Milusiński Papa potrafi także mocno kopa zasadzić
gdy się jakiemus xiencowi pozajonczkuje że un to se może własny prywatny kościOOł tworzyć i wykładać swoje wizje.
Papa miły i łaskawy ale nikt nie będzie pedałować w jego zespole. A to się GufnoWybiurcze teraz natrOOdzi aby zmienić narrację
http://blogs.telegraph.co.uk/news/timstanley/100237450/pope-francis-excommunicates-pro-gay-marriage-priest-hes-not-the-liberal-the-media-thinks/
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Papa miły i łaskawy ale nikt nie będzie pedałować w jego zespole. A to się GufnoWybiurcze teraz natrOOdzi aby zmienić narrację
http://blogs.telegraph.co.uk/news/timstanley/100237450/pope-francis-excommunicates-pro-gay-marriage-priest-hes-not-the-liberal-the-media-thinks/
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
• Can Pope Francis save the Catholic Church?
• The Catholic Church will never be the same
• The mystery of what Pope Francis really believes
Widać pewien dysonans poznawczy redaktorów.
Obszerny fragment:
"Franciszek przestrzegł ich przed wewnętrznymi niebezpieczeństwami, jakie stoją współcześnie przed Kościołem. Media w swych relacjach na pierwszy plan wysuwały najczęściej pokusę klerykalizmu, podczas gdy następca św. Piotra wymienił ją na ostatnim miejscu. Jako znacznie poważniejsze uznał pięć innych zagrożeń.
Pierwsze z nich to "redukcjonizm socjalizujący", czyli sprowadzenie przesłania Ewangelii do wymiaru nauk społecznych, np. rynkowego liberalizmu czy marksizmu. W ten sposób religia staje się ideologią.
Drugie zagrożenie to "ideologizacja psychologiczna", czyli ograniczenie wiary do kwestii samopoznania, która pozostaje zamknięta na transcendencję i misję. W ten sposób religia zamienia się w psychologię.
Trzecia pokusa to "propozycja gnostycka", polegająca na tworzeniu grup "katolików oświeconych", którzy wiedzą lepiej od Magisterium Kościoła, co jest do zbawienia konieczne. Tym sposobem chrześcijaństwo przekształca się w gnozę.
Na czwartym miejscu wymienił "propozycję pelagiańską", postulującą rozwiązania wyłącznie dyscyplinarne i wskrzeszającą przestarzałe sposoby zachowań, jakby forma była ważniejsza od treści. Wtedy jednak religia staje się pedagogią społeczną.
Wreszcie piąta pokusa to "funkcjonalizm", który przedkłada nad wszystko skuteczność, sprawne zarządzanie i dobrą organizację. Jego przyjęcie spowodowałoby jednak zamienienie Kościoła w organizację pozarządową lub przedsiębiorstwo, pozbawione wymiaru nadprzyrodzonego.
Dopiero na końcu Franciszek wspomniał o klerykalizmie, czyli takim zdominowaniu świeckich przez duchownych, który uniemożliwia tym pierwszym osiągnięcie dojrzałości i wolności chrześcijańskiej".
To tak a propos wyłuskiwania pojedynczych wypowiedzi papieża i robienia z nich halo.
"A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)