Skip to content

Seanse nienawiści

rdrrdr
edytowano March 2015 w Forum ogólne
W nawiązaniu do wątka o znaczeniu słow, proszę dokładnie przeczytać zabytek słowa pisanego:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TH/THO/popieluszko_09.html
Czy to czegoś nie przypomina? Ci nowocześni i rozumni ludzie popierający vs bezrozumne, pełne nienawiści masy...

Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.

Komentarz

  • Podziwiam kunsztowna skladnie Urbana, wyrafinowane i bogate slownictwo, uzycie zdan zlozonych o wielu okresach, lancuchowe nawroty odniesien, wskazujace na gleboka kulture porownania. Ta skladnia nie jest pozbawiona urody koniunktiwu.
    A dzis? Wezmy choc elukubracje Liza. Figury stylistyczne godne meta w ostatniej fazie choroby alkoholowej. Zostalo im prychanie.
    Wszystko psieje, nawet lajdactwo.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Heh, ja też zwróciłem uwagę, że to nie jest kilka pojęć jak cepy. Teraz już nikt tak nie potrafi, a ci co potrafili są mocno wylinieli.
    Poza tym kunszt słowa pisanego stracił po częsci swoją moc, teraz ważne jest kto pisze...

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • W zasadzie - nigdy nie czytałem wypocin Urbana/Rema, a to piękna polska języka!
    == Cytaty==
    Ludzie porozdzielani od siebie ścianami /
    romeck: oglądając TV
    / podatni są na perswazje, argumenty i wzruszenia,
    ale zbiorową nienawiść podniecać mogą tylko w tłumie.
    Dlatego tak bardzo boją się Marszów, Zbiórek-podpisów, Kibiców.
    Charyzmatyczny strój, który wodza i przewodnika z tłumu wyróżnia i wywyższa ponad masę ludzką, zapewnia ks. Popiełuszce przewagę nad słuchaczami, której nie trzeba wypracować.
    I tu się nie zgodzę. Tak charyzmatycznie poubieranych (w ornaty) potencjalnie wodzów jest w Polsce z kilka tysięcy, ale ledwie kilka po posłuch.
    Po drugiej, niż ksiądz Popiełuszko, politycznej stronie obserwujemy zalew faktów, argumentów, danych, same racje i rozumowania.
    /Ironia:/ No, tu się nic a nic nie zmieniło.
    Jakaś ilość ludzi nowoczesnych i rozumnych przecież już dziś dlatego właśnie sympatyzuje z polityką PZPR, że razi ich krzykliwe pustosłowie strony przeciwnej, mierzi zbiorowa histeria i irracjonalny fanatyzm.
    No i dziś jest podobnie. I nie mam na myśli lemingów. Sam jestem z takiej "strony". (PZPR wymienić na PO)
    A wogóle cała wypocina ledwie po małej przeróbce to gotowiec o Lechu/Jarosławie Kaczyńskim/PiS!
    :)
    ...W inteligenckiej części warszawskiego Żoliborza stoi kościół /mieszkanie/ ....
    ... najbardziej renomowany klub polityczny w Polsce ....  ... które żoliborski magik polityczny wypuszcza spod ornatu /marynarki ...
    :)
    W zasadzie tekst to gotowiec pod kogokolwiek (ważnego!).
    WĘŻYKIEM:
    cóż z tego, że nie istnieje nic takiego, jak ludzka dusza, skoro walka o rządy dusz trwa realnie.
    O michniku nie zacytuję, choć też wyborne.
    Poproszę  o więcej!
    :)
    The author has edited this post (w 10.01.2014)
  • Zobaczcie to, toż to jak z początku lat 90-tych, oni się już skończyli, artykuł z tego tygodnia.
    Andrzej nie pozwala, aby katolicki głos był wypychany z jego domu. Rodziców nie musi przekonywać, bo słuchają. Natomiast żona sympatyzuje z "Zetką". Nuci w kuchni Whitney Houston
    Siostra Andrzeja napisała list bez adresata: "Jest wiele dat w moim życiu ważnych. Jedne z nich są bardziej ważne, inne mniej. Ale jest wśród nich data, której nie zapomnę do końca swojej pielgrzymki po tej ziemi. Tą datą jest 4 grudnia 2011 roku. Tego dnia mój rodzony brat Andrzej zamordował swoją żonę".
    Furtka
    Przy furtce stoi Chrystus z sercem odsłoniętym, za furtką chodnik, na końcu chodnika dom murowany, w domu pastelowe pokoje mają - licząc od najstarszego - Małgośka, Jola, Piotrek i Kaśka. Rodzice zajęli największy, z widokiem na Bobową. Jest i salon, gdzie oglądają filmy, w dni święte jedzą w nim obiady, w robocze jedzą w kuchni, bo dzieci o różnych porach wracają ze szkoły, a Andrzej, jak gdzieś łazienkę robi, to do dwudziestej. Bywa, że całymi dniami nie ma go w domu, ale jest i tak, że całymi dniami siedzi na kanapie.
    http://wyborcza.pl/duzyformat/1,127823,15238861,Bylismy_normalna_rodzina.html
    The author has edited this post (w 10.01.2014)
  • Nieśmiało przpomnę kolegom, że Urban swój wykwintny język celował do zupełnie inej jakości odbiorcy (tak jak mu się tenże odbiorca wydawał być) i poniekąd dlatego właśnie Urban nie osiągnął swych zamiarów. Ot problem niedostosowania poziomu językowego do poziomu odbiorcy.
    Natomiast obecni akolici obcharkiwania są miszczami w te klocki. Świetnie rozumieją poziom inteligencji i kulturu swych odbiorców i znakomicie dostosowują językowo swój przekaz. A jakże by inaczej! Przecież to w istocie jak rozmowa ojca z synem. Sami ich stworzyli i ukształtowali......
    The author has edited this post (w 10.01.2014)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • fatuswombatus
    Nieśmiało przpomnę kolegom, że Urban swój wykwintny język celował do zupełnie inej jakości odbiorcy (tak jak mu się tenże odbiorca wydawał być) i poniekąd dlatego właśnie Urban nie osiągnął swych zamiarów. Ot problem niedostosowania poziomu językowego do poziomu odbiorcy.
    Tworząc "NIE" chyba naprawił swój wcześniejszy błąd.
  • A subtelny i kulturalny pornograf dzis mowi tak:
    Meller
    To wylewanie szamba. To tak, jakby jechała pani nocnym autobusem i wyrzygałby się na panią pijak. W mordę mu dać? Źle. Udawać, że deszcz pada? Też źle. Zacząć się wycierać? Odrażające.
    Proste wyzwiska i rownowazniki zdan. Nie o to idzie, ze nie stac ich na argumenty i rozumowania. Ich nie stac na podmiot i orzeczenie.
    Retoryka naszych wladcow osiagnela poziom dzwiekow nieartykulowanych. To juz nie jest pare pojec jak cepy, bo pojec juz nie ma, same cepy sie ostaly.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ależ Losu, nastała epoka smsów. Informacja ma być krótka, zwięzła, nieskomplikowana i najlepiej uzupełniona obrazkiem.
    Pamiętam z FF jeden z instruktażowych komentarzy zieleniny. Tekst komentarza, jeśli ma być przeczytany, powinien składać się z kilku prostych zdań. Długie teksty, zwłaszcza te bez akapitów, są omijane przez młodych szerokim łukiem. Coraz więcej stron dlatego wyposaża się w czytniki tekstu z lektorem ("odsłuchaj").
    Np.
    http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,2787,patronat-prezydenta-nad-obchodami-100-lecia-czynu-legionowego.html
    Jednym słowem, nadchodzi nowa era analfabetyzmu.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Dozylismy do czasu, kiedy okreslenie "kilka pojec jak cepy, skladnia pozbawiona urody koniunktiwu" stalo sie symbolem wyrafinowania - bo sa nie tylko cepy ale i pojecia, w skladni nie ma koniunktiwu ale jest przynajmniej skladnia.
    The author has edited this post (w 10.01.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Hue hue.  Ania trafiła w punkt.
    Jeden z najczęściej pojawiających się tytułów we współczesnych merdiach głównego nurtu:  "Twitter krytykuje Kaczyńskiego".  Żeby dotrzeć do ofiar Drogiego Franka, trzeba się zmieścić w 160 znakach.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • W 160 znakach Kraus, Davila i Lichtenberg potrafili zawrzec nie mniej niz Proust w kilku tomach. To nie zwartosc formy jest problemem tylko ubostwo mysli.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • A owszem, tyle że problem leży po obu stronach przekazu.  Wraz z wejściem kolejnych instytucjonalnie odmóżdżonych pokoleń na rynek pracy (śmieciowej), coraz mniejszy odsetek tubylców oczekuje po luminarzach kultury i żurnalistyki bogactwa myśli.  Davila nie miałby na ćwiterze wielu followersów (czy jak to się tam nazywa, sam nie wiem).

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Problem lezy po jednej stronie.
    W kazdej populacji okolo 50% to osobniki porozumiewajace sie mlaskami i dzwiekami nieartykulowanymi, 25% to jednostki rozumiejace pojedyncze slowa i rownowazniki zdan, 15% rozumie zdania proste, 5% zdania wspolrzednie zlozone, 3% zdania zlozone podrzednie i warunkowe i tylko 2% wypowiedz zlozone z wiekszej ilosc zdan polaczonych w spojny logicznie tekst. W Miedzyrzeczu jest pewnie tylko nieznacznie gorzej.
    I takiej kompozycji spoleczenstwa odpowiada przekaz mediow w wiekszosci panstw. W Międzyrzeczu natomiast bierze sie pod uwage tylko pierwsze 50%.
    The author has edited this post (w 10.01.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • A to już jest kwestia targetu.  W Tenkraju właściciele merdiów gównego nurtu doszli do (skądinąd słusznego) wniosku, że ich grupa docelowa to właśnie te 50% i tak dostosowują przekaz oraz odpowiednio dobierają przekaźników.  Wiarygodność nade wszystko.  Dlatego właśnie najbardziej rozchwytywanym ziewnikarzem radiowym jest Kupa Powiatowy - żeby go zatrudnić, jego nowy pracodawca musiał wywalić na bruk pół tuzina pomniejszych (skądinąd także dobrze znanych) osobistości radiowych, co by się mu budżet spiął.  I co zrobił?  Nie miał wątpliwości.
    W większości państw natomiast pewnie jest tak, że i osobniki mieszczące się w drugich 50% bez obrzydzenia biorą do ręki taką gazetę, choćby po to, by mieć co poczytać w metrze.   Ups, może o to chodzi - w całym Tenkraju jest tylko jedna linia metra.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Oczywiscie, zabawe mozna kontynuowac, tyle, ze tym razem cepem i palka:
    http://youtu.be/6z4TSsLu1yk
    A, to nie brzmi znajomo:
    Opieramy się na woli milionów. Przekuwamy ją w program realizowany wysiłkiem klasy robotniczej, chłopów i inteligentów polskich. Dzięki temu mogliśmy pójść naprzód i osiągnąć sukces, który przysporzył nam szacunku i uznania w świecie. W krótkim czasie Polska stała się silniejsza, a Polakom zaczęło żyć się lepiej, i jest to fakt niepodważalny, którego nie kwestionuje nikt, nawet nasi wrogowie.
    Zostały rozwiązane fundamentalne problemy narodowe – sprawiedliwych granic, trwałych gwarancji niepodległości, suwerenności i bezpieczeństwa, opartych na niezawodnych sojuszach, a przede wszystkim na sojuszu, przyjaźni i współpracy ze Związkiem Radzieckim. Podstawowe przemiany społeczne, uprzemysłowienie i urbanizacja zapewniły najszerszym rzeszom ludowym, całemu narodowi awans cywilizacyjny i kulturowy, nowe godne warunki bytu, otwierające szerokie perspektywy rozwojowe.
    The author has edited this post (w 11.01.2014)

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • rdr
    Oczywiscie, zabawe mozna kontynuowac, tyle, ze tym razem cepem i palka:
    http://youtu.be/6z4TSsLu1yk
    Cep i pałkę też można było ośmieszyć:
    http://www.youtube.com/watch
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.