Groza Estetyki, taki kolega strachliwy?
Groza EstetykiSprobuje kolega? Sa tacy, ktorzy twierdza, ze mowic ludziom pewne rzeczy w oczy jest duzo estetyczniej.
JorgeObawiam się, że większość potencjalnych pytających nie zdążyłaby sformułować pierwszego postu do końca
:
Ale proponuję wątek losa zamknąć. Jest teraz obecny na forum ExCathedra i jeżeli ktoś go chce o coś zapytać to właśnie tam.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Otóż większość naszych byłych kulegów, których dotyczy dyskusja, po zalogowaniu się na tut. forumek miałoby do powiedzenia "wprost" coś takiego: los to wuj, świr, czub, brejwik, buc nadęty i uosobienie wszelkiego forumkowego zuuuua. Ci co bardziej inteligentni opakowaliby to w jakąś przepseudointelektualizowaną szyderę, natomiast rebelkowa młodzież gimbazjalna co by miała napisać wprost, napisałaby wprost.
Fora dyskusyjne służą dyskusji. Wystarczy przeczytać sobie wiadomy wywłąt na rebe, żeby się zorientować, że dyskutować chcą naprawdę nieliczni. Większość woli, jak to kiedyś ujął Drateffka, bić i patrzyć czy równo puchnie (to, że puchnie raczej im samym, tylko pogłębia frustrację). Tak więc zapewne naśladowcy kol. Apoca prędzej czy później - i to raczej prędzej niż później - zakwalifikowaliby się do działań administracyjnych.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Skomentowałem post Brzosta, który Brzost zamieścił na Rebelyi nie widzę powodu by komentować go tutaj. Czy nie tak dawno nie stał kolega na stanowisku by nie żonglowac dyskusjami między Rebelyą a Cathedrą? Istnieje takie znaczące ryzyko w przypadku niektórych osób. Ot np. kolega Kefa Babelstein który niewątpliwie na pozostałe mu 29 minut nie zasłużył, to jasne potwierdzenie kolegi tezy. Tolep, Torquemada, paru innych pewnikiem skończyliby dokładnie tak samo. Ale z drugiej strony w przypadku kolegi Apoca IMHO to kolega los wyprowadził tu pierwszy cios, który zakończył choćby hipotetyczne szanse na cień dyskusji. Sorry Winnetou, tak to widzę. (Przypadku kol. Hunwejbina nie znam bo i ominęła mnie ta jatka na żywo.) No ja przecież nie skarżę się nijak na prześladowania administracyjne i skutecznie unikam sytuacji która mogłaby mnie w nie wpędzić. Jest to stosunkowo łatwe albowiem w odróżnieniu od FR nie czuję się tu u siebie, lecz gościem co narzuca inne standardy behawioralne.
Oczywiście nie imputowałem iżby każdy Rebelyant co się tu pojawi miał być z miejsca skasowany. Ale w wątku o którym mowa chyba nie bardzo? Jeśli kolega chce postaram się urządzić w miarę aktualny przerzut informacji o Kornim do cathedralnego wątku, i nie będzie kolega musiał Rebelyi nawiedzać. Niestety cierpię na wiele obsesji, ale wszystkie są deterministyczne
Kolega Apoc wszedl tutaj kopiac w drzwi z szyderstwem na sztandarze. Gdyby zechcial rozmawiac, pewnie by zostal, ale pojawil sie tu zgodnie ze swymi slowami "dla beki." Jakos nikomu sie spodobalo bezplatne swiadczenie mu tej uslugi.
Tu jest watek.
Apoc wykazal sie po prostu zla wola - upieral sie, ze tekst rozumie lepiej niz jego autor. A zla wola to najgorsze co moze byc.
The author has edited this post (w 04.02.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Nalezalo odpowiedziec "nie" i zamknac temat a nie prychac. Na formularzu o amerykanska wize pytaja cie o prostytucje, terroryzm i przemyt. Olejesz Ameryke, bo na takie pytania nie odpowiadasz?
Zreszta - poproszony pozniej wycofalem sie z takiego sformulowania. Nie forma jest wazna a tresc.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Co przykład z Kefą ładnie pokazał, zamiast wstępnej selekcji dał mu kolega godzinę na odpowiedź w kwestii czy nie prowadził działań antyamerykańskich w Chinach. Co na realia USA to jakby pół roku szwendał się po Białym Domu. No i mleko się rozlało.
Zwracam uwagę, że primo ograniczenie Hyde Parku, secundo formularz wstępny w stylu IV.RP są to idee godne wdrożenia.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Winienem się zastosować do swego pierwszego akapitu.