Skip to content

Demonstracja obitej żopy na bratnim forum jest jednak zabawna

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
jw

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • Wystarczyło jedno konkretne pytanie.
    Ale generalnie - żenada i porażka wychowawców. Chociaż, jak sobie przypominam, to miał w szkole zdemoralizowanego nauczyciela, może więc jest to  rodzaj sukcesu. Owoc z pewnością.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Se oszczędzę komentarza.
    A losowe pytanie o kompetencje przechodzi na Malkontenta
    :)
    The author has edited this post (w 18.11.2013)

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Problem w tym, że ani szkoła, ani dom nie uczy dzieci sztuki dyskutowania i rozmawiania. Gdzie są dziś domy, w których się rozmawia, biesiaduje godzinami przy stole? Gdzie są nocne Polaków rozmowy? Z dzieciństwa i młodości jeszcze takie pamiętam, dziś to zanikło, bo któryś z kuzynów prosi, żeby nie rozmawiac o polityce, żeby nie psuc nastroju... Wiadomo, że kuzyn o to prosi, bo nie potrafi rozmawiać, ale się ulega i się nie rozmawia, bo gościnność obowiązuje.  Dramat.  A medialni celebryci, jak to zauważył Prof. Cieszewski,  są albo agresywni, albo na niewygodne pytania nie odpowiadają - ten model przenosi się na publikę. To wszystko razem, w połączeniu z deprecjonowaniem ludzi , którzy mają coś do powiedzenia skutkuje tym co widzim na załączonym obrazku. Po pierwsze i ostatnie - jak zauważyła Ella - trzeba zmienić edukację w kierunku kształcenia młodych ludzi, a nie tylko zapychania ich umysłów informacjami, bo dziecko to nie tylko twardy dysk.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Fakt, dzis sie nie rozmawia. Mozna opowiadac, mozna dowcipkowac, mozna szydzic, mozna wyglaszac wyklady ale nie mozna rozmawiac. Dlatego tak cenne sa te nieliczne listy dyskusyjne, gdzie sie jeszcze rozmawia.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Dla mnie bardzo cenne, bo dają to, co miałam kiedyś w domu, albo w domach przyjaciół w stanie wojennym; rozmowy opisujące i objaśniające świat. Bo to, co opisane staje się oswojone i człowiek czuje się w tej rzeczywistości bezpieczniej, wie jak się poruszać, w jakim iść kierunku, jakie omijać przeszkody, czego oczekiwać. Poza tym nikt nie jest alfą i omegą i nikt nie ma tysiąca oczu, by wszystko widzieć, bywa, że drobny detal zauwazony przez rozmówcę pozwala ułożyć cały puzel.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Najbardziej mnie bawi to ich nadęcie, hehe. Dyskutować chcą ale monologują, napisz cokolwiek z czym się nie zgadzają to natychmiast trafiasz do szufladki "czirliderek losa", i to my mamy klapki na oczach.
    ;)
    Zawsze smutno się robi kiedy żart okazuje się prawdziwym opisem stanu, tak było z "ludźmi którzy mają szablon zamiast mózgu". Tak samo wściekał mnie kiedyś Tomek rzucający "filozofią kalego" jak mu się coś nie podobało. Miał rację chłop, rzeczywiście dominuje tam filozofia Kalego, no i szablony zamiast mózgu. Stąd mnie tak uderzył cytat z Dmowskiego, potwierdził moje wcześniejsze intuicje że niczego nie zauważają. Identycznie było z Zychowiczem - ganią Becka za to co sami robią (czyli złe rozpoznanie sytuacji geopolitycznej). Tak się kończy powierzchowne słabe wykształcenie podparte przekonaniem o swojej wyjątkowości. Szlachtę zaściankową krytykowano że czyta tylko kalendarze, a tam co czytają? Współczesne kalendarze, czyli Uważaki i inne Wsieci. Które zżynają treści z blogów i forumków. Ale to Beck był samozadowolonym kretynem, tak tak, nie to co Chłopcy Narodowcy. Gówniarzeria bez odrobiny klasy, nie wszyscy tam piszący oczywiście ale ich w ogóle nie dotyczy to co piszę.
    The author has edited this post (w 19.11.2013)
  • Mania
    Problem w tym, że ani szkoła, ani dom nie uczy dzieci sztuki dyskutowania i rozmawiania. Gdzie są dziś domy, w których się rozmawia, biesiaduje godzinami przy stole? Gdzie są nocne Polaków rozmowy? Z dzieciństwa i młodości jeszcze takie pamiętam, dziś to zanikło, bo któryś z kuzynów prosi, żeby nie rozmawiac o polityce, żeby nie psuc nastroju... Wiadomo, że kuzyn o to prosi, bo nie potrafi rozmawiać, ale się ulega i się nie rozmawia, bo gościnność obowiązuje.  Dramat. ...
    I ja mam ten problem, że właściwie nigdzie nie mogę pogadać o polityce lub o wierze. Zostały mi fora...
  • Mania
    Problem w tym, że ani szkoła, ani dom nie uczy dzieci sztuki dyskutowania i rozmawiania. Gdzie są dziś domy, w których się rozmawia, biesiaduje godzinami przy stole? Gdzie są nocne Polaków rozmowy? Z dzieciństwa i młodości jeszcze takie pamiętam, dziś to zanikło, bo któryś z kuzynów prosi, żeby nie rozmawiac o polityce, żeby nie psuc nastroju... Wiadomo, że kuzyn o to prosi, bo nie potrafi rozmawiać, ale się ulega i się nie rozmawia, bo gościnność obowiązuje.  Dramat.  A medialni celebryci, jak to zauważył Prof. Cieszewski,  są albo agresywni, albo na niewygodne pytania nie odpowiadają - ten model przenosi się na publikę. To wszystko razem, w połączeniu z deprecjonowaniem ludzi , którzy mają coś do powiedzenia skutkuje tym co widzim na załączonym obrazku. Po pierwsze i ostatnie - jak zauważyła Ella - trzeba zmienić edukację w kierunku kształcenia młodych ludzi, a nie tylko zapychania ich umysłów informacjami, bo dziecko to nie tylko twardy dysk.
    Przede wszystkim młodym brakuje elementarnej kindersztuby.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • los
    Fakt, dzis sie nie rozmawia. Mozna opowiadac, mozna dowcipkowac, mozna szydzic, mozna wyglaszac wyklady ale nie mozna rozmawiac. Dlatego tak cenne sa te nieliczne listy dyskusyjne, gdzie sie jeszcze rozmawia.
    Bo tak jak istnieja formaty zachodnich programow telewizyjnych, adaptowanych lepiej lub gorzej u nas tak istnieje format panstwa, ktory zostal zaprowadzony u nas. A z formatem sie nie dyskutuje, nie zmienia, nie podwaza. Ten format nie realizowal, lub robil to czesciowo, naszych pragnien, naszych celow, naszych oczekiwan. Co gorsza, skutki jego wprowadzenia przewidziano juz wczesniej, wystarczy tylko pogrzebac w archiwach.
    Dziwia tez zaklecia o mitycznym braku innowacyjnosci, no bo jak tu byc innowacyjnym gdy cala uwage trzeba skupic na udawaniu, ze nie widzi sie tego co jest poza zaloznymi na oczy klapkami?
    The author has edited this post (w 20.11.2013)

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • ella
    Przede wszystkim młodym brakuje elementarnej kindersztuby.
    Bo skoro Gwiazdowski w telewizorze moze sie madrzyc o ekonomii, to ja moge o fotometrii. Jestesmy doskonale rowni, jest przeciez demokracja. Jestesmy rowni wzrostem, wiedza i zaslugami. Nie wiadomo tylko dlaczego dochody nie sa rowne - a tego juz sie nie da zakrzyczec, to ciagle widac.
    rdr
    Dziwia tez zaklecia o mitycznym braku innowacyjnosci, no bo jak tu byc innowacyjnym gdy cala uwage trzeba skupic na udawaniu, ze nie widzi sie tego co jest poza zaloznymi na oczy klapkami?
    Tez mialem taka mysl - innowacyjny moze byc tylko wolny umysl. Moze byc biedny ale musi byc wolny. Niewolnicy nie robili wynalazkow.
    The author has edited this post (w 20.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    ella
    :
    Przede wszystkim młodym brakuje elementarnej kindersztuby.
    Bo skoro Gwiazdowski w telewizorze moze sie madrzyc o ekonomii, to ja moge o fotometrii. Jestesmy doskonale rowni, jest przeciez demokracja. Jestesmy rowni wzrostem, wiedza i zaslugami. Nie wiadomo tylko dlaczego dochody nie sa rowne - a tego juz sie nie da zakrzyczec, to ciagle widac.
    To mądrzenie się, niestety, dotyczy nie tylko młodych.
    Wymiękam, czytając u dojrzałego forumowicza, że "zrobiono pomiary", które obalają wyniki prof. Cieszewskiego.
    Pomiary komórką z GPS-em! A cała geodezja to czary, geodeci w zasadzie są niepotrzebni, producenci tachimetrów muszą być oszustami itd.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Oczywiście że do innowacyjności potrzebna jest wolność, psychologia twórczość i kreatywności bada takie rzeczy (wychodząc z założenia że twócze myślenie można trenować i rozwijać, no bo jeśli można się nauczyć rozwiązywać testy do Mensy to czemu nie, prawda?). Wśród warunków jest min. wolność właśnie, a także zaspokojone podstawowe potrzeby psycho-fizyczne. I tu dochodzimy do ciekawego spostrzeżenia - potrzeba jest matką wynalazków, innymi słowy innowacyjnym można być nawet wtedy gdy warunki innowacyjności nie są spełnione - np. w czasie wojny, albo niewoli. Trzeba chcieć, i znowu wracamy do woli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.