Skip to content

Rycerz vs niewolnik

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Tak na marginesie innego wątku mię najszło:
Rycerz, przynajmniej w założeniu, to byl jegomosc, ktory podziwial krajobrazy, urodę pań i poezje, wzruszal sie krzywda ludzka i od razu lecial ratowac skrzywdzone wdowy i sieroty (najchetniej plci zenskiej) ale jak co do czego przyszlo to potrafil przypitolic. Rycerz był zdolny do wielkodusznoszności i łaskawości ale także do podstępu i okrucieństwa a po brutalnej bitwie jagby nigdy nic wracał do poezji, kontemplowania wschodów Słońca i wzdychania do dam. Rycerz skuteczności nie cenił ale z całą pewnością był skuteczny.
Wielbicielem skuteczności i sprytu jest z kolei niewolnik ale niewolnika trudno skutecznym nazwać, skoro jest niewolnikiem a więc osobą w mało komfortowym położeniu.
"Skuteczność" dla niewolnika to sui generis kult cargo a kultu cargo jest  jałowy - uwielbienie mocnej piesci nie czyni naszej piesci mocniejsza, uwielbienie bezwzglednosci nie czyni nas bardziej bezwzglednymi.
Jest w tym paradoks - zamilowanie do poezji i wspolczucie dla skrzywdzonych wiaze sie czesto z sila, twardoscia i skutecznoscia. Pogarda dla skuteczności jest w bliskim ze skutecznością związku. Chesterton twierdzil, ze po prostu dlatego, ze i jedno i drugie jest po prostu zdrowe.
Wątłość czlonkow to choroba ciala a cynizm to choroba duszy a choroby chętnie występują w parach i grupach.
The author has edited this post (w 09.02.2014)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • I właśnie dlatego mezalians jest rzeczą przykrą w skutkach, dlatego człowiek odczuwa przykrość będąc wśród chamów, nie mając z nimi wspólnych odniesień ani punktów stycznych w wizji świata
  • Opis Losa można dodatkowo zilustrować kawałkiem popkultury - filmem "Ostatni samuraj".
    Z władaniem orężem idzie zazwyczaj w parze gotowość na śmierć, ale również niechęć do bezsensownego szafowania życiem (swoim i cudzym).
    To się ciągnie już od zwierzaków. Takie ptaki drapieżne, czy inne wilki mają wypracowane zachowania (rytuały), które zapobiegają bezsensownej, wewnątrzgatunkowej agresji. A dwa symbole pokoju (znaczy się gołębie) będą się dziobały, aż jeden z nich nie padnie.
  • los
    Wątłość czlonkow to choroba ciala a cynizm to choroba duszy a choroby chętnie występują w parach i grupach.
    Toteż największymi cynikami okazują się zwykle byc życiowi nieudacznicy.
    Józef Goebels był czowiekiem mało okazałym i kulejącym.
  • Trochę ten Losowy "rycerz" z filmów i popularnej literatury i trochę ustawiony do błyskotliwej tezy Autora. Jacy byli owi "rycerze" tacy byli, ale zbudowali cywilizację, ktora jest od stulecia demontowana, a teraz umiera na naszych oczach.

    Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
  • WrogLudu
    Jacy byli owi "rycerze" tacy byli, ale zbudowali cywilizację, ktora jest od stulecia demontowana, a teraz umiera na naszych oczach.
    Nie bardzo rozumiem. To, że jest demontowana a teraz umiera, ma świadczyć przeciw tym, którzy ją budowali?
  • PLen
    ptaki drapieżne, czy inne wilki mają wypracowane zachowania (rytuały), które zapobiegają bezsensownej, wewnątrzgatunkowej agresji. A dwa symbole pokoju (znaczy się gołębie) będą się dziobały, aż jeden z nich nie padnie.
    Czy czerpie Kolega tę wiedzę ze studiów nad ptakami czy ze studiów nad publicystyką Januszka?
  • Obstawiam, że to z W.Suworowa.
  • Przy rycerskości przewija się temat podążania w parze tężyzny fizycznej i duchowej (przypitolić i czytać poezję). Mam do Koleżeństwa pytanie, bo przepomniałem - czy to Chesterton przeciwstawił tę stronę Jezusa (wielogodzinne piesze podróże, nabojka z kupcami) cherlawości Mahometa?
  • Nie wiem ale dziękuję koledze za zwrócenie na ten aspekt uwagi. Podróże w ówczesnych czasach i akurat w Izraelu to był naprawdę challenge, łażenie po górach w upale z małym zapasem wody. Genialne spostrzeżenie. Poza tym pracował fizycznie od dziecka, ciesiołka to ciężka robota, Jezus nie był stolarzem w dzisiejszym rozumieniu - budował i stołki i domy.
  • Kuba
    Przy rycerskości przewija się temat podążania w parze tężyzny fizycznej i duchowej (przypitolić i czytać poezję). Mam do Koleżeństwa pytanie, bo przepomniałem - czy to Chesterton przeciwstawił tę stronę Jezusa (wielogodzinne piesze podróże, nabojka z kupcami) cherlawości Mahometa?
    Nie wiem czy Czester ale jest numer Flondry na ten temat z dokladnie takim stwierdzeniem.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Możliwe że John Eldredge w "Dzikim sercu", gdy pisze o Jezusie jako Lwie Judy.
    Aha, który to nr albo okładka Frondy, jeśli da się na szybko przypomnieć?
    The author has edited this post (w 07.02.2014)
  • Nr 46. Artykul
    Czy Jezus byl prawdziwym mezczyzna?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • "Dzikie serce" przesłuchałem niedawno i nie wpadło mi to w ucho, ale słuchałem przy pracy mogło umknąć.
  • balwan.ze.zbrucza
    PLen
    :
    ptaki drapieżne, czy inne wilki mają wypracowane zachowania (rytuały), które zapobiegają bezsensownej, wewnątrzgatunkowej agresji. A dwa symbole pokoju (znaczy się gołębie) będą się dziobały, aż jeden z nich nie padnie.
    Czy czerpie Kolega tę wiedzę ze studiów nad ptakami czy ze studiów nad publicystyką Januszka?
    Ze starych książek autorstwa Konrada Lorenza.
  • Sa dwa rodzaje studiow nad ptakami - studia nad ptakami i studia nad ksiazkami o ptakach.
    A kategorie autorow ksiazek o ptakach sa tez dwie - ci co studiowali ptaki i ci co studiowali ksiazki o ptakach. Jezeli przeczytacie, ze kura domowa ma cztery nogi, wazy dwie tomy i zywi sie ropa naftowa, niechybnie mamy do czynienia z autorem kategorii drugiej.
    Dlatego nie nalezy ufac ksiazkom o historii - bo tam praktycznie wszyscy autorzy sa drugiej kategorii.
    The author has edited this post (w 07.02.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • No wasnie Ignac - ktora ksiazka prawdziwa?
    :D

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    No wasnie Ignac - ktora ksiazka prawdziwa?
    :D
    Dobre pytanie!
    Myślę, że osobiście stosuję dwa kryteria:
    a) zgodność z moim dotychczasowym poglądem - książka prawdziwa uzupełnia braki w wiedzy, dodaje nowe mądre szczegóły, a jeśli coś obala to w taki sposób, że czuję się mądrzejszy,
    b) podawanie sprawdzalnych faktów. W sensie, nie sprawdzę, czy książka Craiga istnieje albo czy sam Craig istnieje - ale mogę to sprawdzić.
    Oczywiście, że nie sprawdzę całego świata i nie dowiem się jak działa. Ale ten konkretny kazus z Lorenza uważam, że jest fałszywy, a na podstawie przywołanego cytatu - wręcz że kłamliwy.
    Co zaś do samego zabijania się zwierząt, to sądzę że bojowniki się zabijają na śmierć. Dlaczego? Bo w sklepach akwarystycznych trzymają je w osobnych szklaneczkach, a poza tym tak napisał jeden pan w książce. A cierniki - nie zabijają się. Nigdy nie widziałem walczących cierników (ani bojowników), ale w jednej książce przeczytałem (i uwierzyłem) że nikt jeszcze nigdy nie widział ciernika, który zginął za swoje przekonania.
  • Ciekawe, że w Łajkopidii ten Craig nie istnieje, a więc nie istnieje. Tem niemniej gdzie indziej czytamy:
    "This article is an account of the life and work of Wallace Craig (1876–1954), the ethologist and animal psychologist. From 1908 to 1922, Craig was a professor of philosophy at the University of Maine and wrote a series of articles that
    gave a careful description and highly innovative conceptual analysis of pigeon behavior
    . After his enforced retirement
    his principal contribution was his informal collaboration with Konrad Lorenz
    in the latter's development of much of the conceptual groundwork for ethology. We briefly review Craig's contributions to animal psychology and contrast it with J. B. Watson's. Given the views about evolution and the directions taken by biology from 1900 to 1930, we conclude that it was inevitable that approaches similar to Watson's prevailed and that the value of Craig's approach is apparent only from a contemporary perspective. (PsycINFO Database Record (c) 2012 APA, all rights reserved)"
    http://psycnet.apa.org/psycinfo/1990-09078-001
    Zdumiewające.
  • "the value of Craig's approach is apparent only from a contemporary perspective"
    Co oznacza to zdanie? Czy to znaczy, że to co pisał Craig było ciekawe w jego czasach czy że dopiero stało się ciekawe dopiero w naszych czasach?
  • balwan.ze.zbrucza
    los
    :
    No wasnie Ignac - ktora ksiazka prawdziwa?
    :D
    Dobre pytanie!
    Myślę, że osobiście stosuję dwa kryteria: (...)
    Paczpan, a ja mam trzy metody. Pierwsza metoda - sprawdzam osobiscie. Da sie dosc czesto, a pewnie w przypadku ptakow miejskich nie powinno byc problemu. Inspiruje sie w tym Galileuszem a scislej - ksiazka o Galileuszu, w ktorej opisano jagdo przez dwa tysiace lat ludzie interpretowali Arystotelesa a Galileo wylazl na wieze, rzucil ciezarki i - wyszlo mu zupelnie inaczej.
    Osobiscie zwazylem Ziemie i zmierzylem predkosc swiatla.
    Druga metoda - zalozylem sobie, ze ludzie jak mowia o czyms pobocznym, to sie mniej koncentruja i mniej a przynajmniej gorzej klamia. Wiele sie dowiedzialem o Prusach z ksiazek o historii Bawarii i Austrii.
    No i metoda trzecia - czeba pamietac, ze tekst pisany malo mowi o temacie natomiast bardzo duzo o autorze. Bardzo duzo sie dowiemy, jak w ten sposob bedzimy odbierac a chocby i gazety i popkulture.
    The author has edited this post (w 07.02.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Nr 46. Artykul
    Czy Jezus byl prawdziwym mezczyzna?
    Dziękuję, link coś mi nie działa, ale znajdę sobie w oryginale.
  • A to?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Śmiga!
  • balwan.ze.zbrucza
    los
    :
    No wasnie Ignac - ktora ksiazka prawdziwa?
    :D
    Dobre pytanie!
    Myślę, że osobiście stosuję dwa kryteria:
    a) zgodność z moim dotychczasowym poglądem - książka prawdziwa uzupełnia braki w wiedzy, dodaje nowe mądre szczegóły, a jeśli coś obala to w taki sposób, że czuję się mądrzejszy,
    b) podawanie sprawdzalnych faktów. W sensie, nie sprawdzę, czy książka Craiga istnieje albo czy sam Craig istnieje - ale mogę to sprawdzić.
    To wyjaśnia zakres michnikowatości.
    a) Michnikoid czyta Aborczą i z całą pewnością każdy kolejny numer jest zgodny z jego  dotychczasowym poglądem - uzupełnia braki w wiedzy, dodaje nowe mądre szczegóły, a jeśli coś obala to w taki sposób, że czuje się mądrzejszy.
    b) Aborcza podaje sprawdzalne fakty. W sensie, że nie sprawdzi taki, czy Żakower słusznie nazywa Kaczyńskiego faszystą - ale że Żakower istnieje, może to sprawdzić.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • I właśnie dlatego mezalians jest rzeczą przykrą w skutkach, dlatego człowiek odczuwa przykrość będąc wśród chamów, nie mając z nimi wspólnych odniesień ani punktów stycznych w wizji świata
    Kolega pije do chamów właściwych czy do lemingów, MWzWO i dzieci resortowych?
    Wielbicielem skuteczności i sprytu jest z kolei niewolnik ale niewolnika trudno skutecznym nazwać, skoro jest niewolnikiem a więc osobą w mało komfortowym położeniu.
    "Skuteczność" dla niewolnika to sui generis kult cargo a kultu cargo jest  jałowy - uwielbienie mocnej piesci nie czyni naszej piesci mocniejsza, uwielbienie bezwzglednosci nie czyni nas bardziej bezwzglednymi.
    Pytanie jak to było z prawdziwymi niewolnikami dawno temu, wicie kiedy Kościół zakładał, że jak już jesteś niewolnikiem to powinieneś być posłusznym panu i takie tam.
    To się ciągnie już od zwierzaków. Takie ptaki drapieżne, czy inne wilki mają wypracowane zachowania (rytuały), które zapobiegają bezsensownej, wewnątrzgatunkowej agresji. A dwa symbole pokoju (znaczy się gołębie) będą się dziobały, aż jeden z nich nie padnie.
    Ale większość roślinożerców tyż ma. Wszelkie kopytne co na rogi się tłuką. Albo chociaż zwykłe wróble.
    A gołębie to już inna bajka, ja bym się nie zdziwił jakby dzikie, leśne populacje takich wariacji nie wykazywały.
    Podróże w ówczesnych czasach i akurat w Izraelu to był naprawdę challenge, łażenie po górach w upale z małym zapasem wody. Genialne spostrzeżenie. Poza tym pracował fizycznie od dziecka, ciesiołka to ciężka robota, Jezus nie był stolarzem w dzisiejszym rozumieniu - budował i stołki i domy.
    A właściwie jest jakiś pewnik, czym Jezus się zajmował (już nie mówiąc czy jest pewnik biblijny co do zawodu św. Józefa)?
  • Groza-Symetrii
    Pytanie jak to było z prawdziwymi niewolnikami dawno temu, wicie kiedy Kościół zakładał, że jak już jesteś niewolnikiem to powinieneś być posłusznym panu i takie tam.
    Już dawno temu pisał Czester o jałowości, nieważności i banalności lwów zoologicznych w odróżnieniu od lwów heraldycznych, które są interesujące i ważne. Co było wcześniej możemy się dowiedzieć tylko z książek a książki jak wiemy z wcześniejszych wpisów kłamią, więc tak naprawdę nie możemy się dowiedzieć. Możemy poznać tylko duszę niewolniczą wyobrażając sobie siebie w różnych sytuacjach i badają swe myśli.
    Owa kłamliwość książek to kolejny przyczynek do obśmiania zychowszczyzny. Beck znał rzeczywistość AD 1939 a Zychowitz tylko książki o niej.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.