Skip to content

Okiem teoretyka skoku w dal - z dziejów wojskowości

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Jeżeli przeciwnik zadaje nam potężne straty, a kierunek ataku jest dla nas groźny i nie potrafimy go zatrzymać na polu bitwy, to
jednym ze sposobów zatrzymania takiego natarcia jest przekonanie przeciwnika, że marnuje siły, bo ten kierunek nie jest ważny, dodatkowo odwracają się od niego sojusznicy, bo atakując w taki sposób postępuje niehonorowo itp. Najlepiej aby takich porad udzielali niezależni życzliwi lub neutralne autorytety (najlepiej elegancji).

Komentarz

  • Znaczi - w ten sposób się nie da zatrzymać przeciwnika, który nie jest idiotą, ale z żadnej szansy nie należy rezygnować. Być może ta narracja skomponuje się z jakąś linią podziału u wroga.
    Tym razem to teoretyczna możliwość (mam nadzieję) ale kilka lat temu się udało.
    The author has edited this post (w 27.10.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Nie można zatrzymać przy pełnej jawności informacji, natomiast historia pokazuje, że to się udaje. Czasem wystarczy delikatnie zdeformować wzorzec postrzegania rzeczywistości.
  • los
    Tym razem to teoretyczna możliwość (mam nadzieję) ale kilka lat temu się udało.
    Też mam taką nadzieję. Poza tym lista tych życzliwych, niezależnych i co ważne, niespalonych autorytetów chyba się już wyczerpała.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.