Skip to content

Bylo o uboju rytualnym?

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Bylo tak. Ludzie jedli mieso od tysiacleci. Polowali, hodowali, zabijali, jedli. Nastal postemp i elektryfikacja wsiej strany. I teraz trzeba krowe piescic prondem zanim sie jej gardziel poderznie.
A ja wam powiem dokad to zmierza i dlaczego lewacy to robio.
Najpierw zrobia zakaz koszernego, potem zrobia zakaz obrzezania chlopcow bo okrutne i dziecko powinno wyrazic zgode i trzeba poczekac by w rozeznaniu swiadome podjelo taka decyzje. CO ja mowie" potem"? Juz teraz to robio.
A dalej to juz tylko krok by stwierdzic ze chrzczenie noworodkow to zamach na wolnosc wyznania dziecka, bo dziecko powinno wyrazic zgode i trzeba poczekac by w rozeznaniu swiadome podjelo taka decyzje.
tak ma wygladac wolnosc wyznawania religii wedlug tolerancyjnych postempakow.
The author has edited this post (w 11.10.2013)

"- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa

Komentarz

  • Pisałem o tym na Rebelce, ale powtórzę w skrócie:
    Ustawa o zakaie "uboju rytualnego" w zasadzie mówi, że zwierzęta przed zabiciem należy ogłuszyć, bo to bardziej "humanitarne". Tyle, że owo ogłuszanie stosuje się tylko do świń i bydła. Czasami do owiec i kóz. W przypadku drobiu po prostu nie ma jak tego zrobić.
    Co do humanitarności, to szczerze pisząc najlepszy jest pod tym względem ubój gospodarczy - któregoś dnia, zwierzę, jest wprowadzane na bok i zanim sie dobrze zorientuje o co chodzi jest już tuszką.....
  • Z obrzezaniem to tendencja jest wręcz odwrotna, w takim USA jak nie powiesz że nie chcesz to ci noworodka z automatu obrzezają. Krążą takie historie, sprawy nie badałem dokładnie.
    Co do humanitarności to oczywiście wcale nie o to tam chodzi, rozchodzi się zwyczajnie o smak. To się opakowuje w otoczkę humanitarności a przecież chodzi wyłącznie o to że zestresowane zwierzęta wyrzucają jakieś hormony do krwi co podobnież zmienia smak mięsa. Czy to prawda - pewnie nie do sprawdzenia. Zwierzę w żaden sposób nie wie że idzie na śmierć, po prostu dzieje się coś niestandardowego więc tak reaguje ich ciało. No i zwierzęta również nie cierpią, one tylko odczuwają ból, cierpienie jest bólem rozciągniętym w czasie a one nie mają świadomości istnienia w czasie więc ból jest po prostu doznaniem w tej chwili - nie mają świadomości że ból jest teraz i że będzie za chwilę itd. Tak się torturuje ludzi, prawda? Psychicznie, ze zwierzętami tak się nie da.
    No, to teraz sami rozumiecie dlaczego marksiści walczyli zarówno z nauczaniem filozofii klasycznej jak i języków klasycznych. Nowy człowiek wymaga nowej formacji, nowej filozofii. Nie ma filozofii w szkole i marksizm lezie naprzód.
    The author has edited this post (w 11.10.2013)
  • przemk0
    Z obrzezaniem to tendencja jest wręcz odwrotna
    .
    uprasza się o wyguglowanie : "Europe circumcision" i na przykład ograniczenie zakresu czasowego do ostatnich 7 dni. Thank you
    http://www.hurriyetdailynews.com/council-of-europe-resolution-on-circumcision-racist-israel.aspx?pageID=238&nID=55689
    http://www.timesofisrael.com/israel-slams-intolerable-european-stance-on-circumcision/
    Albo
    do roku, to wyjdzie dodatkowo casus niemieckiego zakazu dokonanego przez rozgrzanego sędziego .
    http://frontpagemag.com/2012/alan-m-dershowitz/shame-on-germany-for-circumcision-ban/
    The author has edited this post (w 11.10.2013)

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • przemk0
    Co do humanitarności to oczywiście wcale nie o to tam chodzi, rozchodzi się zwyczajnie o smak. To się opakowuje w otoczkę humanitarności a przecież chodzi wyłącznie o to że zestresowane zwierzęta wyrzucają jakieś hormony do krwi co podobnież zmienia smak mięsa. Czy to prawda - pewnie nie do sprawdzenia.
    Konkretnie u ssaków chodzi o wyrzut trzech hormonów: kortyzolu, adrenaliny i noradrenaliny. Czy zmieniają smak? Nie wiem - niekórzy twierdzą, ze tak. Wiadomo natomiast, że w pewnym sponiu przechodzą one przez barierę jelitową i działają w organiźmie tego co je zjadł. Poza hormonami zwierzęta wydzielają też róznego rodzaju feromony stanowiaće sygnał o skrajnym zagrożeniu, a zapach krwi i wnętrzności też wywołuje silne reakcje. Tak, że ubojnia jest dla zwierząt znacznie bardziej stresujaca niż po prostu "nietypowa sytuacja". Biorąc jeszcze pod uwagę warunki transportu, można zaryzykować tezę, że brak ogłuszenia niewiele dokłada do "wyżyłowanego stresowo" stanu zwierzęcia..
  • Ah, transport, zapomniałem o tym. Rzeczywiście niewiele dokłada.
    Przez tysiące lat nasi przodkowie w ten sposób polowali że musiało to powodować wyrzut co najmniej adrenaliny i noradrenaliny, co do kortyzolu to walka chyba go nie wyzwala. Jedli to i tyle, czemu my nie możemy? Ja bym się naprawdę najmniej przejmował akurat tymi hormonami, bardziej tymi którymi są szpikowane zwierzęta hodowlane by szybciej rosły, i antybiotykami by były zdrowe. Tak więc problemem jest cała przemysłowa hodowla a nie tylko jej ostatni element. 15 lat temu z tego samego powodu mieliśmy BSE, bo ktoś wpadł na pomysł że zwierzęta roślinożerne można karmić innymi zwierzętami.
    Jeszcze coś sobie przypomniałem - widzieliście kiedyś na wsi bicie świni i bicie krowy? Świnia jest fajterem, trzeba ją ogłuszyć (i to solidnie) bo inaczej potrafi boleśnie pokąsać, odgryźć palec. Natomiast krowie podrzyna się gardło i ona stoi aż się przewróci i tyle. Dwa zupełnie inne typy zachowań a ten sam sposób uboju by oszczędzić im cierpienia? A jeszcze ten drób... logiki w tym żadnej ale to nas chyba nie dziwi.
  • No cacy. To skoro Panowie już uzgodnili że z tą humanitarnością to ściema, to może czas przejść do merituma. Lewactwo ogranicza prawo wyznawania religii. Zaczynają od koszeru a skończy się w katakumbach

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • Katakumby? Chciałby kolega, a jak będzie wtedy płacił podatki i kupował na kredyt, a?
  • Jaśniej , upraszam.

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • przemk0
    Przez tysiące lat nasi przodkowie w ten sposób polowali że musiało to powodować wyrzut co najmniej adrenaliny i noradrenaliny, co do kortyzolu to walka chyba go nie wyzwala. Jedli to i tyle, czemu my nie możemy? Ja bym się naprawdę najmniej przejmował akurat tymi hormonami, bardziej tymi którymi są szpikowane zwierzęta hodowlane by szybciej rosły, i antybiotykami by były zdrowe. Tak więc problemem jest cała przemysłowa hodowla a nie tylko jej ostatni element. 15 lat temu z tego samego powodu mieliśmy BSE, bo ktoś wpadł na pomysł że zwierzęta roślinożerne można karmić innymi zwierzętami.
    Problemem jest synergia - przemysłowa hodowla, przemysłowe zabijanie zwierząt i na koniec przemysłowa obróbka mięsa. W efekcie jemy de facto produkt przemysłowy. A do tego siedzący tryb życia i chemiczne otoczenie powodują, że jesteśmy tak "rozregulowani" że każdy następny element odbija się wyraźnie....
    Co do gospodarskiego zabijania zwierząt, to ogłuszać trzeba nie tylko świnie ale i byki.  Przy czym w przypadku świń, chodziło nawet nie o to, ze to takie waleczne zwierzęta, ale hak jest ogłuszona łatwiej ustawić się z miską na krew....
    Pszczelarz
    No cacy. To skoro Panowie już uzgodnili że z tą humanitarnością to ściema, to może czas przejść do merituma. Lewactwo ogranicza prawo wyznawania religii. Zaczynają od koszeru a skończy się w katakumbach
    Nie wiem czy lewactwo ma taki plan. Sądzę, że oni są jak woda, która po prostu płynie w dół, a to że kończy w morzu wynika z mechanizmu a nie planu. Znaczna część lewicowców to ludzie dość prymitywni, którzy po prostu nie lubią tego co
    bzidkie
    - a jak zwierzątko się męczy, czy dziecko płacze to to właśnie takie jest. A ulubiony pomysł lewicowca to wprowadzenie zakazu. Zwierzę boli jak się je zarzyna? Zakazać zarzynania. Obrzezywane dziecko płacze? Zakazać!!! Świadomość popełnienia grzechu psuje samopoczucie? Zakzać mówienia o grzechu!!!
  • Brawo Miśkiewicz
    http://wpolityce.pl/wydarzenia/64826-wyznawcy-islamu-kontra-obroncy-zwierzat-czyli-spor-o-uboj-rytualny-na-podlasiu
    Tak
    trzymać!
    Te postempackie po....by (umownie: popaprańce) chcą nas wszystkich zaj......

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • Przyszedł czas, by powiedzieć Tatarom, że muszą się wyrzec swojej tatarskiej polskości"

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • Kuolega pracował na jakimś instytucie zoologii i opowiadał historie takie, że są miejsca w Western Yurop, gdzie są gry komputerowe dla świń (interfejs: są dwie kropy, jak którąś dotknie ryjkiem, to coś tam się dzieje) i ponoć to działa. W sensie świnie mają fun, co widać zarówno gołym okiem jak i po hormonach. Mięsko ponoć dużo smaczniejsze. A po drugiej stronie Odry świnie grają w piłkę, przy czym z braku laku często funkcję piłki pełni np. pusty kanister.
    Co do uboju - ja tam swojego psa bić nie lubię. Z podobnego powodu wolę jak krówki schodzą sobie bezstresowo.
    The author has edited this post (w 18.10.2013)
  • polmisiek
    Kuolega pracował na jakimś instytucie zoologii i opowiadał historie takie, że są miejsca w Western Yurop, gdzie są gry komputerowe dla świń (interfejs: są dwie kropy, jak którąś dotknie ryjkiem, to coś tam się dzieje) i ponoć to działa. W sensie świnie mają fun, co widać zarówno gołym okiem jak i po hormonach. Mięsko ponoć dużo smaczniejsze. A po drugiej stronie Odry świnie grają w piłkę, przy czym z braku laku często funkcję piłki pełni np. pusty kanister.
    Co do uboju - ja tam swojego psa bić nie lubię. Z podobnego powodu wolę jak krówki schodzą sobie bezstresowo.
    U mnie we wsi było wiadomo, że dobre mięso jest wtedy kiedy świnia jest "wylotano" , czyli pisząc po ludzku przynajmniej parę godzin dziennie spędza poza chlewem. NIestety wiąże się to z kilkoma niedogodnościami - rzeba bardzo pilnować, żeby nie weszła w szkodę. Upalować się nie daje, a pasienie świni to był obciach porównywalny tylko z trzymaniem kozy.... Z drugiej strony taką przyzwyczajoną do łażenia po obejściu (a w zasadzie jego ogrodzonej części, często dzielonej z kurami i indorami) świnia była mniej problematyczna przy zabijaniu...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.