"Kamienie na szaniec" niestety są Glińskiego
Konsultant filmu hm. prof. Grzegorz Nowik - doskonały znawcy tematu, którego zastrzeżenia do scenopisu nie zostały w ogóle uwzględnione - z powodu ogromnej ilości uwag, postanowił nie firmować filmu swoim nazwiskiem.
Stanowisko Rady Fundacji Harcerstwa Drugiego StuleciaEdytowano w 17.02.2014
wobec filmu pt. „Kamienie na szaniec” w reżyserii Roberta Glińskiego
Fundacja Harcerstwa Drugiego Stulecia z ogromną nadzieją oczekiwała od dawna zapowiadanej ekranizacji książki Aleksandra Kamińskiego „Kamienie na szaniec”, znanej i ważnej dla wszystkich środowisk harcerskich i z harcerstwem związanych.
Po obejrzeniu przez przedstawicieli władz Fundacji materiału ze zmontowanego już filmu, z żalem konstatujemy, że wbrew treści rozpowszechnianych materiałów promujących film, nie jest to, niestety, „ekranizacja jednej z najsłynniejszych polskich książek, jak również ponadczasowej lektury szkolnej, opowiadającej o wstrząsającej historii poświęcenia, oddania i patriotyzmu młodych Polaków”. Zamiast opowiedzianej współczesnym językiem historii „harcerzy, maturzystów warszawskiego liceum”, którzy „wychowani w patriotycznych domach, kształtowani przez harcerskie ideały postanawiają walczyć” zobaczyliśmy opowieść o zbuntowanych młodych ludziach, która mogłaby się dziać w każdym miejscu i w każdym czasie, ale w której nie sposób dostrzec idei, motywacji ani przeżyć autentycznych bohaterów „Kamieni na szaniec”.
Nasz sprzeciw budzi w szczególności:
Twórca ma, oczywiście, prawo do własnej wizji i oceny wydarzeń. Istnieją jednak granice interpretacji artystycznej obrazu postaci i wydarzeń w pełni udokumentowanych, a zwłaszcza osób żyjących współcześnie i znanych widzom. Interpretacja zastosowana w filmie Roberta Glińskiego przekracza te granice, przekracza też granice dobrego smaku i odarta jest z należnego bohaterom szacunku.
- Nierzetelne przedstawienie realiów historycznych okupowanej Polski i osób bohaterów zarówno pierwszo- jak i drugoplanowych, których historie, motywy i charaktery są doskonale udokumentowane i dostępne w literaturze i archiwach, a także niewykorzystanie wiedzy historyków, np. konsultanta filmu hm. prof. Grzegorza Nowika, którego uwagi do scenopisu filmu nie zostały przez reżysera uwzględnione;
- Nieprawdziwe przedstawienie opowieści zawartej w książce „Kamienie na szaniec” przy jednoczesnym posługiwaniu się tym tytułem jako tytułem filmu oraz imionami i nazwiskami prawdziwych bohaterów tej historii;
- Całkowity brak przedstawienia źródeł motywacji, decyzji i działań podejmowanych przez bohaterów filmu, które wynikały z systemu wychowawczego harcerstwa, zbudowanego na Służbie i Braterstwie, pracy wychowawczej instruktorów harcerskich prowadzonej zarówno przed jak i w czasie II wojny światowej (program Szarych Szeregów „Dziś-Jutro-Pojutrze”);
- Fałszywy obraz relacji młodych bohaterów z rodzicami i przełożonymi;
- Zniekształcone przedstawienie postaci hm. Stanisława Broniewskiego „Orszy” — charyzmatycznego dowódcy Szarych Szeregów, wychowawcy młodzieży i niekwestionowanego autorytetu dla ówczesnych i wielu późniejszych pokoleń harcerek i harcerzy. Znaliśmy go osobiście, jemu współcześni i my, harcerki i harcerze młodszych pokoleń. Obraz zaprezentowany w filmie jest bardzo odległy od tego znanego nam dobrze człowieka wielkiej odwagi, mądrości i prawości.
W naszej opinii film, któremu wykorzystanie mitu „Kamieni na szaniec” ma zapewne przynieść sukces promocyjny, stanowi jego nadużycie. W osobach znających historię i realia życia tamtych czasów, w tym wśród byłych harcerek i harcerzy, żołnierzy Szarych Szeregów, wzbudzi z pewnością niesmak i oburzenie.
Film ten nie zasługuje, naszym zdaniem, na rekomendowanie go dzisiejszej młodzieży, naszym córkom i synom, ich środowiskom i szkołom, ani dzisiejszym środowiskom i organizacjom harcerskim.
Rada Fundacji Harcerstwa Drugiego Stulecia.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
http://www.pch24.pl/kamienie-rzucone-naprawde-,21247,i.html
[trochę niepotrzebnie dałam ten temat tutaj, zamiast pociągnąć to co już było w Kulturze - może Sz. Admini poradzo?]