Prof. Zaremba: Urodzenie chorego dziecka jest niehumanitarne
Wklejka z gazu może i jest przegięciem, ale zrobili z tego tekstu pierwszą stronę, zaangażowali Siedlecką, więc warto wiedzieć, że sprawę traktują priorytetowo.
Artykuł krótki, a nagromadzenie bzdur i rzeczy szokuących jest ogromne.
Są też i kwiatki: "komisja, rozsyłając w październiku ten projekt do dyskusji prawnikom, na liście mailingowej umieściła też adres opusdei@interia.pl. To prywatny adres pełniącej funkcję sekretarki komisji prokuratorki zatrudnionej w Departamencie Prawa Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości. Na pytanie "Gazety", czy ten adres odzwierciedla jej przekonania, odparła, że nie i że wymyśliła go wiele lat temu, przypadkowo."
Jak dziennikarz (Ewa Siedlecka) zadaje pytanie, czy adres mailowy opusdei@interia.pl "odzwierciedla przekonania", to ja nie wiem, jakim trzeba być tłukiem, żeby nie wiedzieć, że się ośmiesza jako dziennikarz, już pomijając moralny wydźwięk samego artykułu. Poczęte=urodzone?
Ewa Siedlecka 2013-12-17
,
ostatnia aktualizacja 2013-12-16 23:24:26
Kobieta powinna odpowiadać za "spowodowanie śmierci dziecka poczętego". Lekarz - za uszkodzenie jego ciała, nawet jeśli byłoby to w ramach diagnozowania lub leczenia. Ogranicza się wskazania do aborcji, a "dziecko poczęte zdolne do samodzielnego życia" zrównuje się w ochronie z człowiekiem urodzonym
To propozycje komisji kodyfikacyjnej prawa karnego działającej przy ministrze sprawiedliwości, ciała doradczego składającego się z wybranych przez ministra wybitnych teoretyków i praktyków prawa. Prof. Monika Płatek, karnistka i feministka, zwraca uwagę, że wśród 18 członków komisji jest jedna
kobieta
. - Mężczyźni stanowią prawo przeciw kobietom - komentuje.
Ministerstwo Sprawiedliwości zastrzega, że projektu nowelizacji kodeksu karnego nie można traktować jako rządowy. Resort zajął się jego częścią ogólną (o zasadach karania), a częścią szczególną (o przestępstwach i wysokości kar) zajmie się w nieokreślonej przyszłości. Minister nie ma o propozycjach komisji wyrobionego zdania.
Dziś kobieta nie jest karana za aborcję. Komisja chce, by za spowodowanie śmierci płodu zdolnego do samodzielnego życia kobieta odpowiadała jak za dzieciobójstwo - do pięciu lat więzienia. Z kodeksu karnego miałoby zniknąć pojęcie "przerwania ciąży" i być zastąpione "spowodowaniem śmierci dziecka poczętego". A więc rozdziela się prawnie kobietę ciężarną i płód, czyniąc z płodu podmiot prawa "od poczęcia". Szef komisji kodyfikacyjnej prof. Andrzej Zoll mówi, że oznacza to też karalność niszczenia zarodków
in vitro
. Nielegalna stałaby się tzw. pigułka "dzień po".
Prof. Jacek Zaremba, genetyk, członek Komitetu Bioetyki PAN, uważa, że tak silna ochrona płodu postawi lekarzy w sytuacji wyboru, czy ważniejszy jest płód w łonie matki, czy ona sama. Zwłaszcza że jednocześnie zaostrza się odpowiedzialność lekarzy za spowodowanie śmierci lub uszkodzenia ciała dziecka poczętego - także nieumyślne: - Lekarze mogą się bać przeprowadzania zabiegów diagnostycznych, które niosą jakiekolwiek ryzyko poronienia czy uszkodzenia płodu. Tymczasem takie zabiegi mogą być potrzebne, by leczyć
dziecko
w łonie matki.
Dziś można legalnie usunąć ciążę, jeśli zachodzi "duże prawdopodobieństwo", że płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony. Komisja jednak chce, by była to "pewność".
- Jest wiele dziedzicznych chorób genetycznych, których nie rozpozna się we wcześniejszych fazach życia płodowego. Jeśli kobieta jest obciążona genetycznie, ma powiedzmy 50 proc. ryzyka urodzenia chorego dziecka, to jest niehumanitarne, by zmuszać ją do rodzenia - mówi prof. Zaremba.
Prof. Lech Gardocki, b. pierwszy prezes Sądu Najwyższego, w artykule opublikowanym w piątkowym dodatku do "Dziennika Gazety Prawnej" pisze, że członkowie komisji kodyfikacyjnej "pod szyldem kodyfikacji forsują uchwalenie przepisów odpowiadających ich przekonaniom religijnym". I opisuje, że komisja, rozsyłając w październiku ten projekt do dyskusji prawnikom, na liście mailingowej umieściła też adres opusdei@interia.pl. To prywatny adres pełniącej funkcję sekretarki komisji prokuratorki zatrudnionej w Departamencie Prawa Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości. Na pytanie "Gazety", czy ten adres odzwierciedla jej przekonania, odparła, że nie i że wymyśliła go wiele lat temu, przypadkowo.
Można się jednak doszukać innych związków komisji z Opus Dei, ultrakonserwatywną organizacją świeckich katolików. Przewodniczący komisji prof. Andrzej Zoll, wiceprzewodniczący prof. Włodzimierz Wróbel czy będący też wiceministrem sprawiedliwości Michał Królikowski dawali wykłady na zaproszenie akademickiej młodzieżówki Opus Dei. Ale organizacja ta zaprasza też na wykłady liberałów.
http://wyborcza.pl/1,75248,15148037,Poczete_urodzone_.html
Artykuł krótki, a nagromadzenie bzdur i rzeczy szokuących jest ogromne.
Są też i kwiatki: "komisja, rozsyłając w październiku ten projekt do dyskusji prawnikom, na liście mailingowej umieściła też adres opusdei@interia.pl. To prywatny adres pełniącej funkcję sekretarki komisji prokuratorki zatrudnionej w Departamencie Prawa Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości. Na pytanie "Gazety", czy ten adres odzwierciedla jej przekonania, odparła, że nie i że wymyśliła go wiele lat temu, przypadkowo."
Jak dziennikarz (Ewa Siedlecka) zadaje pytanie, czy adres mailowy opusdei@interia.pl "odzwierciedla przekonania", to ja nie wiem, jakim trzeba być tłukiem, żeby nie wiedzieć, że się ośmiesza jako dziennikarz, już pomijając moralny wydźwięk samego artykułu.
Poczęte=urodzone?
Ewa Siedlecka 2013-12-17,
ostatnia aktualizacja 2013-12-16 23:24:26
Kobieta powinna odpowiadać za "spowodowanie śmierci dziecka poczętego". Lekarz - za uszkodzenie jego ciała, nawet jeśli byłoby to w ramach diagnozowania lub leczenia. Ogranicza się wskazania do aborcji, a "dziecko poczęte zdolne do samodzielnego życia" zrównuje się w ochronie z człowiekiem urodzonym
To propozycje komisji kodyfikacyjnej prawa karnego działającej przy ministrze sprawiedliwości, ciała doradczego składającego się z wybranych przez ministra wybitnych teoretyków i praktyków prawa. Prof. Monika Płatek, karnistka i feministka, zwraca uwagę, że wśród 18 członków komisji jest jedna
kobieta
. - Mężczyźni stanowią prawo przeciw kobietom - komentuje.
Ministerstwo Sprawiedliwości zastrzega, że projektu nowelizacji kodeksu karnego nie można traktować jako rządowy. Resort zajął się jego częścią ogólną (o zasadach karania), a częścią szczególną (o przestępstwach i wysokości kar) zajmie się w nieokreślonej przyszłości. Minister nie ma o propozycjach komisji wyrobionego zdania.
Dziś kobieta nie jest karana za aborcję. Komisja chce, by za spowodowanie śmierci płodu zdolnego do samodzielnego życia kobieta odpowiadała jak za dzieciobójstwo - do pięciu lat więzienia. Z kodeksu karnego miałoby zniknąć pojęcie "przerwania ciąży" i być zastąpione "spowodowaniem śmierci dziecka poczętego". A więc rozdziela się prawnie kobietę ciężarną i płód, czyniąc z płodu podmiot prawa "od poczęcia". Szef komisji kodyfikacyjnej prof. Andrzej Zoll mówi, że oznacza to też karalność niszczenia zarodków
in vitro
. Nielegalna stałaby się tzw. pigułka "dzień po".
Prof. Jacek Zaremba, genetyk, członek Komitetu Bioetyki PAN, uważa, że tak silna ochrona płodu postawi lekarzy w sytuacji wyboru, czy ważniejszy jest płód w łonie matki, czy ona sama. Zwłaszcza że jednocześnie zaostrza się odpowiedzialność lekarzy za spowodowanie śmierci lub uszkodzenia ciała dziecka poczętego - także nieumyślne: - Lekarze mogą się bać przeprowadzania zabiegów diagnostycznych, które niosą jakiekolwiek ryzyko poronienia czy uszkodzenia płodu. Tymczasem takie zabiegi mogą być potrzebne, by leczyć
dziecko
w łonie matki.
Dziś można legalnie usunąć ciążę, jeśli zachodzi "duże prawdopodobieństwo", że płód jest ciężko i nieodwracalnie uszkodzony. Komisja jednak chce, by była to "pewność".
- Jest wiele dziedzicznych chorób genetycznych, których nie rozpozna się we wcześniejszych fazach życia płodowego. Jeśli kobieta jest obciążona genetycznie, ma powiedzmy 50 proc. ryzyka urodzenia chorego dziecka, to jest niehumanitarne, by zmuszać ją do rodzenia - mówi prof. Zaremba.
Prof. Lech Gardocki, b. pierwszy prezes Sądu Najwyższego, w artykule opublikowanym w piątkowym dodatku do "Dziennika Gazety Prawnej" pisze, że członkowie komisji kodyfikacyjnej "pod szyldem kodyfikacji forsują uchwalenie przepisów odpowiadających ich przekonaniom religijnym". I opisuje, że komisja, rozsyłając w październiku ten projekt do dyskusji prawnikom, na liście mailingowej umieściła też adres opusdei@interia.pl. To prywatny adres pełniącej funkcję sekretarki komisji prokuratorki zatrudnionej w Departamencie Prawa Karnego Ministerstwa Sprawiedliwości. Na pytanie "Gazety", czy ten adres odzwierciedla jej przekonania, odparła, że nie i że wymyśliła go wiele lat temu, przypadkowo.
Można się jednak doszukać innych związków komisji z Opus Dei, ultrakonserwatywną organizacją świeckich katolików. Przewodniczący komisji prof. Andrzej Zoll, wiceprzewodniczący prof. Włodzimierz Wróbel czy będący też wiceministrem sprawiedliwości Michał Królikowski dawali wykłady na zaproszenie akademickiej młodzieżówki Opus Dei. Ale organizacja ta zaprasza też na wykłady liberałów.
http://wyborcza.pl/1,75248,15148037,Poczete_urodzone_.html
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Wielu marzy o świecie w którym nie muszą dokonywać wyborów. O świecie bez wolnej woli, bez marzeń, gdyz te do czynów czesem prowadzą. O świecie w którym zamiast sumienia będzie paragraf na kazdy czyn. Marzy im się świat bez prób i starań, świat bez odpowiedzialności.
Niektórzy niedługo sie tam, w swiecie swoich marzeń, znajdą. Szatam już dawno przygotował dla nich w najokrutniejszym kregu piekła.
The author has edited this post (w 17.12.2013)
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
http://www.lejdd.fr/Societe/Sante/A-aucune-echographie-on-a-vu-qu-il-lui-manquait-un-bras-641527
Pokrótce: Matka dziecka ze zdumieniem skonstatowała, że biedne dziecie urodziło się bez ręki. No bardzo to nieprzyjemna sprawa, ale tu nieprzyjemność idzie dalej. Owoż, nie raz i nie dwa ta mama była na USG i za każdym razem pisali jej, że "kończyny 4 szt. rozwinięte prawidłowo".
Dzisiej matka dziecięcia biednego mówi, z poczuciem:
"
Kocham swojego synka nad wszystko,
ale nie akceptuję tego co się stało. Nigdy nie zobaczę, jak chodzi na czterech łapach, ani jak pływa...
Gdyby to upośledzenie zostało wykryte podczas mojej ciąży, to bym zażądała
aborcji terapeutycznej
."
Co prawda mój stryjek Wiesław spokojnie pływał z trzema tylko kończynami, no ale po Powstaniu ludzie byli twardsi. Ja zaś wciąż jestem za mientki, ażeby zrozumieć jak początek wypowiedzi pani matki wiąże się z jej końcem. Wpisujcie oburzanka.
The author has edited this post (w 17.12.2013)
Prof. Singer (nawiasem mówiąc, miszcz duchowy dr Środy) podobnież naucza, że dziecko po urodzeniu również nie jest człowiekiem, ponieważ nie jest w stanie żyć samodzielnie. Znaczy, nic nie stoi na przeszkodzie, by takiego nieczłowieka uśpić jak coś w nim nie pasi rodzicom, sąsiadom lub odnośnym organom. Pytanie tylko, gdzie postawić tę granicę między niedojrzałym nieczłowieczeństwem a dojrzałym człowieczeństwem. Dla mnie sprawa jest oczywista: jest to możliwość samodzielnego zapoznania się i przyswojenia sobie światłych myśli prof. Singera. Bonus jest taki, że człowieczeństwo można by sprawdzać za pomocą obiektywnej procedury egzaminacyjnej administrowanej przez elitę intelektualną kraju.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
A teraz nie ma takich dylematów? Nie zdarzają się sytuacje, kiedy lekarze, na jakiś tam etapie ciąży (rzecz jasna końcowym, kiedy dziecko jest na tyle wykształcone, że może się "urodzić") muszą podejmować tego typu decyzje? I myślę, że podejmują je - podejrzewam nawet, że nie zawsze na "korzyść" matki. Nie widzę, aby ta nowelizacja miała coś tu zmienić.
The author has edited this post (w 17.12.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Dziecko bez ręki nie jest chore. Jest niepełnosprawne. Szpetota? To nawet nie niepełnosprawność.
Ciekawe ilu bohaterów byłoby zdolnych do naśladowania Jana Pawła II, Matki Teresy czy Franciszka? Wielu znajdziemy, a powinniśmy potrafić tak wszyscy. Ja nie wiem czy potrafiłabym. Boję się, że mnie Bóg za to doswiadczy.
To jest straszne, bo mózg człowieka pracuje normalnie. Dziewczyna z Polski dotknięta tym schorzeniem skończyła studia. Czy ma równe szanse z osobą, której los tak nie dotknął? Kto spróbuje dostrzec w niej piękne wnętrze?
Pierwszy raz zastanawiałam się nad tym, gdy mojej wnuczce brama amputowała paluszek w prawej rączce. Trzymał się na skrawku skórki. Chwała Bogu, lekarze uratowali go i dziś trudno zgadnąć, który był skazany na niebyt. Jestem pewna, że nie miałaby równych szans z innymi pannami w przyszłości. Właśnie przez estetów.
The author has edited this post (w 17.12.2013)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Co się z ludźmi porobiło?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Ubiegła mnie koleżanka
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Rozwiyać swe odkrycia w kwestii piękna kobiety tudzież o owey harmonii mozna tu :
http://ec.mixxt.pl/networks/forum/thread.299077
i nie porodzi syna
co się wpierdala
The author has edited this post (w 18.12.2013)
A tak w ogóle to nie wiem czy koleżeństwo zauważyło, że lewica jest zafascynowana pogańskim kultem siły i krzepy. Człek chory, kaleki albo ubogi psuje ten obraz. Dlatego nasi lewacy np. nie przejmują sie losem "wykluczonych ekonomicznie" tylko pięknie ubranych i pachnących pederastów.
A z innej beczki, to po raz kolejny okazuje się, że najlepszym wrogiem aborcyjnej propagandy jest wiedza. Rozwój neonatologi powoduje, że można już uratować w inkubatorze coraz młodsze wcześniaki. Więć każdy widzi, że to całe dywagacje kiedy poczęte życie jest już człowiekiem a kiedy tylko slepkiem komurek to takie "pitolenie na antenie". Zatem pozostają tylko dwie alternatywy - pierwszą jest uznanie poczętego za dziecko, drugą przedstawił "bioetyk" Singer....
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Idee mają konsekwencje. Uznanie, że prawo do życia nie jest przyrodzone dla każdego człowieka, i można je zawiesić nie tylko wtedy gdy popełni on jakieś wyjątkowo paskudne zbrodnie ale z powodu wieku czy kondycji fizycznej - bo do tego sprowadza ją się "aborcje terapeutyczne" i eutanazja - otwiera furtkę do dalszego zaostrzania kryteriów. Skoro mogą być społeczne - wszak lewica o to walczy - to dlaczego nie estetyczne? A skoro już wiadomo, że kryerium wieku płodu to ściema, więc można je dowolniei negocjować albo po prostu zastąpić. Estetyczne są równie dobre jak każde inne...
"jak spojrzeć z boku to wierzenia pogan od kilku tysięcy lat są podobne:
Kult słońca = energia słoneczna ileśtam razy droższa od normalnej;
składanie dzieci w ofierze Baalowi = aborcja;
kult Gai = ekofanatyzm;
święte dęby i gaje = ratowanie "lasów deszczowych";
kult bogini Fortuny = "wszystko zależy od przypadku" itd."