MON: za 10 lat 64 nowe WSB V generacji
"W najnowszej, obowiązującej od 6 lutego br. wersji programu modernizacji technicznej, punkt o zakupie eskadry F-16 został wycofany. W zamian pojawił się zapis o zakupie 64 samolotów V generacji. Przewiduje się wydanie pierwszej kwoty 170 mln zł na ten cel w 2020. Dostawy powinny rozpocząć się rok później, a przewidywany poziom finansowania – 350 mln zł rocznie – ma według wojska pozwolić początkowo na dostawy 2 myśliwców rocznie (co wydaje się bardzo optymistycznym założeniem). W następnych latach tempo dostaw powinno zostać zwiększone do 4 i wreszcie 6 maszyn, co oznacza zakończenie procesu dostaw po 2030.
Przy takich założeniach, ze względu na konieczność zachowania wyszkolonych pilotów, Su-22 muszą służyć po 2015. Ze wstępnych analiz wynika, że termin ten powinno się przedłużyć do 2024-2025. Dodajmy, że miałyby one wtedy za sobą – jako typ statku powietrznego – 40 lat służby w polskich wojskach lotniczych. Prace zostałyby wykonane w WZL nr 2 w Bydgoszczy, który od wielu lat stale remontuje i doposaża polskie Su-22.
Wojsko nie przesądza, jaki typ myśliwców zostanie kupiony w przyszłości. Obecnie jednak jedynym dostępnym, produkowanym samolotem tej generacji jest Lockheed Martin F-35A. Ewentualna alternatywa europejska dopiero się tworzy, np. w postaci wstępnych prac projektowych we Francji czy Szwecji, jednak nie ma możliwości zaoferowania sprawdzonej konstrukcji z krajów UE już za 5-6 lat. Natomiast o wiele bardziej zaawansowane programy Rosji, Indii i Chin nie wchodzą w rachubę z powodów politycznych.Można jednak przypuszczać, że planowana procedura przetargowa mogłaby objąć poza Lightningami II także samoloty określane jako maszyny generacji 4+, a więc szwedzkie Gripeny opracowywanego dopiero modelu E/F czy najnowsze odmiany Eurofighterów i Rafale, a być może także amerykańskie F-15 lub F/A-18."
Intresujące.
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
Przy takich założeniach, ze względu na konieczność zachowania wyszkolonych pilotów, Su-22 muszą służyć po 2015. Ze wstępnych analiz wynika, że termin ten powinno się przedłużyć do 2024-2025. Dodajmy, że miałyby one wtedy za sobą – jako typ statku powietrznego – 40 lat służby w polskich wojskach lotniczych. Prace zostałyby wykonane w WZL nr 2 w Bydgoszczy, który od wielu lat stale remontuje i doposaża polskie Su-22.
Wojsko nie przesądza, jaki typ myśliwców zostanie kupiony w przyszłości. Obecnie jednak jedynym dostępnym, produkowanym samolotem tej generacji jest Lockheed Martin F-35A. Ewentualna alternatywa europejska dopiero się tworzy, np. w postaci wstępnych prac projektowych we Francji czy Szwecji, jednak nie ma możliwości zaoferowania sprawdzonej konstrukcji z krajów UE już za 5-6 lat. Natomiast o wiele bardziej zaawansowane programy Rosji, Indii i Chin nie wchodzą w rachubę z powodów politycznych.Można jednak przypuszczać, że planowana procedura przetargowa mogłaby objąć poza Lightningami II także samoloty określane jako maszyny generacji 4+, a więc szwedzkie Gripeny opracowywanego dopiero modelu E/F czy najnowsze odmiany Eurofighterów i Rafale, a być może także amerykańskie F-15 lub F/A-18."
Intresujące.
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
---
Na szybko. Samoloty będą potrzebne, to oczywiste. Natomiast tekst to chyba jakieś jaja. Najpierw o 5 gen. by na koniec pojawiły się F-15 (!!!) i F/A-18?
http://www.altair.com.pl/news/view
Źrodelka.
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
A już myślałem że jakieś poważne info się POjawiło. Do działu HUMOR z tym.....
i tyle w tomacie.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
A nie lepiej inwestować (o ile to możliwe) w ochronę antyrakietową i system obrony przeciwlotniczej?
Bo ja oczywiście chętnie bym u nas widział F-35 czy inne cuda, pod warunkiem że nie zrujnuje nas to finansowo i będą z tego wymierne korzyści a nie jak z Pendolino czy innego Dreamlinera.
Acz w temacie wojskowości orientuję się zaledwie.
Oczywiście, że najważniejsza dla nas na dziś i jutro jest nowoczesna obrona przeciwrakietowa. Tu praktycznie nie istniejemy. Gdyby zrobiło się gorąco nasze Jastrzębie mogą co najwyżej odlecieć na lotniska w zachodniej Europie.
Plan długofalowy dla lotnictwa armia mieć musi. Pakowanie się dziś w program, który wydrenuje nam budżet a jednocześnie za dziesięć lat okaże się być niedopasowany do warunków aktualnego pola walki może oznaczać, że ktoś kogoś "przekonał" znaczącą sumą.
Misiowie w dowództwie i ministerstwach powinni jednak takie sprawy ogarniać bo za to im się płaci. Myślę, że jednym z kierunków, które powinny być podejmowane jest udział w programach rozwojowych na terenie EU.