zalonu a krajobraz  sfokusowany na wiezowcach i centrach handlowych. Tak, jest wyjatek: smażewski pokazuje z kolei syf i gnój, ale to tez jego kompleks albo obraz stosunków rodzinnych wyniesionych z domu
  • Chyba tak było lupusie, Janka załapała się jeszcze na 1989.
  • Jeśli chodzi o polityczną propagandę lumpenliberalizmu przemycaną w serialach, mogę dodać puszczanie w polskiej telewizji kiczowatego amerykańskiego serialu "Dynastia". Nie jest tylko moja opinia, zaczerpnąłem ją od autora artykułu na portalu filmowym Filmweb, który z kolei zaczerpnął od jeszcze kogoś innego:
    http://www.filmweb.pl/article/Spuścić+łomot+Alexis-75647
    - polecam fragment pod drugim zdjęciem
    Łukasz Maciejewski
    Mateusz Halawa, pisząc o "Dynastii" w tomie "30 najważniejszych programów TV w Polsce", cytuje fragment powieści "Osiem Cztery" Mirosława Nahacza: "Specjalnie ją ("Dynastię" – przyp. Ł.M.) wprowadzili, żeby pokazać, jaki zajebisty jest kapitalizm". Rzeczywiście, podprogowo serial był apoteozą reformy Balcerowicza. W mediach pojawiły się dywagacje w rodzaju: "No to już róbmy w Polsce tę drugą Amerykę, żeby za jakiś czas, po wielu wyrzeczeniach, wyciągając rękę po "kuroniówkę", zamieszkać jak ten Blake".
    Zachęcam jednak do przeczytania całego artykułu, nie tylko fragmentu, bo jest najzwyczajniej w świecie ciekawy.
    :)
  • No i ta piosenka, mlodzi yuppies brani grupowo do zagranicznych filii, gdzie robiono im operacje na otwartym mozgu.
    No i chyba nikt sie wtedy nie spodziewal, ze w koncu wygraja. Wartosci swej w pelni swiadomi, ze hej.
    http://youtu.be/E-yBT8QzryU
    Z lat 90' pamietam jeszcze "ruskie bazary" gdzie mozna bylo kupic rozne badziewie, wietnamskich sprzedawcow, napisy na murach "komuno wroc".
    Pamietam tez wycieranie sobie ust slowem pluralizm a potem nagla brutalizacja jezyka, rzad "olszewikow". Od tego momentu jezyk w polityce stal sie tak brutalny, co bylo wtedy dla mnie duzym szokiem.
    The author has edited this post (w 28.02.2014)

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.