Skip to content

Serwery i takie tam.

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Mam problem. Mianowicie dziś miałem ciekawą rozmowę na temat serweruf co to liczom głosy oddane i co jakoby miały się znajdować u ruskich. Otóż osoba z którą rozmawiałem twierdzi że te serwery znajdują się w posiadaniu spółki będącej w posiadaniu skarbu państwa i będącej częścią grupy RWE. Serwery znajdują się na terytorium pomiędzy Bugiem a Odrą i ruskie niemi nie władają.
Wienc co jest bujdą? To czy tamto?
ŹrOOdło z którym rozmawiałem bardzo OK i na takim stanowisku że wie. Tego jestem pewien właściwie na 99,99999%. Jęsli czegokolwiek można być pewien....teraz , u nas.

“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
«1

Komentarz

  • Powtórzę po raz nie wiem który:
    Dopóki nie wpraowadzą głosowania przez Internet lub pocztą położenie serwerow jest łatwe do sprawdzenia:
    Jedna osoba jest w stanie w ciągu dnia obskoczyć wszystkie lokale w powiecie i spisać wyniki z drzwi - to daje 380 osób. To trzeba wstukać w formularz a następnie dodać - zadanie dla studenta II roku informatyki.
    Tylko trzeba chcieć. Ale się nie chce. Ktoś widział jakieś podsumowanie akcji "pilnowania wyborów"?  Nie ma. Więc to nie lokalizacja serverów jest podstawowym problemem....
  • Powiedzmy wyjdzie różnica. Co z tą wiedzą zrobimy? Jaką moc sprawczą ma samozwańcza komisja wyborcza?

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • AnnaE
    Powiedzmy wyjdzie różnica. Co z tą wiedzą zrobimy? Jaką moc sprawczą ma samozwańcza komisja wyborcza?
    Jest niepodwarzalny dowód. Wbrew pozorom tego tak łatwo nie można zignorować.
    Sorry ale zakladając, że "i tak nic z tego nie będzie " to po grzyba w ogóle iść na wybory - przecież i tak wpiszą co będą chcieli....
  • Do mediów! Pozostaje pytanie do których. Max Kolonko?
  • Słyszałem o czymś takim, co się zwie internet.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Fizyczna lokalizacja serwera nie ma żadnego znaczenia. Ja nie wierzę w możliwość włamania na serwer w celu poprawienia notowań PO. Jest to kochani niemożliwe i wbijcie sobie to do głów, żeby nie ośmieszać ani siebie, ani naszych idei. Ogólnie, nie ma żadnej zorganizowanej odgórnie struktury, która miałaby za zadanie sfałszować wybory. Proste spisywanie z drzwi jest zbyt niebezpieczne dla takiej struktury, mężowie zaufania są zbyt niebezpieczni dla takiej struktury. Fałszerstwo, jeżeli jest, to jest oddolne i spontaniczne, i nie do wykrycia przez spisywanie głosów z drzwi. Owszem, inspirowane i "sterowane" ale nie organizacyjnie. Po prostu wyobrażam sobie, że w atmosferze nienawiści do PiSu wykreowanej przez Tuska, znajdzie się niejeden członek komisji, który może spontanicznie, sam z siebie, jeżeli będzie miał taką okazję, w czasie liczenia głosów dostawić krzyżyk gdzie nie trzeba. I tylko o takim fałszowaniu teoretycznie może być mowa. A jak temu zapobiec? Nie wyzywając Polaków od lemingów, nie potęgując ich nienawiści do PiSu, oj Partia Tęcza mi się zaczyna niepotrzebnie wyłaniać.
    @AnnaE, 20% głosów nieważnych wśród wyborców, których znaczna część niepotrafi wypełnić pitu ani przeczytać artykułu, to nie jest dziwne. Ja sam miałem w jakiś wyborach takie uczucie zamieszania, jak dostałem chyba 20 olbrzymich płacht, no i nie jestem do dziś pewien, czy oddałem ważny głos [a wiedziałem, na kogo mam głosować, sondaże mówią, że część wyborców decyduje się dopiero w lokalu wyborczym]
  • polemizuję
    Wybory to powazna sprawa, jeśli ktoś postanowi je fałszować będzie to robił w każdym możliwym miejscu. Szczególnie wtedy, gdy mocno udowodnione prostesty wyborcze z powodu oszustw oddalane z powodu braku wpływu na wynik wyborów. I ponieważ widać po poszlakach, że ktoś chce fałszować u nas wybory, to trzeba je kontrolować w każdym miejscu, w którym się da. A da się kontrolować w wielu miejscach na wiele sposobów (ludzie w komisji - przewodniczący komisji - męzowie zaufania z zapleczem kompetencyjnym - spisywanie wyników z drzwi i baza danych tych wyników - ludzie w miejscu zliczania głosów - nagłaśnianie i domaganie się ponownych wyborów w przypadku jakichkolwiek watplliwości (nie można rozkładac rąk i odpuszczać)).
  • rebel002
    @AnnaE, 20% głosów nieważnych wśród wyborców, których znaczna część niepotrafi wypełnić pitu ani przeczytać artykułu, to nie jest dziwne. Ja sam miałem w jakiś wyborach takie uczucie zamieszania, jak dostałem chyba 20 olbrzymich płacht, no i nie jestem do dziś pewien, czy oddałem ważny głos [a wiedziałem, na kogo mam głosować, sondaże mówią, że część wyborców decyduje się dopiero w lokalu wyborczym]
    Wyglądało to co najmniej dziwnie na tle przeciętnej w Polsce oscylującej koło 3%.
    Uderza bardzo wysoki odsetek głosów nieważnych ZA SPRAWĄ DWÓCH KRZYŻYKÓW w woj. mazowieckim.
    Widzimy, jak precyzyjnie zaznaczone są granice województwa; tak, jakby mieszkańcy Mazowsza mieli hobby w postaci stawiania dwóch krzyżyków. Tuż za granicą województwa - wyborcy zachowują się normalnie.
    Co ciekawe,
    mapa pokazujące głosy nieważne z powodu braku krzyżyka (Mapa nr 3) nie wykazuje takiej koncentracji na Mazowszu
    ; wyniki są podobne w całej centralnej i północno-zachodzniej Polsce.
    W wyborach samorządowych w roku 2010 w województwie mazowieckim - w głosowaniu na listy do sejmiku wojewódzkiego - wygrała PO - 28,56 procent,  drugie miejsce zdobyło PiS - 23,85 procent,  trzecie PSL - 22,30 procent,  czwarte SLD 14,51 procent.
    Więcej:
    http://wpolityce.pl/galerie/15731-prezentujemy-wyjatkowo-ciekawe-i-jednoczesnie-alarmujace-opracowanie-danych-dotyczacych-glosow-niewaznych-w-wyborach-samorzadowych-w-roku-2010
    The author has edited this post (w 16.09.2013)

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • @Kazio, oczywiście, że kontrola jest wyrazem najwyższego zaufania, na jakimś "naszym" forum był forumowicz (nie pamiętam, kto), który koniecznie chciuał chodzić pod drzwiami i sprawdzać. Ja się zgłosiłem kiedyś na męża zaufania, ale już kogoś mieli (oj, a podostawiał bym ci ja krzyżyków, oj)
    @AnnaE, widziałem, ale z tego co pamiętam, to były wybory samorządowe i trzeba by sprawdzić, jaki ewenement był w kandydaturach w Mazowieckiem, nie wiem, może tam było więcej płacht itd, tu bym szukał wytłumaczenia tej statystycznej różnicy.
    Swoją drogą, statystyka właśnie jest b. dobrym narzędziem do eliminacji - czy do wyszukiwania - nieprawdopodobnych pików.
    Ale "fałszowanie" jest przez uczynienie atmosfery nienawiści do naszej opcji, i wtedy "dopuszczalne" robią się różne żarty, przymykanie oczu, podstawianie nogi gdzie tylko można, i w konsekwencji może i fałszowanie, ale spontaniczne, niezorganizowane, nie do wykrycia. Natomiast gmeranie w sofcie - e, nie ma siły.
  • rebel002
    na jakimś "naszym" forum był forumowicz (nie pamiętam, kto), który koniecznie chciuał chodzić pod drzwiami i sprawdzać. J
    To ja byłem. Tyle, że nie "chciałem" ale  razem z kolega robimy  od wyborów w 1993. Obskakujemy dwa okregi i dzieki temu wiem, że przynajmniej a tym terenie przy dodawaniu cuda sie nie zdarzają.
    Poza tym prawie zawsze byłem w komisjach - albo jako członek albo mąż zaufania. Wyjętkiem były ostatnie wybory - też się zgłosiłem ale młodzi, aktywni już nikogo nie potrzebowali. Ale sprawozdania zadnego nie ma. Dlatego tak emocjonalnie reaguję na uwagi o ruskich serwerach - bo rzecz jest do sprawdzenia, ale się nie chce. Albo wykazuje totalną niezdolnością organizacyjna...
  • allium
    To ja byłem
    No i szacunek.
    allium
    Poza tym prawie zawsze byłem w komisjach
    Byłbym ciekawy relacji, co tam się dzieje po zamknięciu drzwi. Jakbyś kiedyś miał chwilę, mógłbyś coś napisać? I jakbyś ewentualnie widział możliwość dostawienia krzyżyków?
  • Ś.p. prof. Jerzy Urbanowicz pisał:
    " Monitorowaliśmy sieć PKW również podczas wyborów. Powszechnie wiadomo, że serwery są widoczne również z zewnątrz i do takiego monitoringu, zgodnego zresztą z prawem, wystarczy jedna osoba z laptopem. Dzień przed wyborami sprawdziliśmy, jaka jest ostateczna konfiguracja sieci PKW.
    Bezpośrednio przed wyborami pojawił się nowy serwer w PKW. Nie podejrzewamy, że na tym serwerze były zaprogramowane wirtualne wybory, ale kto wie? Udział dwóch firm ATM i Internet Partners w wyborach źle rokuje. Zdajemy sobie sprawę z tego, że lista zagrożeń niepochodzących od firmy Internet Partners, ale od innych firm obsługujących wybory, może być równie długa. W najbardziej prymitywnym przypadku mogło to być zaszycie szkodliwego oprogramowania w oprogramowaniu wyborczym dostarczonym przez małe dyspozycyjne firmy, które wygrały zapewne nie do końca rzetelne przetargi.
    Czy ktoś zweryfikował oprogramowanie wyborcze – przeczytał kody źródłowe krok po kroku? Weryfikacja taka jest zadaniem trudnym i wymaga dużo czasu. Aby rozwiać całkowicie nasze domniemania i zamknąć temat, najlepiej byłoby, aby PKW dopuściła niezależnych ekspertów do obejrzenia sprzętu i oprogramowania biorącego udział w wyborach.(…)"
    http://niezalezna.pl/32759-czy-rosjanie-sfalszowali-wybory-w-polsce
    I dalej:
    Raport pt. „Państwowa Komisja Wyborcza uzależniona od rosyjskich serwerów”
    „W przedstawionym materiale, opartym na monitoringu sieci PKW, rozpatrujemy kilka hipotez wartych chyba przemyślenia.
    Wydaje się, że sfałszowanie ostatnich wyborów było możliwe i stosunkowo proste.
    Nie twierdzimy, że zostały sfałszowane, ale że była taka możliwość.
    Wiedzieliśmy jakiś czas przed wyborami (z dużym prawdopodobieństwem, gdyż aż do wyborów trwały prace nad konfiguracją systemu), że sieć PKW będzie obsługiwana również przez serwery DNS firmy (do niedawna rosyjskiej) Internet Partners (IP) wchodzącej w skład większej firmy rosyjskiej GTS, działającej w Europie Wschodniej (w Polsce pod nazwą GTS- Energis Polska).
    Firma GTS-Energis Polska dysponuje ogólnopolską siecią telekomunikacyjną ulokowaną wzdłuż traktów kolejowych. Internet Partners obsługiwał przez wiele lat Wojskowe Służby Informacyjne i kilka ważniejszych instytucji państwowych.
    Nasi eksperci obejrzeli z zewnątrz sieć DNS-ów, które brały udział w agregacji danych wyborczych. DNS-y są własnością Krajowego Biura Wyborczego. Jeden serwer znajdował się w firmie Internet Partners, drugi w firmie ATM. Firma ATM zbudowała rejestrator (tzw. czarną skrzynkę) dla Tu-154 M. Potem wygrała przetarg w PKW na obsługę wyborów (GTS przegrała przetarg). Znając polskie realia, przypuszczaliśmy przed wyborami, że GTS dysponująca nieporównanie większą siecią niż ATM będzie faktycznym zwycięzcą tego przetargu. I tak się stało.
    O rzetelności firmy ATM może świadczyć szeroko obecnie dyskutowana afera łapówkarska na najwyższych szczeblach władzy związana z kontraktem informatycznym z MSWiA na budowę infrastruktury związanej z telefonem 112 wartym ok. 500 mln zł. Wątpimy, czy ATM wspólnie z rosyjską firmą Internet Partners mogą gwarantować nam rzetelność wyborów?
    Nasuwa się inne zasadne pytanie: skąd się wzięła w PKW była firma rosyjska Internet Partners, jeśli przetargi na obsługę wyborów wygrały inne firmy? Czy informacja ta jest na stronie PKW? Jeśli nie, to dlaczego PKW usiłowała ukryć ten fakt?

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • rebel002
    Byłbym ciekawy relacji, co tam się dzieje po zamknięciu drzwi. Jakbyś kiedyś miał chwilę, mógłbyś coś napisać? I jakbyś ewentualnie widział możliwość dostawienia krzyżyków?
    [/quote]
    ja byłam ponad 20 lat temu. Pracę komisji organizuje przewodniczący. W komisji w której byłam istniało wiele możliwości dostawienia krzyżyków. Praca przebiegała jak w biurze, gdy wszyscy chcą jak najszybciej skończyc pracę - wszyscy wyjmowali głosy z kopert, wszyscy dzielili je na stosiki głosów nieważnych i pozostałych oddanych na poszczególne listy. Potem kazdy stosik był przeliczany. Wielokrotnie. Było dosć czasu na osobiste przejrzenie i przeliczenie wszystkich głosów - to nie jest dużo papieru.
    Spokojnie mogę sobie wyobrazić sytuacje odkryte czasami gdzies w Polsce gdy komisja podpisywała protokoły in blanco, żeby wcześniej iść do domu. Na przykład moja komisja na początku miała stwierdzić, że urna jest pusta - byłam jedynym członkiem, który podszedł do urny i zajrzal do środka.
    Jeśli komisja jest dobrze zgrana (ta moja była - wszyscy poza dwiema osobami byli pracownikami miejscowej spółdzielni mieszkaniowej) spokojnie może oszukiwać dorzucając głosy i dostawiając krzyzyki. Niska frekwencja temu sprzyja (komisja często zostaje sama z urną, no i nie grozi brak list - zawsze zostaną).
    Przyzwoici ludzie niespecjalnie walczą o miejsce w komisjach, bo nie chcą odbierać szansy zarobku tym, którym bardziej zależy. Ale też ci, którym zalezy na tej stówie są łatwymi ludźmi do soft korupcji (takiej - "idźcie do domu, ja tu skończę").
  • kazio
    Jeśli komisja jest dobrze zgrana (ta moja była - wszyscy poza dwiema osobami byli pracownikami miejscowej spółdzielni mieszkaniowej) spokojnie może oszukiwać dorzucając głosy i dostawiając krzyzyki.
    Nie moze, bo sa mezowie zaufania.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    kazio
    :
    Jeśli komisja jest dobrze zgrana (ta moja była - wszyscy poza dwiema osobami byli pracownikami miejscowej spółdzielni mieszkaniowej) spokojnie może oszukiwać dorzucając głosy i dostawiając krzyzyki.
    Nie moze, bo sa mezowie zaufania.
    Nie wszędzie dotrą. Ja byłem dwukrotnie w komisji (lata 90-te) i nie przypominam sobie żadnego męża zaufania.
  • los
    kazio
    :
    Jeśli komisja jest dobrze zgrana (ta moja była - wszyscy poza dwiema osobami byli pracownikami miejscowej spółdzielni mieszkaniowej) spokojnie może oszukiwać dorzucając głosy i dostawiając krzyzyki.
    Nie moze, bo sa mezowie zaufania.
    musiałoby być dużo (więcej niz jeden) inteligentnych i bojowych mężów zaufania na komisję.
    Edytowano w 17.09.2013
  • ciekawe te DNSy PKW. Czy jest tak, ze PKW korzysta z Internetu zamiast zbudować własną siec?
  • @Kazio, masz rację, i to jest jedyne miejsce, gdzie można sfałszować wybory. [edit: bezpośrednio w komisji]
    @Maniu, autor programu może napisać i wczepić procedurę dowolnie zmieniającą działanie programu głównego i trudno wykrywalną bez analizy kodu źródłowego. Ale jak taka procedura miała by działać na serwerach PKW? Proszę mnie poprawić, ale wydaje mi się, że jedynie:
    a) Żle sumując głosy (na korzyść jednej partii)
    b) Źle przyjmując dane (przerzucając część głosów z jednego kandydata na innego)
    c) Tworząc fikcyjne okręgi wyborcze, tak, żeby sumownie się zgadzało, a wynik był zmanipulowany.
    To chyba wszystkie możliwości, one wszystkie są łatwo weryfikowalne (a - sama sprawdź, b - możesz sama sprawdzić swój okręg, c - a, to już trudniej, trzeba by może potelefonować?). Zbyt łatwo to zweryfikować, dlatego wszelkie sugestie o ruskich serwerach to wpuszczanie nas w maliny, robienie z nas oszołomów, dyskredytowanie wartości, za którymi stoisz - bo to się przekłada, zostaniesz uznana za oszołoma w jednej rzeczy, rozciągną to na wszystkie. [Wybacz, ale od profesora wymagam więcej niż tylko sugestii, że zmiana działania programu jest możliwa, bo za taką sugestią od profesora zaraz w nas maluczkich budzi się krok następny, no i jesteśmy - oszołomami].
    @Fatus, z cytatu @Mani wynika, że "ruskie serwery" to chyba jednak jakieś chińskie hewletty packardy czy chińskie ibmy, w Polsce, hm?
    The author has edited this post (w 17.09.2013)
  • kazio
    los
    :
    kazio
    :
    Jeśli komisja jest dobrze zgrana (ta moja była - wszyscy poza dwiema osobami byli pracownikami miejscowej spółdzielni mieszkaniowej) spokojnie może oszukiwać dorzucając głosy i dostawiając krzyzyki.
    Nie moze, bo sa mezowie zaufania.
    musiałoby być dużo (więcej niz jeden) inteligentnych i bojowych mężów zaufania na komisję.
    Starczy jeden. A ze ma byc bojowy? To juz w innym watku pisalem - kto nie jest bojowy, niech sie trzyma daleko od polityki. Od wszystkiego innego tez, przy wstawaniu z lozka tez mozna natrafic na opor. Kto nie chce zyc niech umiera. Byle szybciej bo psuje swiat i obraza Boga.
    The author has edited this post (w 17.09.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • allium
    Tylko trzeba chcieć. Ale się nie chce. Ktoś widział jakieś podsumowanie akcji "pilnowania wyborów"?  Nie ma. Więc to nie lokalizacja serverów jest podstawowym problemem....
    Chyba nei wszystko łapię, moim zdaniem to nie takie proste. Załóżmy że mamy ekipę, obskoczyliśmy cały powiat, mamy dane i widzimy że różnią się od tego co PKW zamieściła. I co dalej? Dzwonię do Kolonki a on mnie wysyła na drzewo jak każdego prowoka, logiczne.
  • Możesz robić zdjęcia czy nakręcić film z widocznymi wywieszonymi wynikami.
  • przemk0
    Chyba nei wszystko łapię, moim zdaniem to nie takie proste. Załóżmy że mamy ekipę, obskoczyliśmy cały powiat, mamy dane i widzimy że różnią się od tego co PKW zamieściła. I co dalej? Dzwonię do Kolonki a on mnie wysyła na drzewo jak każdego prowoka, logiczne.
    Slyszalem o takim nowym wynalazku, internat czy internet sie to nazywa.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Każdy może napisać że wyniki sie nie zgadzają, wiarygodność tego jest zerowa.
    Nagranie video... to brzmi lepiej, ale się z Gienkiem kojarzy - też nie tędy droga moim zdaniem. Ta akcja "pilnowania wyborów" o której allium wspomniał była jakoś podwieszona?
    The author has edited this post (w 17.09.2013)
  • Masz racje Przemku, nie ma co sie starac, lepiej kamien mlynski do szyi i do studni. Choc jesli pomyslec, ze ten ciezki kamien trzeba taskac tyle metrow...

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • przemk0
    allium
    :
    Tylko trzeba chcieć. Ale się nie chce. Ktoś widział jakieś podsumowanie akcji "pilnowania wyborów"?  Nie ma. Więc to nie lokalizacja serverów jest podstawowym problemem....
    Chyba nei wszystko łapię, moim zdaniem to nie takie proste. Załóżmy że mamy ekipę, obskoczyliśmy cały powiat, mamy dane i widzimy że różnią się od tego co PKW zamieściła. I co dalej? Dzwonię do Kolonki a on mnie wysyła na drzewo jak każdego prowoka, logiczne.
    Po pierwsze, jak już ktoś napisał, dokumentacja. Teraz zrobienie zdjęcia wywieszcze na drzwi nie jest problemem, parenaście lat temu szło parę klisz.
    My planowaliśmy, że w razie nieprawidłowości taki dowód przedstwimy najpierw sztabowi nie promowanej partii. To wynikało z założenia, że takie partie chcą wygrać i mając czarno na białym dowód w ręku uruchomią specjaistów, którzy będą wiedzieli co z tym fantem zrobić.
    Po akcji "Uczciwe wybory" jestem co do tego bardziej sceptyczny. Bo ruszyło z wielką pompą a potem nawt nie napisano sprawozdania. No chyba, że akcja pokazała, że - co nie jest wykluczone - poparcie dla opozycji jest naprawdę niwielkie i poważniejsze oszustwa są po prostu niepotrzebna....
    A wracając do meritum, to  osobiście sądzę, że promowanie pomysłów głosowania przez internet czy pełnomocników ma właśnie na celu ułatwienie doliczania głosow w sposób praktycznie niemożliwy do weryfikacji....
    rebel002
    allium
    :
    Poza tym prawie zawsze byłem w komisjach
    Byłbym ciekawy relacji, co tam się dzieje po zamknięciu drzwi. Jakbyś kiedyś miał chwilę, mógłbyś coś napisać? I jakbyś ewentualnie widział możliwość dostawienia krzyżyków?
    Szczerze pisząc, to właśnie w komisjach najłatwiej byłoby przeprowadzić praktycznie niemożliwe do wykrycia fłaszerstwa.  Jak pisałem w liczeniu głosów uczestniczyłem wielokrotnie, i najgorsze - moim zdaniem - są sytuacje, w których cała, lub prawie cała,  komisja się zna i lubi. A to wcale nie jest rzadkie. I nie chodzi nawet o to, że się umówią, ale po prostu w "atmosferze wzajemnego zaufania" pojedyczny oszust ma większe szanse działania, a ostrożny mąż zaufania staje się wrogiem całej komisji, bo przedłuża, utrudnia i w ogóle "wprowadza atmosferę nieufności". Nie bez znaczenia jest też to, że brak formalnych jasnych procedur liczenia głosów - komisja odpowiada za to żeby było sprawnie.
    Tam gdzie ucestniczyłem w liczeniu w zasadzie zawsze wyglądało to tak samo: najpierw oddzielenie głosów ważnych od nieważnych, a potem ważne wg list i liczenie "kupek". Przy wyborach prezydenckich w 2000 r ktoś wpadł na pomysł, żeby na czas liczenia w sali z głosami zostawały tylko zielone albo czerwone kredki - nimi nie można zmieniać lub unieważniac głosów. Co ciekawe ta zasada trwała nieprzerwanie aż do ostatnich wyborów  - i paradoksalnie najskuteczniejszym argumentem za okazywało się "bo przedtem tak było" (Cześć osób w komisjach się powtarza). Niestety nie jest to oblig i wiem, że w niektórych komisjach, dla oszczędności czasu, wszystko jest rozdzielane od razu na listy i każdy członek dostaje swój kawałek "kupki" a o wynoszeniu długopisów z sali nie ma mowy.
    No i trzeba pamiętać, że oprócz chamskeigo unieważniania, są też inne - bardziej subtelne - mozliwości wpływania na głosujących. Ja kiedyś doprowadziłem do usuniecia z komisji (i od tego czasu byłem juz tylko mężem zaufania) PSL-owca, który podczas wyjaśniania formalnego sposóbu głosowania "przyopadkowo" pokazywał jak głosować na PSL i wręczał "ksiażeczkę" otwartą na tej stronie....
  • przemk0
    Ta akcja "pilnowania wyborów" o której allium wspomniał była jakoś podwieszona?
    Oczywiście że podwieszona -
    Tutaj ma kolega stronkę
    - było zbieranie środków i wielka pompa. Między innymi dlatego nie byłem w 2011 mężem zaufania  - bo tym razem brali tylko z tej akcji, a ja zostałem przez koordynatora - fakt , że bardzo kulturalnie - posłany na drzewko. To naprawdę sprawiało wrażenie dobrze zorganizowanego i przemysanego działania. Dlatego tak nerwowo reaguję na to, ze nie ma sprawozdania...
  • allium
    Po akcji "Uczciwe wybory" jestem co do tego bardziej sceptyczny. Bo ruszyło z wielką pompą a potem nawt nie napisano sprawozdania. No chyba, że akcja pokazała, że - co nie jest wykluczone - poparcie dla opozycji jest naprawdę niwielkie i poważniejsze oszustwa są po prostu niepotrzebna....
    Raczej pewne, że akcja pokazała, że nie były sfałszowane. Nie było oszustwa wyborczego, nie ma co robić halo, że przegraliśmy w uczicwych wyborach. Swoją drogą, ale to temat na inny wątek, kiedy się oduczymy mentalności kalego? Moim zdaniem wystarczy prawda.
    allium
    A wracając do meritum, to  osobiście sądzę, że promowanie pomysłów głosowania przez internet czy pełnomocników ma właśnie na celu ułatwienie doliczania głosow w sposób praktycznie niemożliwy do weryfikacji....
    Co do głosowania przez internet, pełna zgoda.
    Podsumowując, przejęcie komisji, to jest to (i to ma PSL) [nie ważne, kto głosuje, ważne, kto liczy głosy], natomiast WYDAJE mi się, że sugerowanie oszustwa wyborczego gdzieś wyżej, to robienie z nas idiotów.
  • Dzięku allium.
  • Byłem parę dni temu na spotkaniu PiS z posłem, padło tam stwierdzenie, że być może przygotują na wybory takie rozwiązanie: sfotografować WSZYSTKIE komisje i zsumować (automatycznie) przesłane wyniki. Czyli zduplikować pracę PKW. Ale to pieniądze i wysiłek organizacyjny, raczej temu nie podołają [moim zdaniem]
  • rebel002
    Byłem parę dni temu na spotkaniu PiS z posłem, padło tam stwierdzenie, że być może przygotują na wybory takie rozwiązanie: sfotografować WSZYSTKIE komisje i zsumować (automatycznie) przesłane wyniki. Czyli zduplikować pracę PKW. Ale to pieniądze i wysiłek organizacyjny, raczej temu nie podołają [moim zdaniem]
    To dobry pomysł. Przecież mają ludzi w terenie.
    Najbardziej pracochłonna będzie zbiorówka.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.