Skip to content

Ronda wuj

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Specjalnie dla alliuma, by rozmowa nie bifurkowala.
Specjalnie wklejam
kodeks etyki pracownika naukowego.
A tu jeszcze z AGH.
Zgodnie z ogolnymi zasadami - naruszenie zasad zawartych w owym kodeksie moze kwalifkowac do postepowania dyscyplinarnego. Jezeli naruszenie dotyczy jednak innej sfery, osad nalezy do odpowiedniej jednostki, kara dyscyplinarna moze wystapic tylko jako dodatkowa. Jesli uczony kradnie samochody, podlega osadowi sadu powszechnego i dopiero, kiedy odpowiedni wyrok zostanie wydany, komisja dyscyplinarna cos moze zdecydowac. Nie do wyobrazenia jest, by uczony zostal skazany przez komisje dyscyplinarna za kradziez samochodu, kiedy sad powszechny jest innego zdania.
A teraz - co w obu kodeksach etyki napisano na temat popularyzacji badan? Nic! Bylo to niewatpliwe przeoczenie ale dzieki niemu sprawa formalnie jest zamknieta. Dziennikarzowi moze uczony mowic co chce a zadne cialo uczelniane nie moze sie go za to czepiac.
Acha, poza prawem jest tez obyczaj. Przyjrzyjmy mu sie - jak traktuja macierzyste uczelnie psorow ostentacyjnie wrecz szydzacych z rzetelnosci i metodologii naukowej? Jak traktuja macierzyste uczelnie prof. prof. Srode, Senyszyn, Hartmana i Niesiolowskiego? Bardzo sa z nich zadowolone. Koniec tematu, poza publikacjami naukowymi i wykladami moze uczony mowic co chce.
A jesli nie ograniczamy sie do spraw formalnych? Czy uczony ma prawo klamac popularyzujac nauke? Tak! Co wiecej - wszyscy to robia. Oczywiscie - slowo "klamstwo" rozciagamy z nabzdyczona hiperpoprawnoscia by i okreslenie "blef" sie w nim znalazlo. Jesli slowo "klamstwo" rozumiemy tak jak nakazuje zdrowy rozsadek, uczony klamac oczywiscie nie powinien.
Popularyzator nigdy nie powie "maupy czlekoksztaltne i czlowiek maja wspolnego przodka" tylko "czlowiek pochodzi od maupy", nie powie "LIBOR w dniu wczorajszym wynosil 0,501%" tylko "LIBOR wynosil pol procenta." Popularyzacja moze byc uproszczeniem i wizualizacja ale nie powinna byc wykrzywieniem. Dlatego mozna powiedziec "czlowiek pochodzi od maupy" a nie mozna powiedziec "maupa pochodzi od czlowieka" mimo, ze formalnie oba twierdzenia sa tak samo prawdziwe. Nawet jesli zalozymy prawdziwosc teorii ewolucji.
Czy tekst Rondy o nieschodzeniu ponizej stu metrow byl uproszczeniem czy wykrzywieniem? Nie widze powodow by mial byc wykrzywieniem, bo spor dotyczy tego, czy lecacy samolot znalazl sie tak nisko, by moc miec kontakt z drzewami. Tekst "samolot nie zeszedl ponizej stu metrow" znaczy naprawde "samolot lecial dostatecznie wysoko." Ronda powiedzial prawde.
Oczywiscie, praca naukowa rzadzi sie innymi zasadami. W publikacji musialby napisac "najnizsza potwierdzona wysokoscia samolotu jest 57,48 metra."
No dobrze - czy wiec mozemy powiedziec "nic sie nie stalo"? Oczywiscie, ze nie, a to dlatego, ze temat katastrofy smolenskiej jest wyjatkowy wsrod wszystkich tematow, na jakie mozna rozmawiac. W tej sprawie nie mozna nic upraszczac, wszystkie teksty, takze te dla prasy, musza byc wypowiedziane hiperpoprawnie. Nie bede uzasadnial, kazdy wie dlaczego.
Niemniej - zadna uczelniana komisja dyscyplinarna nie jest straznikiem tej sprawy. Stalo sie cos ale komisji nic do tego, co sie stalo.
The author has edited this post (w 29.11.2013)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • W drugim podlinkowanym przez kolegę tekście czytamy:
    Akademicki Kodeks Etyczny AGH
    1. Dbać o dobre imię AGH i jej promocję w każdym miejscu i w każdej formie
    2. Zachować sumienność i uczciwość w przekazywaniu wiedzy a w szczególności w ocenie stopnia jej przyswojenia przez studentów.
    3. Być rzetelnym w badaniach naukowych i krytyce naukowej.
    4. Być życzliwym opiekunem i wychowawcą studentów oraz młodych adeptów nauki.
    5. W działalności poza Uczelnią przestrzegać norm etycznych w korzystaniu z dorobku naukowego, dydaktycznego i organizacyjnego AGH.
    6. Zachowywać uczciwość w korzystaniu z dóbr materialnych i niematerialnych AGH w pracy naukowej, w szczególności nie wykonywać na terenie Uczelni prac dla innych podmiotów ani nie wykorzystywać marki AGH dla celów prywatnych bez stosownego zezwolenia lub umowy.
    7. Unikać rzeczywistych lub potencjalnych konfliktów interesów i działań wymierzonych w powagę i autorytet Uczelni.
    8. Podnosić poziom społecznego zrozumienia osiągnięć nauki i techniki oraz niezwłocznie ujawniać zagrożenia dla ludzi i środowiska.
    9. Sprzeciwiać się każdej formie patologii życia akademickiego i społecznego.
    No i od razu
    pkt 1.- Prof. Przyzmnał się że do wypowiedzi przy krtórej afiliował się jako naukowiec z AGH świadomie skłamał. Jak najbardziej mozna to uznać za narażenie na szwank dobrego imienia uczelni.
    Oczywiście z tego paragrafu można by się przyczepić do naukowca używającego brzydkich słów lub dłubiącego w nosie na zajęciach. Dlatego wyciągniecie go przeciw prof Rońdzie jest wyrazem powodowanej złą wolą nadgorliwości. Ale formalnie, niestety do obrony.
    pkt 2. Nie określono że "Przekazywanie wiedzy" ogranicza się tylko do nauczania studentów. Zatem wymóg sumienności dotyczy także popularyzacji. Wytłuszczona wcześniej  uwaga odnosi się także do tego punktu
    Niestety twierdzenie, że uczeli "nic do tego" że profesor - z jakichśprzyczyn  - się wystawił jest równie naciągane jak działania Kom. Dyscyplinarnej AGH..
  • allium
    Prof. przyzmnał się że do wypowiedzi przy krtórej afiliował się jako naukowiec z AGH świadomie skłamał. Jak najbardziej mozna to uznać za narażenie na szwank dobrego imienia uczelni. Oczywiście z tego paragrafu można by się przyczepić do naukowca używającego brzydkich słów lub dłubiącego w nosie na zajęciach. Dlatego wyciągniecie go przeciw prof Rońdzie jest wyrazem powodowanej złą wolą nadgorliwości. Ale formalnie, niestety do obrony.
    Naciagniete jak guma do majtek. Stosuje sie tylko przy uzupelnieniu o stalinowska zasade, ze wszyscy jestesmy juz skazani, niektorym tylko odroczono wykonanie wyroku, stad tytul sasiedniego watku "Powrot Josipa..." Przy europejskiej zasadzie rownosci wszystkich wobec prawa nie byloby niezawieszonego pracownika AGH - bo kazdy kiedys tam puscil baka. A skazano tylko jego.
    The author has edited this post (w 29.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Naciagniete jak guma do majtek.
    Czyż tego nie napisałem? Ale niestety formalnie "do przepchnięcia". Z przykrością stwierdzam, że przyjęta przez kolegę argumentacja
    los
    Przy europejskiej zasadzie rownosci wszystkich wobec prawa nie byloby niezawieszonego pracownika AGH - bo kazdy kiedys tam puscil baka. A skazano tylko jego.
    Też mocno elastyczna. Bo powtórzę po raz fafnasty z
    czysto formalnej strony
    profesor przyznał się do oszustwa , a kolega ciągle traktujr to jak błąd czy rzucenie grubszym słowem. A to jednak są sprawy róznego kalibru.
    EDIT
    A może by tak wrzucić oba wątki do HP?
    The author has edited this post (w 29.11.2013)
  • allium
    Też mocno elastyczna. Bo powtórzę po raz fafnasty z
    czysto formalnej strony
    profesor przyznał się do oszustwa , a kolega ciągle traktujr to jak błąd czy rzucenie grubszym słowem. A to jednak są sprawy róznego kalibru.
    Ach, kocha kolega to slowo "oszustwo." Ale to naciagniecie znaczenia slowa kolegi, Ronda uzyl tylko slowa "blef."
    Nawet jesli sa to sprawy innego kalibru, ustalilismy juz, ze komisji nic do tego, bo nie sam czyn jest dla niej wykroczeniem tylko jego spoleczny odbior. Napisal kolega, ze Ronda przez blef naruszyl dobre imie AGH. I stopien owego naruszenia dobrego imienia jest sadzony a nie sam czyn.
    Wiec, pobawmy sie w hitlerowskiego sedziego - juryste dla ktorego prawo jest swiete i stosuje je doslowne ale rzetelnie rozpatruje przypadki i bierze rzeczywistosci pod uwage. A takze wszystkich traktuje jednakowo. Co zrobi stalinowski sedzia juz wiemy. Co zrobi sedzia nalezacy do gatunku ludzkiego tez wiemy.
    W czyich oczach tak popsul Ronda opinie AGH blefem? Oszalalych nienawistnikow w rodzaju radnych PO z Bydgoszczy? Zarty, ci byli gotowi wysadzic AGH w powietrze, kiedy sie dowiedzieli, ze profesor zajmuje sie sprawa smolenska. Tak samo nie oburzyli sie patrioci - dla nich sam fakt zajecia sie tym tematem ma znaczenie duzo wieksze niz drobiazgi.
    Czy popsul opinie AGH w oczach przestraszonych kukielek zamieszkujacych Miedzyrzecze, tych radych ze jeszcze jeden dzien przezyli? Tez nie, oni nie maja opinii o sprawach ich niedotyczacych bezposrednio.
    Nie ma jednego czlowieka w Polsce, dla ktorego sprawa mialaby wplyw na jego opinie o AGH. No dobrze, moze jedna jest - kolega. To juz glosne puszczenie baka gorszy wiecej osob.
    A teraz postepowania rektora i wspomnianej komisji - ono istotnie bardzo bardzo popsulo opinie o AGH w oczach kilku milionow ludzi. W moich tak bardzo, ze bede bojkotowac wszelkie sprawy z AGH zwiazane. Jesli bede absolwenta AGH zatrudniac, warunkiem wstepnym bedzie niewymuszony wsciekly chark na rektora.
    Jesli stosujemy zasade proporcjonalnosci kary (co zrobilby hitlerowski sedzia) i za owa zbrodnie wieszamy Ronde na kilka miesiecy, to w zadnym kodeksie swiata nie ma kary dosc okrutnej dla pana rektora.
    Ale ma kolega racje - z paragrafu pierwszego formalnie mozna Ronde skazac ale nie za slynny blef tylko za sam fakt zajecie sie Katastrofa Smolenska. Jest w Miedzyrzeczu wielu oszalalych nienawistnikow w stylu tych spod krzyza na KP, jest ich moze nawet kilka milionow. Znienawidzili oni AGH jak dowiedzieli sie, ze stamtad jest Ronda. Jakby komisja skazala Ronde za to wlasnie, w jakims sensie byliby w porzadku. Ale do tego trzeba by miec jaja.
    Acha, na taki sam wyrok nalezaloby skazac rektora - bo on popsul opinie o AGH u podobniej ilosci ludzi.
    The author has edited this post (w 29.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Ach, kocha kolega to slowo "oszustwo." Ale to naciagniecie znaczenia slowa kolegi, Ronda uzyl tylko slowa "blef."
    Prof. Rońda przyznał się, że świadomie skłamał iż posiada dokument wg którego piloci nie zeszli poniżej 100m. I jakiś papier Kraśce pokazał. Nazwał to "blefem".
    Wg słownika Języka polskiego PWN jest to "postępowanie polegające na wprowadzaniu w błąd; " Z kolei "oszustwo" jrst definiowane jako "Świadome wprowadzenie kogoś w błąd" różnica jest, delikatnie rzecz biorąc pomijalnie mała. Tyle że "bleff" ładnie brzmi. Ale to przecież kolega jest przeciwnikiem estetyzowania.
    los
    Nawet jesli sa to sprawy innego kalibru, ustalilismy juz, ze komisji nic do tego,
    Po pierwsze. Jakie "Nawet jeżeli"? Udawanie, żey pomyłka to jest ten sam kaliber co świadome powiedzenie nieprawdy obraża inteligencje zaróno formułującego tą opinie jak i jego interlokutorów.
    Po drugie "napisałem" nie oznacza "ustaliliśmy" bo właśnie o to się spieramy.
    los
    Napisal kolega, ze Ronda przez blef naruszyl dobre imie AGH. I stopien owego naruszenia dobrego imienia jest sadzony a nie sam czyn.
    (...)
    W czyich oczach tak popsul Ronda opinie AGH blefem? Oszalalych nienawistnikow w rodzaju radnych PO z Bydgoszczy?
    Szanowny kolego. Naprawdę, z renką na sercu: Czy uważa kolega, że profesor, który z nonszalancją przyznaje się, że na potrzeby bieżącej dyskusji fabrykuje dokumenty nie przyprawia swojej uczelni niepoważnej gęby?
    Jeżeli tak, to bardzo mi przykro ale nasza dyskusja przestaje mieć sens, bo ja w swojej prostocie, od naukowców wymagam - jeżeli nie prawdy - to przynajmniej elementrnej rzetelności.  Rozmowa z Kraśką to nie była rozprawa naukow, ale jednak świadome kłamstwo nawet w takiej sytuacji podważa wiarygodność profesora, a tym samym uczelni którą reprezentuje. I żadne erystyczne wygibasy tego nie zmienią. Co by kolega pomyślał dyby jakiś profesor ekonomii wystąpił w reklamie podejrzanej instytucji finansowej?
    Smutna sprawa jest taka, że "blef" profesora Rońdy był dla osób walczących o ujawnienie prawdy o Smoleńsku jak potężny kop w krocze. Bo dał wiarygodny argument na poparcie nieprawdziwego twierdzenia o symetrii pomiędzy Komisją Laska a Zespołem Macierewicza. I część osób zberajaych sie na odwagę by spojrzeć prawdzie w oczy znalażło wygodną wymówkę...
    The author has edited this post (w 29.11.2013)
  • W ogole nie zauwazyl kolega tego co napisalem i caly czas ciagnie motyw "Ronda wuj." W porzadku, nie mam nic przeciw, w koncu watek taki ma tytul.
    allium
    Naprawdę, z renką na sercu: Czy uważa kolega, że profesor, który z nonszalancją przyznaje się, że na potrzeby bieżącej dyskusji fabrykuje dokumenty nie przyprawia swojej uczelni niepoważnej gęby?
    Jesli To MIT? Nie, ilosc szarlatanow na MIT jest straszna. A jesli to AGH? AGH hahaha, badzmy powazni.
    allium
    Co by kolega pomyślał dyby jakiś profesor ekonomii wystąpił w reklamie podejrzanej instytucji finansowej?
    Znam nieporownanie powazniejsze przypadki i to w ilosciach hurtowych. Zadnemu z nich nie spadl wlos z glowy, o zadnym z nich nikt nie wypowiedzial sie niepochlebnie.
    Ja nie pisze, ze Ronda jest swiety, ja chce tylko jednej miary dla wszystkich.
    The author has edited this post (w 29.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    W ogole nie zauwazyl kolega tego co napisalem i caly czas ciagnie motyw "Ronda wuj." W porzadku, nie mam nic przeciw, w koncu watek taki ma tytul.
    Zwuwżyłem, zauważyłem. Ale co do tego, że panprofesory z AGH poszli za bandę jak i genralanego wujostwa systemu wybiórczości karania się zgadzamy.
    Ciagnę to, gdzie jest różnica w pogladach - dopóki była szansa, że któryś z nas przekona drugiego miało to sens. Teraz widać, że w tym wypadku się nie zgadzamy i nie zgodzimy. Ale czasem tak bywa...
  • allium
    Ale co do tego, że panprofesory z AGH poszli za bandę jak i genralanego wujostwa systemu wybiórczości karania się zgadzamy.
    Ale mnie o nic innego nie chodzi. Jakby Hartmana [ocenzurowano ze wzgledu na drastycznosc opisu], mozna spokojnie Ronde zawieszac. Mnie tylko o jedna miare idzie i nic wiecej.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.