Skip to content

Obłęd'80

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
W ramach ćwiczeń z Zychowitza:
1. Bunt nie przyniósł żadnej korzyści a wręcz przeciwnie - doprowadził do stanu wojennego, który dobił Polskę gospodarczo i społecznie.
2. Przegrana Solidarności jest tym najlepszym, co mogła zrobić - realizacja jej postulatów wykończyłaby polską gospodarkę lepiej niż najgorliwszy komunistyczny komisarz. Starczyłby do tego jeden postulat: obniżenia wieku emerytalnego dla kobiet do 50 lat, a dla mężczyzn do lat 55.
3. W wyniku stanu wojennego wyjechał z Polski ponad milion ludzi - w porównaniu z tym niemieckie eksterminacje po Powstaniu Warszawskim to betka.
4. Solidarność ujawniła najbardziej aktywnych i odważnych patriotów, co umożliwiło komunie wyeliminowanie ich przez wyrzucenie na emigrację, zabicie lub złamanie (czy raczej zmielenie) kręgosłupów przez liczne represje albo korupcję.
5. Przez ujawienie struktur i działaczy Solidarność umożliwiła komunie postawienie na czele opozycji swoich agentów - większość "czołowych" opozycjonistów okazała się później świadomymi lub nieświadomymi komunistycznymi agentami.
6. "Upadek" (czy raczej przekształcenie) komunizmu w roku 1989 nie był wynikiem oporu społecznego tylko decyzji Gorbaczowa, który realizował plan Andropowa.
7. Jeśliby bunt Solidarności wybuchł tylko 5 lat później, stan wojenny nie byłby możliwy jako poważnie utrudniający przeprowadzenie planu Andropowa. Dlatego przywódców Solidarności należy oskarżyć o działanie na szkodę polskiego narodu. Wiemy przecież od Zychowitza, że każdy uczestniczący w życiu publicznym zobowiązany jest do przewidywania wszystkich detali na 900 lat do przodu.
The author has edited this post (w 31.08.2013)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.

Komentarz

  • Szanowny kolega JONTSZY. Czy nijaki obywatel Z. tu zagląda lub swoje 3po3 plecie? Albo jego akolity?

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • A co z tego jest nieprawdziwe?
    Mam nad Zychowitzem jedną przewagę - on w swej historii alternatywnej musi zakładać wielkie i współczujące serce oraz niezłomne zasady honorowe Adolfa Hitlera, inaczej nie ma gwarancji, że by się nie wydarzyły te przykre rzeczy, które się wydarzyły.
    Ja nie robię fantastycznych założeń, bo zasadniczym elementem planu Andropowa było pokazanie Sowietów jako kochanych ludzi miłujących ptaszki, kwiatki, Zachód i pokój a stan wojenny w Polsce mógłby nieco zaburzyć ten sielski obrazek. Wystarczyło poczekać pięć lat, to nie tak długo.
    The author has edited this post (w 31.08.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Losie, ja widzę sprawę bardzo prosto.
    Każdy oddolny bunt, ba! każde masowe zjawisko społeczne, jest złem.
    Analizy, uzasadnienia, to pic.
  • los
    A co z tego jest nieprawdziwe?
    A kto mówi że szanowny kolega nieprawdę wciska? Nu i, odkąd to w dialogu z obywatelem Z. prawda gra jakąś rolę?
    The author has edited this post (w 31.08.2013)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Mogę się założyć o nieduże pieniądze (dużymi nie dysponuję) że wśród Najbardziej Prawdziwych Prawicowców bez większego trudu dałoby się znaleźć osoby,ktore pod tekstem kolegi podpisałyby się wszystkiemi czlonkami...
  • Ale tutaj chętnych do udziału w ćwiczeniach jakoś nie widać. Mnie też bardziej by pociągała futurologia na temat Obłędu'13
    ;)
  • Dotykasz Losie pewnej bardzo białej karty, tz. ile było buntu w buncie, a ile gry operacyjnej...
    Co do wpisu to w ramach ćwiczeń z retoryki podejmuje się je obalić, chcesz się tak bawić?
  • ms.wygnaniec
    Co do wpisu to w ramach ćwiczeń z retoryki podejmuje się je obalić, chcesz się tak bawić?
    No pewnie!

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Proszę:
    1. Bunt nie przyniósł żadnej korzyści a wręcz przeciwnie - doprowadził do stanu wojennego, który dobił Polskę gospodarczo i społecznie.
    Polska leżała gospodarczo na łopatkach od końca lat siedemdziesiątych z powodu niekompetencji zarządzających gospodarką i sowieckiego kolonializmu. Stan wojenny zastąpił jednych niekompetentnych innymi niekompetentnymi.
    2. Przegrana Solidarności jest tym najlepszym, co mogła zrobić - realizacja jej postulatów wykończyłaby polską gospodarkę lepiej niż najgorliwszy komunistyczny komisarz. Starczyłby do tego jeden postulat: obniżenia wieku emerytalnego dla kobiet do 50 lat, a dla mężczyzn do lat 55.
    A ile była wtedy średnia wieku? To był postulat aby choć trochę tej emerytury statystycznie zakosztować.
    3. W wyniku stanu wojennego wyjechał z Polski ponad milion ludzi - w porównaniu z tym niemieckie eksterminacje po Powstaniu Warszawskim to betka.
    Dzięki temu zarobione przez nich dolary zasiliły gospodarkę w kraju, a oni zyskali doświadczenie i kapitał co mocno przyspieszyło reformy pod koniec lat osiemdziesiątych.
    4. Solidarność ujawniła najbardziej aktywnych i odważnych patriotów, co umożliwiło komunie wyeliminowanie ich przez wyrzucenie na emigrację, zabicie lub złamanie (czy raczej zmielenie) kręgosłupów przez liczne represje albo korupcję.
    Odsiano ziarno od plew oraz wzmocniono charaktery, faktycznie szkoda że takim kosztem ale to i tak nic, w porównaniu do Powstania.
    5. Przez ujawienie struktur i działaczy Solidarność umożliwiła komunie postawienie na czele opozycji swoich agentów - większość "czołowych" opozycjonistów okazała się później świadomymi lub nieświadomymi komunistycznymi agentami.
    Dzięki temu, władza nie sięgała po krwawe represje, bo była świadoma swojej kontroli nad procesem przemian (przynajmniej w początkowej jego fazie)
    6. "Upadek" (czy raczej przekształcenie) komunizmu w roku 1989 nie był wynikiem oporu społecznego tylko decyzji Gorbaczowa, który realizował plan Andropowa.
    Który to plan powstał w oparciu o poligon z lat 1980-1981
    7. Jeśliby bunt Solidarności wybuchł tylko 5 lat później, stan wojenny nie byłby możliwy jako poważnie utrudniający przeprowadzenie planu Andropowa. Dlatego przywódców Solidarności należy oskarżyć o działanie na szkodę polskiego narodu.
    To gdybologia, bo ja zakładam, że bez poligonu z lat 19980-81 plan Andropowa by nie zaistniał.
  • Nu ni, ćwiczenie retoryczne w stylu "no, it isn't" się nie liczą. Plan Andropowa z peryferiami nie miał nic wspólnego a powstał w drugiej połowie lat 70-tych.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Bunt - pomimo potężnych strat w ludziach, w czasie stanu wojennego - przyniósł ogromne korzyść: krach komunizmu, odrodzenie społeczeństwa obywatelskiego, odrodzenie wiary, polskości i,  po wielu latach - wolność słowa, o przystąpieniu do NATO i względnej niepodległości nie mówiąc. Obłędem (czyli błędem) był rok 1989, ponieważ przerwał rewolucję i zakonserwował to, co było do wyrzucenia na śmietnik historii. Obłędem był też rok 1992 (Nocna Zmiana).
    Jak dla mnie, ogromną korzyścią roku 1980 jest powstanie IPN. To m.in. dzięki niemu więcej wiemy o ludziach, którzy decydowali i decydują nadal o historii Polski, o nas. To dzięki niemu trudniej dziś oszukać naród, a przynajmniej świadomą jego część.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Mania
    Bunt - pomimo potężnych strat w ludziach, w czasie stanu wojennego - przyniósł ogromne korzyść: krach komunizmu, (....) wolność słowa, o przystąpieniu do NATO i względnej niepodległości nie mówiąc.
    To wyłączni efekt decyzji Gorbaczowa realizującego plan Andropowa. Polacy wkładu w przekształcenie komunizmu nie mieli żadnego. Żadnego. Dowód? W reszcie dawnych demoludów jest tak samo albo lepiej.
    Mania
    Bunt - pomimo potężnych strat w ludziach, w czasie stanu wojennego - przyniósł ogromne korzyść: odrodzenie społeczeństwa obywatelskiego, odrodzenie wiary, polskości.
    Nic takiego nie nastąpiło. O społeczeństwie obywatelskim możemy mówić w roku 1980. Zostało to zgniecione na miazgę przez następne lata i nawet w stanie szczątkowym się nie odrodziło.
    Mania
    Jak dla mnie, ogromną korzyścią roku 1980 jest powstanie IPN.
    Moim zdaniem IPN powstał w innym roku.
    The author has edited this post (w 01.09.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Nu ni, ćwiczenie retoryczne w stylu "no, it isn't" się nie liczą. Plan Andropowa z peryferiami nie miał nic wspólnego a powstał w drugiej połowie lat 70-tych.
    Dyskusja zakłada, że odnosimy się do tez dyskutanta, a nie rozwijamy eseje na temat swoich wyobrażeń.
    Chciałeś krytyki swoich tez, to ją zaprezentowałem, a ponieważ wykazałem że większość argumentów była fałszywa lub co najmniej wątpliwa, to nie ma co dalej przejmować się tezą główną.  Poza tym podałem parę kontrprzykładów (zdobywanie doświadczenia i kapitału na ten przykład).
    Co do daty powstania planu, to mamy jednoźródłową relację Golicyna, więc to bardzo słaby dowód, a co więcej sowieci najczęściej woleli zrobić ograniczony test, do czego Polska się znakomicie nadawała. (UWAGA: ja podzielam pogląd Losa, co do relackji Golicyna, ale tu tu się spieramy)
  • Mój komentarz naprawdę znaczył: "No nie, MS, ty i argumenty na tym poziomie?" ale nie chciałem być zbyt dosłowny.
    Pierwsza z brzegu teza, że "zarobione przez nich [emigrację solidarnościową] dolary zasiliły gospodarkę w kraju, a oni zyskali doświadczenie i kapitał co mocno przyspieszyło reformy pod koniec lat osiemdziesiątych."
    Ile tych dolarów było i ilu reimigrantów uczestniczyło w balcerowych "reformach"? Obie liczby szacuję na okolice zera. I tak dalej, wszystkie kontrtezy obala się tak łatwo, że nie chce mi się tego robić. Argumenty powinny być uczciwe, przemyślane i oparte na faktach a nie sprowadzać się do prostego "no, it isn't."

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Mój tekst jest ciekawą123 pułapką. Póki trzymasz się zychowitzowskiej metodologii, tezy są nie do obalenia. Należy atakować nie tezy ale metodę, która je stworzyła.  W tekście są kłamstwa ale nie są one napisane.
    Hint - starczy przestac patrzec na zjawisko z punktu widzenia pucolowatego demona historii a wszystkie trybiki od razu wskocza na swoje miejsce.
    The author has edited this post (w 02.09.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • ms.wygnaniec
    Co do daty powstania planu, to mamy jednoźródłową relację Golicyna, więc to bardzo słaby dowód, a co więcej sowieci najczęściej woleli zrobić ograniczony test, do czego Polska się znakomicie nadawała. (UWAGA: ja podzielam pogląd Losa, co do relackji Golicyna, ale tu tu się spieramy)
    Ze co? No nie, glownym zrodlem informacji o detalach planow Andropowa i Ogarkowa sa raporty Kuklinskiego. Ale przeciez plan Andropowa to nie sa protokoly medrcow Syjonu - pokatne spotkanie mniemanych waznych ale nieznanych nikomu ludzi z diaboliczna intryga, o ktorej wiedza jeno "wtajemniczeni", plan Andropowa to bylo wielkie JAWNE przedsiewziecie, o ktorym bebnily bebny i dzwonily dzwony. Gorbaczow realizowal go od pierwszego dnia urzedowania i miliardy ludzi na Ziemi mialy dokladny wglad w kazdy jego detal.
    The author has edited this post (w 02.09.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    7. Jeśliby bunt Solidarności wybuchł tylko 5 lat później, stan wojenny nie byłby możliwy jako poważnie utrudniający przeprowadzenie planu Andropowa.
    Miałam się nie wtrącać, ale zapytam - dlaczego?
  • mmaria
    los
    :
    7. Jeśliby bunt Solidarności wybuchł tylko 5 lat później, stan wojenny nie byłby możliwy jako poważnie utrudniający przeprowadzenie planu Andropowa.
    Miałam się nie wtrącać, ale zapytam - dlaczego?
    No bo plan Adropowa zakladal zaprzyjaznienie sie z Zachodem celem sprzedania mu roznych fajnych rzeczy spod syberyjskiej ziemi. A stan wojenny w Polsce by ten idyliczny obrazek zaklocil, jeszcze by jaki Reagan zawolal "Panie Gorbaczow, prosze zrobic demokratyczne wybory w Polsce!" Komuchy musieliby pojsc na uklad z Polakami tak jak zreszta poszli w roku 1989. Ale do roku 1989 mieli wiele czasu, by ci niby z drugiej strony tez byli na ich payrollu, przy niekontrolowanym buncie byloby im duzo trudniej.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Mój tekst jest ciekawą123 pułapką. Póki trzymasz się zychowitzowskiej metodologii, tezy są nie do obalenia. Należy atakować nie tezy ale metodę, która je stworzyła.
    Między innymi dlatego nie podjąłem wyzwania.
    Bo zwolennicy historii alternatywnych  argumentów metodycznych p oprostu nie przyjmują. mam w realu kilku znajomych zafascynowanych elukubracjami Zychowicza i mimo usilnego zachęcania, żaden z nich nie dął się namówić na powtózenie "eksperymentu szachowego", kóry opisałem w innym wątku...
    Cały problem z Zychowiuczem jest taki, że do zabawy dali się wciągnąć poważni ludzie - historycy i publicyści historyczni.  W ten sposób zatarto granice pomiędzy historią jako nauką a historycznymi dywagacjami przy piwku i karkówce.  Uderzono w ważny fundament nauki - metodologię - a na spaczonym fundamenice dobrze budować sie nie da...\
    To walnięcie w metodologiedotyczy zresztą nie tylko historii - to temet na osobnądyskusję.
    A co do wątkotwórczego zadania, to oprócz oczywistej konstatacji, że przywódcy i uczestnicy protestów w 1980 nie znali planu andropowa, bo wtedy dostęp do niego mieli tylko nieliczni, to trzeba pamiętać jeszce o co najmniej dwu sprawach:
    a) Plan Andropowa był jednym z wariantów postępowania. Jedną z alternatyw był np model Chiński - wprowadzenie "dzikiego kapitalizmu"  przy komunistycznym sztafarzu i nie stwarzaniu nawet pozorów oddawania władzy.... To który wariant i w jakich podwariantach zostanie zrealizowany zależało w dużej mierze od tego jak będzie grał przeciwnik. Dlatego w latach 90-tych w Czechach i NDR do pewnego stopnia dekomunizację wprowadzono, a u nas nie...
    b) bunt '80 wykreował, czy też reanimował "ducha sprzeciwu". Stłamszono go dopiero w latach 90-tych przez działania michnikowszczyzny.
  • allium
    "eksperymentu szachowego"
    Mogę prosić o link?
  • aember
    allium
    :
    "eksperymentu szachowego"
    Mogę prosić o link?
    Wspomniałem o tym we wątku "Obłęd 44"
    http://ec.mixxt.pl/networks/forum/thread.290924:1
    Eksperyment banalny - wystarczy prosty program szachowy z możliwością cofania ruchów...
  • los
    Mój tekst jest ciekawą123 pułapką. Póki trzymasz się zychowitzowskiej metodologii, tezy są nie do obalenia. Należy atakować nie tezy ale metodę, która je stworzyła.  W tekście są kłamstwa ale nie są one napisane.
    Hint - starczy przestac patrzec na zjawisko z punktu widzenia pucolowatego demona historii a wszystkie trybiki od razu wskocza na swoje miejsce.
    Strasznie mnie denerwują niedokończone wątki, zatem uprzejmie proszę o wyjaśnienie owej pułapki. Ze swej strony dodam, że w 80r. sowieckim imperium rządziła mumia Breżniewa, nikt z nas maluczkich nie spodziewał się upadku czy też przekształcenia tego "kolosa na glinianych nogach", bo się nam wydawało, że ZSRR będzie trwało wiecznie. Jedyne co w tomacie zapamiętałam, to wesołą piosnkę, a właściwie jej refren "wejdą, nie wejdą?". Między innymi dlatego co poniektórym po dziś dzień wydaje się, że Jaruzel "uratował" Polskę przed owym "wejdą". Wszak od interwencji w Czechosłowacji mijało wtedy tylko 12 lat.
    Acha, jeszcze oczywista oczywistość - sytuacja wewnątrz kraju była tak napięta, że bunt był nieunikniony. Zresztą nie pierwszy.
  • Allium wyjaśnił - pułapką jest materializm i wynikający z niego (nie logicznie ale w praktyce) determinizm. Ludzie nie są figurkami na szachownicy, którymi można zagrywać.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.