Panie Prezydencie, niech się pan w to nie miesza!!! :-)))
" Pan prezydent Komorowski się dziwi
Dziś wieczorem, kiedy przechodziłam przez pokój, gdzie mój mąż ogląda czasem telewizję, mignęła mi przez chwilę zajawka o tym, jak to pan prezydent się dziwi.Dziwił się osobiście, na ekranie. Chodziło o to, że on nie może pojąć jak to jest, że prokuratura umorzyła kolejne postępowanie wobec Macierewicza. Pan prezydent Komorowski z marsem na czole mówił wzburzony, że to jest bardzo nie w porządku. Wszak ministerstwo od wojska (MON) przegrywa wszystkie sprawy z oskarżenia byłych funkcjonariuszy WSI, pokrzywdzonych przez Macierewicza! I że to tak nie może dalej być!
Panie prezydencie nasz ulubiony, może ja Panu wytłumaczę, bo – jak widzę – od śmierci Pańskiego promotora i opiekuna intelektualnego, czyli pana Mazowieckiego
- ciut Pan stracił orientację.
Otóż jest tak, że MON niczego nie przegrywa. MON w sprawach z oskarżenia byłych funkcjonariuszy z WSI po prostu idzie na ugodę. Bo to taki układ jest, oni się ugadzają, a prokuratura umarza kolejne śledztwa przeciwko Macierewiczowi. A czemu? A temu – drogi nasz Prezydencie – że prowadzenie tych spraw przed sądem mogłoby oznaczać konieczność sięgnięcia do owego osławionego Raportu z likwidacji WSI, łącznie z tym tajnym aneksem, którego tak był Pan ciekaw swego czasu. I mogłyby wyleźć na jaw bardzo dziwne sprawy, w tym również Pana nazwisko przy okazji. Wszak mimo różnych tajności wróg nie śpi, a GaPol czuwa!
Dlatego, nasz kochany Prezydencie, dla Pańskiego dobra i utrzymania szacunku publisi dla urzędującego prezydenta tak się jakoś układa, że MON płaci, a prokuratura umarza. I
- doprawy – niech Pan lepiej się w to nie miesza i nie zaczepia Macierewicza. Dla własnego dobra. "
eska-salon24
Wkleiłam całość, bo tekst - perełka, a temat gorący: Pan Prezydent, demokratycznego ponoć państwa, chce użyć niezaleznej prokuratury dla zniszczenia swego politycznego wroga i cuś mu to nie wychodzi, a tenkrajowi dziennikarze temat olewają, bo co to za temat, nie?
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
The author has edited this post (w 23.01.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Problem z Firerem jest taki, że Firer może być tylko jeden. Dwóch Firerów prędzej czy później rzuci się sobie do gardła, co w języku współczesnej żurnalistyki nazywa się "szorstką przyjaźnią".
Natomiast żeneralnie zgadzam się z tezą, że nasi Władcy alokują aktywa umiejętnie. Tela, że mam wrażenie, że mamy wciąż do czynienia z formą przejściową tut. nierządu, a forma docelowa objawi się dopiero za jakiś czas, jak już ludność tubylcza będzie gotowa na, że tak peem, ostateczne rozwiązanie.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
I
- doprawy – niech Pan lepiej się w to nie miesza i nie zaczepia Macierewicza. Dla własnego dobra."
Co zrobi eska, albo mąz eski, epka i mąz epki, emka i mąz emki? wyjdzie z pozycji przedtelewizornego ciepłokapciowego prwadziwego polaka na warszawski majdan i 20 stopniowy mroz? Nie wydaje mie sie. Tak sie sprawy mają.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Gdzie (to widzicie)? Jak (to wygląda)? Dlaczego?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Kedyś Kolega obśmiewał się jak norka, ażeby jacyś leptirioni, kosmonauci czy inne Skull n Bones miało coś do pedzenia w sprawie spożywczej. A tu? Take spiskowe cośtam cośtam.
Mie Kolega oświetli, nie?
Kto by chciał byc premierem z odpowiedzialnością za wszystko i wiecznie niezadowolonym ludem gdy można być wodzem i ojcem (p)rezydentem chadzać w chwale i mieć to wszyćko w rzyci!
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Pamietasz watek o wariatach? Szalenstwo to nie utrata rozumu, szalenstwo to utrata zmyslow. Filozof rzekal, ze nie ma nic w umysle, czego nie bylo przedtem w zmyslach. Mydlil sie, bo moze w umysle byc cos wiecej - choroba.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
To tak w tomacie jeśli kto ma jakieś wontpliwości kto jest czwana bestia.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
http://www.pomniksmolensk.pl/news.php
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.