Skip to content

Być policjantem

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Wątek powstał celem wprowadzenia odrobiny porządku logicznego na forum. Na początku dyskusja na dwa tematy jednocześnie mnie bawiła ale potem trochę jednak szlag mnie zaczął trafiać.
Zaczynając od początku - co jest atrakcyjnego w zawodzie policjanta? Tylko jedna rzecz - względnie wysoka emerytura po niewielu latach pracy. Ten fakt w całości determinuje kto i w jaki sposób ten zawód będzie uprawiać.
Wczesną emeryturą są zainteresowane osoby rozsądne, przewidujące i cierpliwe ale przy tym pozbawione energii i zdolności. Cały wysiłek czekającego na emeryturę skierowany jest na zwiększenie prawdopodobieństwa przetrwania, więc będzie on unikać konkfliktów z kimkolwiek. Policjant marzy o pracy przy biurku i biurokratą będzie znakomitym ale ten przywilej dany jest tylko najzapobiegliwszym z nich. Pozostali muszą radzić sobie inaczej i wiemy jak - będą unikać wszelkich agresywnych i nieobliczalnych ludzi a najbardziej już przestepców, bo właśnie wśród przestępców agresji jest najwięcej i co gorsza bywają oni uzbrojeni. Z drugiej strony policjant musi pozorować pracę, bo konflikty z przełożonymi też mogą skończyć sie źle - wydaleniem ze służby i utratą jedynego powodu wykonywania tego zawodu: emerytury. A przełożeni mogą mieć statystyki zatrzymań i wymuszać na biednym policjancie prześladowanie ludzi, od których ten w normalnych warunkach trzymałby się z dala.
Cięzki jest los policjanta, na szczęscie przychodzi mu na pomoc pewna polska fobia - niechęć do alkoholu. W Polsce z dziwacznej przyczyny uznano alkohol za diabła, uznano, że zły jest sam alkohol a nie pijaństwo. Jeśli policjanta pozbawiono przywileju pracy za biurkiem i wyrzucono na ulicę, w pierwszej kolejności będzie on polować na obywateli, którzy wcześniej spożywali alkohol - z takiego łatwo zrobić przestępcę a zrobić z niego podejrzanego to już żaden problem. Znakomicie wpływa to na statystyki. Jedną z głównych zbrodni w Polsce jest jazda na rowerze po spożyciu alkoholu, znacząca część osadzonych tę zbrodnię właśnie popełniła.
Policjanci, którzy skuli ryj Wiplerowi, zachowywali się racjonalnie, przewidywalnie i robili dokładnie to, czego od nich oczekujemy. Pretensje do nich są zupełnie dziwaczne.
The author has edited this post (w 01.11.2013)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • lubię tę chłodną logikę
    :)
  • Dziwne kryteria mają policjanci. Jedno, czego nie lubią to - stawiania się. Zachowania typu "pan wie kto ja jestem?", są samobojcze. Wracałam kiedyś z imienin Elżbiety ( mojej śp.  przyjaciółki), a poniewaz byłam "zmęczona" jedzeniem, siedzeniem, gadaniem i dwiema małymi lampkami wina,  zapomniałam wlączyć światła, a była 2-ga w nocy... No i mnie zatrzymali. Spytali czy wiem dlaczego mnie zatrzymali? Odpowiedziałam, że absolutnie nie wiem. Bo nie włączyła pani świateł. No i opowiedziałam im o imieninach, ile jadłam, ile wypiłam i opowiedzialam o tym, że po kieliszku wina kierowcy jeżdżą lepiej niż na trzeźwo, tak wynika z badań. Wdali się ze mną w długą gadkę, wypaliliśmy po papierosku i na koniec spytali co mają ze mną robić. Odpowiedziałam, żeby o mnie zapomnieli. O nie, odprowadzimy panią do domu, tylko niech pani włączy światła! No i jechali przede mną aż do samego domu
    :)
    Wysiadłam, pokiwałam im, oni zasalutowali i odjechali. Opowiadam o tym, bo to był ten jedyny raz kiedy jechałam po spożyciu i akurat wtedy spotkałam policjantów- dżentelmenów. Myślę, że się nudzili, a ja im trochę urozmaiciłam noc.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Nie mam wyrobionego zdania o policjantach. A raczej, trudno byłoby mi podać jakąś ich wspólną cechę. Przez parę lat dosyć często spotykałam się zawodowo z policjantami - przeważnie takimi na stanowiskach albo ekspertami kryminalistyki, ale nie tylko - no i każdy był inny. Całe spektrum osobowości.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Bo to była elita milicji - ci zza biurka. Jeśli nagrodą za 15 lat nienagannej pracy biurowej jest kilka milionow złotych* w kilkuset ratach, to będą w tym doskonali - żaden nie popelni błedu.
    *Tak, o takich kwotach mówmy. Dwa tysiące miesięcznie przez 40 lat to równy melonik a wyższa emerytura odpowiednio więcej.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • "co jest atrakcyjnego w zawodzie policjanta? Tylko jedna rzecz - względnie wysoka emerytura po niewielu latach pracy."
    W obecnych czasach najbardziej atrakcyjny jest fakt znalezienia pracy,  relatywnie dobrze płatnej ale przede wszystkim stałej i pewnej. Emerytura jest do tego obocznym bonusem.
  • No to użyjmy określenia "przewaga komparatywna nad innymi." Przewagę pracy nad brakiem pracy znamy i nie musimy się na ten temat rozpisywać.
    The author has edited this post (w 02.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • pantelej
    "co jest atrakcyjnego w zawodzie policjanta? Tylko jedna rzecz - względnie wysoka emerytura po niewielu latach pracy."
    W obecnych czasach najbardziej atrakcyjny jest fakt znalezienia pracy,  relatywnie dobrze płatnej ale przede wszystkim stałej i pewnej. Emerytura jest do tego obocznym bonusem.
    Nie wiem, jakie teraz są tam zarobki, ale kilkanaście lat temu to była nędza. Dostałam wtedy od naczelnika LK propozycję pracy u niego, ale - pomijając wszystkie inne względy - gdybym się zgodziła, znacznie obniżyłabym swoje dochody i pewnie nie miałabym dziś gdzie mieszkać.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • No właśnie, ceniłaś wyżej bieżący dochód od odłożonej w czasie wielkiej gratyfikacji. Dwa tysiące miesięcznie przez 40 lat to milion, każdy kto skończył szkołę podstawową może to przeliczyć. Większość ludzi przedkłada dziś nad jutro ale są tacy, którzy zniosą biedę, poniżenie i niedogodności dziś dla korzyści w przyszłości, i tacy idą do policji.
    Oczywiście - osoby o takim profilu psychologicznym do pracy w policji się ani trochę nie nadają i to jest jedna z przyczyn, dla których policja jest tak niewydolna.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Zarobki w policji nawet te najniższe są jednak pewnie ( nie znam aktualnych stawek)  ok. dwukrotnie wyższe od tego co oferuje młodemu człowiekowi  "cywilny" rynek pracy, poza tym jest to praca państwowa, stała-niezalezna od koniunktury ani zmieniających się trędów na rynku. Po reformach Buzka wiek emerytalny policjantom wstępującym po 1999r podniesiono do 65 lat( zniesione za czasów sld) i chętnych nadal było mnóstwo i nikt z nich nie zamierzał rezygnować ze służby dla tego powodu, ciesząc się , że ma pracę. Gdy w latach 2004-2006 poprawiła się koniunktura, otworzyły rynki pracy w krajach UE a dodatkowo ze służby odeszło bardzo wielu byłych sbeków, nagle okazało się, że praca w policji nie jest tak atrakcyjna pomimo  systemu emerytalnego umożliwiającego przejście na emeryturę po 15 latach służby i przez kilka następnych lat borykano się z potęznymi brakami kadrowymi. Potem był kryzys wzrost bezrobocia i znów jest sto osób na jedno miejsce w policji mimo, że wiek emerytalny podniesiono do bodaj 55 lat.
  • Wczesny wiek emerytalny to był i jest bardzo ważny aspekt dla młodych ludzi idących do Policji. Na zasadzie odbębnie swoje i będę miał święty spokój, a może coś dorobię jeszcze później ? W dzisiejszej Policji zarobki nie są wcael takie złe, a do tego wczesna emeryturka, dlatego mnóstwo jest dziś cwaniaczków-opierdalaczy bez nawet mimimalnej misji na słuźbie,  o powołaniu nie mówiąc.  Jest też trochę Policjantów, których ze względu na chrakter mogło ponieść w stronę bandytki, ale woleli wybrać wyżywanie się na ludziach za państwowe pieniądze. Generalnie to jest bardzo zły okres dla Policji, od tej strony mentalnej, bo po okresie względnej samodzielności i wzrastającej akcpetacji społecznej, dziś znowu Policja to narzędzie walki z obywatelami.
    JORGE>
  • pantelej
    ok. dwukrotnie wyższe od tego co oferuje młodemu człowiekowi  "cywilny" rynek pracy, poza tym jest to praca państwowa, stała-niezalezna od koniunktury ani zmieniających się trędów na rynku. t.
    Wszystkim młodym ludziom, którzy nie mogą w Polscę znaleźć pracy proponuję zabrać dowód (tym razem swój) i wyjechać zagranicę. Stracone, durne pokolenia, które dały się nabrać jak banda jełopów na tandetną propagandę nie zasługują na nic lepszego niż zmywak w Anglii.
    JORGE>
  • Zarobki policjantów

    Wynagrodzenie policjanta to suma kilku składników: wynagrodzenia zasadniczego, które zależy od grupy zaszeregowania, dodatku stażowego,a także dodatków służbowego i za stopień. Policjant dostaje ponadto mundurówkę, nagrodę roczną – tzw. trzynastkę, a także świadczenia w ramach systemu socjalnego. To wszystko sprawia, że zawód policjanta pod względem finansowym jest atrakcyjny dla młodych ludzi.
    Obecnie w polskiej Policji służbę pełni ponad 96 tys. (stan na czerwiec 2013)  funkcjonariuszy, z czego na stanowiskach wykonawczych (grupy zaszeregowania od 1 do 6) ponad 83.2 tys. – w tej liczbie mieści się ponad 3,3 tys. kursantów (3,5 proc. ogółu), prawie 15,3 tys. osób na etacie policjanta (15,9 proc.), 18,8 tys. referentów (19,5 proc.), 10,5 tys. dzielnicowych i kontrolerów ruchu drogowego (11,0 proc), ponad 21,6 tys. detektywów i asystentów (22,6 proc.) i prawie 13,7 tys. dyżurnych i specjalistów (14,2 proc.). Pozostałe 13,3 proc. to stanowiska kierownicze i wykonawcze wyższego szczebla.
    Kursant (1 grupa zaszeregowania), czyli funkcjonariusz, który przebywa na stacjonarnym szkoleniu podstawowym, zarabia miesięcznie „na rękę” średnio 1.618,00 zł – ma on zapewnione na czas kursu zakwaterowanie i wyżywienie. Po zakończeniu szkolenia kursant zostaje mianowany policjantem w 2 grupie uposażenia, a jego zarobki rosną średnio o ponad 800 zł do kwoty 2.428,98 zł.
    Więcej:
    http://www.info.policja.pl/inf/organizacja/zarobki-policjantow/47709,Zarobki-policjantow.html

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • I OK!
    Choć nie ma we mnie pokładów miłości do POlicjantów jako grupy to mam dla niektórych z nich wielki szacunek i najwieksze uznanie. A gdy mi przypadkiem ono po jakimś "wybryku" polucjantów zanika to wychodzę sobie na ulicę i po kontakcie z społeczeństwem ponownie nabieram podziwu, szacunku i uznania dla Policji.
    Tak sobie czasami myslę ze jest to jeden z tych zawodów gdzie płaca nie jest w stanie byc adekwatną dla wymogów stawianych tym, którzy ja wykonują uczciwie i z wiarą że robią cos pożytecznego. Jeśli ktoś ma wątpliwości to niech sobie wyobrazi świat pozbawiony policji i tym samym zawłaszczony przez dzicz jaką spotykamy co dzień na ulicach.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Brutalność policji jest jak wypadki drogowe lub śmierdzący kibel - niedoskonałości pożytecznych rozwiązań. Pewnie lepiej by było, jakby tych wypadków było mniej ale drogi zupełnie wolne od wypadków mozna by uzyskać jedynie rezygnując z transportu zmechanizowanego na rzecz osłów i lektyk. Nie inaczej z policją, która czasem dołoży nie temu, który na to zasługuje.
    Nie dotyczy to Wiplera. Ukochana, wspaniała policja potraktowała go tak, jak od lat ja chciałem go potraktować. Tak jak chciałem potraktować Ziemniaka, Mikkego i wszystkich tych upeerowych mądrali z krzywym, przemądrzałym uśmieszkiem.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Pełna zgoda.
    Na dodatek poniżani są nawet przez własnego szefa:
    „Funkcjonariusze sami często pochodzą z patologicznych rodzin i nie potrafią właściwie zareagować na przemoc” - Bartłomiej Sienkiewicz, minister spraw wewnętrznych

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • los
    Brutalność policji jest jak wypadki drogowe lub śmierdzący kibel - niedoskonałości pożytecznych rozwiązań. Pewnie lepiej by było, jakby tych wypadków było mniej ale drogi zupełnie wolne od wypadków mozna by uzyskać jedynie rezygnując z transportu zmechanizowanego na rzecz osłów i lektyk.
    Protestuję - wypadki komunikacyjne zdarzały się jeszcze przed nastaniem samochodów. Jako przykład przytoczę śmierć Pierre'a Curie i Hieronima Łopacińskiego - pierwszy został stratowany przez konny wóz ciężarowy, drugi zginął w wyniku przewrócenia się konnego powozu.
    Tak na marginesie - nocne pijackie eskapady są ryzykowne nawet dla wysoko postawionych osób, o czym świadczy przygoda króla Jana Olbrachta, który
    przyjechawszy do Krakowa z Wołoch po owej porażce sromotnej jakoby co dobrego sprawił, kolacje, biesiady, tańce strojąc, był wesół; powiadają, iż raz w nocy tylko samotrzeć po mieście ceklował, a gdy się pijany na pijaniców natrafił, powadził się z nimi, tamże go raniono, z której rany długo chorował, prawie go był Bóg tym szwankiem sromotnym skarał, gdy godności i urzędu swojego zbaczył
  • Policja to była granatowa, przed wojną. Można dywagowac o jej brutalności na przykład w świetle tłumienia protestów na Naroczy, konfiskowaniu ryby albo tłumieniu zamieszek w Brześciu.
    Ale to nie ma nic wspolnego z obecną milicją zorganizowaną na styl bolszewicki, której podstawowym zadaniem jest terroryzowane niewinnych lub niewiele co winnych obywateli przy pomocy suszarek, mandatów za parkowanie, wykonywanie upodaljących nakazów prokuratorskich, etc.
    To coś, co z polecenia prokuratora rozwaliło drzwi Adamowi Słomce - nie było żadną policją, tylko milicją obywatelską, wytresowaną w ichnich szkołach przez peerelowskich funkcjonariuszy i na peerelowski wzór. To jest krańcowo odelgłe od wzoru i etosu granatowego policjanta. Przyznał mi to w prywatnej rozmowie sympatyczny oficer z łódzkiej KW.
  • Podpisuję się pod Randolphem obyma ręcyma. Gdybym była premierem, utworzyłabym akademię policyjną z prawdziwego zdarzenia, nie majacą nic wspólnego z peerelowską. Zależałoby mi na świetnie wykształconych, dobrze przeszkolonych i dobrze zarabiających policjantach radzących sobie w najtrudniejszych sytuacjach nie na zomowski, ale w cywilizowany sposób, cuś na kształt brytyjskich bobbys. I zmieniłabym im mundury, żeby się źle nie kojarzyli. To wszystko trzeba ustawić na zupelnie nowych fundamentach, na innej mentalności. Myślę, że JK mógłby sobie w ten sposób pozyskać całkiem sporą armię zwolenników - stróżow prawa. Kto wie czy to nie priorytet?

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Wszystkie policje świata mają naturalną skłonność do spuszczania manta dwu grupom ludzi:
    1. Murzynom
    2. tym co się stawiają.
    Najmocniej dostanie Murzyn co się stawia. W Polsce Murzynami są pijani. Naprawmy najpierw to, to u nas jest spieprzone a u innych działa, a potem dopiero bierzmy się za naprawianie tego, co u wszystkich jest tak samo, dobrze?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Brutalność policji jest jak wypadki drogowe lub śmierdzący kibel - niedoskonałości pożytecznych rozwiązań. Pewnie lepiej by było, jakby tych wypadków było mniej ale drogi zupełnie wolne od wypadków mozna by uzyskać jedynie rezygnując z transportu zmechanizowanego na rzecz osłów i lektyk. Nie inaczej z policją, która czasem dołoży nie temu, który na to zasługuje.
    Nie dotyczy to Wiplera. Ukochana, wspaniała policja potraktowała go tak, jak od lat ja chciałem go potraktować. Tak jak chciałem potraktować Ziemniaka, Mikkego i wszystkich tych upeerowych mądrali z krzywym, przemądrzałym uśmieszkiem.
    Podobny uśmieszek gości na facjacie Zdechłowicza. Niegdyś gościł na twarzy redaktora Zlewskiego, ale sczezł. Niech smutny (naprawdę) los w/w redaktora da do myślenia fikcyjnemu Zdechłowiczowi.
    The author has edited this post (w 07.11.2013)
  • Mania
    Podpisuję się pod Randolphem obyma ręcyma. Gdybym była premierem, utworzyłabym akademię policyjną z prawdziwego zdarzenia, nie majacą nic wspólnego z peerelowską. Zależałoby mi na świetnie wykształconych, dobrze przeszkolonych i dobrze zarabiających policjantach radzących sobie w najtrudniejszych sytuacjach nie na zomowski, ale w cywilizowany sposób, cuś na kształt brytyjskich bobbys. I zmieniłabym im mundury, żeby się źle nie kojarzyli. To wszystko trzeba ustawić na zupelnie nowych fundamentach, na innej mentalności. Myślę, że JK mógłby sobie w ten sposób pozyskać całkiem sporą armię zwolenników - stróżow prawa. Kto wie czy to nie priorytet?
    Maniu
    Byłaby to "niezwykle elitarna i starannie dobrana najmniejsza policja świata" .... skąd wziąć rekruta?

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Dlaczego chłopcy po szkole średniej widzą swoją przyszłość w służbach mundurowych? Spośród znanych mi maturzystów wybierających się do szkół oficerskich lub podoficerskich wszelakich (wojskowych, policyjnej, strażackich), a mam wgląd akurat w tak specyficzne zainteresowaniowo towarzystwo, wygląda to głównie tak:
    chęć kontynuacji tradycji rodzinnej w słuzbie mundurowej (niekoniecznie tego samego typu co ojcowie, czy dziadkowie)
    niechęć do spędzenia życia za biurkiem, nieważne czy w kolsenter czy na stażu w ernścieendjangu
    chęć pomocy innym
    i gdzies tam potem, potem świadomość tego, że są to służby, które będą potrzebne zawsze, bez względu na panujęce partie, koalicje i ustroje, więc liczą na realną pewność zatrudnienia po studiach
    A emerytura? Serio znacie wielu dziewiętnastolatków, którzy siedzą z kalkulatorem i liczą wysokość emerytury? Jeśli tak, to w życiu nie zdecydują się na taką służbę tylko pójdą w byznesy, bo wiedzą, że jakakolwiek emerytura za x lat jest palcem na wodzie pisana

    "Nic nie jest tak silne, jak łagodność, ani nic nie jest tak łagodne, jak prawdziwa siła." R.W.Sockman
    **************
    ,,Bajki nie uczą dzieci, że smoki istnieja. Dzieci juz to wiedzą. Bajki uczą dzieci, że smoka można zabić''. G.K. Chesterton
  • fatuswombatus
    Maniu
    Byłaby to "niezwykle elitarna i starannie dobrana najmniejsza policja świata" .... skąd wziąć rekruta?
    Z rekrutacji
    :)
    Chętnych byłoby 5 na jedno miejsce.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • marple
    A emerytura? Serio znacie wielu dziewiętnastolatków, którzy siedzą z kalkulatorem i liczą wysokość emerytury? Jeśli tak, to w życiu nie zdecydują się na taką służbę tylko pójdą w byznesy, bo wiedzą, że jakakolwiek emerytura za x lat jest palcem na wodzie pisana
    Jak dotad a to juz 68 lat wszelkie obietnice co do emerytur mundurowych zostaly dotrzymane. Nic w Polsce nie jest pewniejsze.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Mania
    Z rekrutacji
    :)
    Chętnych byłoby 5 na jedno miejsce.
    Lub i nawet więcej. Ale jakość przekłada się nad ilość, czyż nie? No i wtedy Huston ma problem
    :D

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • los
    marple
    :
    napisała co napisała
    Jak dotad a to juz 68 lat wszelkie obietnice co do emerytur mundurowych zostaly dotrzymane. Nic w Polsce nie jest pewniejsze.
    zgadzam się, ściśle wiąże się to z tym, co napisałam - są to służby w każdym państwie niezbędne, więc ich świadczenia emerytalne pogorszą się relatywnie mniej, niż niż np. cywilne budżetowe. Natomiast nie wierzę (na podstawie własnych obserwacji - wiem, słaby argument w dyskusji), aby ich wysokość była czołowym powodem wyboru takiego, a nie innego zawodu. Myślę tu o chłopakach kończących przyzwoite warszawskie licea z wynikami dającymi możliwość studiów na dobrych kierunkach. Decydujących się na kilka lat skoszarowania, konieczności umundurowania i innych mało przyjemnych konieczności: sztywnych regulaminów, rozkazów. A potem perspektywa pracy w szarych ścianach, przy rozwalającym się biurku, często słabo skomputeryzowanej (kto cokolwiek zgłaszał na polskiej policji wie, jak "zachęcająco" i "atrakcyjnie" wygladają wnętrza zwykłych posterunków, warunki w wojsku czy straży nie odbiegają od tego stanu). Decydować się na pracę w takich warunkach x lat, bywa, że narażając zdrowie czy życie dla "wysokiej" emerytury? Mając lat 19-20 , perspektywę zajęć na np. uniwerku, wolnego czasu spędzanego kiedy i jak się chce, dorabiania w czasie studiów? Pozostanę przy swoich obserwacjach i wysnutych na ich podstawie wnioskach
    :)
    .

    "Nic nie jest tak silne, jak łagodność, ani nic nie jest tak łagodne, jak prawdziwa siła." R.W.Sockman
    **************
    ,,Bajki nie uczą dzieci, że smoki istnieja. Dzieci juz to wiedzą. Bajki uczą dzieci, że smoka można zabić''. G.K. Chesterton
  • Osobom wątpiącym w istnienie materiału ludzkiego nadającego się do uformowania słuzby innej niż MO, polecam studia nad przypadkiem gruzińskim. Opcja "wszyscy won" przyniosła tam błogosławione skutki, plus dostrzeżenie i awans od dna na szczyty w dotyczących tej profesji międzynarodowych rankingach.
  • Ciekawe, są jakieś teksty na ten temat Randolphie?
  • Kolejny kwiatek do policyjnego bukietu
    :
    Ojciec pana Sebastiana poważnie uderzył się w głowę podczas remontu domu. Znalazł go jego syn gdy ten leżał półprzytomny pod domem. – Nie było chwili do stracenia, bo karetka jechałaby w jedną stronę około 30 minut. Tato słabł w oczach dlatego z bratem zapakowaliśmy go do auta i pojechaliśmy do szpitala – wspomina tragiczny dzień Sebastian Bryzwicz.
    – Po drodze telefonicznie byliśmy w kontakcie ze szpitalem – dodaje. Jednak do celu nie dojechali, bo na obwodnicy Ełku zatrzymał go patrol drogówki w nieoznakowanym radiowozie. – Nie chcieli słuchać tłumaczeń. Tu krew się leje, tato traci przytomność, a oni swoje. I ta cała papierologia! Boże... – relacjonuje Bryzwicz. Kiedy po wszystkim ojciec pana Sebastiana dotarł do szpitala zajęli się nim lekarze.
    Motywacja podczas wstępowania to sprawa drugorzędna - sposób działania naszej policji powoduje, że z czasemfunkcjonariusze naboerają hmmm spcyficznego podejścia do swoich obowiazków względem obywateli....
  • przemk0
    Ciekawe, są jakieś teksty na ten temat Randolphie?
    Był spory artykuł. Przeczytałem. Zapomniałem gdzie.  Muszę poszukać.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.