Skip to content

Lis wydy...ł starego kolegę

edytowano March 2015 w Forum ogólne
a stary kolega mu wyszarpał kitę
:D
http://wpolityce.pl/artykuly/73233-klotnia-w-rodzinie-wojewodzki-do-lisa-czy-w-pogoni-za-sprzedaza-naprawde-warto-dyc-starych-kolegow

Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.

Komentarz

  • gender

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Paradoksalnie, okładka Lisa jest niezła i niezły jest główny tytuł. To się trzyma kupy.
    A zaś pan Jakub Władysław ma do Lisa żal - i wprost o tym pisze! - że mu nie zrobił krypciochy dla nowego show z kolegą Lizusem. Tagwięc, tego, też wychodzi na drobnego, za przeproszeniem ekhem, handlarza. Cwelebryci też potrafią zagrać antysemicką kartą jak ich coś wkruwi albo wydyma.
  • balwan.ze.zbrucza
    Paradoksalnie, okładka Lisa jest niezła i niezły jest główny tytuł. To się trzyma kupy.
    A zaś pan Jakub Władysław ma do Lisa żal - i wprost o tym pisze! - że mu nie zrobił krypciochy dla nowego show z kolegą Lizusem. Tagwięc, tego, też wychodzi na drobnego, za przeproszeniem ekhem, handlarza. Cwelebryci też potrafią zagrać antysemicką kartą jak ich coś wkruwi albo wydyma.
    akurat Jakub Władysław to chyba umiarkowanie semicki, choć nazwisko niby takie, tatuś z departamentu, a Tomasz L., syn swego ojca z resortu, to już zupełnie nie semi. Więc ci dwaj to są akurat chyba najbardziej goim w tym światku, nie to co Lizgut.
  • No wasnie, o Lizucie zapomnialem!
    Liz samiec, Liz samica, Liziecki, Lizut.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • qiz
    akurat Jakub Władysław to chyba umiarkowanie semicki, choć nazwisko niby takie, tatuś z departamentu, a Tomasz L., syn swego ojca z resortu, to już zupełnie nie semi. Więc ci dwaj to są akurat chyba najbardziej goim w tym światku, nie to co Lizgut.
    Nu, kedyś się bawiłę w prześwietlanie rodu Wojewódzkich, i to szlachta ze szlachciców, nie masz bata panie kochanku!
    Jego ojciec był jakimś tam piłsudczykiem, dwójkarzem bodaj nawet, a po wojnie doszedł do wniosku że po co kopać się z radzieckim koniem, skoro można się z nim kochać.
  • los
    Liz samiec, Liz samica
    Jest jeszcze "de domo Liz".

    https://www.youtube.com/watch?v=veM5tszB_KQ
  • balwan.ze.zbrucza
    Nu, kedyś się bawiłę w prześwietlanie rodu Wojewódzkich, i to szlachta ze szlachciców, nie masz bata panie kochanku!
    Jesli litewska to roznie moze byc.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ten Liz to jednak klasa facet. A z tego Antka to rozkapryszona primadonna.
    Lizlik
    Sesja fotograficzna Antoniego Macierewicza i Jaroslawa Kaczynskiego, podczas której miały powstać zdjęcia do tekstu o nich dla „Newsweeka”, została umówiona z autorami na piątek na godzinę 10. Poprzedzającego wieczora do redakcji dotarła informacja, że pan Macierewicz nie pojawi się na sesji. W trakcie realizacji zdjęć z p. Kaczynskim dostaliśmy wiadomość, że p. Macierewicz jest gotów przyjść na sesję na godzinę 15. Redakcja dostosowała się do nowego terminu. O godz. 15 pojawili się: p. Kaczynski oraz p. Macierewicz i jego stylista turbanow.
    Po zakończeniu sesji p. Macierewicz wybrał dwa zdjęcia do obróbki graficznej i do dalszej akceptacji. Dodatkowo wskazał zdjęcie portretowe innego fotografa jako alternatywne rozwiązanie. W czasie sesji zdjęciowej nie padło zapewnienie, że na okładce tygodnika pojawią się obaj panowie. Już wcześniej redaktor naczelny „Newsweeka” poinformował obu autorów, że na okładkę planujemy jedynie zdjęcie p. Macierewicza. Żaden z panów nie wyraził wtedy obiekcji.
    W piątek o godzinie 19 ostateczna wersja okładki, na której znalazło się jedno z dwóch wskazanych przez p. Macierewicza zdjęć, została wysłana do niego do akceptacji. Dwie godziny później redakcja otrzymała pytanie od p. Macierewicza, czy są jeszcze inne wersje. Redakcja odpowiedziała, że w tej chwili nie ma innych wersji. W ciągu kolejnych dwóch godzin p. Macierewicz nie przesłał więcej uwag ani nie wyraził żadnych obiekcji w kwestii otrzymanej okładki. Redakcja uznała to za akceptację. Okładka została wysłana do drukarni.
    The author has edited this post (w 03.02.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • :D
    Chociaż tak naprawdę to smutne jest.
  • "Sesja fotograficzna Antoniego Macierewicza i Jaroslawa Kaczynskiego"
    Prawde mowiąc zmusilam sie zeby przeczytać i żale wojewodzkiego i to powyżej, bo ta burza w szklance g..  g.. mnie interesuje. Ale jednak chce teraz zrozumiec: czy newsweek, lis odpowiada wykorzystuąc nazwiska Kaczynskiego i Macierewicza?
  • Nie Uhr. To tylko szydercza i zgrabna podmiana dokonana przez Losa - w autentycznym tekście zamiast nazwiska Kupy W wstawił Antoniego. Wszyscy pamiętamy wszak talibową okładkę z Macierewiczem.
  • Dzięks, powinnam sie wstydzic że nie załapałam, ale nawet i tego mi sie nie chce
    ;)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.