Skip to content

Resortowe dzieci - analiza

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
To jest genialna ksiazka, bo teza glowna nie jest wypowiedziana wprost. W ksiazce sa zestawione prawdziwe i latwe do weryfikacji fakty, z ktorych kazdy moze wyciagnac takie wnioski, na jakie jego potencjal umyslowy mu pozwoli.
Otoz - wszystkich "niezaleznych" ziewnikarzy ze strasznie madrym autorem dziesieciu ksiazek nasennych, ktory kazdy wlos na czworo i wiecej podzieli,  bylo stac tylko na okrzyk "Naszych kolegow bijo!" i chwycenie za sztachety. Zachowanie nic nie odbiegajace in plus od postepowania parobkow na wiejskiej zabawie. Koledzy z Dorzecza tylko dlatego ksiazke poparli, bo kolegom z wSieci zwieracze puscily nieco wczesniej, choc tekst Kataryny od mazurkowego bardzo sie nie rozni.
A teza ksiazki jest prosta - istnieje ciaglosc miedzy Perelem a IIIRP. Poniewaz Perelem rzadzily sowieckie specluzby, ich znaczenie w IIIRP zostalo zachowane, choc zgodnie z zasada Lampedusy musialo zmienic forme.
I przypadki Terleckiego, Wroblewskiego, Krola i Zambrowskiego ja jeszcze wzmacniaja, czego nasi "niezalezni" jakos zrozumiec nie potrafili moze dlatego, ze emocje wylaczaja mozg.
Nie mam zadnych podstaw do twiedzenie, ze patriotyzm Terleckiego, Wroblewskiego, Krola i Zambrowskiego nie jest szczery. Niemniej - nie swym nadzwyczajnym talentom zawdziecza Tomasz Wroblewski de domo Fejgin to, ze wlasnie w wieku 55 lat podjal pierwsza w swym zyciu prace w Polsce jako szeregowy pracownik - wczesniej nie schodzil nizej dyrektora programowego. Nie inaczej z pozostalymi.
Znamienny jest przypadek Krystiana Leskiego poslugujacego sie imieniem Krzysztof. Mejnstrimowi oddany jest on dusza i cialem na granicy fanatyzmu szahidow a jednak z Gazety Aborczej (ktora tworzyl) wypchniety zostal niemal natychmiast. Sam Leski pewno nikomu tam nie przeszkadzal ale oscia w gardle stal redachtorom fakt, ze jest on synem polskiego bohatera narodowego. I co z tego ze nieslubnym? No po prostu nie potrafili tego zniesc.
Z tym krazeniem elit to nie mial Pareto racji.
The author has edited this post (w 28.01.2014)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • Nie czytałem jeszcze tej książki.
    Ale jeśli jest tak jak piszesz Losie, że teza jest ukryta, to źle. Bardzo źle.
    Otóż żyjemy w świecie w którym wszystko jest na pokaz. Tu i teraz. Ma być widoczne a najlepiej aby było widoczne z wszelakimi detalami. To świat pornografii HD i "opiniotwórczych mediów". Książka, jako źródło informacji nie jest skierowana do takich jak ja czy Ty, czy też ktokolwiek z tego forum. My tą informację już znaliśmy, lub czulismy ją w naszych bebechach, przez wiele lat. Dla nas ta książka to najwyżej źródło konfirmacji.
    Natomiast dla tych co dotychczasowe swe życie spędzili pod batutą dyrygentów merdialnej orkiestry brak tezy walącej jak buzdrygan między oczy jest karygodnym niedopatrzeniem. To są ludzie z powodu swojego pochodzenia i swojej indolencji, z powodu swego intelektualnego lenistwa i wiary w kłamstwo, wymagający....powiem wprost RZĄDAJĄCY od swych źródeł informacji przetrawionych tez i to opatrzonych odpowiednim komentarzem.
    Cóż więc oni dostają jeśli brakuje tezy w książce? Natura nie znosi pustki, tak samo media. Otrzymują stosowną tezę z GW i komentarze "łałtorytetów merdialnych".I nie dziwmy się że im wierzą. Bowiem brak powalającego ciosu nokoutującego przeciwnika to brak czynnika jaki pozwoli mu się, być może, otrząsnąć.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • fatuswombatus
    Ale jeśli jest tak jak piszesz Losie, że teza jest ukryta, to źle. Bardzo źle.
    (...)
    Natomiast dla tych co dotychczasowe swe życie spędzili pod batutą dyrygentów merdialnej orkiestry brak tezy walącej jak buzdrygan między oczy jest karygodnym niedopatrzeniem. To są ludzie z powodu swojego pochodzenia i swojej indolencji, z powodu swego intelektualnego lenistwa i wiary w kłamstwo, wymagający....powiem wprost RZĄDAJĄCY od swych źródeł informacji przetrawionych tez i to opatrzonych odpowiednim komentarzem.
    Cóż więc oni dostają jeśli brakuje tezy w książce? Natura nie znosi pustki, tak samo media. Otrzymują stosowną tezę z GW i komentarze "łałtorytetów merdialnych".I nie dziwmy się że im wierzą. Bowiem brak powalającego ciosu nokoutującego przeciwnika to brak czynnika jaki pozwoli mu się, być może, otrząsnąć.
    Nu ni, ty piszesz o tych, ktorzy potrzebuja ciosu nokoutującego doslownie a nie w przenosni, ktorzy nie rozumieja slow a tylko pranie po pysku. Takimi nie warto sie zajmowac, bo oni dwu zdan nie sa w stanie przeczytac, nie mowiac o calej ksiazce.
    Dla tych, co sa w stanie zrozumiec zdanie proste, teza jest jasna.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • A co z tymi czekającymi na wykładnię? Oni i ta reszta o której piszesz to większość bugoodrza. Musi być cios. Cios za ciosem. Bez przerwy. Tak aby tchu nie łapali. I poprawka z buta. Jedni być może się otrząsną a inni podkulą ogony. Inaczej się nic nie zmieni.
    The author has edited this post (w 28.01.2014)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • fatuswombatus
    Nie czytałem jeszcze tej książki.
    To przeczytaj. Teza wali w oczy. Dlatego "nasi" się oburzają, że niektórych nazwisk nie powinno w niej być.
  • Wlasnie powinny - by pokazac, ze nie ma determinizmu: czlowiek sam wybiera miedzy dobrem a zlem. Ale istnienie wolnej woli nie zaprzecza istnieniu systemu - Wroblewski zdecydowal sie wydrukowac artykul Gmyza i chwala mu za to. Ale to Wroblewskiego dal Hajdar na rednacza a nie kogo innego i mial ku temu jakies powody. O obu rzeczach warto pamietac jednoczesnie a ludzie jakos tak maja, ze widza tylko jednym okiem, ze nie potrafia zrozumiec, ze trzeba i kochac blizniego i nienawidziec go jednoczesnie (inny watek). Nawet autor dziesieciu nasennych ksiazek i specjalista od dzielenia wlosa na wiele czesci patrzy tylko jednym okiem.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Oczywiście, że powinny. Ale też pewnie połowa z "naszych" oburzonych protestuje w imię idiotycznie pojętej solidarności i na dodatek bez znajomości książki. No - to zresztą temat sąsiedniego wątku, więc już nie będę ciągnąć.
  • To jest naprawdę genialna książka. Bardzo oszczędnymi środkami dokumentuje mechanizm powstawania IV władzy w IIIRP. Jeżeli dzisiaj twierdzimy, że media rządzą tłumami, to dzięki tej książce mamy wiedzę, jak starannie zostało to zaplanowane i zrealizowane. I to jest właśnie teza, która wali w oczy. To najważniejsza i największa wartość pracy autorów.  Ale podziwiam jeszcze jedno - sposób dotarcia do masowego odbiorcy. Dzięki temu, że książce towarzyszy posmak skandalu (grzebanie w życiorysach znanych osób, hmm - musi być smakowite) sięgnęlo po nią sporo ludzi z targetu niekoniecznie zgodnego z linią "niezależnej".
    Sądzę, że dopiero połączenie tych dwóch punktów wywołało tak wściekły jazgot w salonowych mediach. Same życiorysy chyba by tego nie dokonały.
  • O firmach też powinno być, mnie np. wstrząsnęło że ITI powstało na początku lat 80-tych. A wiecie kiedy powstała telewizja Mango, tak od handlowania na ekranie? W 1989!
  • Na temat działalności resortowych w biznesie ma być, zdaje się, osobny tom.
  • CobraVerde
    Na temat działalności resortowych w biznesie ma być, zdaje się, osobny tom.
    No i wtedy może być naprawdę ostro. Bo na razie to jest jałowy jazgot.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.