Skip to content

Żołnierze wyklęci czy niezłomni

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Niedługo, za kilka dni będziemy świadkami, po raz setny z rzędu, zawłaszczenia symboli i zmiany znaczeń. Otóż 1 Marca odbedzie sie bieg upamiętjajacy "Żołnierzy WYKLĘTYCH". Zdziwienie powinien obudzić sam fakt że nawet GufnoWybiurcze jest w pewnym stopniu zaangażowane w akcję biegania.
Ale gdy się nad tym zastanowimy, zauwazymy że nie jesteśmy świadkami "nawrócenia" gówniarzy lecz świadkami "odwrócenia" i "wywrócenia" historii. Gówniarze szybko zdali sobie sprawę że nie są w stanie otwarcie zniszczyć pamięci o najwierniejszych z wiernych Rzeczpospolitej. Postanowili więc nieco zmienić znaczenie i sens słów jakimi się posługiwano. Teraz, zamiast walić w klawiatOOry kładą nacisk na hasło "wyklęci". Sam fakt mówiący o tym kto bohaterów "wyklął" i jakie miał do tego prawo (jeśli miał) już nie zaprzata omyckowanych czerepów gówniarzy. Wazne żeby byli "wyklęci".
Później, za kilka lat, 1 marca bedzie jedynie już okazją, jedną z wielu do pobiegania lub zorganizowania następnej pedałującej lub wrotkującej masy bezkrytycznej. Być może, prawda etapu gówniarzy, będzie wymagała od nich (w co zaczynam co raz bardziej wierzyć), aby określic te utrOOdniające życie mieszkańcom Warszawy  "ewenty" jako "przeklęte". Kto wie? Przecież od "wyklętych" do "przeklętych" dzieli nas tylko kilka liter....
Dlatego bardzo byłbym zadowolony gdyby prawicowa i patriotyczna prasa, radio i TV przestały używać słowa "wyklęci" jako określającego żołnierzy Rzeczpospolitej którzy nie ulegli i do końca bronili, niezłomnie, swej wiary, ojczyzny i honoru.
The author has edited this post (w 26.02.2014)

“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”

Komentarz

  • No, identyczne odwrócenie znaczeń jak przy "Święcie Zmarłych"*, które nawet TVP powiela.
    *takie święto w Kościele nie istnieje
  • Praca porządnych ludzi na poletku przywracania pamięci przekroczyła moment, do którego postępowe szczekaczki mogły temat zamilczeć lub wyśmiać. Teraz (trochę podobnie jak w przypadku Powstania Warszawskiego) zostaje im wykrzywianie obrazu z jednej strony i włączanie w część popkulturową z drugiej (byznes jest byznes) - co w sumie nie stoi w sprzeczności.
    A czy określenie "wyklęci" wpisuje się w wykrzywianie obrazu - wątpliwe. Kontekst ma znaczenie - mimo wszystko w tym określeniu zawarta jest pamięć o tym, jak bohaterów potraktowały ko-muchy. No i choć to żaden argument (a tylko własna obserwacja) nie zauważyłem, by określanie bohaterów "wyklętymi" skutkowało zmianą optyki w tym temacie na, nazwijmy to, sowiecką.
  • Oczywiście że się nie wpisuje w wykrzywianie obrazu, to jedno z wielu określeń dobrze opisujących co się działo.
    Wyklęci byli dlatego, że komuniści dokonywali nad nimi prawdziwie guślarskich obrzędów propagandowych. Mieli być przeklęci i zapomniani, żądano wyrzeknięcia się ich przez bliskich. Mówi o tym fragment charakterystycznego dla tamtych czasów listu informującego młodą kobietę z nowonarodzonym dzieckiem o śmierci męża, którego jedyną przewiną było to, że nie przyznał się do tego, że był wcześniej żołnierzem Armii Krajowej i musiał ukrywać się w lesie: "Okrył siebie, Was i Wasze dziecko hańbą. Zdradził sprawę narodową, naród i ojczyznę. Pomógł najgorszemu wrogowi Hitlerowi przez dywersję w naszych szeregach. Ziemię nad jego grobem wyrównano i niech nie szpeci ziemi ojczystej naszej grób zdrajcy. Wieczna hańba i nienawiść naszych żołnierzy i oficerów towarzyszy mu i poza grób. Kto czuje w sobie polską krew, przeklina go. Niech więc wyrzeknie się go własna żona i dziecko."
    A temat już próbują przechwycić
    http://ec.mixxt.pl/networks/forum/thread.316674
    The author has edited this post (w 26.02.2014)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.